Skocz do zawartości

narciarz70

Members
  • Liczba zawartości

    1 301
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez narciarz70

  1. W związku z tym, że Tomka znam osobiście i nie wiele razy brałem udział w jego testach dla magazynu NTN w Maso Corto lub Karneltaul i nie tylko w jego testach to znam jego opinie na temat różnym marek  modeli nart i nie będę tego komentować bo najzwyczajniej mi nie wypada. Ale myślę, że wyraził się dosyć czytelnie o tym modelu co nie znaczy, że nowe będzie lepsze.
  2.   To mamy pierwszego samobója strzelonego sobie przez firmę Fischer na własne życzenie. Nie zarzyna się kury znoszącej złote jaja jaką była linia nart Fischer Progressor. No ale kto bogatemu zabroni na odrobinę szaleństwa i fantazji.
  3.   Na reszcie powiew świeżości graficznej w nartach Atomic. Da się na nie teraz patrzeć z przyjemnością. Tylko gdyby te wiązania zmienili to narta dostały by drugiego życia a może doładowania. A narciarz miła by wreszcie przyjemność z jazdy na nartach Atomic.
  4. Mnie osobiście najbardziej w tej narcie przekonuje opis tych nart.   Cytuję!   RTM 79 Wszechstronna narta z technologią z górnej półki!   No cóż marketing góra.    
  5. Kup kolejne damskie narty i po kłopocie. Nie szukaj nie sprawdzonych przez Ciebie wynalazków skoro na tych obecnych jeździło Ci się dobrze.
  6. No i był sobie temat o ochronie ciała na nartach.
  7.   To nie kontakt z AliExpress nie mam czasu na takie tematy. To był kontakt bezpośrednio z fabryką.
  8.   Mitek to złe podejście. Ja osobiście nie używam tego co używają inni a raczej staram się ograniczać posiadanie takiego sprzętu. Nie dla tego, że jestem snobem? Po prostu lubię testować coś co nie jest popularne. Dodatkowo nie mam problemu na stoku z pilnowaniem takiego sprzętu bo go nikt nie zna więc nie stanie się za chwilę do sprzedania np. nartami po teście w dobrej cenie. Gdyby narciarze wiedzieli kto produkuje i w jakiej cenie ich ukochane np. markowe narty, markową bieliznę, buty, kask itd. to dwa razy by się zastanowili czy przepłacać za ten sprzęt bo podwykonawca te same narty sprzedaje za pół ceny tylko mają inne logo i zmieniona grafikę. Ja to wiem i dla tego używam nie "markowych produktów". Dla przykładu kurtka firmy na S.... kosztuje w zakupie 15 $. Krój, wygląd, taki sam jakość jest przeciętna. Jak dopłacisz dodatkowe 10 $ to dostajesz dokładnie tą samą kurtkę w tym samym kroju uszytą z tego samego materiału tylko logo inne. Kurtka firmy S.... w detalu 3000 PLN To po co przepłacać za towar?
  9.   Napisałem, że jak jest zimno to ubieram inną bieliznę. Jest to bielizna firmy Komperdell z dodatkiem włókien bambusa. Nigdy nic cieplejszego nie miałem na sobie ale jak to bywa z doborem bielizny niestety każdy musi sam na swoim ciele ją przetestować i stwierdzić czy spełnia jego oczekiwania.  Ja mogę tylko podzielić się swoim doświadczeniem.
  10.   Do rozwiązania twojego problemu służą przecież ochraniacze przedramienia np. firmy Komperdell. Taki ochraniacz połączony z koszulką która ma dodatkowo ochraniacz łokci rozwiązuje problem jazdy na tyczkach. Jeżeli uważasz, że w jakiejś koszulce ochraniacz pleców jest za krótki to zawsze możesz założyć żółwia na koszulkę tak jak na załączonym zdjęciu. A ten dedykowany kombinezon Komperdella Ci nie odpowiada? https://komperdell.c.../race/index.php Załączone miniatury
  11.   I o takie informacje, porady mi chodzi w tym temacie.
  12.   Mitek. Nie napisałem czy macie się zabezpieczać tylko czy się zabezpieczacie ochraniaczami. Na forum rozmawiamy w kółko do znudzenia o nartach o butach to dlaczego nie porozmawiać o ochraniaczach. Dzięki ochraniaczowi pleców nie jeżdżę pewnie na wózku bo już tyle razy przydzwoniłem z różnych powodów, że jak sobie pomyślę o moim nie zabezpieczonym kręgosłupie to do teraz mam ciarki na rękach. Raz podobno zrobiłem salto ale ja tego nie pamiętam tylko koledzy z którymi byłem na nartach. Każdy z nich szukał już telefonu żeby zadzwonić po goprowców a ja wstałem i pojechałem dalej. Jak wyrwałem sobie kciuk paskiem od kijków to od razu zmieniłem model kija i rączki na taki który mi już nie wyrwie kciuka. Też chętne bym podyskutował o tym jak  można ustrzec się takiego zdarzenia bo chyba do tego jest forum. Idąc dalej to równie dobrze możemy mieć pretensje do producentów samochodów, że faszerują samochody coraz bardzie wyrafinowanymi systemami, które tak naprawdę wycinają nam myślenie podczas jazdy i jakoś nikt nie protestuje tylko to akceptuje.
  13.   W tej rozmowie nie chodzi o chór potykiwaczy tylko merytoryczną rozmowę najlepiej popartą własnymi zdjęciami lub linkami produktów z których korzystamy lub ktoś kogo znamy. Poprawa techniki to bardzo dobry pomysł ale już dawno powinieneś wiedzieć że to jest utopia. Tylko mały procent narciarzy jest świadoma swoich umiejętności i chce je poszerzać, zgłębiać i poprawiać. Znakomita większość uważa się za świetnych narciarzy i to ignoruje. Mamy wiele przykładów na tym forum, że forowicze zawyżają swój poziom a co za tym idzie umiejętności. Liczę, że ten temat pozwoli nam poszerzyć wiedzę na temat możliwości chronienia swojego ciała na nartach. Jest jeden warunek. Nie negować tego co piszą inni a tylko dzielić się wiedzą i własnymi doświadczeniami z użytkowania danego ochraniacza. I nie róbmy wycieczek do sportowców bo mi o nich nie chodzi w tym temacie. A tak na marginesie ochraniacz szczęki ma sens bo kiedyś osobiście znokautowałem się na nartach własnym kijkiem narciarskim a dokładniej jego górną częścią rączki. 
  14.   Nie ponieważ ten drugi jest wentylowany. Ten wkład ochronny w środku pokrowca ma otwory wentylacyjne. Po drugie ubieram odpowiednią bieliznę, na niego żółwia i najczęściej już kurtkę narciarską. Jeżeli jest bardzo zimno to zmieniam bieliznę na grubszą i jest mi cieplej.
  15. Teraz używam ten model ochraniacza pleców. Jest miękki, lekki i wygodny. Różnica w użytkowaniu pomiędzy tym ochraniaczem a firmy Rossignol jest diametralna, dwa przeciwległe bieguny na korzyśc tego drugiego. Do tego wkład ochronny mogę wyjąć wyczyścić na mokro a "pokrowiec wyprać", dzięki temu mam 100% zapewnienia sobie higieny użytkowania. Ten ochraniacz mam ponad 12 lat i nie stracił swoich właściwości ochronnych. Załączone miniatury
  16. Ten model ochraniacza pleców firmy Rossignol był moim pierwszym ochraniacze pleców.  Jest to tradycyjny sztywny (twardy plastikowy) ochraniacz pleców. Niewiele miał wspólnego z wygodą użytkowania ale uratował mi nie raz mój kręgosłup. Używałem go z 5 lat.   Załączone miniatury
  17.   Twój przypadek właśnie miałem na myśli, że inny narciarz może zrobić nam krzywdę na stoku. Źle rozumiecie ochronę ciała bo pewnie nie zgłębialiście tego tematu. Postęp w ochraniacza pleców (żółwiach) i nie tylko jest już dużo bardziej zaawansowany. Dużo wiedzy producenci czerpią od producentów ochraniaczy dla motocyklistów. Często te same ochraniacze można stosować na nartach i na motocyklu. Na rynku są dostępne miękkie ochraniacze które pod wpływem ciepła dopasowują się do kształtu ciała. Dzięki temu są wygodne, lekkie i nie są "pancerne".
  18.   Skąd wiem jaki jest Komperdell, bo go oglądałem. To nie jest typowa sztywność plastikowego żółwia ale też nie jest elastyczny jak ta koszulka której załączam zdjęcia. Załączone miniatury
  19.   Takie rozwiązanie są już dawno dostępne na rynku. Z tą różnicą, że zamiast gąbek o których piszesz stosuje się profesjonalne certyfikowane wkłady ochronne.   Koszulka z firmy Komperdell jest ciekawa ale ma sztywny wkład ochronny na plecy i przez to jest mało wygodna w użytkowaniu
  20.   Kompletnie nie zrozumiałeś tematu i tradycyjnie zaczynasz go negować, bagatelizować zamiast merytorycznie na jego temat dyskutować. Nie wymieniłem kasku specjalnie ponieważ jest on już powszechnie stosowany i czy jest na nartach potrzebny, skuteczny to jest inny temat. Ochraniacza zębów również nie wymieniłem bo piszemy o narciarstwie a nie o hokeju itd. Jeżeli nie używasz żadnego ochraniacza to ja to rozumiem ale daj innym w tym temacie się wypowiedzieć merytorycznie bezsensownego wyśmiewania ich czyli tych którzy używają jakiegoś ochraniacza ciała oprócz kasku.   I wracając do tematu to nie chronimy się na nartach tylko przed samym sobą, swoimi umiejętnościami ale również przed innymi narciarzami. Osobiście widziałem nie jeden przypadek na stoku jak w osobę prawidłowo jadącą, stojącą na poboczu stoku inny narciarz wjechał z pełnym impetem doprowadzając do sporych komplikacji zdrowotnych. Więc ja uważam, że dodatkowa ochrona ciała ma uzasadnienie dla tego pytanie jaka?
  21. Napisanie tego tematu ma na celu spowodowanie dyskusji na następujący temat.   Czy chronimy swoje ciało podczas jazdy na nartach? Jeżeli tak to jakie rodzaje ochraniaczy używamy podczas jazdy na nartach?   1. Ochraniacz pleców (żółw) 2. Kamizelka z ochraniaczem klatki piersiowej i pleców 3. Koszulki ochronnej z ochraniaczami łokci, barków i pleców. 4. Koszulki ochronne z ochraniaczami klatki piersiowej, łokci barków i pleców. 5. Buzer ochronny 6. Spodenki z ochraniaczami ud, pośladków i kości ogonowej. 7. Kombinezon z ochraniaczami 8. Inne
  22. Windsport to jest sklep sportowy z profesjonalnym sprzętem i obsługą i ni jak się ma do marketu sportowego. Ja znam tylko dwie marki marketów sportowych jakie są w naszym kraju.
  23. Ja tam nie mam oporów i skrupułów. Znam się na tym temacie i chętnie edukuję ale fakt czasami muszę się sporo na tłumaczyć żeby odpowiednia dotarła do klienta a czasami i do sprzedawcy.
  24. To prawda sprzedawcy są ale do układania rozwalonego towaru  z powrotem na pułkach a nie po to żeby doradzać klientom. Skoro sprzedawcy mają taką wiedzę jak Ty opisujesz bo pracowałeś w GOS i tak profesjonalnie im doradzają to mnie nie dziwi, że 95% polskich narciarzy ma mierne pojecie o doborze sprzętu i jeździe na nartach. To sprzedawca powinien jak najlepiej doradzić i powinno to wynikać z jego doświadczenia. Prawdą jest też, że polski klient wie zawsze lepiej bo się naczytał jakiś bzdurnych opinii itd.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...