Skocz do zawartości

kss_marcin_skispa

Members
  • Liczba zawartości

    235
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez kss_marcin_skispa

  1. A ja może tak podsumuję plus dodam od siebie kilka szczegółów. Po kolei: - "Podwijamy" krawędzie od spodu, aby narty nie były zbyt „nerwowe” i nie próbowały skręcać przy jeździe na wprost (zwykle SL: 0,5 st., GS: 1 st.). ˗ Zdejmujemy ABS pazurem (boczna ścianka nad krawędzią, której obecność uniemożliwia naostrzenie krawędzi. Należy te krawędzie „wyeksponować”. W przeciwnym razie pilniki ślizgają się po tej warstwie plastiku, zamiast precyzyjnie ciąć krawędź pod określonym kątem). ˗ Zakładamy pożądany kąt boczny. ˗ Doprowadzamy do ładu ślizg narty. Na spodach naszych nart znajdują się polietylenowe „mikro-włoski”, które należy usunąć. Wykonuje się to dwuetapowo: najpierw mechaniczne (szczotkując narty geowłókniną Fibertex), następnie termiczne (smarując ślizgi twardym smarem, który uniesie pozostałe „mikro-włoski”, dzięki czemu bardzo łatwo ściągniemy je cykliną razem z zastygniętym smarem). Następną czynnością, której dokona serwisant, jest wielokrotne smarowanie nart „na gorąco”, dzięki czemu natłuszczamy oraz zabezpieczamy je przed utlenieniem. „Uczymy” je obficie chłonąć smar. - Wygrzewamy ślizgi, z użyciem smaru bazowego i termopokrowca/koca grzewczego. Ślizgi w wysokiej temperaturze chłoną parafiny wielokrotnie skuteczniej. To zapewnia zoli lepsze natłuszczenie, lepszy poślizg na stoku oraz dłuższą żywotność. Bardzo ładnie i czytelnie podaje temat Swix w swoich manualach (http://www.swixsport.../c60ddc5db1.pdf, str. 41), dla cierpliwych kawałek czystego tekstu od TOKO: http://www.tokous.co...ground Skis.pdf.

    Użytkownik kss edytował ten post 23 styczeń 2011 - 16:24

  2. Przy serii skrętów łączonych (w stylu gigantowym) nie da się wejść w skręt (niezależnie od techniki a szczególnie przy jeździe na krawędzi) po przekroczeniu linii spadku stoku.

    Rzeczywiście, zrobiłem w głowie skrót myślowy i wyraziłem się nieprecyzyjnie. Miałem na myśli bardziej dalekie "odesłanie" nart przed przekroczeniem l.s.s. i wczesne, mocne "oparcie" się na zewnętrznej narcie skrętu.

    Wszyscy amatorzy którzy sobie przedstawiają to co napisałeś, jako wzorzec, męczą się potem na trudniejszym stoku i w trudniejszych warunkach.

    Na pewno WSZYSCY? A może część myśli i stara się stosować techniki w sposób elastyczny?
  3. A ja stanę w obronie zastosowania jazdy zawodniczej w jeździe rekreacyjnej. Może niezupełnie ją w 100% obronię, ale podam kilka aspektów technicznych, które warto z niej "wyciągnąć" dla siebie. SL - spokojna, stabilna górna połowa ciała, - stały kontakt krawędzi ze śniegiem, co zapewnia lepszą kontrolę i możliwość natychmiastowego skorygowania promienia skrętu, - zdecydowana jazda "z przodu", szczególnie na stromych odcinkach, - dociążanie wewnętrznej narty pod koniec skrętu, dające przyspieszenie (poprzez gwałtowne zmniejszenie promienia skrętu), - równolegle prowadzone podudzia, - antycypacja (wrzucenie ciała do środka skrętu jeszcze przez jego zapoczątkowaniem) - gwarantujemy tym samym większą siłę dośrodkową i możliwość poprowadzenia łuku bez ześlizgu. GS: - umiejętność wchodzenia w skręt przed przekroczeniem linii spadku stoku, - umiejętność rozłożenia nacisku na cały łuk (ograniczamy przez to ryzyko ześlizgu, również przy ciasnych, szybkich łukach) - umiejętność pewnej jazdy na dużych prędkościach - elastyczność techniki (strome stoki: wyjście w górę między skrętami, łagodne: więcej kompensacji) - umiejętność sytuacyjnego zastosowania lekkiego ześlizgu (korekta toru jazdy) Pewne cechy jazdy SL i GS oczywiście się przenikają (antycypacja, wejście na krawędzie przed przekroczeniem linii spadku stoku, jazda mniej eksploatująca aparat ruchu - a to dzięki wczesnej inicjacji skrętu i zminimalizowaniu ześlizgu, który potrafi nam nieźle przetrzepać kolana :)) Co do walorów estetycznych i umiejętności jazdy poza tyczkami - nie zgodzę się. Ci najlepsi mają za sobą sto lat jeżdżenia w róznych warunkach. Czucie głębokie, elastyczność, czucie krawędzi, bezwysiłkowa, swobodna i lekka jazda... Obejrzyjcie sobie Millera, jeżdżącego freeride - płynie! Oczywiście, są zawodnicy i zawodnicy :) tak jak są amatorzy i amatorzy :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...