Skocz do zawartości

rung

Members
  • Liczba zawartości

    324
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez rung

  1. rung

    Ramzova

    A dzisiaj właśnie spoko, prawie 15.00 a trasy w niezłym stanie.
  2. rung

    Ramzova

    Dzisiaj w Ramzovej jestem w nietypowej roli kaowca - wyjazd firmowy Kursantów puściłem z instruktorem więc mogę chwilę posmigać. Twardo i szybko, choć powoli wyłażą przetarcia i oblodzenia, dodatkowo Czesi zostawili mnóstwo górek usypanych ze śniegu z armatek. Można niechcący zrobić srogą hopkę, już parę widziałem Słońca i mrozu sporo, ludzi i wiatru mało. Najważniejsze: mumie much w czytniku na karnety leżą od lat nietkniete i mają się dobrze.
  3. rung

    Czarna Góra

    Dzisiaj na nocnej mało ludzi, pełnia, mroźno, bezwietrznie, twardo, szybko. Crispy!
  4. rung

    ja jadę - ponownie (filmik)

    Właśnie nie pamiętam stopni, pamiętam że na tych czarnych było ciut stromiej i trochę asekuracyjniej jechałem żeby kontrolować prędkość. Dziękuję wszystkim za uwagi, do zobaczenia na stokach
  5. rung

    Co powiedzieć dziecku... ;)

    Próby podejmowałem odkąd miał 5 lat. Za pierwszym razem w wieku 5 lat został straumatyzowany w Czechach.  W wieku 6 lat miał już dwie lekcje; już coś tam próbował, ale po drugiej lekcji powiedział, że jeśli ma jeździć na nartach, to woli żeby zima nie istniała. Rok temu nie chciał słyszeć o nartach i ja go nie naciskałem. Wiele razy widziałem rodziców którym bardziej zależało niż dzieciom i w efekcie obie strony się wkurzały i frustrowały. Pomału go urabiałem, pokazywałem mu filmiki z moich wyjazdów i w tym sezonie sam powiedział, że chce spróbować. Po kilku w lekcjach w Zieleńcu powiedział że narty są super, że mam mu kupić jego własne, ciągle pyta kiedy znowu pojedziemy. Strasznie mu się podoba, pod koniec filmiku widac jak macha rękami, pozytywne emocje z niego wyłażą Jeździliśmy przy -15C i musieliśmy wyjeździć karnet do końca bo nie chciał odpuścić. Grunt już zatem zrobiony, jedziemy dalej Dziekuję za porady i pozdrawiam !
  6. rung

    Co powiedzieć dziecku... ;)

      Dzięki za fajne porady. Film jest z niedzieli, to był pierwszy raz kiedy razem jeździliśmy i byłem chyba bardziej przejęty niż on, nie myślałem zatem za bardzo o "warsztacie"
  7. rung

    Co powiedzieć dziecku... ;)

    A ja głupi myślałem, że tak fajnie nam się razem zjeżdżało
  8. Witajcie Po kilku latach prób udało się mi zaszczepić dziecku (niecałe 8 lat) zajawke na narty. Łzy szczescia napływają mi do oczu Żeby nie nabierał złych nawyków, pierwsze 3 godziny na stoku spędził wyłącznie z instruktorem. Ale już mi mówi, że on już umie jeździć, więc teraz chce jeździć ze mną. Wdrożyłem więc takie rozwiązanie, że rezerwuję mu godzinę z instruktorem, żeby zrobił mały kroczek do przodu, a potem z godzinkę jeździmy sobie razem. Nie chcę, aby jeżdżąc że mną utrwalał złe nawyki. Podpowiedzcie mi proszę na co mam mu zwracać uwagę, chodzi mi o rzeczy zasadnicze. Ja go wiele nie nauczę, ale nie chce go też "skrzywic" Na razie mówię mu żeby nie odchylal się do tyłu i żeby ręce trzymał bardziej z przodu (pokazuję mu jak ja jadę z kijami, gdzie mam ręce, żeby nie trzymal ich z tyłu). A propos ostatniej dyskusji o "bezkijkowcach" - jak widzicie na razie uczą go jeździć bez kijków. Może mu je wsadzić w łapy, żeby już wyrabiał sobie pozycję jak je trzymać?
  9. rung

    Czarna Góra

    Taka refleksja:   Przez lata nie przepadałem za CZG, choć już wtedy była nazywana najlepszym ośrodkiem w regionie. Okropna powolna kanapa na szczyt, zapyziałe grzybki ze szkółkami, i w ogóle Wczoraj pojechałem z dzieciakiem i gdy mały miał lekcje, sam wyskoczyłem sobie na Luxtorpedę.   Musze przyznać, że zmiany w CZG zrobiły na mnie pozytywne wrażenie. Oczywiście luxtopreda, ale także nowe, przestronne budynki szkoły, wypożyczalni i restauracji. Po traumie jaką przezyłem w wypożyczalni-złomiarni w podwrocławskich Machnicach, w wypożyczalni w CZG czułem się jak w Sankt Moritz   Minusem, moim zdaniem, jest niedostosowana przepustowość tras w stosunku do szerokości trasy. Teraz, kiedy raz po raz  z kanapy wysiada 6 osób, jest naprawdę ciasno, nawet podczas nocnej jazdy, gdzie frekwencja jest niższa, było to odczuwalne.   Ale suma sumarum, całkiem mi się podobało.
  10. Witajcie   Po ostatnim moim wpisie z filmami wziąłem sobie do serca wiele uwag i pojeździłem z instruktorem). Potem spędziłem tydzień na sella rondzie i gdybym miał opisać swoje odczucia z własnej perspektywy, to jeździło mi się cudownie, w każdych warunkach, po wszystkich trasach. Nawet po muldach, dopóki sił nie zabrakło a i po zmrożonym, bo narty były świeżo naotrzone.   Ale jak patrzę na siebie na filmie to tak super nie jest. Wrzucam kilka fragmentów z tras czerwonych i czarnych z różnych warunków.    Ja widzę że: - chyba ciągle za bardzo pedałuję i nie wiem jak to wyeliminować. Instruktor zwrócił mi uwagę że za bardzo siadam tyłkiem do środka skrętu, nogi robią mi się w "X" i blokują się stawy, że bardziej powiniem biodrami i kolanami pracować. Nie wiem czy dobrze powtarzam co mi powiedział - w tym odcinku z "3" widać w skręcie w lewo że czasami robię styl "V", okropnie to wygląda. Lewa noga idzie do przodu, prawa zostaje z tyłu, jadą po dwóch róznych promieniach, ochyda (41-44 sekunda!) - ostatni odcinek ("4") to taka czarna traska gdzie było trochę więcej ludzi, więc nie chciałem robić za szerokich łuków i jak widać w pewnym monencie zaczynam jeździć ze ślizgiem, wypycham pięty. To było praktyczne, bo zjechałem z kontrolą prędkości, na spokojnie, ale tak się w ogóle jeździ?    Oczywiście nie zamierzam doszkalać się tylko poprzez łamy niniejszego formum i zamierzam jeszcze w tym sezonie pojeździć pod okiem instruktora, ale w międzyczasie chętnie poznam Wasz uwagi. Dziękuję.  
  11. Tak jak ktoś wspomniał, parking pod gryglowka jest duży i darmowy, w weekendy w styczniu i lutym przyjeżdżalem ok. 9.30-10.00 i parkowalem bez problemu.
  12. Dzisiaj w ramach rekonesansu odwiedziliśmy podwrocławską ciekawostkę: stok w Machnicach Wśród bezśnieżnych wzgórz powstał malusieński ośrodek - ok. 300m naśnieżonego zbocza, obsługiwanego przez wyciąg talerzykowy i taśmę. Rozważałem nawet czy nie pożyczyć sprzętu dla dziecie a może nawet i lekcje, ale się nie zdecydowałem.   Plusy: - najbliżej położony od Wrocławia stok - na miejscu jest w zasadzie wszystko: spory parking, duża restauracja, wypożyczalnia, szkoła - można wykupić karnet na sanki   Minusy: - ostatnie kilkaset metrów dojazdu wiedzie utwardzoną drogą przez pole, w czasie mrozu było sucho, przy dodatnich temperaturach robi się straszne błoto - w internecie jest sporo negatywnych uwag nt opłat za parking (płaciło się od osoby), podczas mojej wizyty jednak żadnych opłat nie było - ceny szkoleń i wypożyczalni: godzina szkolenia kosztuje tyle samo co w Zieleńcu; różnica w warunkach szkolenia jest oczywista. Wpożyczenie sprzętu też w cenie rynkowej, przy czym stan sprzętu pozostawia wiele do życzenia, o czym poniżej - największy minus: dramatyczny stan sprzętu w wypożyczalni. Sprzęt stary i bardzo wyeksploatowany. Przy mnie wydano klientowi but dla dziecka z urwaną klamrą. Narty i wiązania z widocznymi uszkodzeniami. Z niektórych nart płatami odchodzi wierzchnia warstwa. Na tle nie najgorszej pozostałej infrastruktury, wypożyczalnia wygląda jak z kraju 3-go świata.     Dlatego też nie odważyłem się skorzystać.     http://www.ptakmachn...ow-and-ski.html
  13. rung

    Mam ochotę na zdradę...

    Najlepiej za jakimś grzbietem, żeby do ostatniej chwili nie było Cię widać
  14. rung

    Rocker vs camber...

    Mitek, kiedy piszesz ze narty nie mają wpływu na promień skrętu, to zastanawiam się, czy to poważnie, czy to może już to Twoje poczucie humoru o którym tyle słyszałem
  15. rung

    Rocker vs camber...

    Hehe, to może ze mną też jesteś spokrewniony? ja też lubię takie ok 165cm. Wzrost 174. Te heady trochę mi skrócily promień skrętu, tak zresztą chciałem, ale ciągle nie podjąłem decyzji czy o to mi chodziło. Chciałem też mniej się "wozic" i popracować nad technika i tu mi się sprawdzają. Generalnie nie wybieram nart w ciemno, raczej staram się poradzić co wybrać pod kątem preferowanego stylu, a jak mi potem nie idzie to przyczyn raczej szukam u siebie niż w narcie.
  16. rung

    Rocker vs camber...

     A i owszem dość zadowolony, przy czym ja się mało znam na rockerach, kątach, comberach itp. Bierę nartę po konsultacji z doradcą, a jak mi na niej nie idzie to nie stępiam/ostrzę/podnoszę krawędzi, nie zmieniam kątów, tylko oddaję do normalnego serwisu żeby była ostra i nasmarowana, umawiam się na 2h z instruktorem i najczęściej wady nart znikają A moje Magnumy się rozwarstwiły, krawędz zaczęłą odłazić na dziobach i na razie są w reklamacji, czekam z niepokojem bo pan w sklepie cmokał że narty są porysowane i kto wie czy to aby nie moja wina. Mierzi mnie to, bo po 22 latach jazdy i różnorakich nartach na nogach nie wierzę, że w 14 dni na przygotowanych trasach zajeździłem magnumy :/
  17. Witajcie w mojej firmie ktoś wymyślił aby zorganizować pracownikom wyjazd na narty i jak myślicie kogo poprosili o pomoc   Jeśli ktoś jest instruktorem i chciałby sobie "dorobić", to tego dnia mógłby poświęcić ok. 4 godzin na techniczne uwagi i ćwiczenia dla uczestników naszej grupy.   Garść uwag:   - wyjazd w sobotę 3 marca wcześnie rano z Wrocławia przez Jelcz-Laskowice/Oławę/Grodków/Nysę/Głuchołazy lub przez Oławę/Strzelin/Ziębice/Paczków (do ustalenia). Powrót analogiczną trasą popołudniu. Można dojechać sobie samemu, ale można i bezpłatnie zabrać się ze sprzętem z nami. - wyjazd będzie "pod kontrolą" - nie będzie pijaństwa, awantur, wstydu itp. (firma to znana marka, pilnuje się, HR czuwa - wyjazd jest dla osób dorosłych i już coś jeżdżących (nie trzeba będzie jeździć z nikim "pod pachą") - liczba godzin: myślę że 4 wystarczą. Jeśli grupka chętnych do wskazówek będzie mała, można pojeździć 4 godziny z nimi. Jeśli duża, możemy ją rozbić na dwie mniejsze i zrobić 2 godz. + 2 godz. - z instruktorem podpiszemy umowę zlecenie (korporacja - wszystko musi być na papierze   Nie oczekujemy cudów ani wyuczenia kogoś na poziom olimpijski, chodzi o stworzenie pracownikom możliwości aby ktoś na nich spojrzał, podzielił się uwagami, zalecił jakieś ćwiczenie. Wynagrodzenie - do ustalenia (tzn potrzebuję informacji od osoby zainteresowanej, nie mam z góry założonej kwoty).   Zapraszam do kontaktu na priv. Pozdrawiam
  18. Po 22 latach jeżdżenia na nartach po raz pierwszy w życiu pojechałem do Zieleńca A jestem - warto dodać - z Wrocławia. No cóż, odniosłem wrażenie że jest to miejsce w którym można dobrze zjeść, napić się, pokazać się w modnych ciuchach, kupić zabawki itp. Ale żeby tam jechać na narty... no nie wiem... Na pewno można się fajnie pouczyć i poszkolić, ale jak się zacznie jeździć - jeździć, to zjazd trwa 1,5 minuty. Ja bylem wieczorem, najpierw 2 godziny z instruktorem, potem 3 godziny sam i nawet raz nic nie zapiekło w nogach Jeszcze raz się za to potwierdziło że instruktorzy w Polsce to dobra szkoła. Było bardzo fajnie, zidentyfikowaliśmy i poeliminowaliśmy pewne stare błędy, choć parę dni temu kolega mnie nagrał i zauważyłem, że teraz robię zupełnie nowe   No i jeszcze taką różnicę zauważyłem że za granicą panowie na parkingu z daleka machają i pokazują gdzie stanąć, pomagają nawet dokładnie podjechać na miejsce parkingowe, a w Zieleńcu na parkingu w oddali stał pan, bez ruchu, a gdy już do niego podjechałem to powiedział "no i ku...wa, gdzie, gdzie?" Bo popełniłem okropny błąd i nie domyśliłem się gdzie mam stanąć
  19. Dawno mnie nie było bo coś zabiegany byłem. Ale w przełom stycznia i lutego spędziłęm na karuzeli Sella Ronda i w okolicach więc mogę podzielić się widoczkami Ośrodek popularny więc nie będę się rozpisywał Było bardzo fajnie, nawet bez wielkich tłumów, aczkolwiek pierwszego dnia widziałem pierwszy raz w życiu "reglamentowany" ruch przy zjeździe do doliny - trasa byłą zablokowana i puszczano narciarzy pojedyczno. Pomieszkiwaliśmy w Canazei, pierwszego ranka po przyjeździe czekała nas niespodzianka - w nocy ulice znikły - zamieniono je na trasę narciarską i w mieście odbywały się zawody. Do wyciągu szło się przeskakując tory i przepuszczając zawodników Na minus - rozwarstwiły mi się krawędzie w Head Magnum Supershape, obydwie w tym samym miejscu przy dziobie; oddałem do reklamacji i czekam. W środku sezonu oddanie nart na kilka tygodni to niefart, chyba wyciągnę rezerwowe Rossignole...
  20. Przez Starą Bystrzycę. Etapami ją remontują ale teraz otwarta.
  21. No cóż, dzisiaj na sankach, ale wyciąg chodzi, więc czuje się zobowiązany zaraportować Śnieg pięknie pada, na trasach biegacze, a na stoku narciarze. Wyciąg talerzykowy w stylu retro, kasa w drewnianej, chylącej się ku upadkowi budce. Ratrak też retro, napis "rolba" świadectwem importu zza południowej granicy. W schronisku "Jagodna" klimatycznie, choć tłum ludzi, obiady wspaniałe. Dużo lokalsów i sporo wrocławiaków. Ogólnie trochę hipstersko i bardzo sympatycznie. Pozdrawiam zimowo
  22. To jest serwis hybrydowy, Trochę ręczny, Trochę maszynowy.
  23. Cześć   jak w Jańskich wygląda transport z centralnego parkingu na nocną jazdę na stoku Protěž?   Pozdrawiam
  24. Dziękuję za wszystkie pomysły, mam mnóstwo inspiracji
×
×
  • Dodaj nową pozycję...