Skocz do zawartości

toolpusher

Members
  • Liczba zawartości

    350
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez toolpusher

  1. Podepnę się pod temat :)

    Pytanie do tych którzy korzystają z plecaków na nartach, jaką macie pojemność. I czy jest to wystarczająco czy może z naddatkiem?

    Też mam zamiar kupić plecak tylko mam wątpliwości co do jego pojemności. Czy 12l to wystarczająco na jednorazowy wypad.
    Mam na oku coś takiego:

    http://www.dakine.co...i-pack-12l.html

     

    Musisz sobie sam odpowiedzieć co chcesz wozić. Ja celowałem w 12l. Możesz wziąć większy ale trzeba pamiętać aby plecak miał pasy do ściągnięcia bo gdy wieziesz mało żeby to wszystko tam ci się nie telepało i przelewało.

  2. Cześć

    A po co Ci to wszystko idziesz w góry na wyprawę?

    Jakie energetyczne rzeczy???

    Pozdrowienia

    Wychodzisz o 8-9 i wracasz na kwaterę nie wiem o 16 lub 17.  

    Coś musisz jeść i pić. Chyba że zdajesz się na austriackie/włoskie knajpy wyłącznie.

  3. Cześć

    Przeczytałem pierwszy post i mam jednak sugestię/pytanie do twórcy.

    Po co Ci ten plecak???

     

    Ja jeździłem bardzo dużo z dużym plecakiem bo jeździłem z grupami dzieci i po prostu musiałem. Gdy przestałem jeździć z dziećmi plecak został. Gdy jeżdżę z rodziną jest ale gdy jestem sam przekonałem się, że jest on absolutnie zbędny.

    Zastanów się nad tym.

    Pozdrowienia

     

    Mitku cały czas się zastanawiam i analizuje i czytam Wasze porady

    Generalnie do plecaka włożył bym: polar jak drugą warstwę w przypadku zmian temperatury/pogody, termos,  kanapki oraz inne energetyczne rzeczy. 

    Choć pewnie w przypadku kanapek plecak wypadało by zostawić w środku gdzieś bo paru stopniach mrozu może być trudno z ich zjedzeniem :D

  4.  

     

    Hmmmmmmmmmmmmmmmm

     

     

     

    Rozwiniesz proszę jeśli się nie zgadzasz.  JA akurat się zgadzam bo dla uczącego się jazdy plecak zawsze będzie obce ciało i będzie przeszkadzał i rozpraszał uwagę. Co innego jak ktoś jest już przyzwyczajony. Czytałem poprzednie wątki na temat plecaków i są ludzie co bez plecaka na nartach czują się po prostu łyso.

     

     

     

    Poco wozić taki plecak ? Już dostępne są w sprzedaży dosyć duże, pojemne i nie rozpychające kurtki piersiówki  :)

  5. Stoję przed zakupem plecaka który chciałem kupić żeby mieć na rower i być może na narty. Prawdopodobnie to będzie Deuter lub Salomon.

    Pytanie mam odnośnie plecaka na stoku gdy jesteśmy kilka godzin poza kwaterą. Rozumiem, że część ludzi zabiera plecak a część się bez niego obywa chowając snack bary i inne rzeczy w kurtce lub po prostu żywiąc się na stoku w knajpkach.

    Choć trudno mi to sobie wyobrazić bo nawet biorąc polar jako 2 warstwę to nie ma go gdzie potem schować lub skąd wyjąć nie mówiąc o termosie, kanapkach czasami aparat itp.

    Jeżeli zabieracie plecak to wozicie go ze sobą czy jednak zostawiacie go gdzieś na stoku - w knajpce, na płocie, lub gdziekolwiek gdzie można go zostawić. Jeżeli tak to czy zdażyło wam się że coś zginęło? 

    Jeżeli jednak jeździcie  z plecakiem jaki ma to wpływ na pocenie się. Ja jeżdźę na niskim poziomie więc siłowo więc bardzo się pocę. Boje się jak założę plecak  to cały czas będę miał plecy mokre po plecak trzeba spiąć dość ciasno na pasach aby się klamoty nie przemieszczały w czasie jazdy.

    Deuter ma plecak Race X Air  z delikatnym stelażem z siatki (Air comfort system), który odsuwa plecak od pleców powodując że  będzie tam przepływ powietrza.  Na rower myślę że też byłby plus.

    Szczerze mówiąc wolałbym nie jeździć w plecaku i jeżeli jest możliwość zostawienia go na stoku to wtedy wziąłbym jakiś stary co mam w domu a nowy kupił typowo pod rower.

    Przeczytałem poprzednie wątki i już wiem że nie ma co brać plecaka z bukłakiem bo też nie chciało by mi się go myć za każdym razem. 

  6. Moje gratulacje!!!!

    JA ze swej strony polecam doszkalanie. Mnie pracodawca wysłał abym zrobił kurs Defence Driving czyli jak jeździć aby nie dać się zabić. Zrobiłem ten kurs jak już miałem ponad 20 lat doświadczenia  na drogach. A i tak otworzył mi oczy na wiele spraw.

    Janusz Kulig - gdyby dróżnik zamknął szlaban nie zginął by. Gdyby Kulig zastosował zasadę ograniczonego zaufania przed przejazdem kolejowym który znał na pamięć był koło jego domu - żył by dalej. Na pewne rzeczy mamy wpływ a na pewne nie.

    Zasada swiss cheese - sera szwajcarskiego czyli minimalizujemy ryzyko. 

     


  7. Czy na pewno? Wg https://www.atomic.c...ationen-web.pdf porównujące modele o podobnej długości 164 (XTi) i 163 cm (XT), XTi mają mniejszy promień (11,7 vs 13 m), mniej pod butem (70 vs 71 mm), czyli dokładnie odwrotnie niż piszesz. Zjeżdżałem na XTi 157 cm, wzrost 168, waga dużo za dużo ok. 83 kg, jeździłem na dodatek z bólem nogi. Narty z Intersportu (demo dziś na Mölltalerze).

    Jacek

    Zależy jak na to spojrzeć - przy długościach powyżej 170cm XTI mają większy promień.

  8. Miałem okazję potestować Atomic Redster XTi (157 cm), mimo, że to narty chyba dla mocno zaawansowanych, to świetnie mi się na nich jeździło. Widzę na stronie Atomica, że jest model o parametrach, które mi pasują - 163cm, z promieniem 13m, z serii Redster, ale model XT, nie XTi. Wśród marketingowego bełkotu niewiele znalazłem istotnych informacji, co różni XT od XTi. Oczywiście poza promieniem przy podobnej długości (mniejszy w XTi, co niekoniecznie jest dla mnie zaletą). Czy jest w XTi coś godnego dopłaty?

    Jacek

     

    Oto odpowiedź jaka dostałem swego czasu od Atomic'a na to pytanie:

     

    Odpowiadając na Pana zapytanie: narty Atomic XTI są twardszymi nartami niż XT ponieważ zawierają pełny rdzeń drewniany, w XT jest to połączenie rdzenia kompozytowego i drewnianego. Dodatkowo model XTI jest minimalnie szerszy pod butem oraz ma większy promień skrętu niż XT. Model XTi również jest sprzedawany z mocniejszymi wiązaniami xt12, w xt są xt10. Jeśli lubi Pan bardzo dynamiczną jazdę to polecam model XTi , odwdzięczy się precyzją prowadzenia przy wyższych prędkościach, natomiast jeśli ma to być rekreacyjna jazda połączona czasami z szybszymi i krótszymi skrętami to polecam model XT.

     

    Kiedyś byłem zainteresowany tymi nartami. Ale pomyślałem wtedy że być może deczko za trudne - takie trochę niby race. Jeżeli oceniasz się na 5 a zakładając że każdy się przecenia w pewnym stopniu czyli masz 4.5 i nie miałeś z nimi problemu to teraz sam nie wiem. Podaj proszę swoje wymiary - kg i cm.

  9. Hej

     

    W tamtym roku też stałem przed podobnym problemem. A wyjazd w Alpy zbliżał się nieubłaganie :P. Założenia były bardziej skiturowe:

    - bardzo lekki (nie więcej niż 300-350g)

    - bardzo dobrze oddychający

    - chroniący od wiatru

    - bez ociepliny
    - kaptur na kask i pod kask

     

    Przeglądałem Arcteryx, Marmot, Dynafit, Saleta, Black Diamond i w końcu po kilku zagranicznych opiniach z netu i jednej opinii wspinaczkowej wybrałem BD Alpine Start Hoody.
    Nie twierdzę, że jest to najlepszy SS szczególnie do narciarstwa, ale jestem z niego bardzo zadowolony, super sprawdza się na skiturach, turystyce i wspinaczce latem/jesień.
    Bardzo dobrze oddycha pomimo braku wentylacji, jest lekko przewiewny (to jest kosztem oddychalności), bardzo lekki 250g, kaptur ze ściągaczem więc pasuje pod kask i na kask.

    Ogólnie to jest kilka ciekawych opcji u Arcteryxa Gamma i Epsilon, Marmot, Black Diamond, Dynafit i Salewa. Osobiście nie lubie ociepliny w SS, ponieważ jak jest mi chłodniej to zawsze mogę ubrać pod SS polarstretch. Ciekawą opcją jest SS Dare2B o którym pisze Wiesiek. Olej membrany w SS, a jeżeli jednak zastanawiasz się nad taką opcją to pomyśl o NeoShellu podobno kapitalnie oddycha jak na membranę.

     

    Pozdrawiam
    Tomek

     

    Tak jak pisałem nie potrzebuje SS z membraną. Każda membrana ogranicza oddychalność na której mi najbardziej zależy. Kupiłem tego Mamrota bo przecena była  fajna - 50% i  będę testował. W razie czego mogę oddać mam 14 dni.  Arcteryx jest fajny ale drogi. Ja postawiłem sobie limit 500zł za SS.  Marmot mnie kosztował 460PLN z przesyłką. 

  10. Nie bałbym się o wiatrochronność SS bo pod tym względem nawet te najgorsze spełniają tę funkcję. Zdecydowanie gorzej jest z oddychalnością - tu bywa bardzo różnie, SS Marmota nie mam ale kupiłem ich paclite i wygląda, że to był dobry (a nawet bardzo dobry) wybór a jeśli chodzi o SS to wybrałem jeden z modeli  Dare2B bo to była jedyna kurtka spełniająca następujące kryteria:

    - wentylacja pod pachami

    - wygodny kaptur

    - niewielka waga

    przy w miarę rozsądnej cenie. Ten SS Marmota podobnie jak prawie wszystkie inne nie ma wywietrzników i to dla mnie go dyskwalifikuje.

     

    pozdro

    Wiesiek

     

    No właśnie niestety ze względu na moją sylwetkę nie wszystkie pasują. Znalazłem na wyprzedaży fajny softshell  - Dynafit Mercury. Idealny parametry, wywietrzniki, bez membrany nawet kolor sraczkowaty bym przełknął (Jericho) bo po dobrych pieniądzach bo za 50% ceny z linku :https://www.polarspo...it-mercury.html

    Ale nie wejdę  - mam szeroką klatę i w XL jest na styk czyli za mała - sutki mi widać :lol: . Patagonie też mierzyłem w sklepie i też mi nie leży bo z moimi wymiarami trafiam pomiędzy rozmiary.  Marmot ma dla mnie idealną rozmiarówkę. Wiem że wywietrzniki pod pachami to dobra rzecz ale wydaje mi się, że przy takiej oddychalności ich brak nie jest to elementem dyskwalifikującym. Stąd właśnie moje pytanie zadane w tym wątku o potwierdzenie tej tezy.

    Kolejna sprawa jest cena  - szukam po wyprzedażach bo nie sztuką jest wydać 1000 na softshell. 

  11. Witam,

    Planuje sobie kupić softshell na narty gdyż jestem osobą ciepłą i bardzo się pocę na nartach. Dodatkowo w Polsce często na stoku jest temperatura w okolicach zera więc zamiast kurtki (którą też mam) ubierałbym pierwszą warstwę + softshell.

    Wybór padł na Marmot Tour jacket z materiału M3 czyli takiego gdzie priorytetem jest oddychalność. Czy miał ktoś do czynienia z softshellami Marmota i mógł by się podzielić wrażeniami? Tour jacket jest bez membrany więc boję się trochę o przewiewanie.  Może softshell np ROM jacket z Marmota z materiału M2 byłby lepszy z membraną Gore Windstopper - większa wiatroszczelność kosztem niestety oddychalności,

     

     

  12. Się postaram to może wyjdzie: 

    1. Polityka marketingowa firm to jedno a stokowa rzeczywistość i długoletnie doświadczenia wielu pokoleń narciarzy to drugie. Sprawę można uogólnić do stwierdzenia im mniejsze taliowanie tym wyższa narta. Wartość dla facetów waha się w granicach 165 dla nart SL i 195 dla nart GS. O ile poniżej 165 bym nie schodził to 195 można spokojnie przekroczyć.

    2. "Szybkość narty" jest pojęciem złożonym i zależny od wielu czynników z których najbardziej decydującym jest technika narciarza, jego waga, stan nawierzchni, no i oczywiście sama narta. Tutaj opisem producenta bym się nie sugerował.

    3. Osoba początkująca nie jest w stanie odkryć większości wodotrysków.

    4. Do nauki jazdy na nartach wybiera się stoki o niewielkim nachyleniu i wraz z wzrostem umiejętności zwiększa się skalę trudności.

    5. Problem z doborem nart odnośnie wagi narciarza mogą mieć jedynie osoby znacznymi odchyłami od normy wagowej.

    6. Dociążenia i odciążenia narty wpływają na "głębokość" skrętu

    7. Wg. mojej oceny nie ma nart całodziennych i godzinowych. Ewentualne zmęczenie narciarza który powiedzmy jeździ na nartach z grupy race wynika raczej z braku techniki.

    8. Eksperyment generalnie tak ale mogą zdarzyć się wyjątki. 

    Dzięki Adam. Wiem że trochę nakombinowałem w poście ale wyszliśmy na prostą. :D

    Jeszcze jak byś mi wytłumaczył o co chodzi z tą prędkością. Czy w w grupie nart jakie ja celuję a więc AllRound jest jakaś minimalna prędkość do wykonania poprawnego skrętu ciętego?  Czy to dotyczy to nart z wyższych grup race lub SL/GS? Bo jak rozumiem prędkość ta jest potrzebna do uzyskania właściwego dogięcia narty w skręcie. Czyli przy większej prędkości jest większa możliwość kontroli skrętu czyli jego zacieśnienia?

    Jeżeli mamy nartę o promieniu R-15m to jak rozumiem przybliżony promień skrętu wynosi od 10-15m. I żeby uzyskać te 10m to muszę właśnie na odpowiedniej prędkości docisnąć nartę i pogłębić skręt?

  13. Cześć,

    Często producenci nart w swoich poradnikach na temat długości nart uzależniają długość nart od umiejętności. Skąd się to bierze i czy ma to związek z prędkością? Kolejne pytanie chodzi mi parametr narty zwany szybkością. Często producenci charakteryzują nartę jako szybką, bądź bardzo szybką np Head. Czy to jest wymysł producenta czy np. efekt parametrów narty jak np rodzaj ślizgu, geometria itp. Czy może jest to np parametr pokazujący że nart do prawidłowego działania potrzebuje określonej prędkości np 50km/h. Spotkałem się z takimi stwierdzeniami użytkowników nart również z konkretną liczbą.  Wiadomo, że początkujący tej prędkości nie ma ze względu na brak umiejętności i kontroli narty jak i zwyczajowego obycia - analogia to motoryzacji znowu się kłania.  

    Jaki będzie efekt takiej kombinacji - początkujący + szybka narta?  Nie będzie narty można wprowadzić w skręt cięty lub np narta nie zakrawędziuje na całej długości?

    Pewien kolega dość doświadczony tutaj na forum radził aby do nauki wybierać stoki z dużym nachyleniem i długim wypłaszczeniem na dole tak aby się rozpędzić i walczyć a w razie czego móc się gdzie zatrzymać. Trochę mi to przypomniało starą metodę nauki pływania czyli  wrzucenie kogoś na głęboką wodę i radź sobie sam. Bezpieczeństwo innych użytkowników stoku celowo pominę. Ale może coś w tym jest?

    Wracając do punktu 1 Mitka. Często się czyta że nartę trzeba dogiąć do poprawnego działania lub nawet tezy że narty są przeznaczone dla cięższych, lub bardziej fizycznych narciarzy. Dlaczego na jednych nartach można jeździć cały dzień a na inne męczą już po 3 godzinach? Często się czyta posty typu:  potrzebuje 2 parę nart ( tzw. narty całodzienne) bo na tych co mam mogę tylko do południa potem nogi nie dają rady. Czy ma to jakiś związek sztywnością wzdłużną narty?

    Gdybyśmy zrobili eksperyment z grupą nart o tej samej długości podpartych t tych samych miejscach i obciążonych punktowym ładunkiem np 15kg dokładnie na kresce pod wiązaniem strzałka ugięcia jak myślę była by zupełnie różna dla nart w ramach tej samej kategorii oraz pomiędzy grupami prawda?

    Trochę może namieszałem ale chodzi mi o kombinację prędkości, siły dośrodkowej w skręcie, wagi narciarza i jego bezwładności oraz progresji ugięcia konkretnej narty.  Jak mniemam te wszystkie rzeczy występują w skręcie i są ze sobą powiązane. 

    Pewnie w literaturze jest to gdzieś wyjaśnione.

     

     

    Pozdrawiam,

     

    P.S.

    I nie filozofuje tylko zgłębiam temat ;)

  14. Cześć,

    Trochę późno ale lepiej późno niż wcale. Chciałbym wszystkim podziękować za merytoryczną dyskusję. Jak patrzę na inne wątki gdzie temat skręca zaraz w bok nieraz z osobistymi wycieczkami to nie chcę mi się tego czytać. Tutaj udało nam się tego uniknąć.  Wkrótce sezon i nowa fala ludzi zadająca to samo pytanie. Mam nadzieję, że natrafią na ten temat i będzie on dla nich dużą pomocą. 

    Postanowiłem podsumować temat i zrobić krótki przewodnik (poprawcie jeśli się mylę):

     

    - dobór narty jest demonizowany na początku przygody  - narty mają trzeciorzędne znaczenie.

    - w układzie but/ narta prawidłowo dobrany (nie za duży) but ma o wiele większe znaczenie.

    - pieniądze zamiast w narty lepiej zainwestować w instruktora a dać zarobić wypożyczalni (górole lubią dutki)

    - jeżeli już jednak zdecydujemy się na zakup narty bierzemy narty o 2 grupy do przodu czyli na 2 sezony w przód np 2,3 od góry z działu Allround/On piste. Bierzemy narty najlepsze na jakie nas stać pomijając topowe grupy typu race, SL/GS

    - narta nie może być za krótka oraz za szeroka - tak około 70-72mm pod butem i o promieniu 15-17m. Oczywiście wartości przybliżone. Generalnie nie za szerokie.

    - jeżeli dopiero co zaczynamy naukę możemy wziąść narty trochę krótsze a w miarę postępu wydłużamy nartę. Dla mężczyzny mojego wzrostu czyli 183cm i określającego się jako   słabą 4 to wzrost minus 5-8cm. Ja celuje w  narty AR 175/176/177cm.

    -  przy doborze nart bierzemy pod uwagę swoją wagę i sztywność narty. I tu nie ma prostej odpowiedzi ani przełożenia bo narty nie są skalowane w sztywności podłużnej.        Generalnie im więcej ważysz tym narta ma być sztywniejsza. Poglądowa wskazówka jest taka że czym narta stoi wyżej w danej grupie tym sztywniejsza. Narty typu race będą sztywniejsze od narty typu AR. 

     

    Kiedy zapytano Napoleona Bonaparte co mu potrzeba do prowadzenia wojen - odpowiedział: potrzeba 3 rzeczy: 1 pieniądze; 2 pieniądze; 3 pieniądze.

    Więc ty na początku swojej drogi gdy zadajesz sobie pytanie jaki narty kupić odpowiedź jest tylko jedna:

    1. Żadne - zainwestuj w instruktora

    2. Żadne - zainwestuj w samodoskonalenie i wypożyczaj różne narty i zbieraj doświadczenie

    3. Żadne - zainwestuj w buty z odpowiednim flexem.

     

    Jeżeli żadna z powyższych odpowiedzi Cię nie satysfakcjonuje mam inną: kup jak najdłuższe i koniecznie czerwone bo najszybsze. Marka nieważna.  :P

     

     

    Pozdrawiam,

  15. Cześć

    Czy jak rozważasz zakup samochodu robiąc prawo jazdy to bierzesz pod uwagę rajdówkę czy formułę czy raczej nie?

    Nie interesujesz się też raczek złomem po przejściach prawda?

    W wypadku nart analogia nie jest może tak jednoznaczna ale bliska.

    Co do mnogości przytoczonych skrótów to nawet nie wiem o co chodzi dokładnie.

    Krótko:

    Wyeliminuj narty sportowe i specjalistyczne i kup/wypożycz narty dedykowane dla średnio zaawansowanych/zaawansowanych i będzie dobrze.

    Pozdrowienia

    Jasna sprawa.

    Ja też połowy tych skrótów nie znam musiałem się posiłkować google. Ale zrobiłem to bo często te skróty pojawiają w wątkach na forum i sam chciałem wiedzieć co to znaczy i nie wyjść na ignoranta.

    Często się pojawia termin fun carver który nie ma chyba skrótu -  FC?  I też nie wiem co to za kategoria nart.

    Pozdrawiam,

  16. Cześć

    Narty nie mają zupełnie żadnego znaczenia w Twoim przypadku. Kup najlepsze na jakie Cię stać.

     

    Pozdrowienia

    OK dzięki.

    A możesz uściślić. Chodzi mi o grupę nart. Czy to będzie GS czy SL czy jakiś allrounder  - też nie ma znaczenia? 

    Rozumiem, że swoje wytyczne jakie sobie przyjąłem też nie mają dużego znaczenia - czyli: R około 15-17m i nie więcej jak 75mm pod butem?

    Napisałeś że narta  nie ma większego znaczenia ale bardziej adaptacja a więc szkolenie, doskonalenie się z instruktorem - tu trzeba położyć największy nacisk.

    Czy narta w zależności od jej budowy, przeznaczenia i właściwości nie ma żadnego (lub powiedzmy większego) wpływu na ten proces adaptacji? Innymi słowy na każdej narcie z górnej półki niezależnie od tego czy będzie to: AM, AR, SC, GS, SL, czy to RC ten proces będzie przebiegał podobnie i w jednakowym tempie?  Czy różnice będą ale powiedzmy pomijalne na moim etapie.

    Sam pracuje w takiej branży że nieraz ucząc się od bardziej doświadczonych wpajali mi zasadę KISS (keep it simple stupid) - czyli nie kombinuj i rób najprościej jak się da. Nie jestem zwolennikiem dorabiania filozofii tam gdzie jej nie ma. 

    Pozdrawiam,

  17. Cześć

    Skoro zdajesz sobie z tego sprawę to wystarczy ich olać.

    Pozdrowienia

     

    Tak zrobiłem a właściwie się staram gdyż w gąszczu nart/testów/opinii/modeli itp takie podejście to takie wbrew naturze początkującego bez większych doświadczeń. Bo przecieź muszą być róźnice skoro jest tyle modeli nart - tak myśli początkujący. 

    Najlepsze jest jest to że im więcej czytałem opinii tym mniej byłem pewny. Konkretny model nart (Dynastar Cr 74 pro R20) potrafił mieć w zagranicznych serwisach o nartach dwie zupełne przeciwstawne opinie.

    Najważniejsze, że już mniej więcej wiem czego chce i szukam jakiś fajnych okazji. Postanowiłem, że nic na siłę. Jeśli nie kupię sobie nart to jadę na początku sezonu w Alpy na wyjazd organizowany przez z któregoś z forumowiczów ze szkoleniem  i będę pożyczał narty. Może mi coś podejdzie i wybór będzie bardziej świadomy.

  18. Cześć

    Na doborze butów do biegania się nie znam. Kupiłem pierwsze lepsze firmowe w cenie akceptowalnej i biegałem bez problemu.

    Co do doboru nart to masz rację. To sprawa bardzo prosta jeżeli nie piszemy o sprzęcie wyczynowym dla konkretnego zawodnika lub specjalistycznym.

    Pozdrowienia

     

    Akurat Twoja wypowiedź w jednym z wątków najbardziej mi rozjaśniła sytuacje kiedy napisałeś że:

    Kupuje się narty najlepsze na jakie kogoś stać a reszta to proces adaptacji narciarza do narty. 

    Ale niestety marketingowcy z firm produkujących narty ciągle myślą jak by tu uprzykrzyć życie tym początkującym i nie tylko narciarzom mnożąc byty narciarskie idące w dziesiątki. I najlepiej żeby przez proces nauki kupili kilka par od tych dla początkujących do komórkowych. 

  19. Wybór buta do biegania jest bardzo prosty - mam rozmiar 41 więc idę do sklepu sportowego i biorę te najtańsze i biegam.................. :)  :)  :) . A jak będę miał ochotę na bieżnię lub maraton to się będę zastanawiał.  :D  :D  :D

    No nie i cały czar prysł  :P .  Jak by to przypiąć na stronie głównej i parę innych zdań z tego wątku to w dziale "Dobór nart" nie było by o czym pisać. Przynajmniej dla takich zółtodziobów jak ja  :D .

  20. Drogi w białym szaleństwie kolego za dużo filozofii. W brew pozorom z praktycznego punktu widzenia narciarstwo niezbyt dużo różni się na wstępie od biegania ot po prostu zwykłe trampki jakiś dres i trening trening trening - ot po prostu zwykłe (dopasowane) narty, trening trening trening. Wybór narty dla ciebie jest naprawdę bardzo prosty więc nie szukaj dziury w całym. 

    Nie szukam. Tylko poszerzam horyzonty. Poza tym nie wiem czy wiesz ale dobór buta do biegana to też nie jest prosty - supinacja pronacja, neutral. A wybór bilelizny termoaktywnej lub oddychającej to temat rzeka  zaraz po wyborze nart.   :lol:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...