Skocz do zawartości

mlodzio

Members
  • Liczba zawartości

    847
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Ostatnia wygrana mlodzio w dniu 5 Sierpnia

Użytkownicy przyznają mlodzio punkty reputacji!

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

mlodzio's Achievements

Experienced

Experienced (11/14)

  • Very Popular Rare
  • Reacting Well
  • Dedicated
  • First Post
  • Posting Machine Rare

Recent Badges

629

Reputacja

  1. mlodzio

    Pasje

    Kolejny raz Pilica (Spała - Gostomia) foto - Paweł.
  2. mlodzio

    Ku przestrodze

    Widziałem coś takiego 7-8 lat temu na jednym z jezior szlaku Brdy, obserwowałem długo bo nie mieściło mi się w głowie że 12-14 latkowie przepływają jezioro bez jakiejkolwiek asekuracji.
  3. mlodzio

    Pasje

    Dotąd dwa razy pływałem z Makowa do ujścia w Narew i do niedawna też myślałem że wyżej jest mało ciekawie. Właśnie teraz przekonałem się że odcinek powyżej nie odbiega od tego poniżej, być może jeszcze wyżej jest inaczej. Jeden i drugi jest mocno nasycony roślinnością i licznymi meandrami koryta. Nie spodziewałem się przed Makowem np. takich skarp a mimo to one tam były. Pomysł by zacząć w Krasnopolu zredukowaliśmy do startu w Podosiu Starym, nocleg w namiotach tuż przed Makowem. Drugiego dnia przez Maków do Przeradowa (3 km przed ujściem). Każdy dzień to 20-23 km (podobno razem wyszło 47 km). Byliśmy w 4 osoby, 1 z Krakowa + 1 z Lublina + ja i żona z Siedlec. Wszyscy musieliśmy jakoś dojechać i wrócić. Miało być bardzo lajtowo i tak właśnie było. Nie spodziewaliśmy się trudności i poza pojedynczym zatorem ich nie było. Kolejny raz przekonałem się że widok z auta lub roweru na otaczający nieciekawy topograficznie teren bywa bardzo mylący. Na przepłyniętym odcinku niemało oberwanych skarp, często wśród krawędzi lasu, sporo razy roślinność zespala się nad korytem dając ochronę przed słońcem. Moim zdaniem rzeka idealna dla niedzielnych kajakarzy, mimo to kolejny raz spotkałem tylko 2 kajaki. Dla kajaków pneumatyków mało miła przenoska przez MEW w Makowie, bardziej miła jest przez MEW w Smrocku. W Makowie budując nową MEW nikt nie uwzględnił kajaków, wystarczyłoby w miejscu wodowania położyć pas starej taśmy przenośnikowej, teren ten usypany jest z mieszaniny kruszonego gruzu a w nim kruszonych butelek.
  4. mlodzio

    Pasje

    Rzeka Orzyc [Podoś Stary - Przeradowo] (foto Paweł). Byliśmy 2 dni / 4 osoby. Kolejny raz dziwi mnie że blisko Warszawy a rzeka tak mało popularna. Dwie ostatnie fotki to elementy spływowego luksusu (foto - Magda).
  5. mlodzio

    Pasje

    Nie - na Drwęcy jeszcze nie byłem. Jak widać muszę przyspieszyć żeby zdążyć poznać.
  6. Jaworze "Gościniec Szumny" - miejsce na imprezy weselne ale przecudnie położony. Widoki i panoramę położenia docenia się gdy jest się już na miejscu.
  7. To bagaż nie dla 1 a dla 2 osób na 5 dni. Objętość niezmienna ale z dnia na dzień maleje wewnętrzna zawartość. W ich środku także elementy "luksusu": wyśmienite trunki, szklane do nich kieliszki, gruba patelnia, ... W przypadku 1 osoby wystarcza mi beczka. Ten zestaw Beczka + 2 skrzynie jest najbardziej praktyczny na przenoskach: beczka na plecach, skrzynie w dłoniach. Poza tym beczka i skrzynie pełnią, zależnie od chwili, różne role np. : stół, siedzisko, wanienka, ... itp. Kiedyś było minimalistycznie, na koniec jednak dnia o wiele przyjemniej gdy jest wygodnie.
  8. mlodzio

    Pasje

    Pełna zgoda z tym że: na Litwie 5 razy mniejszej niż Polska mieszka zaledwie 2,8 mln ludności czyli kilkanaście razy mniej niż w Polsce. Tak więc u nas wyjątek a tam, poza najpopularniejszymi miejscami, prawie reguła.
  9. mlodzio

    Pasje

    Ten "wodospad" wynika ze spiętrzenia rzeki jazem (progiem) w celu utrzymania właściwego poziomu wody na wcześniejszym odcinku rzeki. W tym przypadku konieczne było przeniesienie lądem ok. 30-40 m. Czasem niższy próg da się spłynąć, czasem lepiej łódkę spławić, czasem budowane są specjalne pochylnie dla kajaków, czasem przenoska jest b.długa i wtedy warto mieć wózek kajakowy, normą są niezbyt długie przenoski Miesiąc temu przenosiłem ponad 300m ale wtedy miałem canoe 2 x lżejsze. Poniżej przypadek progu naturalnego, przegrodzonego w 2/3 powalonym drzewem - udało mi się "trafić" w odpowiednią jego część. Powinno się najpierw sprawdzić a dopiero potem płynąć. Jaz Klemensów.3gp
  10. mlodzio

    Pasje

    2025.06.21-22. rzeka Uła (LItwa). Byłem 14 miesięcy temu, teraz ponownie bo warto. (foto Agata)
  11. Świder - luty 2023r. Zimą pnie powalone w poprzek rzeki są tak oblodzone że nie ma mowy o wejściu na niego, brzegi także bardzo śliskie, przydaje się np. czekan. 🙂 Zaprzyjaźniłem się z kanadyjką po poważnym wypadku samochodowym i wynikłym z tego problemie kręgosłupowym. W kanadyjce turystycznej siedzi się podobnie jak na krześle, środek ciężkości układu jest osadzony wyżej niż w kajaku, gdy jest niebezpiecznie obniża się go zsuwając się do siadu klęcznego. Bagaż - kiedyś brałem wyłącznie co niezbędne, teraz dodaję jeszcze coś "luksusowego", wszystko mieści się w 2 skrzynkach 40 l + beczka 60 l. To pozwala na przenosce, 1 osobowo jednym kursem, przenieść bagaże (beczka na plecach + skrzynia w każdej ręce), drugim kursem transportuję łódkę (mowa o wyprawie 2 os. na kilka dni). Nie zależy mi na przepłyniętych dystansowych, ważniejsza jest przyjemność obcowania + kontemplacja. Jeżeli umie się wiosłować nie wyjmując pagaja z wody to płynie się bezgłośnie, wtedy bardzo łatwo o dostrzeżenie niespłoszonej zwierzyny. Są specjalne małe kanadyjki do pływania solo na górskich lub bardzo ciasnych i krętych rzekach. Siedzi się klęcznie, na specjalnym niskim siodle, z "popręgami" na udach. W kanadyjce turystycznej wyniesione dzioby i wysokie burty przeszkadzają przy silnym wietrze ale pozwalają "na sucho" spływać bystrza i progi. Pływając solo w canoe turystycznym 2 osobowym koniecznym jest siedzenie bliżej środka a tym samym w miejscu gdzie najszerzej. Aby łatwiej było swobodnie sięgać pagajem do wody płynie się wtedy w przechyle wynikłym z siedzenia bliżej burty. Nie przepadam za pływaniem na jeziorach ani na szerokich rzekach. Wolę rzeki kręte, na nich nie można się nudzić, byle szerokość koryta pozwalała na obrót. Prawidłowo zbudowana kanadyjka jest bardzo zwrotna, bardziej niż się wszystkim wydaje. Kanadyjka pozwala też na coś więcej. Obecnie posiadam 2 turystyczne canoe: pierwsze dla 2 osób (na powyższych fotach), z włókna szklanego (waży ponad 40 kg), drugie (od roku) dla jednej osoby sklejkowe, laminowane żywicą i tkaniną szklaną (wazy 22-23 kg) Każdy sprzęt do pływania i każdy jego model, czy to kajak czy canoe, jest projektowany do określonych zadań. Nigdy nie ośmieliłbym się stawiać jedno nad drugie. Pozdrawiam.
  12. Bo łatwiej robić zdjęcia na wodzie, bo kajakowanie jest mniej dynamiczne niż narty, bo ci z którymi pływam nie jeżdżą na nartach, bo ci inni którzy czasem jeżdżą lepiej żeby skupiali się nad nartami niż nad aparatem foto, bo łatwiej mi znaleźć chętnych na wspólne zimowe pływanie niż nartowanie. Chciałbym móc choć w 1/5 spędzać tyle czasu na śniegu co na wodzie. Boleję nad faktem "niemania" współczesnych fotek narciarskich. Trochę pogrzebałem i znalazłem kilka dosłownie skrętów, sprzed wielu lat, z telefonu wetkniętego za czapkę (jakość fatalna). Narty.mp4 fotki i na wodzie i na śniegu 🙃 ewentualna wywrotka w takich warunkach to coś bardziej ...
  13. Ja to rozumiem ale czy inni także ?. Specjalnie przeczytałem Twoje komentarze w różnych tematach i dzięki temu mam wrażenie że wyłapałem "styl", jednak wcześniej gdy czytałem pobieżnie miałem wątpliwości jak interpretować.
  14. "To forum jest jakieś inne" Budujące jest to że w tym wątku nikt nikomu nie skacze do gardła, nie ubliża, nikt nie okazuje że został dotknięty jakimś komentarzem. W takiej atmosferze aż miło się przebywa i czyta się z równie dużą przyjemnością. @Jan - prośba, używaj emotikona że żartujesz, inaczej można czasem odnieść wrażenie że szukasz zaczepki, z emotikonem byłoby oczywiste że tak nie jest. 😉 Często zastanawiam się co szkoleniowo różni piłkę nożną od piłki siatkowej gdy obie są dyscyplinami zespołowymi. Dlaczego w jednej od lat brak sukcesów a w drugiej jesteśmy światową czołówką. Dlaczego wśród tak bardzo wielu kopiących trudno wyszkolić odpowiednio dużą grupę bardzo dobrych piłkarzy. Równocześnie dlaczego w tej drugiej dyscyplinie, wymagającej szczególnych warunków fizycznych, jednak się ich wynajduje i szkoli z ogromnymi sukcesami. Sądzę że szczera analiza, prowadząca do obiektywnej oceny, może być receptą co zmienić aby osiągać odpowiednio dobre futbolowe wyniki. W piłce kopanej, moim zdaniem, krąży zbyt dużo pieniędzy co sprawia że mimo relatywnie niskiego poziomu wszyscy "w branży" są zadowoleni. Czy z tego wynika jakikolwiek impuls do konkretnych działań i zmian ? - nie ! ... długo długo nie !.
  15. Przecież zaznaczył że tak "mawiał jego dziadek"🙂. W szkole podstawowej kibicowałem Szombierkom, na "nowy" stadion miałem 500m, na "kopalniany" 2 razy tyle. 🙃
×
×
  • Dodaj nową pozycję...