Skocz do zawartości

pakalolo

Members
  • Liczba zawartości

    185
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez pakalolo

  1. A starszym coś związek daje? Z tego co słyszałem to nie ma pieniędzy i sporo trzeba dokładać do interesu i z takim podejściem jeszcze długo nic w tej dyscyplinie nie zdziałamy. Przecież to nie jest kwestia braku gór.

    słyszałeś kiedyś o związku, w którym nie narzeka się na brak kasy? :P

     

     

    @wort

    w punkt

  2. Piszę ten post jako osoba która bardzo lubi narciarstwo,kibicuje narciarzom,młodym narciarzom,lubię dostojne i majestatyczne góry .Ale ostatnio doszedłem do wniosku że NIGDY nie będzię sukcesów w polskim narciarstwie alpejskim,i to nie dla tego że nie mamy gór,i to nie dlatego że nie mamy sniegu, Zgoda jednego i drugiego trochę mało ale tak naprawdę do Austrii można w 9h dojechać i trenować, młodsi mogą w Polsce,tu entuzjastów trenerów nie brakuje ale są ci inni DZIAŁACZE.

    Ostatnio zgłaszając syna na Zawody ligi Małopolskiego Okręgowego Związku Narciarskiego natknołem się na zapis w regulaminie:

     

     

    14.OPŁATY ZA UDZIAŁ W ZAWODACH:** a/ Wprowadza się jednorazową opłatę za wpisanie zawodnika na listę i nadanie kodu w wysokości 100 zł płatne zbiorczo przez klub do 16.12.2019 r. na konto MOZN KBS 36-85910007-0020-0055-8266-0001 zgodnie z listą przesłaną do MOZN. Start jednorazowy dla zawodników nie posiadających kodów 100

     

    Pytam się za co 100pln?

    Za 40 sekund przejazdu,za 10 sekundowe wpisanie zawodnika na listę,i nadanie Kodu?

    za co?

    W zawodach bierze udział około 350 dzieciaków,no oczywiście koszta są 10-12 sedziów,wynajecie pomiaru czasu,nagrody,dyplomy no ale także sponsorzy swoje 5 gr dorzucą.

    Kibicując na wielu zawodach obserwuję często wielu utalentowanych dzieciaków może z trochę gorzej sytuowanych,i zastanawiam się kiedy ich rodzice spuchną finansowo.

    Oczywiście są zamożniejsi którzy wytrzymują,odnoszą sukcesy i jadą dalej ale dokąd?

    W Polskim narciarstwie alpejskim było kilka nadzieji które próbowały powalczyc w fisach ale byli osamotnieni,(brakowało teamu) bo DZIAŁACZE, ich wcześniej w taki lub temu podobny sposób ostawili na boczny tor.

    Zadaniem Małopolskiego Okręgowego Związku Narciarskiego jest popularyzacją,upowszechnienie i wychowanie poprzez sport młodego pokolenia,

    Ale z tego co wynika z wysokości wpisowego to także nabicie swojej Kabzy.

    Szanowni Działacze 

    Pamietajcie my rodzice musimy jeszcze kupić Sprzęt ubranie karnety smary zapłacić opłatę trenerską,przenocowac gdzięś naszych młodych zawodników.

     

    Działacze MOZN opanujcie się

    Przesadzacie, biznes jak każdy inny, a już liga MOZN w szczególności. Dzieciaki się pościgają, a że nic z tego nie wyniknie dla ich narciarskiej "kariery" to wiadomo od razu, bo nie taki jest cel MOZN przecież :)

  3. Dziękuję za odpowiedź. Porada nie dla mnie tylko dla znajomego który miał z tym problem i zwrócił się o pomoc, tj. napisanie pisma z argumentami przemawiającymi za tym, żeby Włosi uznali jego prawo do wykonywania zawodu instruktora, pracy w tym charakterze,  jak również  prowadzenia działalności gospodarczej. 

    Jak sprawa się rozwinie, zobaczymy, nie mniej jednak widzę że jest z tym ciekawie pod względem prawnym. Osobiście chciałbym mu pomóc ale jak widzę jest to kwestia oporu administracji miejscowej, na co często nie wiele można poradzić. UE to UE a ochrona miejscowych interesów musi być. 

    pozdrawiam 

     jak poszperasz w internecie to są przypadki, gdzie wiele szkółek z Zachodu (Belgia, Anglia) sądziło się w tych kwestiach z regionami. Niemniej na ten moment możliwość pracy uzależniona jest od miejsca i posiadanych uprawnień

  4. To zależy jaki polski instruktor narciarstwa i zależy w jakim regionie Włoch. Tam jest bardzo silne rozróżnienie w możliwościach legalnej pracy instruktora narciarstwa. Uznawalność jest także wybiórcza.

    Temat jest teraz bardzo gorący, bo powstaje coś takiego jak stopień EUROINSTRUKTORA który w zamyśle ma poświadczać Twoje kwalifikacje  w całej Europie i na którego podstawie nikt nie może Ci odmówić prawa do wykonywania pracy i uzyskania na to pozwolenia. Na ten moment Euroinstruktorem może zostać tylko Instruktor Zawodowy PZN po zdaniu odpowiedniego testu,

  5. A o jaki podstawowy serwis poprosić dla nart do jazdy raczej rekreacyjnej? Chciałem podostrzyć krawędzie i się na tym nie znam (ręczny, maszynowy ???) Nie zależy mi na niczym tylko na tym by narty były bezpieczne na oblodzonym stoku.  Nigdy nie robiłem serwisu bo moim serwisem była .... wymiana nart:)

     

    podstawowy to podstawowy, czyli maszynowe ostrzenie i smarowanie. Będziesz Pan zadowolony na pewno.


  6. Nie gadasz głupio, bo na mniejszym promieniu łatwiej wejść na krawędź. Przy odrobinie prędkości narta robi to wręcz sama. Co za tym idzie łatwiej zrozumieć jak ciąć, a nie ześlizgiwać się. Z pewnością łatwiej zrobić ćwiczenia pokroju javelin turn (pierwszy raz słyszę tę nazwę, bardzo fajna), czy inne. Większy promień wymaga większej prędkości, co automatycznie utrudnia doskonalenie techniki.

    Sent from my LG-H870 using Tapatalk

    No i właśnie dokładnie z tego powodu dla dobra własnego statystyczny narciarz powinien mieć narty możliwie jak najdłuższe :) We Włoszech na przykład nie widziałem instruktora który szkoliłby na innych nartach niż te pokroju GS

  7. Buty w dobrym sklepie, tak by od razu można było się pobawić w canting, wkładkę (jeśli zechcesz) itp. 

    Co do nart. Największy postęp zauważyłem u siebie przesiadając się z GS na SL. Do doskonalenia techniki wybrałbym właśnie SL, ale wiem że zdania są podzielone w tym temacie. Najlepiej gdyby wypoiwedział się jakiś instruktor, ktoś kto ma na co dzień do czynienia z ludźmi dokonalącymi swoje umiejętności. Ja tylko dzielę się swoimi spostrzeżeniami...a może to był przypadek? W sensie postęp przyszedł bo zaczęły działać ćwiczenia, które tłukłem od dłuższego czasu, a zmiana nart nie miała nic do rzeczy. Nie wiem...musiałbym teraz wsiąść na GS. 

    Najważniejsze, by narta nie była za krótka :)


  8. Hmm, wiesz co, jak 5, czy 6 lat temu kupowałem raptory 115, to była tylko jedna wkładka. Do b3 rd dane było coś w rodzaju papieru toaletowego, w tych butach sidasy są a must, były w rozmiarze 27/5. Generalnie miało się regulować rozmiar poprzez wkładkę właśnie i jej grubość. Natomiast produceni mieli trochę wywalone w te rozmiary, bo jak ludzie kupują buty wiadomo ,,A weź sobie do mierzenia dwie pary skarpet, żeby nie były za małe i na wszelki wypadek kup o rozmiar większe".
    Z drugiej strony mowa jest o butach topowych, gdzie dopasowanie nie jest już bagatelizowane. Moim zdaniem każdy, kto jest na pewnym, już wyższym poziomie, powinien mieć sidasy i w nich mierzyć nowe buty. Wtedy nie byłoby problemu źle dobranych rozmiarów.

    Za ile dorwałeś te heady?


    Sent from my LG-H870 using Tapatalk

     

    a muszę z ciekawości jeszcze do producenta napisać :) dorwałem je za około 950 zł, gdzieś w jakimś  outletowym sklepie w Dolomitach.

  9. Wcześniej chyba tak właśnie było, jak patrzyłem na zdjęcia tegorocznych butów, to kształt skorupy jest identyczny.

    Sent from my LG-H870 using Tapatalk

    a pytam bo dorwałem zeszłoroczne Raptory 140rs w rozmiarze 26,5 (a do wyrobu były właśnie rozmiary 26,5/26 oraz 27,5/27)w super cenie (ale w sklepie nikt nie był w stanie mi tego zweryfikować) i właśnie dorzucone w pudełku były takie 2mm cieniutkie wkładki. Gdzieś tam potem doczytałem, że niby służą właśnie temu. A z kolei tegoroczny model widziałem już w rozmiarach co 0,5 cm do kupienia.

  10. Z mojej wiedzy wynika, że rozmiar skopupy zmienia się co 1 cm : skorupy mają rozmiar np. 26 / 26,5 kolejna 27 / 27,5 itepe.

    Natomiast buty wewnętrzne  / liftery są produkowane co 50 mm, np. 265, 270, 275.

    Słowem, jedna skorupa obsługuje 2 wkładki.

    Masz na myśli wkładki, bo rozmiar botka na 100% jest jednolity (przynajmniej nikt na ten moment nie twierdził inaczej ze sprzedawców)  :) Z tego co zweryfikowałem na własną reę, to pełne rozmiary (czyli 26 na skorpie 26,5) uzyskuje się wkładając do skorupy właśnie wkładkę pełniącą rolę podkładu i zmniejszająego nieco objętość wewnątrz liftera.

  11. Chyba chodzi o doginanie nart za wszelką cenę poprzez nacisk na języki we wczesnej fazie skrętu. 

    no właśnie bo to bardzo ciekawe. Wczesny nacisk to raczej zwyczajowa nazwa przejścia z bardzo wysokim i wczesnym zakrawędziowaniem, nie bardzo rozumiem dlaczego to miał by być jakiś mit :) Z resztą, skoro doginanie narty jest efektem zwiększonego zakrawędziowania (a tak przeciez jest) to chyba wszystko ok ?

  12. Fajny film, obala mit wczesnego nacisku.
    Lubie ten kanał, konkretny facet i mówi nie tylko o technice.

    Ps. A Harpia podobnie pisał; na wygięcie ma wpływ stopień zakrawędziowania. Nie wiem, w którym miejscu się nie rozumieliście. :rolleyes:

    hej, a jaki to jest "mit wczesnego nacisku"? 

  13. Fredowski i Mitek akurat potwierdzają mój przypadek. Ja nabierałem zbytniej szybkości w zakręcie. "Z" hamuje, jadąc w skos problemów nie mam żadnych bo dostokowo pojechać bardziej i spowolnienie. Natomiast obecnie już u mnie jest o niebo lepiej, bo mówię sobie "narty pod siebie" i dzioby są dociążone (tu akurat pomógł mi filmik a seniora, francuskiego inst.)

     

    narciarstwo na poziomie amatorskim to naprawdę nie jest żadne rocket science ( chociaż czytając forum można stwierdzić przeciwnie). Dobry instruktor + odpowiednie warunki do nauki jazdy  i naprawdę postęp jest zauważalny w dniach a nie latach. Cała reszta to już zbieranie doświadczenia  i wyrabianie ( + poprawianie) własnego stylu jazdy. Naprawdę warto żebyś poświęcił czas i znalazł kogoś z solidnym warsztatem. Nauka samemu (jak ktoś sugeruje) to na takim etapie najgorsza droga. Skończysz na tym, że na niebieskich będziesz sobie radził, ale jak przyjdą gorsze warunki lub bardziej wymagająca trasa- to jak u większości użytkowników stoku zacznie się po prostu rzeź niewiniątek.

  14. Oczywiście film nieprecyzyjny ale jak mi się wydaje odciążenie wykonujesz tylko z jednej narty - zewnętrznej - w cywilu wychodzi ale na tyczkach nie - być może albo na pewno skutkiem tego jest odjazd zewnętrznej i brak wychylenia do środka wewnętrznej i robi się X. Szczerze -  ja bym się tym bardzo nie przejmował w sytuacji jeżeli SL tak samo jak ja traktujesz jako zabawę (niewiarygodną, niesamowitą, niepowtarzalną) natomiast jeżeli traktujesz to poważnie - tak pod kątem zawodów to masa pracy przed tobą. 

     

     Tak to zazwyczaj bywa jak się za wcześnie wejdzie na tyczki, jeszcze gorzej jak na typowe ustawienie. I to jest bardzo częste zjawisko u dzieciaków czy młodzieży w klubach - wchodząc na ustawienie slalomowe (z długich tyczek) absolutnie nie radzą sobie z prowadzeniem narty na krawędzi. A jak widzę na takim slalomie 10-12 latków z pełnymi ochraniaczami to już wogóle płakać mi się chce, jaką to krzywdę robią im trenerzy i rodzice.

     

    Także zgadzam się z kolega, jak rekreacyjna jazda to git.

  15. No i nie myliłem się. Jeszcze nie wyruszyłem w trasę do Szczyrku, a ośrodek już zamknięty z powodu wiatru

    Kojarzy ktoś wypożyczalnie ze skitourami tam na miejscu?

     

    Ktoś jest i wie jak tam tak na prawdę z tym wiatrem? Czyżby wiatr na poziomie +-30 km/h (według prognozy) paraliżował ośrodek na tyle, że trzeba go zamknąć? XD

×
×
  • Dodaj nową pozycję...