arturoarturo
-
Liczba zawartości
220 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez arturoarturo
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 3 z 7
-
-
Ach,ciekaw jestem czy te narty trzymał w ręku rzeczoznawca,bo coraz częściej spotykam się z sytuacjami,że walą pieczątkę,która leży pod ladą :mad: i mówią " że za często prane w pralce",a ja tylko wypolerowałem buty,żeby z pełną kulturą oddać je do reklamacji.... Musisz mieć pewność ,że były w rękach kompetentnego rzeczoznawcy,bo takim numerem mają z głowy 99% reklamacji ,a tylko mała reszta walczy do końca. pozdrawiam
-
Ciekawe,czy znaleźliby się chętni z Wrocka na piątkowe szusowanie po piknej (2150m/500m) nowootwartej trasie "Medvedi" i szybki transport pustą 6-osobową kanapą pozdrawiam
-
Czy ktoś ma dobre wieści odnośnie warunków śniegowych na trasie Medvedi i ewentualnym jej otwarciu:) np. w piątek (ostatni dzień niskich cen :p) pozdrawiam
-
Na którą "Czarną " jutro jechać ? Ta w Siennej za darmo 1km trasa,ta w Jańskich 4 kilosy z ceną niskiego sezonu 78 zł i co teraz pozdrawiam arturo
-
W piątek,piątek,trochę poimprezowaliśmy(czterdziecha kumpla) i mi się pomerdało,dzięki za sprostowanie.W środę? Wszędzie widnieje data 3 grudnia (piątek). Chyba, że od miejscowych się dowiadywałeś to się nie kłócę ; )
-
Przekręcanie drutów w osi to normalka,często końcówka szpilki po przekręceniu przebija skórę.U mnie też,jedna prawie wyszła na spacer.Długość pobytu szpili w ciele problemem,ja mam jej część w ciele na zawsze,za free.Gips,to gips,chociaż kręciłem się wokół super ortez,prywatnych lekkich gipsów,a skończyłem za poradą na standardowym:D,opłacało się. Życzę właściwego zdiagnozowania problemu i szybkiego powrotu do sprawności Artur
-
Ja też miałem III stopnia i także zastosowano podobno staaaarą metodę za pomocą dwóch drutów Kirschnera i popręgu Webera,a potem 3 tygodnie w gipsie( forma Desaulta). Latem wykonano usunięcie zespolenia lub tego co z niego zostało.Część szpilek i pętli dalej tkwi w moim ramieniu.Próba całkowitego usunięcia skończyłaby się powtórnym gipsem.Na lotnisku nic nie dzwoni:). Amatorsko stoję na bramce,a tam trzeba co chwilę kłaść się ,upadać i przyjmować bomby,a że pochodziły nawet od ludzi grających w naszej Ekstraklasie,to już wiadomo ,że rehabilitacja była szybka i skuteczna,choć nie zapomnę pierwszych interwencji po powrocie po tej kontuzji----strach który trzeba było pokonać. Czy u ciebie po operacji zastosowano tylko temblak (bez gipsu ) ? Może tu leżą późniejsze przyczyny kłopotów.
-
Dzięki,dobrze wiedzieć,czyli pojawiamy się tam dopiero na nocną jazdę . pozdrawiam
-
Tak,tak,to ruch pieszy,bo miesiąc temu też się świeciło,że działa,ale nie mam nic przeciwko temu,bawimy się w okolicy na Sylwestra i tu mamy najbliżej:) pozdrawiam Artur
-
Też miałem operacyjne zespolenie 31 grudnia 2009,a w ferie zasuwałem już na nartach. Moja rada ćwiczyć,ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć,a nie liczyć na jakieś kamizelki ratunkowe. Latem,gdy mi wyciągali 3 elementy zespolenia okazało się,że jest ich kilkanaście(rozłożyłem je na czynniki pierwsze),co jest dowodem ostrych ćwiczeń. Intensywność rehabilitacji na pewnym etapie musisz dobrać sama,wszystko zależy od ciebie,tak mnie pożegnał specjalista ortopeda i to wykonywałem i się sprawdziło. pozdrawiam i życzę wytrwałości w ćwiczeniach,bo śnieg za oknem sypie:)
-
Chciałem w nie wejść,chciałem dowiedzieć się, ile trzeba w nie zainwestować,ale niestety na allegro trwają prace techniczne,jutro będzie po ptokach....
-
Sprzedawcy mówili mi o 90(ale często się mylą),poczytałem przed chwilą kilka artykułów (np. z Auto Motor Sportu) i w nich też twardo piszą "do 90%",ale może też się mylą,może ja mam już piątej generacji:D,wiesz Czesi ostatnio biją na głowę wszystkie VW(RS,Yeti,Superb...)może Haldexa też podkręcili,ale jak jest 50:50,to też mi starczy,jest już późno,ale jutro dzwonię do Mlada,a bardziej do Kvasin i wycisnę z nich te procenty(prawdziwe). pozdrawiam standardowo jest 96: 4 to pewne, ooooo następni piszą już o 100% http://www.volkswage...technologia/110 , jutro zadzwonię tylko czy dogadam się po czeskuSame steki bzdur ! NIGDY, ale to NIGDY 4MOTION nie przekaże 90 % na tył. Standardowo jest rozdział 90:10, gdy przednia koła dostaną uślizgu 15stopni prędkości kątowej w stosunku do tylnych koł, w akcje wkracza sprzęgło Haldex, które maksymalnie może rozdzielić moment między osiami w stosunku 50:50 - mowa tu o Haldexie IV generacji montowanym w nowych VW.
Użytkownik arturoarturo edytował ten post 16 listopad 2010 - 00:42
-
Mamy,mamy,ale niestety tylko elektroniczną(EDS). A skoro mieszkasz w Jarnołtówku,to może doradzisz mi,czy wjadę w przypadku ostrej zimy do schroniska pod Biskupią Kopą na tych czterech łańcuchach ? (Pozwolenie będziemy mieć oczywiście)no chyba, że mamy blokadę centralnego mechanizmu różnicowego.
-
W 4Motion 96 % idzie na przód,a 4 % momentu obrotowego na tył. Jak przód puści, to do 90 procent idzie na tył,a jak tył puści,to już po nas i wtedy te łańcuchy na tyłach dają szansę,gdy przód na łańcuchach puści.ale proste. Mówimy o masakrycznych podjazdach w ekstremalnych warunkach zimowych chi,chi...
-
Zapodaj linka, bo nie mogę znaleźć, a przyznam się że jakoś do tej pory nie mogłem się zmusić nawet do kupna jednego kompletu łańcuchów, a zdarzało się przebijanie przez długie, ponadmetrowe zaspy i to na zwykłych zimówkach, ale jak tak sobie myślę co byłoby gdybym się wtedy zatrzymał... (boczna, zawiana droga) to może jednak powinienem się doposażyć. Może dobry instruktaż przemówi mi do rozumu (i tak robię postępy bo rozglądam się za składaną saperką). Pozdrawiam marioo
-
Dzięki ! Broniłem się jak mogłem przed drugą parą żelastwa,ale po obejrzeniu tego materiału,a dokładnie co wyrabia 4Motion,jak tylna oś złapie,jestem na etapie poszukiwania drugiej pary:p pozdrawiam
-
Jeszcze wczoraj wysłałem zapytania o noclegi w czasie ferii,a tu taka dobra wiadomość. Mam nadzieję,że ktoś z ulicy Czarny Potok mi odpowie i zaliczymy Jaworzynę pozdrawiam
-
Byłem kiedyś w knajpce na spotkaniu Skiforumowców i bardzo się ucieszyłem ,że do jednego z obecnych mówiono Kowalczuk:). Po chwili niestety okazało się,jak w pewnym filmie;),że to nie ten:( Niestety,bo czytałem wiele postów Pana kowalczuka tu i na innych forach i uważam jego teksty bardzo ciekawym spojrzeniem na narciarstwo w Polsce kiedyś i dziś. Dlatego proszę Pana kowalczuka nie obrażać. pozdrawiam arturo P.S. Wielu powinno zacząć od atlasu ,mapy,popatrzeć trochę na poziomice,bo kiedyś od tego zaczynałem jazdę na nartach . Szkoda ,że przez 30 lat niewiele zrobiono na Skrzycznem,Pilsku,Szrenicy,Kopie.......Za ABSURD uważam również kolegę Kowalczuk - i na tym kolego skończę z Tobą polemikę.
-
Przenieś się w czasie ,to skorzystasz z promocji,ja w zeszłym sezonie nie doczytałem i w Świeradowie nie skorzystałem:D oooo.., to nie mój termin,nic nie straciłem chi,chi
Użytkownik arturoarturo edytował ten post 30 styczeń 2010 - 19:17
-
Co wy od nich chcecie,niewiele firm na świecie mogło sobie pozwolić przeznaczyć tak dużej ilości glinu na jedną klamrę,a to zróżnicowanie odcieni plastiku skorupy robiło wrażenie. Fitipaldi i oni to czołówka światowa:D,a zainteresowanie ofertą było tak duże ,że do zakończenia aukcji,allegro musiało przejść na stary system przeglądarki:eek: . Kto zagląda na allegro wie o czym mówię
-
Kiedyś nabyłem Alpinusa z kolekcji Turyn 2006 i służy wspaniale do dzisiaj, a naszą reprezentację na Vancouver 2010 ubiera 4F i wierzę ,że tegoroczne modele też będą wysokiej jakości:) pozdrawiam
-
Może zaraz napiszemy : "Nie ma potrzeby,aby wiązanie wypinało się na boki :D" Nie łapmy za słowa producentów,przecież wypinanie do góry w warunkach stokowych wiąże się zawsze z powstawaniem rożnych innych sił z tyłem włącznie i jeżeli producent pisze,że w Atomic Race 1018 można przód ustawić w pozycji backward release i lecąc na plecy przody zaczną pracować do góry uwalniając je ,a zawodnicy w World Cup mają możliwość przekręcenia zamka w tych wiązaniach (zblokować b.r.) i dojechania jutro do mety zjazdu Kitzbi,to tak jest. Nie mogę zluzować wiązań i przeprowadzić próby ,bo skala zaczyna się od 10 DIN,a w warunkach domowych nie wygeneruję takiej siły. pozdrawiamNe ma potrzeby aby wiązanie wypinało do góry.
-
Zrobiłem test z imadłem i po uderzeniu w bok buta - komórkwy młot mi się rozwarstwił,przedstawiciele Fischera nie chcą oddać kasy na nowy młotek,tłumacząc,że nikt mi nie kazał ustawiać wiązań na 13 DIN;) Same straty,a reszta "diagonali" siedzi cicho,żadnego wsparcia,a jak ja mam wygrać z dwoma Jurkami w tak obszernym zagadnieniu:) pozdrawiam
-
Na początek powiem,że w wiązaniach przez ostatnie kilka lat niewiele zrobiono nowego.Ostatnio pisałem,że Carlo Janka stojąc na najwyższym podium w Beaver Creek jechał na pięcioletnich Race 1018,a technologicznie dużo,dużo starszych.Ostatnio Katrin Zettel stojąc tak samo wysoko uśmiechała się do kibiców trzymając w rękach Atomici z tymi samymi staruszkami:),a tak jak w sporcie,przemyśle samochodowym,technologii kosmicznej wszystko co najlepsze trafia potem do nas ,do tych na dole ,choć czasami,ale to rzadko w przeciwnym kierunku:D W ostatnim okresie skupiono się bardziej na rozwoju płyt w celu zminimalizowania wszelkich niepożądanych usztywnień,napięć na linii narta -wiązanie-but w czasie jazdy i współpracy z wiązaniem w czasie jego działania. W wiązaniach zmieniano ostatnio najczęściej materiały co pociągało za sobą trwałość ,wagę,design.Zmieniano gumki na lepsze gumki często lepiej ślizgające się ,a nawet ruchome.Zaczęto dbać o kosmiczne opływowe kształty,chowając często śruby i inne ustawienia za opływowymi drzwiczkami na zawiasach...... itd. i itp. O cholewcia ,a mieliśmy mówić o full diagonal ,te to muszą się wypinać,bo ja mam tylko diagonal,ale trochę wstępu;) Wiązania są spokojne zazwyczaj jak leżą na meblościance jak powiedział do dbających o ślizgi i szatę graficzną-Turbodymoman(pozdrawiam:)). W jeździe na wprost już trochę zaczynają pracować,szczególnie jak się leci na plery ,albo nos. Ale prawdziwa robota dla nich zaczyna się gdy zmagają się z wszelkimi możliwymi kątami przestrzennymi działania sił występujących na stoku w zestawieniu but-wiązanie -płyta-narta -śnieg. W czasie pokonywania np. giganta +- 99,9 % narty pracują pod jakimiś kątami(prosto to stoją na mecie:D) i dlatego producenci nie skupili się,żeby wiązanie statycznie szło na bok,bo nie ma takiego sensu,ale pod kątami gdy tylko zajdzie taka potrzeba przy generowaniu siły bocznej jednocześnie generuje się siła w innym kierunku może dużo mniejsza ,ale wystarczy ,żeby wiązanie pracowało w płaszczyźnie bocznej i to się dzieje w naszych diagonalnych tyłach( w przodach też już chodzi wszystko wszędzie i to u większości producentów:),ale to inna bajka) Ustawiłem wiązania na minimum,żeby móc z łatwością przeprowadzić symulację naszego problemu i w momencie działania narty w różnych położeniach kątowych ,tylko nie na "meblościance";)generuje się wtedy oprócz napięcia bocznego ,lekkie napięcie w górę ,a w położeniach "skośnych" ta nawet niewielka siła dosłownie 1mm ruchu obcasa w górę powoduje ,że otwiera się zamek i wiązanie pracuje bokiem,także moje diagonale wypinają się na boki w odpowiednim czasie i spełnionych warunkach co było intencją projektantów,natomiast przy jeździe na wprost inne systemy i zakresy działania sprężyn mają pole do popisu. Harpia jak wsadzę nartę z zapiętym butem w imadło i pocałuję bok buta młotem to pożegnam się z tą nartą,ale w normalnych warunkach ta mikrosiła,u mnie dosłownie niecały:D milimetr w górę na obcasie powoduje,że wiązanie idzie na boki. Więc proponuję remis,może być ,ale pamiętaj ,my tu jeździmy przecież na nartach i to często ostro,a nie trzymamy nart na meblościance ,no dobra niech będzie remis i nie wymiękam;) pozdrawiam Artur
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 3 z 7
Kouty nad Desnou
w Czechy
Napisano