Skocz do zawartości

sese

Members
  • Liczba zawartości

    1 043
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez sese

  1. To już już jutro i pojutrze...

    Po 8 latach przerwy Puchar Świata wraca do Spindla

    Wybiera się ktoś?

     

    Rozkład jazdy:

     

    FRIDAY 8 March

    8:30 – Opening of the grounds (competitions, accompanying programme)

    9:15 – Ceremonial parade from coach station to the centre

    10:30 – Start of the 1st round – giant slalom

    12:00 – Entertainment programme between race rounds – DJs, shows, competitions for visitors 

    13:30 – Start of the 2nd round – giant slalom

    14:30 – Official flowers ceremony 

    15:00 – Race afterparty

    17:30 –  Concert – Aurora Party Band

    18:00 – Ceremonial drumming march from the centre 

    19:00 – Public draw and medal ceremony

    20:00 – 22:00 – Afterparty – Aurora Party Band

    21:00 –World Cup Afterparty at Dolska Music club

    SATURDAY 9 March

    8:30 – Opening of the grounds (competitions, accompanying programme)

    9:15 –  Ceremonial parade from coach station to the centre

    10:30 – Start of the 1st round – slalom

    12:15 – Queenie concert (Queen revival band)

    13:30 – Start of the 2nd round – slalom

    14:30 – Official flowers ceremony

    15:00 – Race afterparty

    20:00 – World Cup Afterparty at Dolska Music club

  2. No i pierwszy wyjazd za nami...

    Było  R E W E L A C Y J N I E   pomimo tego, iż przez wszystkie 5 dni jeździliśmy jedynie po 3 trasach (pod gondolą w Russbach, 2 do Gosau i 9 b,d,a  do Gosau)

    Połączenie z Annabergiem a także Krippenstein  zamknięte z uwagi na lawinową czwórkę (a przez dwa dni nawet piątkę)...

    Przy takim zagrożeniu bałem się offpistować, ale nie było nawet takiej potrzeby, bo każdego ranka na wyratrakowanym podkładzie czekało od 40 do 60 cm świeżego białego puszku. W najbardziej śnieżnym dniu spadło 77 cm śniegu...

    Nie trzeba mówić tego, że codziennie byłem w pierwszej lub drugiej gondolce i zawsze byłem tym, który rozdziewiczał trasę pod gondolą. Bajka. Po zakończeniu każdego z pierwszych w danym dniu zjazdów aż łzy mi napływały do oczu ze szczęścia i wzruszenia... Nie pamiętam kiedy ostatni raz czułem aż taką frajdę z jazdy.

    Ilość sypiącego się z nieba śniegu powodowała, że przyjemność z  jazdy kończyła się maksymalnie w południe, ale te 9-10 zjazdów między 9:00 a 12:00 w zupełności mi wystarczyło.

    Przez pięć dni nie było niestety ani minuty słońca ale w zamian była ciągła dostawa białego ( nie padało łącznie przez około 6 godzin)  

    Hallstadt zaliczone : )

    Turniej 4 skoczni w Bischofshofen zaliczony : )))

    Kręgosłup wytrzymał : D

    Teraz trzeba ogarnąć logistycznie kolejny wyjazd

  3.  

    Nie wiem nic o wspolnej jezdzie a z powodu wzrostu o czym dowiedzialem sie rok temu, powinienem zapamietac. Skargi mojej nie przeczytasz.

     

     

    Była. W listopadzie ale nie wiem którego roku, mógł być 2009, 2010, 2011 lub 2012 (ale na 99% jednak nie 2011). Przynajmniej 2 dni jeździliśmy ze sobą. Przegadaliśmy też sporo czasu na tarasie w Eisgracie (pamiętam nawet że opowiadałeś coś o wojsku  :) ). Nie zapisałem się w pamięci? Nic dziwnego, było nas tam z forum sporo.

     

    I może będę jednym z niewielu których stać na szczerość na tym forum, ale powiem, że do czasu tej wspólnej jazdy, na podstawie jedynie Twoich postów na forum, uważałem Cię za co najmniej narciarskiego "półboga". Stety lub niestety później zobaczyłem live Twoją jazdę i nastąpił upadek ideału. Wybacz, ale zupełnie nie podoba mi się Twoja jazda, nie chciałbym się czegokolwiek od Ciebie uczyć, ani nie chciałbym jeździć tak jak Ty.

     

    Może się nie znam i nie potrafię docenić technicznego kunsztu, ale nie. Nie podoba mi się i już. 

     

     

    Jedziesz jak najbardziej na odwal się, żeby się nie męczyć 

     

     

    Ja też takie odniosłem wrażenie.

     

    Co do wstawienia filmu z jazdą Harpii - nie było to po to żeby Ci "dokopać", ale żeby uzmysłowić Ci że jest coś takiego jak finezja, płynność ruchów, wykańczanie każdego skrętu, balans. A nie tylko szarpane i sztywne skręty, nawet jeśli jest ich 734 w tym 3 po betonie przy kasach :)

     

    Nie wiem czy jazda Jurka spełnia wszystkie kanony PZN i  wszystkie techniczne wymogi poprawnej jazdy, ale mi osobiście się podoba (zresztą oceniając Twoją jazdę napisałem: moim bardzo subiektywnym zdaniem)

    A chyba jeszcze bardziej podoba mi sie:

     

     

    Może poznajecie?  :)

     

    Tak chciałbym właśnie kiedyś jeździć i mam nadzieje że jeśli tylko dyskopatia i kręgozmyk pozwolą, to będę :)

  4. Grube te nici chyba, ze na trepow.

    Szukasz roboty?

     

    Fredo wiem, że nie darzymy siebie sympatią. Zresztą nigdy się nią nie darzyliśmy. Widzieliśmy się może ze trzy lub cztery razy w życiu, w tym przynajmniej raz wspólnie nartowaliśmy na Stubaiu.

    Możesz napisać o mnie, że jestem kiepskim narciarzem (bo faktycznie jestem), ale bardzo bym Cię prosił żebyś mnie nie obrażał.

    Widziałem Twoją jazdę, widziałem też jazdę tych, których tak zaciekle krytykujesz  i moim bardzo subiektywnym zdaniem chociażby Twój wróg #1 czyli Harpia jeździ na nartkach "trochę" lepiej od Ciebie.

    I nie zmienią tego żadne konkursy na ilość skrętów rodem z piaskownicy.

    Szanuję Cię za wytrwałość, za ciekawą osobowość (tą w realu a nie tą wirtualną) i za to, że jesteś prawdziwym Masterem w swojej kategorii wiekowej, ale obrażając wspomnianego wyżej Harpię nie staniesz się z automatu lepszym narciarzem, ani nie przekonasz mnie czy innych do swoich racji. 

    Jeśli tak bardzo chcesz udowodnić Mitkowi, Harpii, masterowi32, kordianowikw czy Śpiochowi że jesteś numerem uno to umów się z nimi na narty i pokaż im gdzie ich miejsce. Wiem, że to trochę niesprawiedliwie z uwagi na Twój wiek, ale skoro notorycznie mieszasz ich z błotem to może warto się z nimi zmierzyć na białym.

    Mimo wszystko serdecznie pozdrawiam.  

  5. Znajomi nie dostali urlopu... Niestety korporacje żądzą się własnymi prawami - zamknięcie roku, bilanse, podsumowania, zebrania, narady itd :(

    Tak więc nadal mamy 2 wolne miejsca na wyjazd 2-7 stycznia 2019 roku.

    Jeżeli sprawdzą się poniższe prognozy i w drugiej połowie grudnia nie przyjdzie jakieś ocieplenie:

     

    kr.jpg

     

    to może nawet Krippenstein i jego wielki potencjał freerideowy stanie się dla nas dostępny :)

  6. Mamy 2 wolne miejsca w apartamencie na pierwszy wyjazd w sezonie.

    Termin: 3-7 stycznia 2019 roku czyli pięciodniówka.

    Jak już pisałem wyjazd 2 stycznia po pracy. Po drodze planowany nocleg w okolicy Ceskych Budzejowic.

    Rano 3 stycznia szybka pobudka i przed 9:00 jesteśmy na stoku.

    Powrót 7 stycznia po nartach - około 24:00 planowany przyjazd do Wrocławia

     

    Śpimy jednak w Russbach - apartament 65 m2, 2 osobne sypialnie (czyli nie ma spania w kuchni :) ), salon, w pełni wyposażona kuchnia, osobne łazienka i WC

    Warunki można obejrzeć tutaj: https://www.hausvanderleij.com/   https://www.booking....er-leij.pl.html

     

    Wolne zostały 2 miejsca do spania na łóżku piętrowym w jednej z sypialni (na miejscu można zrobić małe przemeblowanie - w razie takiego życzenia bez problemu mogę wynieść się z jednym łóżkiem do salonu)

    Apartament jest w samym centrum Russbach, 450 m od dolnej stacji gondoli.

    Jakby dla kogoś było to zbyt daleko to można podjechać skibusem - przystanek 110 m od apartamentu

    W celach porównawczych - to ten biały domek na pierwszym planie

    v1.jpg

     

    Planujemy podskoczyć 6 stycznia do Bischofshofen (50 km w jedną stronę) na ostatni konkurs TCS.

    Na razie jest nas troje - ja i znajome małżeństwo (wiek 40-45) 

    Jedziemy Citroenem C4 Grand Piccasso z boxem, więc na upartego zmieścimy się w piątkę do jednego auta. Można też dojechać do nas własnym transportem (wtedy można nie brać spania po drodze - my bierzemy na pewno).

    Cennik:

    - koszty noclegu w Czechach - max po 70 zł za osobę 

    - koszty noclegu w Russbach - 2770 zł / 5 = 554 zł za osobę z kurtaxą i sprzątaniem

    - koszty dojazdu (jeśli pojedziemy jednym samochodem w 5 osób ) wyjdą po 200-250 zł (po prostu koszt paliwa i 2 winiet dzielimy na 5, ile wyjdzie, tyle wyjdzie)

     

    Śnieg będzie - na dzisiaj wygląda to tak (dolna stacja w gosau)

    v2.jpg

     

    Pozdrawiam

  7. Tak sobie przeglądam te mądre rady, złote myśli, fachowe wskazówki i przyjacielskie podpowiedzi i zastanawiam się czy każdy z piszących w tym wątku postawiłby dolary przeciwko orzechom, że Garbikowi faktycznie o niebo lepiej będzie się jeździć na narcie o 5 cm dłuższej lub krótszej albo o 3 mm węższej lub szerszej...

    Czy naprawdę bronienie "najmojszej racji" warte jest aż tyle zachodu... Zrozumiałbym personalne przepychanki w wątkach takich jak ten, gdyby producenci nart płacili Wam za reklamę i promocję, ale jakoś nikt nie opatruje swoich postów dopiskiem "uwaga-lokowanie produktu".

    Jak dla mnie wątek powinien się skończyć na Mitkowym poście # 5 bo w nim jest zawarte wszystko co istotne przy wyborze nart...

    A wymienienie w jednym doradczym wątku zarówno nart SL jak i big mountain chyba nikomu nie ułatwi wyboru. 

    W swoim życiu jeździłem już zarówno na:

    - ołówkach o słusznych 217 cm

    - "pseudobigfootach" o długości 99 cm;

    -  gigantkach;

    - komórkowych slalomkach

    - Armadach TST mających w talii skromne 132 mm

    - a nawet na pochodzących z Makro "full-pianka montażowa-core'ach"

    i nikt poza mną samym nie zadecyduje na czym jeździło mi się lepiej i dlaczego.

    Blisko dwa lata temu założyłem wątek: http://www.skiforum....2022-fat-short/dopuszczając się niemal obrazy narciarskiego majestatu.

    Nie słuchając nikogo kupiłem upatrzone Dynastar Cham 107 o długości 175 cm z sezonu 15/16 (przy moich 191 cm, 81 kg) i po ostatnim sezonie stwierdzam, że są to najlepsze narty jakie kiedykolwiek miałem.

    Po raz pierwszy od co najmniej 8 lat na wszystkie tegoroczne wyjazdy zabierałem tylko jedną parę nart czyli właśnie Chamy. Wbrew katalogowym opisom i forumowym mędrcom świetnie jeździło mi się i na betonie i poza trasą i nawet na mini szkoleniu tyczkowym...

    A gdybym posłuchał jedynie słusznego głosu forum to pewnie nie kupiłbym tych Chamów i nie miałbym za sobą tych dwudziestu paru dni frajdy...

  8. Dla wszystkich marudzących, narzekających i gderających, że nisko...; że ciepło...; że śniegu nie będzie...; że ogólnie lipa... mam złą wiadomość: w sobotę w Gosau odpalili armatki i żeby było śmieszniej nie śnieżą tylko na górze:

    a2.jpg

    ale również od samego dołu czyli na poziomie 780 m.n.p.m.

    a1.jpg

    To chyba jakieś czary bo temperatura na dole wynosi teraz +2,5 a po południu ma być nawet +6...

     

    Za promocyjną cenę karnet można kupić jeszcze tylko dziś i jutro

     

  9. Mała aktualizacja,

    Promocyjna cena sezonówki (333 Euro) jest aktualna jeszcze tylko przez tydzień. Od 20.11 cena wzrasta do 432 Euro a od 6.12 będzie kosztować 498 Euro.

    Mamy już uzgodnione pierwsze terminy wyjazdów:

    1) 3-7 stycznia 2019 roku. Pięciodniówka. Wyjazd 2 stycznia po pracy. Po drodze planowany nocleg w okolicy Ceskych Budzejowic, żeby na spokojnie posilić się smażonym serem i Budweiserem, a 3 stycznia o 9:00 zameldować się pod stokiem. Na tą chwilę są 3 osoby na 100% zdecydowane, 2 kolejne się wahają i dadzą znać do końca tygodnia. Noclegi będą  w okolicach St. Martin - Annaberg, żeby  podskoczyć 6 stycznia do Bischofshofen na ostatni konkurs TCS

    2) 26 stycznia - 31 stycznia, ew.1/2 lutego. Pięcio- sześcio- lub nawet siedmiodniówka. Znajomi zabierają dzieciaki i już klepnęli dla siebie tygodniowy nocleg w Gosau od 26.1 do 2.02. Ja wprawdzie nie planuję aż 7 noclegów, ale na pewno planuje pierwszy dzień (26.01) poświęcić na obejrzenie zjazdu w Kitzbuhel. Zawsze go chciałem zobaczyć i tym razem zrobię wszystko żeby ten plan zrealizować. To w sumie tylko 130 km z Gosau...

    Pozdrawiam 

    Seba

  10. Link nie działa. Dla ciekawskich: na YouTube należy wpisać  Seilbahn spleissen. Bardzo fajnie opisane. 

     

    Link już poprawiony. Zresztą działał na Chromie, a z nieznanych powodów nie działał na IE. Teraz powinien działać na obu przeglądarkach. Dziwne, że z automatu nie wyświetla się w formie okna na SF...

  11. Mogłeś Lungau wziąć - zanudzisz się w tym Dachsteinie. ...

    Być może, ale ekonomia wzięła górę - kupowanie karnetu na Lungau bez Obertauern (za 356 Euro) mija się dla mnie z celem bo Grossecka bardzo nie lubie, a cały sezon jeździć na Ainecku/Katschi to też słabo.

    Z kolei rozszerzone Lungau, czyli Lungo kosztuje już 516 Euro, czyli prawie 200 Euro więcej niż Dachstein. Wole teraz wziąć Dachstein, a w zamian uderzyć na majówkę do Tyrolu, w którym na dobrą sprawę nie byłem już 4 sezony...

    Zdaje sobie sprawę, że bida będzie, ale może będą jakieś freeridy na Krippensteinie, a Werfenweng też jakoś najgorzej nie wygląda (860 m przewyższenia) 

  12. Mimo wielkiej chęci dołączenia do Jurasowej ekipy i wspólnego eksplorowania zakątków Salzurgerlandu i Tyrolu, przeliczyłem zarówno środki w skarbonce, jak i wolne dni urlopowe i uznałem, że totalnie bez sensu jest płacenie 725 Euro za SSSC skoro wyjazdy mógłbym zacząć dopiero w styczniu 2019 roku.

     

    Dlatego wczoraj zamówiłem sezonówkę na Dachstein West za 333 Euro (ta cena obowiązuje do 20 listopada 2018 roku)

    Sezonówka działa od 1 grudnia do 31 marca w poniższych ośrodkach:

     

    1) Dachstein West - czyli Gosau, Russbach, Annaberg 

    https://www.bergfex....berg-lammertal/

    2) Werfenweng 

    https://www.bergfex.at/werfenweng/

    3) Krippenstein 

    https://www.bergfex.at/krippenstein/

    4) Zinkenliften 

    https://www.bergfex....ein-duerrnberg/

    5) Karkogel 

    https://www.bergfex.at/abtenau/

    6) St. Martin 

    https://www.bergfex....artin/panorama/

    7) Feuerkogel - Ebensee 

    https://www.bergfex.at/feuerkogel/

    8) Lungotz 

     

    Wiem, wiem - czterech liter nie urywa, ale to moja jedyna szansa na uratowanie drugiej połowy sezonu w jakiś rozsądnych pieniądzach. 

    Troje moich znajomych też zakupiło tą sezonówkę więc jakiś tam trzon ekipy mam, ale oni raczej ograniczą się do 3 wyjazdów w sezonie.

    Gdyby ktoś również zdecydował się na ten skipass to proszę o kontakt - może dogramy wspólne wyjazdy.

    Pozdrawiam

    Seba

  13. Eeeee tam...

    Nie są przewidziane takie perełki jak Fageralm, Hochkeil, Rauris czy Dachstein...

    Nie jadę...

    Oczywiście żartuje... :)

    W tym sezonie budżet wprawdzie lekko ograniczony ale na jakieś 6 - 7 wyjazdów może styknie.

    Trochę chora cena za SSSC - 725 Jurków, znaczy Euro :) Ale człowiek uczy się na własnych błędach i w tym sezonie nie będę już kombinować z sezonówką SkiAmade za 610 Euro...

  14. Fakt że zawsze byłem w sprzęcie skiturowym, w którym takie spacerki to przyjemność. 

     

     

    Porównajmy :) :

    Twoje narty Dynafit Nanga Parbat z ATK = ok. 2400 gramów, moje Chamy z Marker Jester Schizo = ok. 7000 gramów

    Twoje buty Atomic Carbon to kolejne 2400 gramów, a moje Salomon X Max 120 to aż 5500 gramów

  15. Sam nie wiem czy tego nie odbierać w kategorii "opowieści sandałowego drzewa", bo w tym wątku Porter pisał, że kwaterka kosztowała ich od 18 do 27 Euro od osoby za dzień (post #98), ale osobiście słyszałem, jak na stoku ktoś z warszawskiej grupy chwalił się, że nocleg w Saas Fee kosztował 11 franków już z kurtaxą i burgerpassem... 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...