Skocz do zawartości

_tomek

Members
  • Liczba zawartości

    348
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez _tomek

  1. _tomek

    Sztuczny snieg

    No, kurcze, bo to się nazywa opryskiwacz, a nie armatka, ale jak widzisz lista zmian nie jest kolosalna. Co do kosztów ciągnika, to przelicz - ciągnik nie spali dużo, a możesz nalać do niego czego tam chcesz i uruchomić całość gdzie chcesz. Ale pal to licho, zejdźmy z tematu.
  2. _tomek

    Sztuczny snieg

    Dobra, offtopic trochę, ale o coś takiego mi chodziło: http://maszyny-rolni...160,163,222.htm Armatka pewnie tańsza ,ale taka ciekawostka. Jak to pracuje to tworzy taki wachlarz mgły na jakieś 10m do góry i 20 na boki. Byłaby z tego porządna armata.. Jakby się kto zastanawiał po co taki wiatrak w opryskiwaczu - to dlatego, żeby pokryć każdy listek. Tylko 10% wypryskiwanej wody trafia na drzewa Widziałem tylko nowoczesne (dokładnie taki jak ten w z linka), może idzie gdzieś kupić tanio używane? Daj namiary na tych od homemade snow makerów.
  3. _tomek

    Sztuczny snieg

    Wiesz, wydaje mi się, że opryskiwacz sadowniczy mógłby być dobrą bazą ale to zupełnie na serio. No i "zasilany" z ciągnika, a nie z sieci. A na karcherku ktoś próbował robić śnieg? Przy dobrym mrozie powinno się udać chyba.
  4. Buty NN75 są w http://www.botas.pl/...A_NN75_39-49_51 czytałem o nich na forum o biegówkach, że trochę miękkie, no ale są nowe. Używane też idzie dostać na targu - też 30,40zł, ale ich stan jest bardzo różny no i z rozmiarem ciężko trafić (przynajmniej mi, bo mam wysokie podbicie) Nie wiem czy wypożyczalnie mają biegówki i buty do nich, może czeskie - tam jest to bardzo popularne. Spokojnie, może niedługo Mitek na swój filmik podeśle....heheheh Na YouTubie też jest taki filmik jak facet zjeżdza z długiej oślej łączki i tylko mówi oj,oj ojooj ojojojoj, a potem jest straszna gleba. Biegówki to biegówki. Na starych "śladówkach" z kandaharem to nawet ja potrafię - żadna sztuka - po prostu pługiem. Biegówki tym się różnią, że po prostu masa jest tam inaczej rozłożona uniemożliwiając skręt - akurat pod stopą jest najmniej, a najwięcej na przodach i tyłach, no i do tego ta ich szerokość/długość. Typowy test to na to czy narty dobre to wyciągniecie kartki spod miejsca wiązania - czy zbyt nie są obciążone w tym miejscu. Mogą być współczesne BC (back country) te się tak bardzo od biegówek nie różnią - są nieco szersze i też nie mają krawędzi. Łuska z pewnością się też przyda - zawsze wolniej. Użytkownik _tomek edytował ten post 08 grudzień 2008 - 10:31
  5. Nie, żebym bronił ich cennika, ale: -inwestycje w "narty" w Polsce możesz policzyć na palcach jednej ręki -w stosunku do innych Polskich ośrodków w tym rejonie, to ten jeden stok, też coś jest wart (bo długi) -gondolka to full mega luksus, można ją porównywać tylko do wyprzęganej kanapy (szybkością i przepustowością), a taka w Sudetach będzie tylko w Zieleńcu na jeszcze gorszej górce Na polskie warunki to zaczęli budować stację marzeń....ale niestety: -dopiero zaczęli -mają poślizg, że ho ho -cennik mają alpejski... W polskich Sudetach są przyzwoitą stacją, tylko ci Czesi...kurde oni to już wszystko mają i do tego taniej...
  6. Mamy dwa wątki w tym temacie. Drugi jest tu: http://www.skiforum....4299#post174299
  7. Ależ ja wierzę, że znalazłeś się na czerwonej trasie na biegówkach. Ale zjazdem bym tego nie nazwał. No chyba że były to jakieś przedziwne biegówki na których udało Ci się telemarkować.
  8. Tak, też tak myślałem. Jak wróciłem pierwsze co to przyłożyłem listwę i przejrzałem - płaskie jak stół. Zapewne moje problemy są kombinacją wszystkiego: -takich sobie umiejętności -braku kondycji -tłustego tyłka -beznadziejnego śniegu -nart zaostrzonych przez partacza -nart nie posmarowanych Nie będę się kłócił gdzie jest ten dominujący faktor, każdy ma na ten temat inne zdanie. Tak jak pisałem wrócę do tematu jak pojeżdzę trochę. Na sztachetach powinno dać się jeździć przecież stare narty z dechy cięte to wiele się nie różniły- jak zamontujesz współczesne wiązanie to pewnie się da - "śmigiem podskakującym" z jakiejś konkretnej góry, po świerzym śniegu. Buhahahha Mitek, Ty spróbuj najpierw te biegówki na płaskim obłaskawić. Ja sobie na nich bardziej d... zbiłem niż na normalnych nartach... To jest zupełnie co innego, przyzwyczajenia ze zwykłych nart nawet przeszkadzają. A tak wogóle to bardzo fajne są biegówki. Mój Tato chodzi codziennie po lesie około 7 km (ma 67 lat) jak tylko są warunki. Gdy masz już ślady to poruszasz się na nich fantastycznie. Taka płynność ruchu niesamowita. Nie musisz mieć starych nart, ani butów. NN 75 jest wciąż w sprzedaży wraz z wiązaniami - to najtańszy system. Narty najtaniej na targu - za 30,40 zł chodzą. http://www.botas.pl Aha, wydaje Ci się, że na nowszych wiązaniach łatwiej? Nie ma sprawy używaj jakich chcesz Z mojego doświadczenia NN 75 bardzo mocno trzymają - również gdy podniesiesz stopę. Nie obrażę się jak się wycofasz, będzie to całkowicie zrozumiałe - takie normalne Flaszkę chętnie postawię jak się kiedyś spotkamy Użytkownik jark edytował ten post 04 grudzień 2008 - 07:48 scalone posty
  9. "dziadki" było sympatycznie. Też mam poczucie humoru, cholernie złośliwe zresztą. Nie obrażać się! Po tych biegówkach nie wytrzymałem. Dzieci to kurde czytają, jeszcze się jakieś rozbije na drzewie. Zjazd czerwoną na biegówkach...walka o życie to zapewne była, ale pewnie tyle czasu minęło..hehe.. Mister_K, Mitek, Dziadek Kuby. Jak którykolwiek z Was nagra mi film jak jedzie więcej niż 500m czerwoną trasą (w dół) w biegówkach, to ja wysyłam Wam kurcze porządnego czeskiego geriavita 0,7 40% z górnej półki - Jaegermeistra np. Na serio. Dopuszczalne są 3 gleby (żeby nie tak bez szans). W napisach końcowych możecie umieścić "Tomek Ty ofermo" - milion osób to obejrzy, będzie hit YouTube.
  10. Nie, no mam już dość Was tu trochę. Mitek zjeżdza na wszystkim - każdej sztachecie o ile jest zaostrzona na 88 i posmarowana molibdenem...ale mi mówi, że narta na ma znaczenia... A Dziadek Kuby jeździ na biegówkach po czerwonej trasie! Zaraz będę klał i mnie Jark pogoni..... (dla wszystkich co nie jeździli na biegówkach to napiszę... że tam pięta się wogóle nie trzyma - nawet nie tak jak w kandacharach. Skręcać się nie da. Koniec kropka. Jedyne co wychodzi to pługi i delikatne łuki płużne z małej góry. Skuteczny sposób skręcania - to przestępowanie....) Koniec tematu dziadki.. ja tu z poradą, a Wy z ludzi idiotów robicie
  11. Mitek, nic mnie poza tyłkiem nie boli... Na jednych nartach mi się przyjemnie jeździło, a na drugich nie, choć mają wiele cech wspólnych... To, że nie umiem dobrze jeździć i nie mam kondycji to wiem... Przestańcie mieć taką manierę, że każdemu mówicie o brakach w technice. Jeju przecież piszę na forum "Nauka jazdy"...nie potrzebuję odpowiedzi "musisz sie jeszcze dużo uczyć", moje doświadczenie na nartach jest liczone w dniach, a nie latach! Ja sobie z tego doskonale zdaję sprawę. Mitek: "Trudności z ześlizgiem - poprawic technikę niestety, " Na jednych nartach nie miałem trudności z ześlizgiem - żadnych....cały dzień tak jeździłem! 8x3km Na drugich nie dało się wogóle, trzeba je było płasko do stoku = gleba. Mitek! Pytanie nie było "jak jeździć, żeby na iC300 robić ześlizg, gdy się nie udaje". Mi chodziło o wyjaśnienie, dlaczego mi te narty nie chcą boczkiem jechać, a na innych bardzo podobnych idzie mi to świetnie. Dlatego Ci napisałem, że nie przeczytałeś. Rady o krawędziach i smarze akurat uważam, że są na miejscu, nie ma powodów, żeby narty "normalnie" zachowywały się tak skrajnie nieprzyjemnie. Także opinia o moich XRC jest interesująca - że się już tylko na drzazgi nadają. Zaręczam Wam, że w zeszłym sezonie już wycinałem ślady, a nie przesuwałem śnieg i wiem gdzie jest różnica. Niech któryś z ważących 80kg założy sobie na plecy plecaczek 35kg to zrozumie w czym jest problem z jazdą na krawędzi z takim obciążeniem i to do tego po twardym śniegu. No i wreszcie nie rozumiem chorego dla mnie uwielbienia dla techniki jazdy na krawędzi. To że używam współczesnych desek to nie znaczy, że zaraz muszę jeździć tylko w jeden określony sposób. To narty są dla mnie, a nie ja dla nart. Robię to bo lubię się ruszać, a nie dlatego, żeby się przed kimś jazdą popisywać. A scatman_wawa: "Daj spokój narcie bo nic tuningiem narty nie polepszysz" Mam dać spokój narcie naostrzonej "na szybko" przez jakiegoś partacza? To jest stara używana narta! To jest "restaurowanie" a nie tuning. Kurcze kończe temat na razie, przesmaruję je, przeostrzę z podniesieniem 0.5 pod butem i 2 przy końcach, na końcówkach ztemperuję i zobaczymy. Na pewno Wam tu odpiszę czy jest lepiej.
  12. Chyba nie przeczytaliście "wstępu".
  13. Hmm, to by się zgadzało z teorią - bo nowe krzesełka też jeszcze nieczynne, a stok za mostkiem to tragedia. Ale w takim razie nie pojadę do nich. Na ciągłą jazdę na orczyku jestem za wygodny, ale inne stoki też bym pozwiedzał. Poczekam więc...
  14. Pójdę trochę w off-topic i Ci powiem, że w Jańskich powinieneś pójść sobie na herbatkę i gulaszową zupkę albo dwie - życie ratuje, godzinę posiedzisz w ciepłym i już jedziesz dalej jak nowy. Natomiast co do Zieleńca to prawda, że ten stok jest szerszy, ale to co chciałem napisać to to, że jeśli przy braku miejsc parkingowych stare krzesełko nie było zapchane, to nowe - szybsze i na mniej atrakcyjnym stoku, też nie będzie przeciążone. Zauważcie, że w tym roku "udało im się dogadać" i w końcu jest jeden karnet na cały Zieleniec. Widać Ci od orczyków/talerzyków "wyczuli sprawę", że jeśli bedą jeszcze dwie kanapy to u nich nikt nie będzie jeździł. A teraz odwróćcie: po co są te kanapy? Zieleniec MA fantastyczne położenie, ktoś kto myśli o inwestycjach i dłuższym terminie niż powiedzmy 5 czy 10 lat, może mieć na tę miejscowość parę fantastycznych pomysłów. Ale na razie to są do Czechów bardzo opóźnieni, a to jest teraz dla nich największa konkurencja.
  15. PółProKrzyśku w Jańskich płaciłem w piątek 490czk x 0.153=75zł, ale fakt, że porównania do Zieleńca nie ma. Mylisz się! byłem w Zieleńcu w zeszłym roku w któryś weekend, kolejka do krzesełka była na 5-10 minut, na stoku ciasno, ale jeszcze przejezdnie.. Ich tam parking ogranicza! ja jechałem już konkretny kawałek, żeby zaparkować, dreptałem chyba 1km do tego krzesełka, a potem w południe to najechało tyle ludzi, że już tylko stali w korku jak na Grunwaldzkim we Wrocławiu, a o parkowaniu mogli tylko pomarzyć....
  16. Przesmarowałem nartę, smaru rzeczywiście nie było, widać przed sprzedażą parafiną z świeczki je przesmarowali... Odpowiedź na pytanie chyba znalazłem w wątku poniżej, a szczególnie ten post wydaje się być odpowiedzią http://www.skiforum....3&postcount=132 Sam nie wiem co zrobić...pojeżdzę chyba jeszcze trochę na starych XRC, a jak nabiorę siły to wsiądę na te "trudne".
  17. Dzięki Rysiek! Z techniką to szczera prawda, przy mojej masie wejście na krawędź wymaga siły, której teraz na początku sezonu nie mam. W zeszłym roku jeździłem na krawędzi, teraz się zsuwam po prostu Mam dobre porównanie, bo zeszły sezon zakończyłem na tym samym stoku. Ale z nartą też jest coś nie tak. No ale takie jest ryzyko kupowania tanich uzywanych nart: albo wyklepane albo jakaś inna porażka. No ale teraz nowych nie kupię, najwyżej po sezonie. Dzięki za pomoc!
  18. Narty kupiłem "po serwisie". Krawędzie są ostre, ale oczywiście nie mam pojęcia jak były ostrzone, mogę się tylko domyślać z jak wielkim "namaszczeniem" ktoś je ostrzył Jakiś smar na niej był, bo było go widać przed zjazdem - jak maszyna nałożyła - taki wałek grubej przy dziobach, po zjeździe już nic. Czy taki ślizg tylko posmarować na gorąco, czy iść z tym do serwisu ?
  19. Mam heady XRC 1200 z sezonu 05/06 - mocno sfatygowane, krawędzi resztki. Kupiłem sobie więc drugie nartki - HEAD C300 starsze, ale w dużo lepszym stanie. Są tej samej długości, identycznie taliowane (C300 są 2mm węższe w tyłach). C300 są nieco twardsze wzdłużnie. Obie pary nart nasmarowane na gorąco, a potem smarem fluorowym na zimno, obie naostrzone. Pojechałem do Jańskich Laźnych, i zjeżdzałem po zmrożonym śniegu, takim z grudkami lodu, czasem przyprószonym puchem. Pierwsze dwa razy zjechałem na starych XRC, szło kiepsko, ale to wynik beznadziejnej kondycji, warunków. Jechałem głównie długimi bocznymi ześlizgami. Potem przesiadłem się na C300. Od razu wydały mi się dużo twardsze. Problem pojawił się wraz ze stromizną (a może po prostu po przejechaniu kawałka). C300 nie chciały iść bocznym ześlizgiem...chwytały od razu ostro krawedź. Kiedy się zatrzymywałem i chciałem wypróbować od którego moment łapią ślizg boczny, to musiałem je ustawiać prawie z płaszczyzną stoku, byle grudka, i łapałem zewnętrzną krawędź.. Usiadłem sobie na stoku i przestawiłem wiązania (rentalowe są) o 1,5 cm do tyłu, nieznacznie pomogło. Zjechałem na dół ostatkiem sił nawet używając pługu (z trudem) przez jakiś czas. Odpocząłem i do końca dnia jeździłem na starych. Dzisiaj porównałem czym różnią się narty. W zasadzie jedyna różnica to ślizg, w XRC jest bardzo gładki i czarny jak smoła, w C300 jest nieco szorstki i ma wzdłużnie takie jaśniejsze pasemka - równo na całej długości. Nie ma żadnych problemów typu wklęsły ślizg itp. W czym jest problem, pomóżcie. Czy to kwestia smarowania ślizgu, czy to może mieć aż taki wpływ?
  20. Hmm, najlepsza była ta ostatnia - za mostkiem, z której się wręcz lało. Raz się zapomniałem i poleciałem tam z rozpędu...ale był lot jak narty staneły! Ale generalnie dzień był udany. Nogi mam też mam z waty, ale było warto, szczególnie jak około 14 się wypogodziło i słoneczko wyszło.
  21. Byłem dziś w Jańskich Laźnych. Całkiem niezłe warunki, przeszkadzało tylko sztuczne naśnieżanie. Wiecej napisałem w wątku o Laźnych w "katalogu".
  22. W Jańskich jest bardzo podobna. Komfortowo się jedzie w cztery osoby. Raz jechałem w sześć z jakimiś nastolatkami - też uszło. W osiem to tylko gdy dziećmi dopakujesz i wszyscy mają opanowane wkładanie nart na drzwi. Gondolka ma też wady, raz "mi wsiadło" dwóch zachlanych do czerwoności, ale śmierdziało...
  23. No na ten sezon będzie. Zobacz na stronę Zieleńca. Ma mieć dodatkowo jeszcze pokrywkę
  24. Ha! ale temat. Rzeczywiście ciężko cokolwiek wygooglać. Jedyne co zobaczyłem to brief patentu na to (ale nie wiadomo, czy to akurat to rozwiązanie które jest stosowane). W każdym razie pisało tam, że siedzenia są elektrycznie podgrzewane podczas obecności na stacji kolejki (dolnej) - już po wyczepieniu, a w trakcie jazdy nie są już grzane. Dla mnie to szczerze mówiąc jedyne sensowne rozwiązanie. Nie może być to jakoś specjalnie drogie, więc raczej temat drugiej liny i systemu non-stop pod napięciem nie wchodzi w rachubę - tym bardziej wyczepianego z liny. Ciekawe, czy jest wogóle w krzesełku element grzejny, czy np. są grzane indukcyjnie.
  25. Gumi! Sprzedaj te narty takie jak są, a pałeczki daj w łapkę nabywcy, ewentualnie zrób to przy nim. Chyba, że chcesz załatać kofiksem dziurę wielką jak rudy 102, wtedy idź do serwisu z tym. Co do koloru to zawsze trochę widać te przebarwienia. Najwięcej w zakresie estetycznym zależy od kapania bez żółtego płomienia (bez sadzy), oraz od użycia metalowej cykliny. Papierem oczywiście możesz podszlifować, ale uważaj, bo to tworzywo i łatwo przedobrzyć, najlepiej tylko musnąć na matowo. Potem trzeba oczywiście wosk na gorąco.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...