
cyniczny
Members-
Liczba zawartości
240 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Ostatnia wygrana cyniczny w dniu 30 Sierpnia 2024
Użytkownicy przyznają cyniczny punkty reputacji!
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
cyniczny's Achievements
-
Prędkości na podjeździe z takim nachyleniem kosmos, dodając do tego, że są już po tygodniowym ściganiu, koniec trudnego etapu, na dodatek z ucieczki to jeszcze większy szacun. Natomiast po tym etapie inna naszła mnie refleksja - jadąc w ucieczce z Woutem nikt już się nie nabierze, że on nie ma sił, aby wychodzić na zmiany:-)
-
eee bez przesady:-D Po prostu okazało się, że taki system wcale nie jest taki zły jak go malują. A że często tak czy siak milczymy jadąc w gondolkach/na krześle, to wielkiej różnicy nam nie zrobiło;-) Dość podobny system mam z kumplami z jazdą na rowerze i też całkiem nieźle zdaje to egzamin.
-
Z tego też powodu pierwszy raz w tym sezonie na dwóch wyjazdach w Alpy (Kronplatz i Val di Fass/Val di Fiemme) wypracowaliśmy system z kolegami (zazwyczaj jeździmy 3-5 osób: nie czekamy/jeździmy. Generalnie każdy jeździ gdzie ma ochotę i spotykamy się tylko na dwie przerwy w trakcie dnia - około 11 na małe pifko/kawę/wodę i około 14 na małe co nieco. Oczywiście jeśli ktoś nie ma ochoty/nie jest głodny/nie potrzebuje odpoczynku to rzecz jasna nie przyjeżdża - daje tylko znak na komunikatorze, że on odpuszcza przerwę. Ten system powoduje, że nikt na nikogo nie czeka, każdy jeździ po trasach jakie mu pasują, dodatkowo w trakcie tych przerw "gęby" nam się nie zamykają, bo każdy ma inne wrażenia, odczucia itd i chce sie nimi podzielić. A ponieważ na takim tygodniowym wyjeździe i tak siedzimy i gadamy wieczorami to nikomu nie brakuje towarzystwa w trakcie dnia.
-
Jak kolejki do kolejek w ski amade?
-
Miejmy nadzieję, że puszcza drugi przejazd.
-
Na e2 niestety ręczna ME kobiet Polska-Portugalia.
-
Możliwe, ja rzadko jeżdżę po liściach;-)
-
I wtedy niestety mokre liście na ścieżkach robia roznice, ślisko jak cholera
-
Tak, to choroba, klasyczna cykloza:-) niestety mam to samo;-) A propo jazdy jesienno zimowej, gdy jest sucho jest ok nawet jak zimno, ale nie znoszę czegos takiego jak było wczoraj: mokro, wilgotno, taka zawiesina wilgoci w powietrzu. W sumie prawie jakby deszcz padał przy 2 stopniach.
-
Nie jeździłem na rowerach tej marki, ale z mojego doświadczenia wiem, że rowery szosowe mimo swej pozornej kruchości i delikatności to twarde maszyny, wcale nie tak łatwo je zepsuć. I piszę to nie jako wycieniowany zawodnik, a zwykły rowerzysta zazwyczaj ważący 90kg (+- 3kg) jeżdżący po różnych drogach w naszym pięknym kraju również z obciążeniem.
-
Eee bez przesady, wielokrotnie wracam tamtędy z pracy zarówno na aktualnym rowerze (opony 30c) jak i starą szosą na oponach 23-25 c i nigdy gumy nie złapałem.
-
Chodzi Ci o te 2 km szutru na południe od mostu siekierkowskiego po lewej stronie Wisly?
-
Chodzi Ci o te 2 km szutru na południe od mostu siekierkowskiego?
-
w sumie to o Bełchatowie wspomniał @brachol i sam podświadomie też wolałbym Bełchatów, bo bliżej:-) Ale jak będzie to Bogatynia to też chętnie odwiedzę:-)
-
Jak jeszcze zrobią z tego tereny rekreacyjne jak Niemcy nieopodal Gorlitz (jezioro Berzdorfer) to już nie mogę się doczekać:-)