Skocz do zawartości

jacek-1210

Members
  • Liczba zawartości

    549
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez jacek-1210

  1. Qrde czy ja Pytia jestem? Piszę wyraźnie - tylko co drugi facet dochował się potomka/potomkini. Multum męskich genów poszło do piachu. Zostały tylko te tych najzaradniejszych. Z wsadem o którym wspomniałem. Tłumaczy to Waszą skłonność do cudzołożenia, stosowania przemocy, chęć zajmowania eksponowanych stanowisk i bogacenia się. Oczywiście te wszystkie cechy dzięki rozumowi i kagańcowi kultury mamy 100% pod kontrolą.

    ;)

     

    Pozdro

    W

     

    To akurat jest jasne. Niejasna -dla mnie- jest podwójna starość męskiego genomu. No ale ja często do dobrego zrozumienia potrzebuję łopaty  ;)  Innymi słowy: 2x starszy genom dla mnie implikuje przekaz, że męski genom poniewierał się po świecie 2x dłużej a nie, że jeden był używany a drugi nie

  2. Trochę obsceniczne  :)

     

     

    Prysznic kobiety:
    1. Zdejmij ubranie i włóż je do odpowiedniego kosza na brudy(białe/kolorowe).
    2. Przejdź w płaszczu kąpielowym do łazienki. Jeśli spotkasz po drodze swojego męża, zakryj nerwowym gestem każdy centymetr ciała i biegnij jak najszybciej!!!
    3. Spójrz na swoje odbicie w lustrze i wypnij brzuch najmocniej jak możesz. Poskarż się teraz, że masz duży brzuch.
    4. Wejdź pod prysznic. Poszukaj myjki do twarzy, myjki do rak, myjki do nóg,gąbki do reszty ciała i pumeksu.
    5. Umyj włosy po raz pierwszy szamponem "4 w 1" z 83 witaminami.
    6. Umyj włosy jeszcze raz szamponem "4 w 1" z 83 witaminami.
    7. Użyj odżywki do włosów z dodatkiem oleju jojoba i suszonych bobrowych genitaliów. Zostaw odżywkę we włosach przez 15 minut.
    8. Wetrzyj w twarz maseczkę z jajek, zmieszanych z miąższem z moreli. Wcieraj przez 10 minut, aż poczujesz, że twoja skora jest podrażniona.
    9. Zmyj odżywkę do włosów. Zmywaj ją przynajmniej 15 minut, żeby mieć pewność, że twoje włosy są dobrze wypłukane.
    10. Wydepiluj pachy i nogi. Nie zapomnij o "okolicach bikini", do tego wybierz jednak wosk.
    11. Krzycz najgłośniej jak potrafisz, gdy twój mąż uruchomi spłuczkę lub odkręci gdzieś wodę.
    12. Zakręć kurek pod prysznicem.
    13. Osusz wszystkie mokre miejsca pod prysznicem za pomocą gąbki.Spryskaj uszczelki przy brodziku sprayem przeciwgrzybicznym.
    14. Wyjdź spod prysznica. Osusz się ręcznikiem kąpielowym o powierzchni bilboardu. Włosy zawiń w drugi ręcznik.
    15. Zbadaj każdy kawałek ciała, czy nie ma na nim pryszczy. Jeśli są, wyduś je.
    16. Wróć do pokoju szczelnie owinąwszy się płaszczem kąpielowym i z ręcznikiem na głowie.
    17. Jeśli spotkasz po drodze swojego męża, zakryj nerwowym gestem każdy centymetr ciała i biegnij jak najszybciej do pokoju, gdzie spędzisz następne 2 godziny ubierając się w świeże ubranie.



    Prysznic mężczyzny:
    1. Usiądź na łóżku, zdejmij ubranie i rzuć to wszystko na kupę.
    2. Przejdź golusieńki do łazienki. Jeśli spotkasz po drodze swoją żonę, nie zapomnij w zachęcający sposób poruszać miednicą, żeby pokazać jej, jak dumny jesteś z tego, co masz miedzy nogami.
    3. Obserwuj swoją zniewalającą męską sylwetkę w lustrze i wciągnij brzuch, aby sprawdzić, czy masz na nim mięśnie (oczywiście, że nie masz). Podziwiaj rozmiar swojego penisa, podrap się po genitaliach i ostatni raz wciągnij swój ostry męski zapach, podtykając sobie palce pod nos.
    4. Wejdź pod prysznic.
    5. Nie szukaj myjki (i tak nie używasz).
    6. Umyj twarz.
    7. Umyj się pod pachami.
    8. Pierdnij z całej siły i rozkoszuj się wspaniałą akustyką kabiny.
    9. Umyj sobie genitalia i ich okolice, zostaw przy okazji na mydle trochę włosów łonowych.
    10. Umyj sobie tyłek.
    11. Weź jakiś szampon i umyj włosy.
    12. Odsuń zasłonę i spójrz na swoje odbicie w lustrze z wyszczerzonymi zębami i z pokryta pianą głową. Zasuń zasłonę ale tylko do połowy.
    13. Nie zapomnij się wysikać.
    14. Krótkie płukanie.
    15. Wyjdź spod prysznica. Nie zwracaj uwagi na wodę, która rozlała się na podłodze, bo nie zasunąłeś zasłony pod prysznicem do końca.
    16. Wytrzyj się szybko. Oczywiście zasłona prysznica ocieka woda na podłogę,nie do brodzika.
    17. Spójrz na siebie w lustrze. Napnij mięśnie, wciągnij brzuch, podziwiaj nadzwyczajny rozmiar swojego penisa.
    18. Nie spłukuj po sobie brodzika.
    19. Zostaw za sobą włączone ogrzewanie i światło.
    20. Przejdź powoli, odziany jedynie w ręcznik na biodrach, do kupy twoich rzeczy w pokoju. Jeśli spotkasz po drodze swoja żonę, rozchyl ręcznik i pokaż jej z eleganckim rzutem bioder penisa, dodając: "Wow, widziałaś TO?"
    21. Rzuć mokry ręcznik na łóżko.
    22. W ciągu 2 minut załóż na siebie stare ubranie.

     

  3. Przypadkowo kliknąłem i przeczytałem (choć chciałem zakończyć temat), więc odpiszę (choć może założymy osobny temat, by nie zawalać Humoru dygresjami).

     

    Przede wszystkim nie mówiłem, że moja żona zarabia z dodatkami 3900zł. Tylko Kolegi z kościotrupem :).

    Odpisał, że zarabia 2900zł, więc nie ma tematu.

     

    Klaudia (żona) pracuje w dwu szkołach, państwowej + prowadzi działalność gospodarczą - edukacyjną i na niej głównie zarabia.

    W szkole państwowej zarabia marnie, ale na + ma pomniejszony ZUS w działalności gospodarczej (tu z kolei płaci skrupulatnie podatki i nic nie "optymalizuje").

     

    Dodatki: 13-ta pensja, motywacyjny, praca na wsi (u Klaudii w teorii, w realu miejska) i coś tam jeszcze. Ale nie wiem dokładnie, bo prawdę mówiąc nie dopytuję Klaudii o takie sprawy ;).

     

    Ok... dopiszę resztę później, bo właśnie przyszedł gość...

     

    Odwracasz kota ogonem a smród pozostał. To w końcu nauczyciele na państwowym zarabiają marnie czy nieźle ? Rozumiem że istotnym tutaj jest "zaradny" dyrektor, który może w papierach dopisać Twojej żonie dodatek wiejski a w realu praca jest miejska ? Łatwo rzucić w sieć jakimś populistycznym tekstem, trudniej potem dowieść swoich teorii. Dzieci nie zostały same, część nauczycieli nie strajkuje, a że rząd musi trochę pogłówkować ? O strajkach wiedział od stycznia, a jednak nie przeszkadzało mu to w rzuceniu na jedną szalę nauczycieli a na drugą pakietu świnia+.Twoja żona jest świetnym przykładem na hasło ze szczytów władzy: "Nauczycielu, nie podoba ci się twoja praca ? To ją zmień !". Bo jak rozumiem, żadne z Was teraz lub w najbliższej przyszłości nie chce łączyć pracy z publiczną oświatą ?

     

    A Twoje teksty typu:

     

     

    Nie czuję.

    Czuję natomiast, że zwyczajnym kurestwem jest potraktowanie przez nauczycieli dzieci i młodzieży jako mięsa armatniego, dzieci, za które wzięło się odpowiedzialność.

     

    Nie rozumiesz tego, to nie pisz, bo "lepiej ukryć..."  ;).

     

    Przypominają mi argumenty przeciw np strajkującym lekarzom czy strażakom itp. Rozumiem że skuteczny strajk nauczycielski należy realizować w... wakacje ? 

  4. Kiedyś z ojcem rżnęliśmy na krajzedze kilka dębów które przeleżały pod woda kilkadziesiąt lat. Piła bardziej paliła drewno niż cięła, a ścianki przeciętego drewna były gładkie jak szkło. Szkoda, że wówczas nie pomyśleliśmy o dewocjonaliach :).

     

    Na wszystko trzeba mieć pomysł i wszystko trzeba umieć sprzedać. O ile zmarnowaliście okazję, to mam nadzieję że nie zmarnowaliście cennego surowca. Bo takie kloce z wody to nie jest materiał na zwykłe dechy czy opał... Znajdą się dewoci wariaci na te krzyże, znajdą się i inne świrusy przy kasie, żeby np. na piękny stół z takiego drewna wydać pół majątku  ;)

  5. Jak doliczysz różne dodatki, to wyjdzie, że ma 3900netto, a w budżetówce PL nie jest to stosunkowo mała kwota.

    Owszem, niewygórowana, ale też żadna głodowa.

     

    Moja żona dostała już 2 podwyżki w tym roku, trzeciej, prawie 10% we wrześniu już nie dostanie, bo rezygnuje z pracy w szkole.

    Powiedz mi, proszę, ile tych podwyżek mają dostać nauczyciele? W każdym miesiącu kolejną? A co dadzą w zamian?

     

    Moja żona jako nauczycielka zarabia 7-8 tyś. netto miesięcznie (PIT), ale jest cenionym dydaktykiem i ludzie chętnie płacą za lekcje.

     

    Jeśli Twoja żona strajkuje kosztem dzieci zdających egzaminy, to sorry, nie jest dobrą nauczycielką.

    Źywię nadzieję, że jest dobrą żoną ;)  :). I tego się trzymajmy :) .

     

     

    Widocznie pracuje w biednej gminie lub ma niezaradnego dyrektora ;).

     

     

    Rozpisałbyś Kolego te wszystkie dodatki, z których wynikają takie płace, bo ja mam w rodzinie 2 emerytowane i 4 czynne nauczycielki (w tym moja żona - która nie strajkuje z kilku powodów, m.in. dlatego że nasz syn za kilka dni ma mieć egzaminy) i jakoś nijak dobić to tych Twoich zarobków nie mogą. Widocznie wszystkie są z biednych, polskich gmin lub mają "niezaradnych" (cudzysłów zamierzony) dyrektorów. I przybliż nam maluczkim, dlaczego Twoja żona, świetny dydaktyk i doświadczony nauczyciel, rezygnuje z pracy dla idei i skupia się na spijaniu śmietanki ?

  6. Szkoda więc że nie czytałeś wcześniejszych watkow w czasie uchwalania ustawy 'o bezpieczenstwie' która m. In. wprowadziła obowiązek używania kasku przez dzieci....... Ile tam było stwierdzeń wręcz domagających się obowiązku kasku dla każdego... itp .. uszczesliwiania wszystkich wokół, bo kask to wrecz sposób na przezycie i cudowna ochrona. Rysunek bardzo dobrze pokazuje że kask to nie jest panaceum na każdą sytuacje. Ze rozsądku nie zastąpi żadna zbroja..... A że rysunek drastyczny? Słusznie obok zauwazono że delikatny przekaz już nie dociera...

     

    Przecież to jest dla każdego oczywiste. Pokaż palcem/linkiem tego, kto twierdzi inaczej  :)

    Ciekaw jestem, czy są gdzieś dostępne badania statystyczne o urazowości na stoku głowy u dzieci do 15 lat przed i po wprowadzeniu obowiązku jazdy w kaskach - to mogłoby dużo wyjaśnić w jedną lub drugą stronę. A w skali ogólnopaństwowej, to mogą być konkretne pieniądze zaoszczędzone przez NFZ, tzn. za kask płacisz z własnej kieszeni, a NFZ w niektórych narciarskich przypadkach nie musi Cię leczyć za friko, zaoszczędza też na zwolnieniach Twój pracodawca 

    No i dalej nie wiem, po co zakładać kask na motor skoro to bez sensu bo i tak nie przeżyję...  ;)


  7. A jak na Słowacji to Polak.... przynajmniej w Pieninach. A rysunek dobrze obrazuje skuteczność kasku przy powaznych wypadkach.73f04a923ae49a41808cb0c921112d4f.jpg

     

    Sorry, ale poza "pół żartem pół serio" nie rozumiem takiego podejścia. Oczywiście we wszystkim należy zachować umiar, ale w takim razie po co zakładać kask na motor, skoro tam prędkości są dużo większe więc i szansa na przeżycie - wg Waszych wywodów- zbliża się do zera ? W młodości dużo jeździłem motorowerem. Jeździłem w czapce, choć w kasku byłoby mi cieplej, wygodniej i ... bezpieczniej. Jeździłem w czapce ponieważ nikt wtedy nie jeździł w kasku i jazda w kasku byłaby zwykłym obciachem. Cieszę się, że obecnie kask również na motorower jest obowiązkowy, kupiłem synowi najlepszy kask na jaki było mnie w granicach rozsądku stać. I wiem że syn nie liczy na to, że tenże kask uratuje mu życie W KAŻDEJ sytuacji. 

    W tych zażartych dyskusjach kaskowcy vs bezkaskowcy jakoś umyka fakt, że póki co obowiązek jazdy w kaskach mają jedynie dzieci do 15 lat, a dorośli mogą jeździć jak chcą. I nikt tu nie twierdzi że kask to jest lek na całe zło. Widziałem trochę dzwonów gdzie kask takiemu narciarzowi byłby bardzo pomocny, gdyby go miał. A że nie pomoże przy bezpośrednim walnięciu w słup czy drzewo ? Na motorze też nie pomoże.


  8. Prawdopodobnie w piątek będę kaleczył jazdę na wieczornej na NO i w sobotę też powinienem się jakoś przewijać. Jeśli ktoś miałby ochotę na wspólne szuranko, to będę w czarnych gaciach i czerwonej albo niebieskiej kurtce. Najłatwiej poznać po kasku  ;)


  9. Zrobiłem głupotę na forum. Należało się przyznać, od początku, że jestem instruktorem. Nikt przecież nie żądałby ksero papierów, by to udowodnić. Stary instruktor, styl ołówkowy, więc nowomodni wybaczą z szacunku. Nie było tak trudno zdobyć takie papiery, jak się miało trzydziestkę. To nie to, co dzisiejszy karwingowy poziom. Tylko, czy taki instruktor może mieć wątpliwości, że coś nie umie? Przecież nie pójdzie do "instruktora" z tymi wątpliwościami. Może sobie, czasem pogadać z kolegą instruktorem na stoku. Ale to jest zupełnie co innego. To jest dyskusja równorzędnych partnerów. Nie zawsze są równorzędni pomiędzy tyczkami. Czasem bardzo nierównorzędni. Należy współczuć instruktorom. Chcieliby coraz lepiej jeździć, ale ani mru, mru. Publicznie!

    Jeszcze coś do ssania. Wypiję coś wzmacniającego. I może pojedziemy.

    Pozdrawiam

     

    Dzięki za świadectwo  i masz naprawdę niepotrzebne opory psychiczne - z jednej strony rozumiem, ambicja, z drugiej, choć czasem "pierze leci", to nikt jeszcze nikogo tu na forum nie ukamienował. I na stoku -szczególnie z forumowiczami- myślę że będzie podobnie  ;)  Pzdr

  10. Jacku

    Mam sporo wątpliwości.

    Moim zdaniem narciarze "starszej daty" są lepiej przygotowani do złapania tajmingu odbicia przy jeździe na krawędzi.

    To jest motoryka skrętu ciętego na ołówkach 

    Oczywiście on trwał chwilę ale motoryka jest bardzo podobna.

    Moim zdaniem, współcześnie odbicie i podniesienie sylwetki maskuje się kompensacją.

    Czyli robi się to samo co kiedyś tylko sprytnie to ukrywa.

     

    Narciarz postawiony od razu na krawędzi raczej ma tendencję do "tramwajarza".

    Nie twierdzę, że każdy ale trend jest bardzo mocny.

     

    Masz rację; nie chciałem tego pisać wprost, ale mnie chodziło bardziej o ograniczenia motoryki związane zwyczajnie z wiekiem narciarza. W pewnym momencie to się może dosyć szybko zmieniać i myślę że internetowe doradztwo w niektórych sytuacjach może być po prostu ryzykowne dla narciarza. Pzdr.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...