Skocz do zawartości

m_agnes

Members
  • Liczba zawartości

    42
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez m_agnes

  1. m_agnes

    Islandia

    wooow - to już jest coś Choć wygląda na ośle łąki, to poszusować można - i te "dzikie tłumy" DZIĘĘĘKI (nawet bym nie wpadła na poszukiwania w youtube Agnes
  2. m_agnes

    Islandia

    Jasne, że tak, Krisaz i born2ski - opowiem wszystko jak na spowiedzi, jak tylko tam szczęśliwie dotrę i coś zobaczę... Nawet wrzucę link do zdjęć - jeśli pogoda pozwoli na ich pstrykanie. A tymczasem nadal proszę o osobiste refleksje tych, którzy tam, na Islandii, byli... zwłaszcza na stokach ośnieżonych... eeech Agnes
  3. m_agnes

    Islandia

    Haha - super! Dziękuję serdecznie Wybieram się tam w listopadzie - pewnie jeszcze nie na narty - choć kto wie co się wydarzy. Chciałabym choć jeden dzień spędzić na stoku, może mi się to jednak tym razem nie udać. Ale postaram się na miejscu dowiedzieć jak najwięcej o możliwościach narciarskich - bo tam wszak i lodowiec, a i śniegu zimą chyba nie zabraknie. Kto wie, może na ferie uda mi się wyrwać i poszusować w tym egzotycznym miejscu. Tymczasem chcę m.in. pozwiedzać... Agnes
  4. m_agnes

    Islandia

    Bardzo dziękuję za linki do stron. A może ktoś był w Islandii na nartach i mógłby powiedzieć o swoich wrażeniach? Lub chociaż plotki zasłyszane o islandzkich stokach? Zwłaszcza w okolicach Reykjaviku - będę wdzięczna za wszelkie informacje Nawet na form islandzkim jest bardzo niewiele na ten temat... Agnes
  5. Witam Czy ktoś z Was jakimś cudem ma informacje o stokach narciarskich w Islandii? Gdzie można jeździć, jakie są ceny, jakie warunki i trasy? Z góry dziękuję za wszelką pomoc w tym temacie Pozdrawiam Agnes
  6. Nessusie - zazdrość we mnie wzbiera (oczywiście ta jak najbardziej pozytywna), więc pozostaje mi jedynie powiedzieć: ALE CI DOBRZE!!! Szczęśliwego Nowego Roku ze śniegiem na zawołanie Agnes
  7. m_agnes

    Idą Święta... Życzenia

    Świąt beztroskich i radosnych, dużo śniegu, trochę mrozu, pełnego prezentów Mikołaja powozu, poza tym dużo zdrowia i aby po Sylwestrze nie bolała głowa Życzy Agnes m_agnes
  8. Powodzenia Nessus!!! 2 metrów śniegu pod nartami:) a przynajmniej tyle, by wystarczyło do dobrej jazdy Daj znać po powrocie jak było! Agnes
  9. Na pewno jest droga do Val thorens, ale nie wiem czy są skibusy. Jak twierdzą moi przedmówcy - jest szansa na "białe połączenie" między stacjami. Co do restauracji i sklepów - jak na mój gust - jest tego w Les Menuires całkiem sporo - nawet dwupoziomowe pasaże handlowe. Są też i małe supermarkety (chyba SPAR był) To też zależy, gdzie będziesz nocować. Ja nocowałam obok gondoli Les Bruyeres (jeden poziom centrum handlowego + supermarket + poczta + sklepy z gadżetami + basen i lodowisko + kilka knajp) Nieopodal jest większe centrum z wieloma knajpami. Koledzy żywili się w restauracjach i jakoś dali radę finansowo. Ja natomiast z innymi znajomymi żywiłam się w naszych "studyjnych" kuchniach i nie mogłam narzekać. Dodatkowym atutem miejsca była bliskość najważniejszego w tej częsci wyciągu (jw) Miejsce śmiało może konkurować z Meribell a już z pewnością z tańszym (bo położonym poniżej 3 dolin miasteczkiem) i połączonym z całym kompleksem (Meribell) 1 gondolką Bridges Le Bains (jeśli dobrze piszę) Pozdrawiam Agnes
  10. http://www.norphoto.com/r/eng3499.php Nikko, a może To Ci się otworzy? Właśnie dzięki podpowiedzi Kajmanki znalazłam zdjęcia "ambony"(skleroza do nazw, jak wspomniałam wcześniej, tylko pod tą nazwą zapamiętałam tę zadziwiającą półkę skalną). Trolle wszystkich krajów łączcie się!
  11. Dotknęłam tylko stopą wody, w której kąpali się Norwegowie - niezła maszyna do zmniejszania rozmiarów z tego ichniego morza, takie zimne Za to znaleźliśmy sobie inną zabawę. Jest tam lodowiec, ponoć najniżej położony w Europie, językiem spływający do fiordu (właściwie oddzielonego mierzeją, ale jednak to poziom morza. Wypływa spod niego strumień, który ma ok 0 stopni (właśnie nie 4 tylko mniej). Robiliśmy zawody, kto najdłużej wytrzyma z zanurzoną ręką - rekord ok. 15 sekund No i jeszcze z wodnych przygód - to łowiliśmy na błystkę jakąś durzą makrele w okolicach Bergen... Oczywiście na kolację! Akurat ławica przepływała, więc rybki same wskakiwały na haczyk, nie trzeba ich było prosić. Żeby nie było, widziałam narty na dachu auta jakiegoś tubylca - ale nie znaleźliśmy drogi do stoku Muszę sobie poprzypominać nazwy, bo pamiętam, że zwiedziłam, a nie pamiętam jak się te miejsca nazywały...co za obciach eeech... skleroza Pozdrawiam Fanatyków Dzikiej Skandynawiiiiii!!!
  12. Też czekam na taką okazję... jednak chyba będę musiała obyć się smakiem jeszcze trochę. A co do kosztów, to zauważ Cichy, że w sumie mielismy ok 14 tys., z tego pewnie z połowa poszła na paliwo (opel Vectra). Ponieważ prędkość max. w Skandynawii jest zarazem najbardziej ekonomiczną dla silnika, więc i auto paliło mniej niż w Polsce. Oszczędność wzięła się z chińskich zupek z Radomia , wody pitnej prosto z kranu (raz nawet w supermarkecie nie było wody w butelkach, a pan stwierdził zdziwiony moim pytaniem, że tu się pije wodę prosto ze strumienia - zakładam, iż miał rację) oraz noclegów za free (nie polecam spania w aucie - przerobiliśmy dwukrotnie - koszmar). Trochę też i szczęścia mieliśmy, bo np. za jeden z kampingów nie płaciliśmy tylko dlatego, że zbieraliśmy jednego dnia jagody na obiad - do klusek z jagodami, a drugiego zatrzęsienie grzybów, do duszonych grzybków (same pyszności!). Właściciele kampingu, widząc, jak to bieda przymusiła nas do zjadania darów natury, postanowili, że zrobią dobry uczynek i pozwolą korzystać ze wszystkiego za darmo! Oczywiście byliśmy im bardzo wdzięczni No i tym sposobem mieliśmy sporo kasy pod koniec wyjazdu - więc w Bergen szaleliśmy żywieniowo! Targ rybny przede wszystkim Absolutnie nie oszczędzaliśmy za to na wszelkich biletach wstępu do wszystkiego co dawało się zwiedzać po drodze!! To kiedy wracamy na łono dzikiej natury? Agnes
  13. ...no i zrobiła się z tematu nart w Norwegii podróż sentymentalna do tego "dzikiego" kraju - Suuuper Byłam na tej "ambonie" ze zdjęcia. Niesamowite wrażenie!!! Do tej pory na wspomnienie - mam ciarki na plecach. Co do wyjazdu, może opowiem jak mi się udało spędzić miesiąc w skandynawii całkiem tanio - latem (jakieś 7 lat temu, ale ceny niewiele się zmieniły). Rok wcześniej postanowiliśmy w 4 osoby, że następne wakacje będą w Skandynawii - tzw objazdówka na sam przylądek Nordkapp, przez Szwecję wzdłóż wybrzeża, potem Finlandia, koło podbiegunowe (przez moment mieliśmy odbić do Murmańska, ale nie zdążyliśmy), Norwegia: Nordkapp, potem w dół do Bergen przez wszystkie fiordy, zwiedzając co ważniejsze miejsca (m.in. Narwik), Bergen ze słynnym targiem rybnym (z konsumpcją wszelakich owoców morza) itd itp. (Stolice dwóch krajów też odwiedziliśmy-warto) Do Szwecji i z powrotem promem. Wyliczyliśmy, z uwzględnieniem wszelkich kosztów ile będziemy potrzebować kasy(wyszło wtedy po ok 3-3,5 tys na osobę na miesiąc cały dodatkowo jakaś rezerwa na wszelki wypadek) Postanowiliśmy, że co miesiąc odkładamy jakąś kwotę na wspólną lokatę, zabraliśmy suchy prowiant z Polski - trzymany głównie pod zapasowym kołem, NAMIOT, wykupiliśmy ubezpieczenie AC dla auta i zdrowotne i fruu! Oczywiście obowiązkowo przewodniki, mapy i wcześniejsze szczegółowe ich czytanie, by nie być zaskoczonym i wiedzieć co zwiedzać - A ZWIEDZALIŚMY WSZYSTKO CO MOŻLIWE - i miasta i przyrodę!!! W Szwecji można rozbić za darmo namiot na dziko w odległośi 100 m od zabudowań- skorzystaliśmy z tego tylko kilka razy, bo gdzieś sie trzeba było myć i gotować, a to możliwe było tylko na kampingach. Tam też robiliśmy pranie (mieli z reguły i suszary więc dawało się w jedną noc oprać wszystkich). Na Nordkappie mieliśmy szczęście, bo zepsuło się auto :eek: - AC (Warta) przewidywało nocleg na 3 doby w hotelu na czas naprawy auta, dzięki temu 3 noce mieliśmy za free w jednym z dwóch hoteli na przylądku (drogie jak diabli, nie byłoby nas stać na nie) - okazało się potem, że to tylko akumulator rozładował się na amen. Mieliśmy także szczęście do pogody, bo z reguły lata bywają tam mokre i deszczowe, a nas uraczyło Słońce non stop (może prócz Sztokholmu, gdzie lało non stop) Po tym doświadczeniu dochodzę do wniosku, że da się zorganizować taką podróż przy odrobinie wyrzeczeń przed i w trakcie. Jedyny feler, to jedzenie, które długo nam się czkawką odbijało po miesiącu wcinania chińskich zupek i innych sztuczności w proszku. Nadal uważam tę przygodę za podróż życia i marzę, by odbyć ją ponownie... Pozdrawiam Agnieszka
  14. m_agnes

    Val Thorens

    Hej Ewciaaa! Przepraszam, jeśli Cię uraziłam - nie było to moim zamiarem. Z Twojej wypowiedzi zrozumiałam (chyba nie tylko ja), że wolisz unikać kontaktów z Ziomkami poza granicami kraju. A teraz już wszystko jasne i wyjaśnione - po prostu trafiłaś na taki moment... (Oczywiście nie chodziło mi też o biuro z jakim jechałaś, to zupełnie nie ma znaczenia - ważne, by znaleźć się na wyczekiwanych stokach narciarskich ) Pozdrawiam Cię serdecznie i do zobaczenia na stokach!! Agnieszka
  15. tia... prohibicja, piwo zamknięte na kłódkę (w dodatku 1,5 %), prędkość maksymalna na drodze 90 km/h, pizza z reniferem, szynka z renifera, pół roku noc, pół roku bezsenność..., najdłuższa linia brzegowa - jeden fiord objeżdżasz w jeden dzień... :D I w takim miejscu, najdalej jak tylko można (czyli na NordKappie), psuje się dokumentnie auto! Żyć nie umierać I właśnie m.in. za to uwielbiam ten kraj. Chętnie kiedyś tam wrócę Rozmarzyłam się - Agnes
  16. skoro tam będziesz mieszkał, to koniecznie skorzystaj z basenu odkrytego (dla mnie to była atrakcja) ew. z lodowiska! A do sklepów będziesz miał rzut beretem, spoko Oświetlony stok również jest obok. Już Ci zazdroszczę, Nessus! Wciąż trzymam kciuki za śnieg i pogodę!!! Agnes Ps. Daj znać jak było po powrocie
  17. m_agnes

    Val Thorens

    Hej Jaro Moja wypowiedź dot. Polaków odnosiła się do Ewci, która właśnie przed nami uciekała. Ciekawe czemu? A za śnieg trzymam kciuki! - może pomoże... Pozdr Agnes
  18. Dolewam oliwy... Zgadzam się z Xedem co do sklepów - nie będzie z tym problemów, w Twojej miejscowości supermarketów jest sporo i - jak wspomniałam - są stosunkowo najtańsze w Trzech Dolinach. Niestety nie pamiętam cen, ale trzeba się przygotować, że nie będziesz miał "polskich" cen - no prócz win, które są tanie jak barszcz . Jeśli jedziesz przez biuro podróży, to może spytaj w biurze o przykładowe ceny żywności. My część jedzenia wieźliśmy z Polski. Tam kupowaliśmy świerzyznę ( i mleko, to ja, które co rano przypalałam tak dramatycznie, że dym szedł na korytarz, nie mówiąc o aromacie cóż, taka egzotyka moja) Co do wyciągów nocą - również zgadzam się z przedmówcą. W les Menuires był jeden! stok otwierany wieczorem do 21.00 raz w tygodniu w czwartek, ew. jeszcze innego dnia dodatkowo. Więc raczej pozostaje Ci jazda na maxa za dnia. Karnet też kupowałam na 3 doliny, ale w Courchevel spędziliśmy jeden dzień niecały i jakoś specjalnie się nie najeździliśmy (chyba nam się nie chciało). Uważam jednak, że warto zrobić sobie taką wycieczkę, choćby dla celów zaspokojenia ciekawości podróżniczej (lotnisko w środku stoków, ukształtowanie terenów itp...) Ale jeśli nie masz takich zapędów, to dwie doliny mogą Ci wystarczyć (lecz nie samo Val Thorens) - moim skromnym zdaniem. (czyli z uwzględnieniem doliny z Meribell) Nie wiem przy którym wyciągu będziesz mieszkał. Ja mieszkałam obok gondolki Les Bruyeres i nią wjeżdżałam na górę i - jeśli się nie mylę, to potem prosto trasą do Val Thorens (pół godziny? chyba...). Być może była jedna przesiadka, sorki, ale nie pamiętam. W sumie nie stanowiło to najmniejszego problemu. Gorzej było z powrotami do własnej doliny, kiedy to gnało się na ostatnią chwilę, żeby zdąrzyć przed zamknięciem wyciągów! To trzeba uwzględnić w swoich planach, bo z reguły są kolejki... Za pierwszym razem również byłam w połowie grudnia - zostałam do sylwestra, nie polecam, bo ceny skaczą nieomal dwukrotnie w tygodniu od świąt do któregośtam stycznia! Non stop padało i był krótki dzień. Jeśli będziesz miał jeszcze okazję, to warto skorzystać z ostatnich zimowych dni, by Słońce dłużej operowało Pozdrawiam Agnes
  19. m_agnes

    Val Thorens

    Hejhej Co do ilości Polaków w Trzech Dolinach - nie mogę się zgodzić Ten region narciarskiej Francji uznawany jest za najbardziej oblegany przez Rodaków! Ba! wybieramy najlesze, prawda I proszę nie ulegać stereotypom, że jak Polak to "wieśniak" itp. To nie jest prawdą!!! Trudno jest nas odróżnić od innych nacji w kwestii ubioru i umiejętności narciarskich, zachowujemy się w normie kultury i będąc tam dwukrotnie (oraz w innych regionach Francji) nie odczułam dyskomfortu z powodu obecności innych moich Ziomków! O trzech dolinach pisano już na forum, proponuję Ci, Jaro, byś przejrzał. Z pewnością będziesz zadowolony z wyboru tej destynacji! nie pamiętam dokładnie, ale 600 km tras? Wszystko w jednym miejscu? Czy można mówić o śnieżnym raju na Ziemi? Pozdrawiam Agnieszka
  20. HAHA!!! Toś mi narobił smaku, Spyder!!! Będę musiała poważnie przyjrzeć się regionowi. Co prawda byłam w Val di Fiemme, przy okazji pobytu w Cavalese, ale zawsze mogę sobie przypomnieć. Natomiast pozostałe - wymienione przez Ciebie ośrodki - wciąż są dla mnie białą kartą. Z pewnością uwgzlędnie Te tereny przy poszukiwaniu opcji na ten sezon! Dzięki!!! Agnes Ps. Chyba jesteś jedynym pająkiem, którego się nie boję
  21. Dzięki za link, Geriusie
  22. Witaj, Byłam tam hmm... ze 4 lata temu. Chyba najniższe z miasteczek wchodzących w kompleks Trzech Dolin. Co nie znaczy, że najgorszy! Jesli dobrze trafisz, to wyjeżdżasz nieomal ze swojego pokoju na stok, w najgorszym wypadku masz parę metrów. Powyżej masz Val Thorens ze swoją kabinówką na Cime de Caron, gdzi widok dosłownie zwala z nóg, po drugiej stronie rzeki - moje ulubione trasy na La Masse... (chyba północne, bo z pewnością nie poddają się słońcu i bardzo mało ludzi) Jedynie do Courchevel (kosmicznie drogo - mała puszka Coli - 5 EURO - ale można popatrzeć z góry na pas startowy lotniska - ciekawostka) czeka Cię dłuższa przeprawa przez Meribel, gdzie kręci się najwięcej (prócz Val Thorens) ludzi. Ogólnie jedyny problem, to śnieg - ponieważ jest nisko położone, to i śnieg najszybciej znika. Poza tym infrastruktura ok, jak na Francję. Duży kompleks sklepów i knajp. Jest też basen odkryty - świetna sprawa i lodowisko. Stosunkowo najtańsze miejsce z trzech dolin. Trzy Doliny są świetne!!! Polecam Trzymam tylko kciuki za śnieg!!! Pozdrawiam Agnieszka
  23. DZięki! Poszukam informacji w Necie - może być ciekawie Pozdrawiam Agnes
  24. Witaj, A możesz coś więcej o tym regionie? Szukam powoli destynacji na marcowy wyjazd... Pozdrawiam Agnes
  25. Gdybym miała wybierać z muzyki, to chyba Joe Satriani - zacina ostro jak krawędzie nart o lód Idealny na rajdy samochodowe, to pewnie też i na narty!!! Ale wybrałam, jak dziewczyny powyżej - słucham odgłosów natury (modyfikowanej nartami), a w kolejkach lubię pogadać... Agnes
×
×
  • Dodaj nową pozycję...