mar_czwa
-
Liczba zawartości
94 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez mar_czwa
-
-
dzięki Jareczku...byłeś pierwszy w moim drugim półwieczu / a swoją drogą okropnie to brzmi - drugie półwiecze hihihi /... a chłopaków pozdrowię, a jakże..
-
obawiam się, że na południu Polski to powinieneś poszukać raczej przejścia granicznego i udać się jeszcze dalej na południe..proponuje najbliższy przystanek zrobić w Austrii, bo u nas takie warunki raczej nie będą spełnione:)
-
viniety na dojazd nie potrzebujesz, a stronka www czasami przekłamuje
-
Jareczku ile Ci makro płaci za reklamę?????? a może dla Ciebie są obniżki powyżej 75%? jeżeli tak, to pamiętaj proszę o kolegach..o tych którzy do Kasztani jeżdżą i o tych , którzy słoneczne stoki Włoch szturmują :)W opolskiej hali Makro (a myślę, że w pozostałych w PL również) dzisiaj rozpoczęła się obniżka zimowego sprzętu wszelkiego "autoramentu" ! Obniżki sprzętu sięgają od 20 do 50 % Zdravim :-)
-
no ładnie ładnie...a ciekawe co na to ekolodzy powiedzą, taka produkcja śmieci foliowych!!! a tak na poważnie - krawędź rdzewieje tak w boksie, jak i na dach / wiadomo, w boksie narty nie są narażone na bezpośrednią działalność soli/..po jeździe najlepiej wytrzeć nartki do sucha, w domu podsuszyć w ciepłym, ostawić je osobno, lekko pod katem ślizgami do góry, a po wysuszeniu krawędzie przetrzeć lekką warstwą np wazeliny technicznej... poza tym ..dostępna jest w sprzedaży guma szlifierska firmy toko i nią można delikatnie pościągać naloty rdzy z krawędzi.....i tyle dobrych rad..sam teorie znam..a co do praktyki, to pozostawię ją za zasłoną milczenia pozdrawiam _marekW boxie też rdzewieją, nalot tak czy siak się pojawia. Jak nie chce Ci się z boxem szaleć, a żal nart narażonych na warunki drogowe, to: Kup w markecie największe worki na śmieci, rozetnij je wzdłuż po dwóch stronach tak, aby powstał Ci jeden długi prostokąt. Po jeździe przetrzyj narty szmatą (krawędzie!) I połóż na prostokącie. No i owiń je tym "workiem" jak kiełbachę Masz ze sobą także folię samoprzylepną (tę do pakowania paczek itp), zatem stosujesz ją na czubie, przed, pomiędzy i za wiązaniami oraz na piętce. Albo jak Ci się nie chce wycinać kawałków taśmy, to leć folią na około. W domu tylko rozcinasz i wyrzucasz, a nartki przetrzeć i do ciepełka... Pozdro H.
-
Szabir jest z Rudy a nie z Katowic Jareczku...a to mała, ale jednak różnica:) a koledze potwierdzę - na 3 dni HOCHKAR spokojnie...dojazd ok 7 h max/ no chyba ze warunki drogowe kiepskie/, osrodek sam w sobie na 3 dni spokojnie mozna sobie zafundować, ceny przystępne, a warunki śniegowe zawsze o tej porze są tam rewelacyjne..Jak szybko, na luzie i blisko z Katowic to -> http://www.hochkar.com/ Spokojnie Ci starczy 5-6 h jazdy i nie wbijasz się - jak w innym przypadkach - w wysokie Alpy. Po dalsze szczegóły uderz do Szabira (on też jest z K-wic) Zdravim :-)
-
servis jest koło wyciagów..ale czy ostrzą poprawnie? musisz z nimi o teorii porozmawiac...bo jak Ci zle naostrzą, to pewnie nie utrzymasz się na czarnej 5 i 10-tceCzy ktos sie orientuje czy jest tam jakis dobry serwis narciarski - chodzi mi o poprawne naostrzenie fischerów RC4 WC SC. Pytam bo tyle sie ostatnio slyszy o niepoprawnym ostrzeniu w PL, a bym moze naostrzyl w Austrii.
-
MARIOO... nieścisłe podałeś dane brak ceny hihiihKonrad Drzymała Narty poradnik bez kantów Wydawnictwo: Helion Oprawa: miękka Wprowadzono: 16-12-09 ISBN: 978-83-246-2491-1 Stron: 296 Wymiary: 180x235 Oczywiście też zamierzam nabyć Pozdrawiam marioo
-
Fajnie Marcinku, że sie starzejesz...moze mnie dogonisz...wszystkiego NAJ.....
-
no pięknie Dziadku, pięknie:) powiem szczerze, że ten Gąsienicowy mi bardzo nie pasował, ze względu na brak wyciągu i ten budynek pod obserwatorium..ale teraz to wracam do mojej pierwotnej wersji, czyli do kotła Goryczkowego, lata 1970-1975, miesiąc kwiecień, lawina poszła z Pośredniego do "szyjki" i na "Bule"... pozdrawiam _marek
-
no i wszystko jasne:) Kasprowy jak "dzwon", lawina poszła ze stoku vis a vis Beskidu / nie wiem jak się nazywa /, dla uściślenia- jadąc wyciągiem w górę, stok jest po prawej stronie. Wszystko dzieje się w Gąsienicowym. Co do sprzętu, to miałem rację - kobieta jest na "wierchach plastikach", wiązania kadra z bezpiecznikiem z przodu i naciąganą na tył buta sprężyną - dociąg sprężyny jest z przodu przed bezpiecznikiem... kurcze miałem taki sprzęt, pamiętam jak się śrubki mocujące krawędzie wykręcały i śnieg wbijał się pod plastik na ślizgach. Ta warstwa plastikowa była obowiązkowo żółta, narty obowiązkowo czerwone, z białym napisem "wierchy" . Najlepiej krawędzie naprawiał pan Józek na Kalatówkach, a jak się zgubiła taka objemka z tyłu narty mocująca tył plastiku do nary, to po prostu gwoździami przybijał go do narty.....oj to były czasy hihihi....pytasz Dziadku o ewolucję hihii...a co biedny miał zrobić, jak na górze kotła muldy jak domy i każda miała w swoim składzie 90% lodu, 5% śniegu i 5% kamieni???? za tymi muldami na golgocie w Goryczkowym, to dziecko do 6 roku życia spokojnie się chowało i trzeba było uważać, żeby na nie czasami nie spać pozdrawiam i proponuję abys przeszukał ponownie domowe archiwum, bo zabawa / jak już wspomnialem / przednia - _ marek
-
no to teraz już pewność straciłem... / a powinno być to tak oczywiste w/g Dziadka /...czyli tak..po mojemu, to nadal Kasprowy, Kocioł Gąsienicowy, a lawina poszła z Beskidu na skutek zbyt dużych zwałów ciężkiego, mokrego śniegu / topniejący pod wpływem ciepła - wiosennego słonka/....
-
buty są wiązane na 100%, narty optowałbym, że to plastiki z przykręcanymi krawędziami...może jakieś "wierchy", wiązania to musiała byc "kadra" tylko nie widzę czy bezpiecznikowa, czy jeszcze z tym dociskiem z przodu naciągającym sprężynę, talerzyki na kijkach jeszcze z rzemyczkami, ale kółka już metalowe, nadal wygląda mi to na Kasprowy, pora jednak jakiś kwiecień lat 70-tych...../ może nawet zaryzykowałbym od 1970-1974 / ps. a swoją drogą fantastyczna zabawa Dziadku:) super....
Użytkownik mar_czwa edytował ten post 13 październik 2009 - 12:51
-
wygląda mi to na "szyjke" w Goryczkowym, lawina wówczas musiała by zejść z Pośredniego Goryczkowego. okres wg mnie to lata 70-te XX w , a m-c ?? kwiecień - marzec....śnieg wygląda na mokry, a narciarz dość "wiosennie" odziany:)
Użytkownik mar_czwa edytował ten post 12 październik 2009 - 14:35
-
u nas, na Jurze w okolicach Olsztyna jest mnóstwo maślaków, ale co z tego, jeżeli 95 % robaczywek...a poza tym, dla mnie to nie grzyb..przynajmniej do zbierania..upaprze się człowiek jak wieprzek przy tym:)
-
może moja rada nie będzie radą stricte techniczną, ale wydaje mi się, że będzie rozsądna - zanieś chłopie narty do serwisu i niech to fachowcy zrobią..pamiętaj... prawidłowo zamontowane i ustawione wiązania są gwarancją Twojego bezpieczeństwa, a i innych użytkowników trasy również. miałem kiedyś przyjaciela / już niestety nie żyje /, który naprawiał sobie sam hamulce w aucie. Przyjechał do niego jego ojciec i jak to zobaczył, to rzekł : " jak Cie synu nie stać na mechanika, to sprzedaj auto....".... pozdrawiam _m
-
a ja od 5 lat codziennie / prawie codziennie z małymi wyjątkami / pływam po 2 km i nie mam żadnych problemów z kondycją, nie wspominając o zakwasach w łydkach i udach...a pamiętam w swoim życiu już takie, że na drugi dzień po nartach, nie byłem w stanie 3 stopni schodów pokonać
-
Fakt...tanio to nie jest, lae pytanie co w tej cenie jest...jednak mimo wszystko nie jest to tanio, bo spanko za 20 euro tez można znaleźć...poszperaj po forum, powinieneś jakieś posty na ten temat znaleźć..pozdrowionka _mDzięki za informacje! Rozmawiałem z Nimi dzisiaj ; proponują w tym okresie od 350 do 380 euro od osoby za sześć dni pobytu /noclegi +skipass/. Nie wiem czy to korzystnie? Sam skipass to 193 euro czyli za spanie od 26 do 31 euro osoba za dobę. chyba nie tanio?
-
http://www.zillertalinfo.pl/ tam masz namiary na Polaków prowadzących na miejscu biuro. Spóbuj, ja kiedys z ich usług korzystałem i było wszystko jak najbardziej okiWitam! Proszę o jakieś namiary na tanie noclegi w m.Aschau lub okolicy Mam zamiar odwiedzić Zillertal na przełomie luty marzec 2010 r. Dzięki!
-
powiem WAM prawdę...nie czytając powyższych postów...a czytając jedynie temat, nasuwa mi się tylko jedna odpowiedź... a o to i ona... BARDZO OSTROŻNIE na miarę swoich możliwości, które to należny oceniać samemu i bez "pifka" albo innych dopalaczy.......w/g mnie chyba smutny temat, bo może będą wspomnienia niezbyt chlubnych wyczynów....
Użytkownik mar_czwa edytował ten post 02 sierpień 2009 - 11:37
-
dzwonic juz dzwoniłem...i jeszcze raz to samo...... pamietaj o zmianie kodu z przodu:)
-
ad 1 trudno mi powiedzieć co i jak, bo my rezerwowaliśmy kwatery w espace...ale znając podejście francuzów/ niezbyt mili dla Polaków, poza tym znają generalnie tylko francuski/ to chyba bezpieczniej mimo wszystko zrobić to przez biuro. Oprócz ubezpieczenia które płaciliśmy w ramach wycieczki, ubezpieczaliśmy się również indywidualnie. Wykupując wycieczkę możesz zaznaczyć własny dojazd... ad. 2 byliśmy w grudniu i przepustowość dróg była całkiem oki, żadnych korków i utrudnieni eń nie było, do domu wracaliśmy na "jeden skok" z Menuires ad. 3 nocowaliśmy za Genewą po francuskiej stronie Hotel Premiere Classe Geneve - Saint Genis Pouilly Adres Espace Nord De L'allondon Saint-Genis-Pouilly, 01630 Francja Numer telefonu +33450206485 Faks +33450422965 E-mail [email protected]Witam wszystkich, zamierzam wybrać się z 5-osobową rodzinką w Trzy Doliny w połowie stycznia następnego roku (16-23.01). Mam w związku z tym kilka pytań: 1. Czy opłaca się nie korzystać z ofert biur podróży i zarezerwować apartament bezpośrednio na stronie miejscowości, np. http://www.lesmenuir...ndex_ete_en.php Oszczędzam na tym niecałe 200 zł na osobie, tyle, że dochodzi jeszcze koszt ubezpieczeń, co prawda oferują tam również zakup ubezpieczenia, ale nie wiem, jak jest z wyegzekwowaniem ewentualnego odszkodowania, chyba lepiej załatwić to w polskiej firmie. Próbował ktoś takiego rozwiązania? 2. Jak wygląda kwestia przepustowości dróg? Mamy niezbyt miłe wspomnienia z trasy w Dolomity w lutym - jeden wielki korek od Norymbergi do granicy z Austrią. Czy można się czegoś takiego spodziewać jadąc autostradą wzdłuż Lipska, Norymbergi, Heilbronnu, Karlsruhe, Basel, Berna, Genewy, Annecy, Albertville, itd.? 3. Czy jest opcja przenocowania mniej więcej w połowie drogi za w miarę przyzwoite pieniądze? Będę wdzięczny za odpowiedź.
-
powiem tak: od tego roku daje sobie looz z sezonówkami..może to z ekonomią nie ma zbyt wiele wspólnego, ale uwiązanie do regionu czy ośrodka bardzo duże...brak sezonówki daje mi możliwość wyboru miejsca w które chciałbym pojechać, zaś mając ja w kieszeni na miejsc X, a chcąc pojechać w miejsce Y / którego ona juz nie obejmuje /są dylematy finansowe...wydałem już tyle i tyle na sezonówkę, teraz znowu ileś tam na nowe miejsce i de facto wyjdzie na to samo, co opłacenie kilkudniowych pobytów w róznych ośrodkach, minus dylematy moralne:)
-
i obawiam się, że to co Fredu napisał, może przechylić szale na korzyść S-landu.../ a to dość istotny zarzut - brak sniegu/Chce sie podzielic doswiadczeniem i napisze tak: Ostatnie 2 zimy byly obfite w snieg. Rozpiescily nas i uwierzylismy, ze tak juz zawsze bedzie. Gorna Austria ma silne ale nie tak czeste opady sniegu i moze go w wystarczajacej na sezonowy skipass zabraknac, bo wlasnie w sezonowce widze najwieksze oszczednosci finansowe. Sami wiecie jak to boli kiedy nie mozna ze skipasu skorzystac. Zimy 2004,5,6 kiepsko sie zaczynaly, dopiero w koncu grudnia a wlasciwie w styczniu rozpoczynyno w nizej polozonych rejonach sezon. Gorna Austria lezy jeszcze nizej.
Życzenia urodzinowe.
w Hyde Park
Napisano