Skocz do zawartości

Dany de Vino

Members
  • Liczba zawartości

    1 265
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Odpowiedzi dodane przez Dany de Vino

  1. Przeczytałem wpisy, oglądnąłem filmiki. Robię to od czasu do czasu. Filmiki mi nie szkodzą, ale często nie nadążam za zamieszczanymi tu analizami. Mnie teoria w jeździe na nartach nie pomaga nic a nic. Ani trochę. Owszem, czasem wręcz sprawę niepotrzebnie zagmatwa. Najlepiej służy mi sama jazda na nartach i intuicyjne szukanie w ciele komfortu np. w skręcie. Owszem, filmiki dają inspirację, podpowiadają czego szukać, ale drobiazgowe, teoretyczne rozkminiania jazdy na najdrobniejsze elementy tylko mi sprawę "zaciemniają" i niepotrzebnie komplikują. Oczywiście na stoku też staram się od czasu do czasu podpaczyć, jeśli się zdarzy spotkać dobrego narciarza (to widać z daleka) i czasem nawet puścić za nim próbując złapać jego rytm. Ale szukam tego wyłącznie w czasie jazdy, w ciele. Ono się samo układa. Do pewnych spraw dochodzę często ze sporym opóźnieniem i dopiero po jakimś czasie. Powiedziałbym, że jakoś tam docierają do mnie, więc pewnie i moja jazda się poprawia wraz z godzinami i dniami spędzonymi na stoku. Tak właśnie jeżdżąc organizm bez problemu wytrzymuje mi 5 -6 h jazdy dziennie podczas 10 -12 dniowego wyjazdu, jeżdżąc każdego dnia, dzień po dniu.  

  2. W Szwajcarii codziennie inna decyzja. W różnych kantonach jest różnie, jest chaos. Dziś pogadam z koleżanką z Nendaz.

    Ale jakby działał Saas Fee byłoby miodzio

    Przepraszam, że się wtrącam. Sas Fee jest mocno przereklamowane i w sumie tylko wygląda tak wspaniale. Jest tam masę minusów, ale oczywiście - co kto lubi. Alternatywnie podrzucam wam link z garścią informacji z dość obszerną relacją z naszych wypadów do Szwajcarii, a było tego sporo (7 czy osiem wyjazdów po 10 - 12 dni na śniegu każdy). 

                                                                             Tak czy inaczej powodzenia!

    Szwajcaria - Magic Pass | SkiForum.pl

  3.     Z naszych narciarskich planów grudniowych (Włochy) nici. Mamy zaplanowane jeszcze dwa wyjazdy w lutym i w marcu. Zastanawiam się jak to będzie? Europa zacznie się szczepić lada chwila. My podobno też. Czy przypadkiem wszystkie państwa nie wprowadzą jako warunek wjazdu bez kwarantanny przedstawienia zaświadczenia o odbytym (powiedzmy 3 tygodnie wcześniej) szczepieniu, lub wyniku badania o posiadanych (w wypadku odbycia choroby) przeciwciałach? 

        I teraz, czy niemiłościwie nam panujący rząd będzie potrafił sprawnie zaplanować i przeprowadzić szczepienie "narodowe". Wyobrażam sobie, że to olbrzymia i niezwykle trudna operacja. Trochę się martwię o ich sprawność w tym i jakimkolwiek innym zakresie. 

                                                                    Zdrowia dla wszystkich!

     

     

     

     

     

     

     

    z

  4. wlasnie zaliczylem drugi wieczor na biegowkach - to tez recepta na Covid..

       Też mam zamiar tę receptę zastosować natychmiast jak tylko u nas na Podlasiu spadnie trochę białego. Oby jak najszybciej. Tamtej zimy była z tym niestety bieda... Mam nadzieję, że natura coś nam w tych trudnych dla narciarzy czasach pomoże? Na Alpy szykujemy się dopiero na luty i marzec.

                                                                                              Pozdrawiam serdecznie

  5. Zastanawiałem się czyby tak nie ruszyć w grudniu w Alpy austriackie? Ale, jeśli oni jako jedyni otworzą stoki w Alpach, to zwali się tam cała narciarska Europa! Pomijając nawet zagrożenie epidemiczne (tuż przed bramkami można porobić "korytarze ograniczające" z lin, tak aby narciarze musieli wchodzić pojedynczo) ale wyobraźcie sobie ten tłum przed wejściami do tych "korytarzy"? Jakie tam zachowanie dystansu? A przede wszystkim Ile trwałoby oczekiwanie na każdy pojedynczy wjazd gondolką, lub jakimkolwiek krzesełkiem, czy kanapą do góry? Tłum zdenerwowanych ludzi i przepychanie. Chyba jednak odpuszczę ten pomysł. Trochę się też martwię czy po wszystkim, powiedzmy następnej zimy nie wzrosną jakoś drastycznie ceny skipasów? Np. tak od 80 do 110 E? Nie myślcie, że to niemożliwe. Takie ceny to już norma np. w US. To mógłby być koniec masowości tego sportu przynajmniej u nas. Znowu stałby się elitarny...  ;)

     

     

  6.  

     

     

    Ciekawi mnie też, ilu spośród forumowiczów, którzy w marcu nazywali egoizmem i idiotyzmem wyjazdy na narty (przy kilku zgonach dziennie), dziś już nie jest skłonna do takich określeń przy 600 zgonach dziennie. Co się zmieniło?

     

        No... mnie się wtedy od kilku twardogłowych "dostało". Jakieś teksty o tym ilu ludzi mam prawdopodobnie na sumieniu itp..

    A w momencie kiedy wyjeżdżałem na narty (29 lutego), w Polsce chyba nie było ani jednego przypadku. No, ale cóż? Zawsze to miło komuś przypieprzyć... 

  7. Całą radość i nadzieję związaną z zapowiadanymi "niebawem" (18.01.21) szczepionkami na Covid19, przesłaniają mi możliwości/umiejętności naszego rządu wypracowania procesu i opracowania procedur przeprowadzenia samych szczepień. Wyobraźnia podsyła dość "katastroficzne" obrazy: kilkukilometrowe kolejki, ogólna dezinformacja, związane z tą dezinformacją awantury oraz bałagan w każdym aspekcie i na każdym etapie tego procesu... Brrr...  

  8. Jest mi bardzo przykro że wątpisz w moją uczciwość i szczere intencje. Lepsze złe prawo niż anarchia.

    Bardzo cię proszę nie kontynuujmy tej dyskusji w tym wątku bo zaraz się zrobi gówno burza.

    Po 29 będziemy wiedzieć co dalej i wtedy będziemy się zastanawiać.  

         Nie zgadzam się. Złe prawo to zbrodnia na narodzie. I nie każdy rozkaz można i należy wykonać (patrz procesy w Norymberdze). Bandyta w mundurze to najgorsze zło i obraza dla munduru, który nosi. Tego nie wolno wybaczać i młodzież tego nie zapomni. 

    A tu taki obrazek:

                                       https://www.facebook...64061386950113 

  9. W grudniu mieliśmy zaplanowane i zaklepane Włochy na 12 dni na śniegu. No, cóż... nie ma szans, więc grudzień z żalem odpuszczamy. A w Polsce, jak pomyślę o kolejkach do wyciągu to przypomina mi się Zakopane sprzed lat - 45 minut oczekiwania do wyciągu i ....kilkadziesiąt sekund zjazdu. Nigdy więcej. Mamy nadzieję, a wręcz przekonanie, że w lutym i marcu to sobie odbijemy!

          To co wyprawia Mateuszek Kłamczuszek przedstawiając kolejne "strategie walki" przechodzi już wszelkie wyobrażenie. Miesza jak nierozgarnięte cielę! A imć mr. Gowin najwyraźniej chce pozować na " tego dobrego" i jak zwykle kiwa (ale się nie cieszy) i gra reszcie pisowców na centralnym systemie nerwowym. Aż miło popatrzeć... :)

  10. Mamy zarezerwowaną kwaterką we Włoszech na 12 dni w 2-gim oraz 3-cim  tygodniu grudnia. Jednak jeśli Europa zacznie się szczepić jeszcze w grudniu, to czy nie wprowadzą wymogu okazania świadectwa szczepienia? A do nas szczepionka kiedy faktycznie dotrze...?  Cholera w bok... 

  11. Cześć

    Jeżeli będzie taka możliwość nie widzę problemu. Wiesz... świat byłby fantastyczny gdyby nie było tych sztucznych podziałów.

    Pozdrowienia

         Coś  w temacie:

                                        

                                                                                                Pozdr.

  12. Ale jest niezależna, a więc nie będzie można nią sterować. Smutne ale prawdziwe, znam cały szerego podobnych przykładów. Oni chcą mieć sądownictwo pod butem, do swojej wyłącznej dyspozycji, jak wszystko zresztą. Mają świadomość, że jak przegrają wybory a nie spacyfikują sądownictwa poprzez wstawienie swoich ludzi to po uczciwych procesach pójdą siedzieć.

          Niestety nic takiego się nie wydarzy. Żadnemu z obecnie rządzących włos z głowy nie spadnie. Smutne to, ale żadnych prawdziwych rozliczeń i pociągnięcia do odpowiedzialności za łamanie konstytucji, czy też za przekręty finansowe nie będzie. Następna, "Nowa Władza" z góry wie, że też kiedyś ją straci. Więc... cóż? A niby kto obecną władzę zastąpi? Obecna opozycja? Pokazali kim są, gdy "..pod osłoną nocy, tuż przed weekendem i przerwą wakacyjną, super ekspresowo i jednomyślnie, bez zbędnej dyskusji i zbędnych konsultacji społecznych", czyli dokładnie według wypróbowanego i z upodobaniem stosowanego scenariusza pisowskiego (który dotychczas uważali za KARYGODNY!), gładko przeprowadzali ustawę podnoszącą im pensje o 50%. I nawet nie chodzi o forsę, ale o to do jakich działań są predystynowani. A że nie wyszło? Upsss... Trudno, spróbujemy za jakiś czas. Koryto ma być pełne i basta! No cóż? Ideowcy.

  13. Rozmawiałem wczoraj ze znajomą lekarką z US. Znamy się wiele lat (od jej 11 roku życia jako że to przyjaciółka mojej córki ze szkoły), obecnie jest dość znanym w środowisku NY lekarzem po Harwardzie. Opiekuje się chorymi na Cov19. 

       Jest przerażona intensywnością i przebiegiem tej choroby. Dotyczy to również dotychczasowej i niezawinionej bezradności medycyny. Mówi, że lekarze w zasadzie są bezradni i niewiele są w stanie pacjentowi pomóc. Wciąż nie ma lekarstwa. Organizm zwalczy chorobę lub nie. Ma spore wątpliwości na temat zapowiadanych szczepionek ze względu na skrócone procedury badań na nimi. Jak napisałem, znam ją od dziecka. Uczyłem ją i córkę pływać, jeździć na nartach i grać w tenisa. Nie jest to żadna "panikara". To świetnie wykształcony i świadomy lekarz (w stopniu dr.) po jednej z najlepszych na świecie uczelni.

        Pilnujta się jak możecie.

  14. W sumie jak patrzę na małego powinni dla niego zarezerwować respirator który został kupiony ale nigdy fizycznie w Polsce się nie pojawił. On jako mąż narodu powinien wyjść i to powiedzieć zamiast wzywać do obrony kościołów. Ja Jarosław jeśli będę potrzebował to zostanę podpięty pod respirator który kupiliśmy ale nie został dostarczony. To jest prawdziwy mąż stanu.

         Marcin33 - On nie zwariował. On tylko głupio wygląda...

  15. Where in MOntana?

    Mieszkałem kilka tygodni w Helena, ale na weekendy ruszaliśmy się trochę (np. w okolice Wolf Creek, ale też i w inne. Nie wszystkie nazwy miejsc pamiętam). To głównie zależało od tego skąd pochodzili ludzie, z którym współpracowałem. Chętnie zapraszali do swoich domów rodzinnych, które często były w bardzo małych miasteczkach, takich w rodzaju naszych wsi. Bardzo fajni ludzie, w niczym nie przypominający np. nowojorczyków. 

  16. Jest tylko mały problem z powrotem, trzeba konia wziąć na plecy.

        Niekoniecznie. Jeździłem tak dwa dni z lokalsami w Montanie. Trzeba jedynie umieć siedzieć w siodle i zawsze musi być jeden luzak, który sprowadza konie. Wspaniałe przeżycia, ścisły kontakt z przyrodą i niesamowita przygoda!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...