Skocz do zawartości

MajorSki

Members
  • Liczba zawartości

    427
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez MajorSki

  1. Gdybym szedł z buta to też nie miałbym przyjemności z jazdy Dodatkowo niestety przy wiosennej jeździe to największa przyjemność jest zaraz gdy odpuści 5-10cm górnej warstwy, a nie cała pokrywa jest przemoczona
  2. Sprzęt dotarł! pierwsze wrażenie? ładne cacko lub cudo jak kto woli . System Reactive Lighting po pierwszych testach wygląda ciekawie. W przyszłym tygodniu postaram się porównać ją do Epica, ONnight 410, Fenixa i Olight'a. Zrobię też pomiary wzorcowanym luksometrem.   MarioJ na pierwszy rzut oka czołówka nadaje się do spokojnego biegania, szczególnie w terenie, daje dużo światła. Ale jeżeli miałbym biegać w nocy po asfalcie lub drogach ubitych typu "pożarowe" to jednak wolałbym coś zgrabniejszego i mniejszego. Ważącego ok 80-120g, bo do takiego biegania wystarczy ok 80-100lm. Dlatego na wieczorne biegi w pobliżu na pewno będę brał czołówkę żony ONnight 410 zdania w tej kwestii nie zmieniłem . Ale jeżeli będę chciał pobiegać wieczorem w Beskidach/Tatrach na pewno wezmę NAO . Ewentualnie inne aktywności typu turystyka górska, wspinaczka, narty, rower tutaj na pewno wygrywa NAO.   Pozdrawiam Tomek
  3.   Gdy tylko do mnie dotrze to na pewno ją przetestuje pod tym kątem Sam używam 2 czołówek do biegania i chyba już o tym wspominałem, że tańsza czołówka żony ONnight 410 z Decathlona za 89zł ze stabilizacja 120lm i płaską Lit-Jon 2400mAh baterią 125g jest lepsza! od mojej Matronic Epic 180lm 191g. Niby różnica tylko 66g, ale tej z Decathlona się poprostu nie czuje na głowie! nie wiem może to jest kwestia wyważenia? ona ma świetną płaską baterię i może to wpływa na komfort biegania? Oczywiście teoretycznie z NAO i Epica można odpiąć zasobnik i przypiąć gdzieś do pasa.
  4. Najprawdopodobniej kupiłem ostatnią Spoko może jeszcze wrzucą , ale Ty chyba masz NAO? :>
  5. Nie chciałem wrzucać do działu ogłoszenia bo to nie moje, ale jest dobra okazja jak ktoś szuka sprzetu turowego:   Nowe Dynafit Baltoro 2.0 167cm - Taliowanie 115mm 84mm 102mm - Promień skrętu 21/19 - Rocker 950zł!!!     Jak ktoś jest zainteresowany to dajcie znać dam namiary to jest b.dobra cena!
  6. Ok decyzja zapadła... czekam na NAO! 369zł - dostawa gratis Jak przyjdzie to postaram się zrobić jakieś porównania z czołówkami do których mam dostęp   Pozdrawiam Tomek
  7. Z całym szacunkiem dla fun'u lub fanaberii ale mamy już surfing, windsurfing, kitesurfing i niech tak zostanie nie widzę sensu wprowadzania skisurfingu
  8. To prawda, nie przytaczałem skali Toponeige ponieważ u nas jest rzadziej używana, ale jest opisana w 4 linku   A teraz tak dla porównania... popatrzcie na przedstawione skale i pytanie co bardziej do Was przemawia 2 zjazdy:   1. Mięguszowiecki Szczyt Czarny  przez Kazalnice i Bandziocha zjazd nr 1.8 (str 41, 43 - pdf 21,22) http://www.miropeto....MengusovskyStit   teraz wycena: a) Wala i Życzkowski TR6 ↓1010m →1970m ∆30º N   Miro Peto S3+, E3 (horná a stredná tretina 40-50°, spodná tretina 30-35°) červený ťažký     2. Mała Wołowa Szczerbina "Zachód Grońskiego" zjazd nr 1.4 (str. 39 - pdf 19) http://www.miropeto....#GronskehoLavka   a) Wala i Życzkowski TR6 ↓770m →1500m ∆31º N   Miro Peto S4+, E3,čierny ľahký (45-50°, 2x 5m 55-60°, žľab ku Czar- nemu Stawu 25-35°)     link do książki: http://chaos.if.uj.e...es/tatwyspl.pdf
  9.   Do szybkiego sprawdzenia w terenie czy stok ma 30, 33, 36 czy 39 jest to najlepsza metoda i najszybsza
  10.   No niestety "taki klimat mamy" Cel na Tatry w tym sezonie to jeszcze Kozia Przełęcz na dwie strony oraz oczywiście Rysa ewentualnie można ją połączyć z Niżnymi (w pierwszej kolejności), żeby Rysa rano nie była za twarda . Jednak nie ma co liczyć w połowie maja będzie trzeba narty nosić. Chociaż w tamtym roku 10 maja udało się założyć narty na "eSce" idąc na Goryczkową
  11. Fajnie byłoby przedstawić jak taki pomiar wykonać prawidłowo i na jakim odcinku (najlepiej położyć chyba na leżącym kijku?) . Bo może być "ścianka" 5m o nachyleniu 38st, a w rzeczywistości stok ma 25st . Moja propozycja mierzymy na najstromszym odcinku stoku 1 pomiar, potem 25m niżej 2 pomiar, i kolejne 25m niżej 3 pomiar i mamy średnią z odcinka 50m to chyba będzie bardziej wiarygodne. Więcej niż 3 pomiary nie ma sensu robić bo wtedy staje się człowiek "onanistą sprzętowym" lub jak kto woli "kątowym"   Fajnie jakby Tadeusz edytował 1 post i wrzucał pomiary osób które dodają do tematu.
  12. Panowie nie ma co jeździć po "zlizanym śniegu" teraz to już zostały Tatry i Alpy
  13. Byłem ostatnio w Kobylańskiej, tak na rozpoczęcie sezonu łatwe drogi (uśmiech sołtysa IV, Czar PGRu IV, Chce byś mnie miał V, Majówka IV+) i przyznam, że pierwsze dwie drogi najtrudniejsze , szczególnie "urokliwy" był Czar PGRu -> http://topo.portalgo...,Kula,Czar-PGRu   Pierwszy ring w rzeczywistości jest dosyć wysoko bo poniżej drugiego ringa na mapce więc trochę wysoko. Co prawda chwyty to prawie same klamy, ale skała mega mokra i mały strumczyek wyciekał w rogu skały z tej poprzecznej rysy. Gdzieś odnalazłem jakiegoś starego spita i na wszelki wypadek się dodatkowo do niego wpiąłem płyta połoga nogi jeździły na wszystkie strony, ale zaufania do niego kompletnie nie miałęm . Gdy już zrobiłem pierwsza wpinke to trochę mi ulżyło, a po drugiej już lajt i można było iść spokojnie w końcu to tylko IV droga
  14.   Tak jak w tamtym roku gościu zadzwonił do TOPR'u, że szedł z Morskiego Oka do Doliny Pięciu Stawów niebieskim szlakiem przez Świstówkę Roztocką i nagle opadła mgła  i zobaczył przepaść i on nie może się ruszyć ani w jedną ani w drugą stronę ))))) i prosi o helikopter   Dlatego ta "Świstówka" to taki niebezpieczny szlak! którego należy unikać! już powstało trochę legend o nim ))) lepiej skoczyć na spokojnie przez Szpiglasową
  15. Tak jak zwrócił uwage Tadeusz pojęcie z wiki jest trochę mylne. Dlatego właśnie mi pierwsze co nasuwa się myślę o słowie ekspozycja to "przepaścistość", ale ciekawym i chyba dobrze oddającym charakter słowa jest też określenie "powietrze pod nogami", dodatkowo dla mnie ekspozycja jest mocno związana z ryzykiem upadku szczególnie jeżeli mówimy o narciarstwie i w takim kontekście też Miro Peto opisuje to w swoich przewodnikach online.   Ale teraz się zastanawiam co jest bardziej ekspozycyjne taka sytuacja... Dolina jest na wysokości 1600m n.p.m:   1. Stoisz na wysokości 1680m n.p.m, wąska półka skalna, pod sobą masz pionową skałę opadającą 20m, a potem spokojne zbocze jednak jak spadniesz to po Tobie. 2. Stoisz na 2600m n.p.m widzisz całą dolinę pod nogami, a stoisz na grani o szerokości 3m i stoki opadają 50-60st zboczem, jakieś piargi, kamienie z trawą itp jednak jak upadniesz to raczej się mocno potłuczesz, ale przeżyjesz.   W pierwszym przypadku jest ryzyko upadku, w drugim powietrze pod nogami... hmmm ciężko mi się zdecydować co jest bardziej ekspozycyjne     p.s. teraz doczytałem definicję którą wrzucił Mitek i w sumie wiki podaje że jest to otwartość terenu z formacji górskiej (grań, komin, skała lub półka skalna) i to by się zgadzało jednak dla mnie tak jak już wyżej wspomniałem jest to mocno powiązane z ryzykiem upadku o czym pisze powyżej bakkz
  16. JK u mnie ten problem nie występuje, po każdej turze wypłukuje czystą wodą, potem przedmuchuje i zostawiam na zmywaku z odkręconą końcówką, żeby odparowało po kilku godz nie ma wody w rurce. Oczywiście korzystanie z camela lub convertube ma sens tylko przy turystyce górskiej lub skiturach gdy jest bardzo upalny dzień, albo przewyższenie jest powyżej 1200-1400mH.
  17. JK ja zamiast typowego Camelbaka mam Source Convertube:       Po użyciu butelkę wywalasz... i możesz sobie wybrać napój z najmniej śmierdzącą butelką
  18. Co do spodni to również używam trekingowe takie jak Wujot - Milo Nito. Ogólnie są spoko, dobrze oddychają, ale.. gdy jest zimno to są za cienkie, no i przemakają. O ile raczej się człowiek nie przewraca to nie jest to problem, ale przy padającym mokrym śniegu lub przechodzeniu przez zaspy niestety szybko namokną, ale również szybciej schną. Dlatego zastanawiałem się nad czymś cieplejszym, bardziej nieprzewiewnym i z rozpinanymi po całej długości nogawkami. Raczej kieruje się w stronę SS, właśnie ze względu na to że najczęściej się z niego korzysta, a nie uśmiecha mi się wydawać 800zł za spodnie które sprawdzą się 3 razy chociaż chodzi mi po głowie zakup za 50zł tanich spodni RainCut z Decathlonu nie oddychają w ogóle bo to "ortalion" ale przecież rezerwowo, żeby w plecaku leżały i założyć je te 3 razy to się bardziej opłaca pod kątem finansowym i ilości miejsca w plecaku bo są lekkie i pakują się "w kulkę". Zresztą mam ich kurtkę, którą na wiosnę i lato zabieram do plecaka zamiast HS.   Co do plecaka to temat rzeka ile litrów, jaki system nośny, co chcesz przytroczyć itp. Ogólnie to: 20l - freeride 30l - skitury 1-2dni (niestety ostatnio do "piątki" na 3dni nie udało się zmieścić... może gdybym nie brał śpiwora ) 40l - skitury 3-4dni 50l - skitury 7dni (być może zapakujesz się w coś 40-45l jeżeli jest regulowany komin)   Jeżeli nie możesz się zapakować to znaczy że bierzesz niepotrzebne rzeczy   Co do picia to jak jest zimno poniżej -5 to biorę termos 1l, jak jest cieplej lub wiosna to termos 0,5l + 0,7 oshee do camelbak
  19. bakkz co do 8a, to upewnij się telefoniczne bo oni częściowo mają to na sklepie stacjonarnym a częściowo na magazynie w Zabrzu! ja już się tak raz wykolegowałem   Co do spodni to też mam ten problem do rozwiązania... czy iść w hard shell i rozpinane po bokach na całej długości czy soft shell. Może ktoś podpowie?
  20.   JK ekspozycja czyli eksponowane miejsca w górach/stokach. Inaczej mówiąc.. "przepaścistość" czyli np. idziesz w górach ścieżką o szerokości 30cm, a w dół opadają strome pionowe skały i kończą się 400 niżej na dnie doliny to mówimy, że takie miejsce jest mocno ekspozycyjne lub z wysoką ekspozycją. Często osoby nie obyte z ekspozycją mają problemy, może dość do panicznego strachu lub upośledzenia ruchowego. Albo wychodzisz sobie stokiem o nachyleniu 30st do góry, i nagle wchodzisz na półkę skalną 1m x 1m z które strome zbocza opadają stromo np. 90st na dół 300m. Jeszcze inaczej... osoby które mają problemy z ekspozycją to osoby z lękiem przestrzeni lub częściowo lękiem wysokości ale raczej to pierwsze   *edit a co do zjazdów to jest to związane z ryzykiem upadku. Np inaczej jest gdy zjeżdżasz żlebem o nachyleniu 40-45st ale widzisz całą linię zjazdu, a inaczej gdy np. linia zjazdu skręca bo inaczej zaliczyłbyś 100m lot ze skał co w przypadku pośliźnięcia, upadku może się wydarzyć. Przykład ze strony Miro Peto     Czarna linia zjazdu... gdy w górnym fragmencie upadniesz, potkniesz się to zaliczasz lot 300-400m po skałach i na  pewno śmierć na miejscu     Zjazd z Rysów na słowacką stronę również jest o dosyć dużej ekspozycji co ładnie widać   I jeszcze przetłumaczyłem z google translatora ciekaw jestem co z tego połączenia wyszło EXPOSURE ASSESSMENT downhill
  21. Freeridowy Chopok! cz.3   Gdy tak oglądamy żleby dostrzegamy narciarza który wjechał w linię "E2", ujechał 20-30m... zatrzymał się postał i zrobił wycof na nartach "schodkując". Stanął na grani w innym miejscu i przymierzał się do wjazdu trochę inaczej. Nachylenie pod granią myślę że spokojnie dobija do 55st!     Zerkam jeszcze w stronę górnej stacji:   I rozpoczynamy zjazd nr 4 "E1" nachylenie 35-43st (w moim i nie tylko moim odczuciu w górnym fragmencie 45st) stopień trudności S2+/S3, E1. Przyznam się, że ten zjazd sprawił mi najwięcej problemów w górnym fragmencie, od 4/5 wysokości to już bardzo fajny zjazd w dość miękkim śniegu.   Do żlebu wjeżdżaliśmy z lewej strony     No to wyjazd na górę ufff zdąrzyliśmy przed 16! ))) Szukamy żlebu "D", gdy w końcu go znaleźliśmy podjeżdża rodzinka... ojciec, syn(12-14lat) i matka. Ojciec sru w dół, za nim syn, a matka zamykała tyły to się nazywa spędzanie czasu z rodziną! .   5 zjazd ostatni.. żleb "D" nachylenie 35-45st, trudność S3, E1.               Na koniec najbardziej nieprzyjemne! i najniebezpieczniejsze... dojazd do auta stokami! śnieg już mega hamujący strach się rozpędzić bo co chwile szarpie i trzeba mocno uważać żeby sobie nie zrobić krzywdy   Przed autem popas jesteśmy już bezpieczni więc przybijamy sobie piątki za udany dzień i dobrą akcję! zjazdy były naprawdę przednie! I na końcu nasze (tz. moje i Szymona) "maszyny"     Przy następnym wypadzie na pewno w kolejce czekają żleby C2, G, I, J2, J3, K, i wariacja F2   Koniec! Pozdrawiam Tomek
  22. Freeridowy Chopok! cz.2   Wjazd kolejką na górę i bez otwierania mapki już wiemy co będziemy zjeżdżać... nie ma sensu robić "dziewczęcego żlebu" tylko od razu kierujemy się w stronę "retranslacznego żleb". A jest on bardzo blisko! praktycznie 20m od kolejki po drugiej stronie   Główny Kocioł Dereszy:     Także zjazd nr 3 - "retranslaczny żleb" zona 6. Nachylenie 35-43st wycenia S2+, E1 - linia czerwona na zdjęciu poniżej:   Widok od dołu po zjeździe:   Po zjeździe Andrzej upolował sobie małą skałkę i pokazuje nam co jeszcze pamięta ze skoków dla nas taka metrowa skałka to i tak poza naszymi możliwościami   Tutaj jeszcze zbliżenie na naszą linię zjazdu, z dołu to nie wygląda tak źle   Wyjazd na górę i szukamy linii dla zjazdu nr 4....   Tutaj jest wjazd do "C2" nad którym się zastanawiamy, ale w pewnym momencie jest przewężenie i linia skręca więc nie wiadomo co tam czyha: Idziemy dalej i znajdujemy linie "D", nad która się zastanawiamy, ale ostatecznie decydujemy się 4 zjazd wykonać E1 - wjazd do żlebu:   cdn
  23. Freeridowy Chopok! cz.1   Miałobyć skiturowo, ale wyszło freeridowo! Szybka organizacja i w piątek wieczorem wiemy już, że w męskim składzie 4 osób (ja, Szymon, Andrzej i Romek) jedziemy na Chopok. Wyjazd o 5, na miejscu meldujemy się przed 9. W planach raczej jazda w freezonach niż po trasach. Na początku snujemy co możnaby zrobić... ustalamy że na rozgrzewkę możnaby zjechać z raz lub 2 po trasie, potem na rozgrzewkę 1 "szkolny żleb", 2 "dziewczęcy żleb", i zacząć coś trudniejszego 3 "retranslaczny żleb", a 4 zjazd to się zobaczy . Wcześniej zrobiliśmy rozeznanie i tak za stronami słowackimi HZS informował, że jest 2, ale sporo nawianego na południowych zboczach, gdzie przy testach kompresyjnych pękała deska w warstwie 50cm. Dodatkowo zapowiadane duże nasłonecznienie i ocieplenie powodowało spore zagrożenie na południowych wystawach. Zdjęcia częściowo kolegi Szymona, częściowo moje z komórki.   No to lecimy... Kotły i żleby w okolicach Chopoka i Dereszy - najlepsza lektura? strona Miro Peto z jego strony będą materiały   Wyszło jak wyszło po wjechaniu kanapą trzeba bylo zjechać kawałek do gondoli więc jeden zjazd po trasie zaliczony , a na górze gdy podjechaliśmy do krawędzi opadającej do Lukowej doliny (zona 3) to stwierdziliśmy, że zamiast szukać "szkolnego żlebu" zjedziemy od razu w dół - pierwszym lepszym (oczywiście wcześniej na górnej stacji załączyliśmy detektory i każdy miał lawinowe abc, pomimo mniejszego zagrożenia na północnej stronie).   Lukowa Dolina - Zona 3   Żleb "I" to jest właśnie "szkolny żleb" od ktorego mieliśmy zacząć, a wjechaliśmy od razu w "meteorologiczny żleb" oznaczony jako "D1" - nachylenie 35-43st stopień trudności S2+, E1     To jest żleb który jest na środku zdjęcia i idzie po skosie w lewo, ponieważ jest to północno wschodnia wystawa śnieg trochę odpuścił i było bardzo fajnie!   Na dolne Szymon robi foty... Szkolny żleb:   wjazd do niego widziany z grani:   Oglądam z Andrzejem naszą linię zjazdu i przy okazji szukamy drugą linię którą moglibyśmy zjechać:   Chopok   Szeroki wjazd do "meteorologicznego żlebu"   Drugi zjazd do nasza wariacja wymyśliliśmy że wjedziemy jak za pierwszym razem do D1 ale go przetrawersujemy do zjazdu E3 i zjedziemy tą linię, ale po dojechaniu do skał na dole i mocnego przewężenia zobaczyliśmy z Andrzejem szreń (żleb zacieniony), dodatkowo spore nachylenie powyżej 45st i wąskie gardło jednocześnie przełamanie terenu więc nie widzieliśmy czy żleb jest przejezdny... no cóż odpuszczamy nie jesteśmy aż takimi chojrakami (chociaż Andrzej ma duże smaki ale trochę jeździł freestyle i skakał ). Odpinamy narty i wchodzimy do góry do lini zjazdu F i zjeżdżamy go od połowy na dół... śnieg w tej części super! dosyć miękko nachylenie ok 40-43st ciężko wycenić tą linię ale myślę że tak jak poprzednio było to S2+, E1   Na pożegnanie Doliny Lukowej, Szymon ma portrecik (zawsze to on nosi aparat i nigdy nie ma fot ) należy mu się za wykonane już 2 zjazdy   założyliśmy "base camp" i teraz mała przerwa... trzeba się posilić bo przenosimy się na drugą stronę! jest 11 śnieg już jest dosyć mokry.   cdn.
  24. Ponieważ jestem na etapie tworzenia relacji z Chopoku, przeglądałem opracowania Miro Peto i pomyślałem, że może kogoś zainteresuje porównanie 3 skal trudności używanych najczęściej w narciarstwie wysokogórskim. A przynajmniej nie zginie dla potomnych   1. Życzkowski i Wala 2. Miro Peto 3. Skala Trynarda   1. Życzkowski i Wala (poprawiona skala Henryka Wenerski z lat 80') Gdy o trudności zjazdu stanowi wyłącznie nachylenie stoku (np. szerokie, proste żleby) stosujemy następującą skalę trudności:   0 : nachylenie mniejsze niż 33 stopnie, 1 : 34°–38° 2 : 39°-42° 3 : 43°-46° 4 : 47°-50° 5 : nachylenie większe niż 51 stopni.   Przy korzystnych warunkach śniegowych, trudności poszczególnych stopni odpowiadają następującym zjazdom: 0 -- z Kasprowego Wierchu (zjazd 4.32, max 32°) lub z Liliowego (zjazd 4.29, max 28°) do dolnej stacji wyciągu krzesełkowego w Dolinie Gąsienicowej, 1 -- z Beskidu do dolnej stacji wyciągu krzesełkowego w Dolinie Gąsienicowej (zjazd 4.30) lub z Gładkiej Przełęczy do Doliny Pięciu Stawów Polskich (zjazd 2.20), 2 -- ze Świnickiej Przełęczy do Zielonego Stawu (zjazd 4.26) lub z Zawratu do Czarnego Stawu Gąsienicowego (zjazd 4.11, max 40°), 3 -- z Koziej Przełęczy do Dolinki Pustej (zjazd 2.27, max 45° ) lub z Miedzianego do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich (zjazd 2.7, max 42°), 4 -- z Niebieskiej Przełęczy do Doliny Gąsienicowej (zjazd 4.22), 5 -- ze Zmarzłej Przełączki Wyżniej do Zmarzłego Stawu Gąsienicowego (zjazd 4.10) lub z Hińczowej Przełęczy przez Mały Kocioł Mięguszowiecki do Morskiego Oka (zjazd 1.10), 6 -- z Mięguszowieckiego Szczytu Czarnego przez Kazalnicę Mięguszowiecką i Wiszący Kociołek (zjazd 1.8).   2. Miro Peto (skala dzielona jest na S - techniczną trudność i E - ekspozycję) S1 szerokie łatwe stoki do 30st S2 szerokie żleby o nachyleniu 30-40st, krótkie fragmenty o nachyleniu 40-45st S3 szerokie żleby o nachyleniu 35-45st, krótkie fragmenty o nachyleniu 45-50st S4 szerokie zleby o nachyleniu 45-55st, wąskie żleby o nachyleniu 45-50st, lub krótkie fragmenty o nachyleniu 50-55st. Mogą pojawić się przeszkody terenowe, progi, wąskie przejazdy które będą wymagały krótki zjazd "na krechę" S5 szerokie stoki 55st, lub wąskie fragmenty o nachyleniu 50-55st. Przeszkody terenowe do pokonania z lądowaniem na stokach o nachyleniu 45-50st S6 stoki o nachyleniu 60st lub przejazd przez przeszkody terenowe o nachyleniu 50st   E1 w pobliżu zjazdu nie ma progów skalnych, zjazd z fragmentami 55st upadek nie jest groźny E2 pojawiają się przeszkody terenowe na trasie lub pod nią, ale ryzyko upadku jest małe E3 duże ryzyko upadnięcia poniżej zjazdu strome ściany, ryzyko dużych obrażeń jest wysokie możliwa śmierć E4 wysokie ściany z dużymi progami/klifami w razie upadku śmierć     3. Skala Trynarda S1 : teren równinny S2 : lekko nachylony, szeroki teren do 30st, bez stromych odcinków S3 : zbocza, niezbyt eksponowane rynny, żleby do 30-35st, czasem także z krótkimi bardziej stromymi odcinkami S4 :żleby i zbocza o nachyleniu do 40-45st, jeżeli ekspozycja nie jest zbyt wielka, lub 35-40st jeżeli ekspozycja jest duża S5 : żleby o nachyleniu 45-50st, lub powyżej 40-45st jeżeli ekspozycja jest duża S6 : nachylenie do 55st, lub 50st przy dużej ekspozycji S7 : nachylenie zbocza 60st, uskoki przez pasy skalne i załamania lodowcowe na bardzo stromych zboczach   Porównanie skal Miro Peto i Trynarda:   Materiały do przeczytania: http://chaos.if.uj.e...Wysokie_12.html http://www.miropeto....covi/#stup_tech http://www.miropeto....covi/#stup_expo http://www.ivafilova...ia_zjazdov.html
  25. Jak NEO są paskudne to zerknij na te ONE wyglądają chyba lepiej Te nowe Khion zapowiadają się ciekawie... 4klamry, botek z systemem BOA? inne zapięcie z tyłu i to przy wadze 1540g nie jest źle jeżeli będzie miał zakres ruchomości 60st   Szkoda że Dynafit nie prezentuje nic konkurencyjnego w stosunku do wiązań Vipec czy Kingpin. Beast to chyba jednak nie do końca dobra droga. Co do Scottów to tylko słyszałem, że są dosyć sztywne, ale nawet ich nie dotykałem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...