U mnie chyba jednak już nie ma tego miejsca (zapraszam w lutym), ale gdyby ktoś miał ochotę to ew. "na rezerwę" - bo w życiu różnie bywa, komuś coś gdzieś itd. jak to w życi
Zakładam, że jednak 27 osób w sumie bo trudno mi uwierzyć, że na ten weekend ktoś się nie znajdzie z całej Polski - w planach mamy przecież parę setek km możliwych tras na 4 dni, no wypas
Miniony wyjazd w terminie Trzech Króli przejdzie jako najlepszy wyjazd sezonu - zima wróciła z pełną mocą, śniegu jest wszędzie pełno, warunki do jazdy zarówno trasowej jak i pozatrasowej są rewelacyjne.
Takiej solidnej porcji narciarstwa w tym sezonie jeszcze nie było, cztery dni w bajce na świeżym nieudeptanym śnieżku. Po prostu bajka.
Tak udany wyjazd zasługuje na solidną kilku częściową relację zdjeciową.
Śnieżny paraliż Gdańska znacząco opóznił nasz wyjazd z kraju i pierwszy dzień ( piątek) spędziliśmy w niedużym ośrodku Kossen. Jak sie później okazało był to doskonały wybór na piątkowe rozjeżdżenie, w czasie gdy w innych większych ośrodkach były spore ilości narciarzy pozostających po turnusie sylwestrowym Kossen przywitał nas w miarę pustymi stokami, świeżym sniegiem po nocnym opadzie i niedrogimi cenami karnetów.
Fotorelacje z kolejnych dni tego epickiego wyjazdu już wkrótce
Zaktualizowałem pierwszy post o kolejne terminy wyjazdów,
21-25.01 Saalbach Hinterglemm - jedno wolne miejsce
04-07.02 Tyrol cztery dni dolina Zillertal/lub Nauders, Serfaus Ischgl
11-14.02 Tyrol - jedno lub dwa wolne miejsca
25-28.02 Skisafari w Tyrolu
04-07.03 Tyrol
11-14.03 Tyrol Ischgl /Kappl
18-21.03 Tyrol SoeldenNa najbliższy pięciodniowy wyjazd do Saalbach zostało ostatnie wolne miejsce. Mile widziana również pani solo, jest możliwość dokwaterowania
Skoro były życzenia i fotki z nart to ja dorzucę parę z powitania nowego roku ....może nie najlepsze ale cały świat wtedy jakby nieco wirował
Foty extra i nie są jakoś specjalnie zawirowane - chyba była jeszcze wczesna pora Krzysztof wiedziałem że mogę na Ciebie liczyć, mój aparat gdzieś zaginął, później się znalazł w samochodzie ale bateria była rozładowana i w sumie żadnych zdjęć podczas naszej sylwestrowej imprezy w pałacyku pozostającym do tylko i wyłącznie naszej dyspozycji nie zrobiłem.
Zwolniły się miejsca na nasz najbliższy wyjazd w terminie 06-09.01. U Krzycha w busie pojawiło się jedno wolne, startują z Kraka w czwartek późno wieczorem, U mnie dostępne są dwa wolne miejsca, z Gdyni startujemy w czwartek po południu, jedziemy trasą na Bydgoszcz/Poznań. Powrót planujemy w poniedziałek po nartach tak więc potrzebny jest tylko jeden dzień urlopu żeby w fajnym towarzystwie (ok 25 osó spędzić cztery dni na nartach w topowych ośrodkach.
Jeżeli się podobały to łap/łapcie kilka zdjęć z dzisiaj
Tymczasem zabieramy się za Sylwestrowe świętowanie i z tej okazji chciałbym życzyć wszystkim szczęśliwego Nowego Roku, metra puchu pod nartą i zawsze takich warunków jak z powyższych fotek z dzisiejszego dnia
Na najbliższy wyjazd 06-09.01 (Trzech Króli - piatek wolny) zwolniło się kilka miejsc, wyjeżdżamy z PL w czwartek wieczorem, jedziemy trasa na Bydgoszcz/ Poznań. Celujemy w Kitzbuhel, Saalbach, Fieberbrunn i być coś extra.
Jaro, lepiej zrobic 2 dni pauzy niz przegiac i pauzowac 3 miesiace... a brakujace km i tak "dojezdzilem" zaraz po powrocie u siebie ;-). Nie pytaj gospodarza - tym razem bede "meczyl" Gajowego ;-) - juz dogadane - widzimy sie zatem na stoku!
pozdrawiam
Dokładnie sezon długi, da się nadrobić.
Poniżej trochę zaległości zdjęciowych z końcówki listopada gdzie bawiliśmy się ekipą Trójmiejsko-Krakowsko-Warszawską w Soelden oraz Obergurgl.
Sylwestrowe info dla odważnych z ostatniej chwili. W samochodzie startującym dzisiaj późnym wieczorem z Krakowa zwolniło się jedno miejsce, dodatkowe dwa wolne miejsca z dojazdem własnym pojawiły u mnie na kwaterze, jedzie duża ekipa, w planach mamy pięć dni jazdy w Ostirolu. Kolejne terminy 06-09.01 Trzech Króli -dwa wolne miejsca z Gdyni 21-25.01 pieć dni w dolinie Zillertal, kilka wolnych miejsc, jadą również narciarki tak że nie będzie problemu z dokwaterowaniem pojedynczej pani.
Hej, Jarek, powiedz mi jak to jest, ze czlowiek ledwo rozpakuje plecak to planuje juz kolejny wyjazd ??
Wcale się nie dziwię że masz braki - ze względu na kontuzję za dużo na ostatnim wyjeździe nie pojeździłeś. Trzeba nadrobić na kolejnych.
Po ostatniej kontuzji w zasadzie juz sladu nie ma, wiec na 21. Stycznia juz sie wpraszam :-D Byle tylko przetrwac jakos ten okres siateczny i sie nie rozleniwic. Masz juz moze jakis kierunek obrany??
Dam ci jeszcze znac czy bede sam (bo ja=100%), czy tez dojedziemy ekipa. Pozdrawiam Krzychu.
Niestety mam już zabukowaną kwaterę na 9 osób i za bardzo nie mam Ciebie jak dokleić - dopytam gospodarza czy ma jakiś dodatkowy pokój wolny w tym terminie. W razie czego Krzychu Gajowy chyba jeszcze kwatery nie rezerwował więc może uda się tam coś zdziałać.
W Ischgl 180 km tras już czynne, wystartował Galtür, w weekend ruszają Kappl i See, a SFL (120 czynne) na dokładkę też bym nie wykluczał - tam nudy nie będzie
Do weekendu na pewno coś w Ischgl jeszcze otworzą, gdzie nie spojrzysz to "pada" śnieg na trasach
W Galtur byliśmy na chwilę w poniedziałek, nowa dziesięcioosobowa gondola idealnie wpasowuje się w potrzeby tego ośrodka. Tras nie za dużo uruchomili ale również śnieżą ile mocy w armatach. Rano na trasach spotkaliśmy trzech narciarzy W Serfauss które to odwiedziliśmy w sobotę było również całkiem przyjemnie. Pomimo typowo włoskiego mikroklimatu panującego w tym ośrodku włodarze otworzyli naprawdę sporo tras. Co prawda moja ulubiona trasa pod gondolą Schonejohbahn jeszcze nie działała ale reszta dostępna w ramach karnetów w obniżonej cenie powoduje banana na twarzy.
Widoczki z ostatniego wyjazdu poniżej, zostało jeszcze do opracowania kilka zaległych wyjazdów
Wolne miejsca na kolejne terminy - najbliższy 17-20.12 wyjazd w piątek po południu, ze względu na dobre warunki chyba najchętniej powtórzymy program z ostatniego wyjazdu czyli mix Serfaus Fiss Ladis oraz Ischgl
Kilka wolnych miejsc czeka jeszcze na styczniowe pieciodniówki w terminach 05.01-09.01 Trzech Króli oraz 21-25.01. Podaję daty spędzone na sniegu, wyjazd z kraju zawsze dzień wcześniej.
W związku z tym iż pytający ma głęboko w 4 literach co się dzieje z wątkiem który założył - widocznie chciał się pochwalić że ma na zbyciu trochę grosza napiszę tak: Narty z grupy MASTER są super - dla emeryta. Jeżeli choć trochę się czuje wiatru w włosach to polecam GS lub SL choć by były "stare" bez kompromisów. Odnośnie zawodów - jeżeli są kwalifikowane to giant jedziemy na GS-ach a slalom jedziemy na SL zgodnie z regulaminem. Jak kogoś nie stać trudno takie życie. Uczmy młodych a może coś z tego będzie.
Rozumiem. Mam jeszcze pytanie - czy jak te Gsy zapnę to też będę miał taką "ładną " pozycja na nartach jak Ty w swoim awatarze ? Te Gsy mają być sklepowe czy komórczaki ?
Jaro! Po 300(trzystu) dniach w ciagu 5 lat, bedac na nartach w najlepszych osrodkach europejskich,
jezdzac czesto z doswiadczonymi narciarzami i bardzo doswiadczonymi(ja), nabyles duza wiedze.
Szczegolnie w temecie doboru sprzetu. Przez Twoje rece przeszlo kilkadziesiat par nart, brales udzial w wielogodzinnych
rozmowach i wiele wiesz. Skonczyl sie dla Ciebie "okres ochronny" i wychodz spod spodnicy Gajowego i to szybko!
Trochę tutaj Fredo nie doszacowałeś ale dobra nie wnikajmy w szczegóły
Na sprzęcie się znam tyle o ile - rozróżniam jako tako grupy i wiem co to rocker i kiedy go nie chcę (na trasie ).
Wiem natomiast jedno że narta GS za szybko ubrana wcale nie ułatwi dalszego rozwoju a jedynie wskaże większe cyferki w aplikacji rejestrującej podczas jazdy na tzw dzidę, ewentualnie jako element szkoleniowy na jeden dzień wymusi swoim zachowaniem i charakterystyką bardziej prawidłową pozycję i pomoże zlikwidować "kibel".
Znam osobiście obu pytających, przerabiałem ich drogę i nie wnikając w szczegóły delikatnie próbuję im wyperswadować nartę z tej grupy.
Tym bardziej że nie ścigają się, jeżdzą 4fun więc poco im taka decha? Do wolnej jazdy solidnie zbudowany alm bądź narta klasy rc z odpowiednim serwisem załatwia sprawę w doborze narty o charakterze sportowym na pewnym poziomie.
Kiedyś szukałem swojego złotego grala, kupowałem, sprzedawałem, również za szybko GS posiadałem. Teraz po prostu dopasowuję się do narty i jej nie przeszkadzam
Do mojej "turystycznej " jazdy mam w kołczanie zestaw almountainów z wyższych półek, da się na nich zrobić praktycznie wszystko. (jazda wolna)
Na sklepowych gs jeździłem i specjalnie nie tęsknie (oprócz Nordi GsR) - jedynie co to ponownie dojrzewam do przymiarki do nart klasy master ale to nie temat doboru nart dla mnie tylko dla nich
poddaje sie - dlugosc sie zdewaiuowala....tzn poddaje sie , ale swoje robie. nie obrazajcie sie, ale slowo GS z wymiarem 176cm - dla mnie po prostu sie wzajemnie wykluczaja.....moze jestem niereformowalny pod pewnymi wzgledami
Zanim wątek przeistoczy się w omawianie długości hamowania samochodem na mokrym i suchym asfalcie czy też inne typowo narciarskie tematy podpowiem że Krzychu Gajowy będzie miał na pewno w aucie GS Rossignola w długości 180 cm, crossówkę testową Lusti a ja na pewno będę miał jakieś ambitniejsze alm i kastle rx - narta pokroju rc w długości 176 cm.
W Gurglach jest fajny dostęp z trasy do parkingu można będzie się przymierzyć, sprawdzić na jakiej narcie się czujemy najlepiej i posmakować czy gs jest taki fajny jakim go na youtubie pokazują. Z kolei ja chętnie coś ubiorę pod stopę z ambitniejszych nart dostępnych w wypożyczalni jeżeli zdecydujecie się na testy
Prawie zawsze mam ze sobą na nartach plecak z dodatkowymi ciuchami, czymś słodkim i czymś mokrym. Zazwyczaj ląduje on na wieszaku, parapecie, barierce w pierwszym dogodnym miejscu - czyli takim do którego jestem w stanie szybko dojechać w miarę potrzeby. Czasami go przypinam skiman-em. Jeszcze nigdy żaden plecak mi nie zginął. Zawartość też zawsze pozostawała bez zmian, mimo iż czasami pozostawiony na pastę losu plecak gościł lustrzankę z obiektywami... Od tego sezonu będzie zmiana - został zakupiony plecak o pojemności 7 litrów - mały, wygodny i zgrabny. Nie przeszkadza na krzesełku i będzie zawsze ze mną.
Poco wozić taki plecak ? Już dostępne są w sprzedaży dosyć duże, pojemne i nie rozpychające kurtki piersiówki
Taki jest plan i tak bedzie kontynuowane . Wiem ze maja racje a poza tym jak ktos jedzie na narty to jedzie na narty a nie szkolic zielonych w tym temacie.
Tutaj kogo nie znam kto ma male dzeci to juz w wieku 3-4 lat maluchy smigaja w szkolkach z instruktorami nie wspominajac juz o 8-9 latkach ktore wymiataja elegancko na stokach. Milo popatrzec i szkoda ze nie mialo sie takich mozliwosci bedac w ich wieku...
Wydaje Ci się. Możliwości zawsze są tylko nie ma co ukrywać progres i postępy przychodzą znacznie wolniej.
Najważniejsze to chcieć coś poprawić a potem już na stoku będzie tylko lżej.
mowiac zwaly mam wlasnie na mysli te male gorki mokrego sniegu o ktorych wspomniales.
Znajomi moi ktorzy jezdza na nartach od dziecka mieszkajacy w okolicy radza zeby udac sie do profesjonalnego instruktora ktory ze tak powiem bez ogrodek i bezpardonowo bedzie sie ze mna obchodzil. Wiecie jak jest, znajomy znajomemu raczej nie wygarnie/zmotywuje przynajmniej w tutejszej kulturze. Odfiltruje i przeanalizuje swoja jazde jak juz zapoznam sie z materialem ktory od Was dostalem. Zwroce uwage na najwieksze mankamenty mojej pseudo jazdy na nartach i postaram sie je wyeliminowac w miare mozliwosci samemu a nastepnie z instruktorem.
Radek to jest najlepsza rada jaką mogłeś dostać. Jeżeli bedziesz się szkolił na bazie filmów z yutuba to zostaniesz rejserem yutubowym jakich to wielu widać na stoku.
Instruktor i powtarzanie w wolnej jeździe tego co pokazał Ci na szkoleniu.
Cos nie wychodzi to należy się zatrzymać, zorientować się w którym miejscu znajdujesz się na nartach, skorygować i dalej ćwiczyć
. Uderzasz w te krawężniki niezależnie od stanu nawierzchni, czy tylko przy śliskiej? Trudno coś powiedzieć nie widząc twojej techniki jazdy, można jedynie przypuszczać, że lubisz jazdę agresywną.
Hehe dobre
Moja siostra też wali kołami gdzie popadnie i do tego obrywa lusterka w małym pięrdzibączku ale w życiu mi nie przyszło do glowy podejrzewać ją o agresywną jazdę.
Każdy ispeed ma płytę, wersja Pro ma płytę z komórki (rd plate 13mm), wersja zwykła ma płytę speedflex 13mm.
Jeżeli narty nie różnią sie budową to amatorszczyzna nie poczuje różnicy miedzy tymi płytami
A same narty różnią sie jakoś ? Różnic w płycie i tak nie odczuję więc mi to lotto. Pytam bo wersji "bez pro " jest sporo na rynku a wersji pro nie widać
Kamil do takich eksperymentów zapinaj się mocno w pasy i dobrze wyreguluj fotel żebyś cała płaszczyzną pleców stykał się z oparciem - jest szansa że poczujesz w pore jak ci na którymś z zakretów zaczyna płynąć "dupa". Oczywiście potrzebne do tego jest mocne czucie głebokie i doświadczenie za kierownicą - obstawiam że masz dużo tego i tego skoro decydujesz się na takie eksperymenty
Jezeli planujesz tylko jeździć w Łodzi to jestem w stanie zrozumieć takie kombo, zimy u was marne śniegu tam nigdy za wiele nie widziałem.
Jakieś małe problemy z hamowaniem zaczną się gdy asfalt mocno wychłodzi i popada coś mokrego, niekoniecznie śnieg.
Osobiście raczej nie zdecydowałbym się w dalszą trasę na takim mixie oponiarskim.
GPS liczy pozycję analizując satelity nisko nad horyzontem, wtedy dokładność pozycji jest największa a dokładność wysokości najmniejsza. GPS wyposażony w czujnik barometryczny zapisuje w śladzie wysokość określoną ciśnieniowo a nie wyliczoną z sygnału GPS. Dokładność wysokości tak wyznaczonej względem ciśnienia odniesienia jest bardzo dobra. Źródłem odskoków są źle zinterpretowane odbicia sygnału: kiedyś GPS nie odbierał odbić, sygnał był podobno dokładniejszy choć częściej go nie było. GPS ma jeszcze jedna funkcję tz. klejenie pozycji do drogi na mapie, chodzi o to żeby samochód był zawsze widoczny na drodze a nie jechał wężykiem po poboczach. Do celów narciarskich lepiej go wyłączyć. Czujnik barometryczny może się samodzielnie skalibrować w oparciu o sygnał GPS i to jest bajer! Tyle, że trwa to ok 15 minut. Smartfon potrafi pobrać bieżące ciśnienie z komunikaty MERAT z najbliższego lotniska i kalibruje się w oparciu o ten komunikat. Też bajer i to błyskawiczny. Podsumowując: GPS z czujnikiem barometrycznym nie należy się czepiać. Jest wystarczająco dokładny wysokościowo, problemy mogą być z pozycją jak widać mało nieba. Prędkość podawana przez GPS to prędkość w poziomie. Na stromym stoku trzeba trochę dodać. Starczy, t
Przekopałem zegarek pomiarowy i są tam jakieś opcji kalibracji ręcznej i automatycznej - z ręcznej nie korzystałem więc mam nadzieje że samo się kalibruje Jest również wbudowany akcelerometr ale to chyba nie ma znaczenia przy zapisach. Jeżeli chodzi o spełnienie odpowiednich warunków pomiarowych - lotnisko na Tiefenbachu jest dosyć odkrytym stokiem, pogoda również była ok, nie ma tam specjalnych stromizn i spadków, jest równo i szeroko.
Zawsze mnie bawi gdy ktoś odpala skitracka i dane v-max przyjmuje do budowania opinii o predkościach na stoku....
PozdrawiamM
Wychodzę z tego samego założenia - nieraz byłem świadkiem pomiarów na skitraku które wskazywały prędkości grubo ponad 110 km/h, raz nawet ktoś mi pokazywał 130 km/h - wyniki te z wielu powodów nie mogły być realnymi w wykonaniu osób u których się zapisały. Wrzuciłem informację o rozbieżności bardziej jako ciekawostkę - Skitrak zawyżył prędkość w porównaniu z zapisem dedykowanego Polara o jakies kilkanaście kilometrów/h - 72Polar vs 84 Skitrak. Pojawia się pytanie czy i o ile taki Polar prędkość zawyża? Wszelkie pomiary wysokości podczas jazdy gondolą do góry zmieniają się bardzo płynnie, wysokości nie skaczą jak w przypadki Lotusa Michała Tutaj jest zapisana sesja z kolejnego dnia jazdy gdzie już powoli puszczały hamulce i rzeczywiście podczas jednego zjazdu pojechałem szybciej niż zazwyczaj. Widać to na słupkach prędkości.
Przeanalizowałem miejsca w których na wykresie pokazuje się największa prędkość i rzeczywiście są to fragmenty trasy gdzie jadę najszybciej. Będę w Solden za tydzien z kawałkiem to mogę porównać wyniki podawane przez aplikacje - skitraka, endomondo - nie wiem czego tam jeszcze rejserzy używają.
Tyrol 16/17 relacje zdjeciowe, wspominki z Jarobusa :)
w Wyjazdy zagraniczne
Napisano