kmusial

Wszystkiego dobrego dla Durana i dla Kasi.

Wszystkiego dobrego dla Andrzejów:)

Będziemy, niema obawy. Ja już jeździłem w maju na Kasprowym, było lepiej niż w lutym.

Na pewno nie przemoknie. Przecież nie będziesz jeździć w czasie deszczu:)

Nie przejmujmy się. Jak się zima późno zacznie, to się też późno skończy. Będziemy śmigać na nartach w długi weekend majowy:D

Jak to miło że nie tylko ja mam pecha z przygotowaniem tras na stokach GAT.

Właśnie przeczytałem artykuł o kosmetykach na nartach http://narty.gazeta....28,3748920.html , czy i co stosujecie, może ktoś ma doświadczenia w tym temacie.

Kiedyś plastry tylko mniejsze przylepiali sportowcy na nosy, miały ułatwiać oddychanie, jednak ta moda minęła. Może to w tym celu?

Dziękuję Ci bardzo mimo spóźnienia:)

Moja muzyka to Pink Floyd, a z polskich zespołów SBB.

Jak się pogoda nie zmieni to będę śmigał na jeziorze Pogoria, na nartach wodnych.

Dzięki B4loco, ale to książka raczej nie do kupienia. A trudno mi jest zabrać komputer tam gdzie najbardziej lubię czytać

Tylko czy przeciętny użytkownik odczuje różnicę pomiędzy oddychalnością 20000 a 10000?

Polecam "Taki szary śnieg" wspomnienia Andrzeja Bachledy. Czy znacie jeszcze inne ciekawe tytuły, nie podręczniki tylko wspomnienia lub powieści o narciarstwie ?

Padły tu słowa krytyki pod adresem Campusa, otóż używam takiej kurtki już 6 albo 8 lat, jest tak stara że już nie pamiętam ile, kilka lat była na narty, a od dwóch lat chodzę w niej po górach bo na narty mam inną. Nigdy nie miałem z nią żadnych problemów choć kurtka ta była w momencie zakupu jedną z tańszych.

Dziękuję bardzo SkiDiv:)

Dzięki Nikko, dzięki Johann, myślę że spotkamy się kiedyś na stoku:)

Dzięki za życzenia, pierwsze pisane wierszem:)

Dzięki Wojto, dzięki B4loco:)

Dzięki James:)

Dzięki chłopaki:)

Dzięki dziewczyny i chłopcy. Myślę że spotkamy się kiedyś w górach:)

Dzięki Qaz, do zobaczenia na stoku:)

Dziękuję Wam chłopaki. Stawiam piwo po nartach.

Ja też się zastanawiałem czy wszyscy rzetelnie oceniają swoje możliwości, ja za zjazd z trasy np. czerwonej uważam płynne i rytmiczne jej pokonanie a nie zsunięcie się pługiem z przerażeniem w oczach.