Skocz do zawartości

Szabir

Members
  • Liczba zawartości

    2 231
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Szabir

  1.  

    Nie pisałem ani o drogach ani o tym co potrafią nasze władze a do tego budowa dróg się sprowadza. Choć ostatnio wiele słyszałem głosów, że przejazd polską autostradą lepszy niż niemiecką.  Nasze władze niezależnie od opcji w znikomym stopniu dbają o interes obywateli i tu jesteśmy mocno z tyłu za zachodem.

    Pisałem co potrafią polscy robotnicy czy inżynierowie. Trzeba zrobić prototyp do automotive czy formę wtryskową. Znajdź firmę w Niemczech, która zrobi to tak szybko i tak dobrze. Do tego u nas cena wykonania o wiele niższa. Fakt, że jesteśmy jedną wielką montownią i zachód się na nas dorabia ale w fabryce u nas nie powstaje wcale gorszy produkt niż w niemieckiej (nie mówiąc o francuskiej czy włoskiej) Pracownicy wyrabiają dużo bardziej wyśrubowane normy, za kilkakrotnie niższą stawkę. Można powiedzieć, że jesteśmy naiwni i dajemy się robić w konia. Jednocześnie jednak potrafimy wykonać pracę, nierealną dla przeciętnego Niemca. 

    Znam gościa co otworzył firmę w stodole na wsi. (Obróbka skrawaniem) W 10 lat, tylko na podstawie prób i materiałów z netu doszedł do topowego poziomu. Posiada maszyny za kilkadziesiąt baniek.  Robi nawet przyrządy pomiarowe w 5 osiach. Zamówień też ma pierdylion. Teraz jeszcze kombinuje z nową technologią obróbki. (nie będę podawał szczegółów) Tylko producenci maszyn i narzędzi nie nadążają za jego pomysłami. Takich ludzi jako on, w Polsce jest wielu. Obecnie dużo więcej niż w Niemczech. Dlaczego? Bo Niemcy mają od lat dobrobyt i nie muszą się starać.

     

     

    Tak, ale  Ty  piszesz  o tym. czego  przeciętne  oko nie widzi i mało  osób  o tym wie. Są  to również  przypadki jednostkowe  patrząc na ilość ludzi pracujących w  biznesie, produkcji  i  nowych technologiach. Ja natomiast piszę  o czymś całkiem odwrotnym. O tym co widać za  oknem i z czym się spotykamy na co dzień.

     

    Z innej beczki - nie trzeba dużo szukać patrz  "Grafen". Miało być  pięknie a wyszło jak zawsze. I to mnie wkurza  okrutnie.

     

    Kiedyś słyszałem, że  firma Gilette wydaje rocznie więcej na  badanie ostrza  niż cala Polska nauka. Jeśli  to prawda, to "Jan Kowalski"  nigdy nie dogoni Europy,  bo tam  też  jest co prawda wolniejsza  praca ale często bardziej zespołowa, może i przez  to bardziej dokładna jak i poparta odpowiednim kapitałem technicznym  oraz naukowym.  Nierzadko włącza się również wsparcie publiczne.

  2. bywam w Pl  co majmniej  raz na 2-3 lata i stale widac postep!!! takze w jakosci

     

     

     

    Zgadza się, zamiast 800 dziur na kilometrze mamy teraz 500 i gdy się rzadko wpada, to taki postęp widać. 

     

    Chyba jednak nie wiesz, że wiele  odcinków  naszych dróg,  kosztuje nie 3 x taniej a wręcz jeszcze więcej jak w Niemczech.  Pomimo tego,  jakość ich wykonania nie idzie w parze z ceną. Nawet  nie jest  przybliżona mówiąc uczciwie, a pensje i materiały jednak tańsze, tylko  jakby ich  mniej.. :)

  3. Jak już temat zszedł OT na rzeczy i firmy to  krótko  napiszę coś  o TNF.

     

    Kilka ładnych lat temu padł mi zamek w kurtce narciarskiej.  Pomimo znanej marki zamka nie mogłem go dokupić. Jego długość była niestandardowa, jakby robiona  konkretnie pod dany  rozmiar  kurtki.  Pomimo skończonej gwarancji skontaktowałem się z  przedstawicielstwem TNF w Polsce. Okazało się, że zamek produkowany jest w Japonii,  mogą  go zamówić,  koszt  ok 57,-$ + przesyłka 11,-$ a czas oczekiwania to 3 do 5 tygodni. Wielkie było me zdziwienie,  gdy po ok. 2 tygodniach przyszła  paczka z zamkiem z Japonii, a w niej  sympatyczny  list po polsku, w którym  mnie przepraszają, że musiałem  tyle czekać i w związku z powyższym,  koszt zamka  i  przesyłki firma bierze na siebie. Przypominam, że była to sprawa po  gwarancji. Dodatkowo po tygodniu od otrzymania paczki zadzwonił do  mnie polski przedstawiciel  producenta, z zapytaniem czy paczka  dotarła. Do dzisiaj  mam  tą kurtkę, do dzisiaj mi dzielnie służy, i jeśli kiedykolwiek  będę zmieniał  to też  na TNF. To idealny przykład, jak można za  68,-$ kupić sobie  klienta może i na całe życie.


  4. @Rotax

     

    Mogę Ci doradzać, ale nic nie muszę -  ciężko to zrozumieć widzę.

     

     

    Nie muszę Ci odpowiadać na szczegółowe pytania bo tak akurat sobie życzysz szczególnie, że pomimo uzyskanych rad w  kółko nadajesz to samo. - tego  też nie rozumiesz widzę.

    Już jeden jest  taki na forum, co każe wszytko i wszystkim udowadniać. Więc grubo się pomyliłeś myśląc, że swoimi  infantylnymi tekstami, zmusisz  kogoś do wdawania się z Tobą w niekończącą się durną dyskusję o wyższości górnego wiatraka w goglach nad dolnym. < to taki skrót myślowy gdybyś też tego nie wiedział.

     

     

    Słowo "Ci" i "Cię: pisze się z dużej  litery  - przynajmniej to zrozum z dzisiejszej lekcji.

  5. Nie histeryzuj :/ Jak cię tak kłuje moje pisanie i temat to...nie zaglądaj i nie odpisuj i pozostaniesz ukojony :D

     

    Wszystko co merytoryczne w tym wątku już padło. Dostałeś od wielu osób wiele cennych rad. Pomimo tego, dalej namolnie trujesz to samo. Żądasz też, aby ci, co Ci doradzali, jeszcze musieli wdawać się z Tobą w tłumaczenie i udowadnianie tego co napisali. To jest jakieś chore. Taka narracja jest na poziomie 16-latka. W innych działach gdzie piszesz, też robisz gównoburzę. Taki widocznie już jesteś.

     

    Jako, że dobre rady masz gdzieś i dalej żądasz rozebrania swych gogli na atomy przez inżynierów z NASA, to dam Ci radę, jakiej chyba na prawdę sam oczekujesz:

     

     

    Kup sobie gogle z silniczkiem a najlepiej z dwoma.


  6. Raczej w okularach słonecznych....

     

    zawriowałeś  ? założy zaraz tu nowy wątek:

     

    "Dlaczego mi parują okulary słoneczne,  bo innym nie parują a  mnie zawsze parują więc proszę wszystkich inżynierów w tym z NASA, o  poradę, bo nie kupię innych choć wiem, które nie praują, bo to wy musicie brać za to odpowiedzialność jak doradzacie a nie ja i mój portfel"

     

     

    w  pływackich jest za to szansa, że założy podobny temat na forum pływackim  :D


  7. Wywal bufa, kominiarke i rozepnij stojke w koszulce, wymień kask na wentylowany lub nawierc mu dziury ;-). Schłodz głowę. Na pewno pomoże. Jeżeli innym nie paruje a Tobie tak,to znaczy że za bardzo się pocisz. Szukaj rozwiązania w tym kierunku.

     

    można też podłączyc odkurzacz albo  porzucić jazdę w  goglach i spróbować np. w pływackich  :)


  8. podam kolegę, który jeździ ze mną i on ubierze gogle z Lidla czy Biedronki i mu nie parują.
    Widzę na stoku pełno ludzi, którzy mają gogle z Decathlona (chyba to się pisze Weedz'e) i siedzą obok mnie na wyciągu i im nie parują.
     

     

    Rhotax, sam powyżej piszesz, że masz  kolegę,  który ma sprawdzony nieparujący model. Zadzwoń do niego, spisz model  i zasuwaj do sklepu. To jest właśnie  przekaz dnia.

     

    PS
    Bo już kupowania kolejnych nowych gogli mam dosyć. Teraz to już ktoś musi wziąć za to odpowiedzialność :>

     

    a co my mamy Ci  kupić nowe gogle ?  ktoś z forum ma wziąć odpowiedzialność ?

     

     

     

    Nie idź tą drogą Rhotax, nie z nami te numery Bruner :)


  9.   :D
     

    Czyli rozwijając tok rozumowania kolegi wcześniej, można spuentować: mam badziewną twarz :D

    A nie, czekaj!

    Czyli jeśli kupię "markowe" i będą na mnie parować to przestaną być markowe i staną się badziewiem?????? :P

     

    za ten czas co  piszesz  te  posty, to już byś wrócił ze sklepu z nowym badziewiem :)

  10. Aaaaa, jak od początku to jeszcze raz :)
    Czym się TECHNICZNIE I KONKRETNIE różni badziew od niebadziewia?
    Użyciem zaawansowanej matematyki przy projektowaniu otworów wentylacyjnych?
    Jakiejś konkretnej odległości między podwójnymi szybami? Czy zaawansowanych chemicznie środkiem anit-fog?
    Jak ci dam do ręki dwie pary gogli i ZAKEJĘ "MARKĘ" i cenę...to będziesz potrafił powiedzieć, który to niebadziew i nie będzie parował?

    Chyba, że mówisz tylko z takiego ogólnego doświadczenia, że miałeś tanie gogle z podwójną szybą, wentylacją i powierzchnią anti-fog i ci parowały, ale jak kupiłeś z tymi samymi rozwiązaniami gogle drogie to już nie parowały?
    To wtedy ja jako kontrę podam kolegę, który jeździ ze mną i on ubierze gogle z Lidla czy Biedronki i mu nie parują.
    Widzę na stoku pełno ludzi, którzy mają gogle z Decathlona (chyba to się pisze Weedz'e) i siedzą obok mnie na wyciągu i im nie parują.

    Oczywiście spróbuję bez husty na nosie i jeszcze sprawdzę ten anti-fog dla pływaków.
    Ale...od piątku znowu ma być powyżej 0, w sobotę deszcze :/ Znowu będzie jeżdżenie "w ciepłym" :/

     

    jak Ci parują a innym nie tzn., że masz badziew :)

  11. Ale przecież właśnie jak po zjeździe się zatrzymam zgrzany i siadam na wyciągu to właśnie wtedy dopiero zaczynają parować.
    I wtedy szybko je zdejmuję na kask, żeby nie zaparowały całkiem. A jeśli wiaterek wieje to nawet się uda, że te gogle odparują szybko.
    Bo jak nie odparują to, już raz próbowałem na wyciągu przetrzymać zaparowanie gogli, jechałem i wstrzymywałem się żeby ich nie podnieść na kask.
    Zaparowały całkowicie w połowie drogi, a potem, a potem przy schodzeniu z wyciągu i krótkiej jazdy stwierdzam, że obraz się nie rozjaśnia i coś nie odparowują, zdejmuję, patrzę a tam para zamieniła się w ... szron! :)
    I co teraz?
    No niestety wziąłem paluchem i coś tam 'szurałem' żeby ten szron zdjąć i możliwe, że naruszyłem tę warstwę anti-fog.

    Podsumowując ten punkt, niezdejmowanie gogli podczas postoju, jazdy mam już sprawdzone w praktyce, więc musiałbyś mi teraz chociaż jakoś teoretycznie uzasadnić dlaczego niezdejmowanie miałoby w tej sytuacji poprawić nieparowanie?
     
    Co do konserwacji gogli trafiłem na taki krótki poradnik
    https://4f.com.pl/bl...onserwacjagogli
    I jeszcze co do zdejmowania gogli:
    https://4f.com.pl/bl...eganieparowaniu
    pkt 3. "[..]trzymaj je z dala od czoła[..]" wydaje mi się gogle generalnie zachodzą na czoło 'standardowo' (no, to nad brwiami to już chyba czoło).
     
    A czy taki daszek nie zablokuje od góry tych otworów wentylacyjnych w goglach i nie będzie to miało tego samego efektu co zablokowanie przez śnieg?

    Generalnie w moim przypadku chodzi o to, że te ostatnie 2 może 3 lata to jest jeżdżenie "w ciepłym". Ja już nie pamiętam jak to jest czuć zimno na stoku.
    Jak się zatrzymuję to czuję 'zgrzanie'. Siadam na wyciąg i przecieram rękawicami wilgoć z oczodołów.
    Kiedyś pamiętam jeździło się z hustą na głowie pod kaskiem, żeby nie było zimno, teraz jeżdżę bez, a i tak się zgrzewam (o, a może gdy miałem tę hustę to ona wchłaniała pot z czoła i nie parowało tak intensywnie do gogli? Jak to jest z fizycznego/naukowego punktu widzenia?).

    I wydaje mi się, że to już jest tak duża ilość wilgoci na twarzy, że nie ma bata, żeby tymi tradycyjnymi technikami to ogarnąć.
    Zresztą w ostatni poniedziałek tam gdzie jeździłem było jakby zimniej i gogle parowały jakby mniej.

    No, ale interesuje mnie uzasadnienie niezdejmowania gogli przy zatrzymaniu i jeździe na wyciągu? U mnie jak stanę to momentalnie pojawiają się 'mgiełki' na szybie. I właśnie idą 'od góry' czyli wydaje się, że to nie od wydychania pary z nosa/ust pod gogle (z powodu husty na twarzy).
     
    Właśnie przed chwilą kupiłem, żeby sprawdzić :)

     

    masz jakiś badziew, dlatego jeszcze raz zacznijmy od samego początku:

     

    1. Kup markowe gogle
    2. ogranicz kominiarkę & buff w okolicach nosa
    3. i ciesz się życiem, jak inni :)
  12. Kup markowe gogle, ogranicz kominiarkę & buff w okolicach nosa  i ust i na 95% zapomnisz o  parowaniu.

     

    Pamiętaj  też, że gogle muszą przylegać do twarzy, więc naciąg  gumki  jest ważny.

     

    Gdy jesteś zgrzany nie dźwigaj ich na kask  np. na wyciągu czy w kolejce

     

    Podczas dużego opadu, trzeba strzepać z nich śnieg co jakiś czas, by otwory  były drożne i to wszystko. 

     

    Przy ew. wyborze kasku zwróć uwagę, czy ma lekki daszek nad goglami,- to duża zaleta

     

    Do czyszczenia szyb, nigdy nie używaj  ani typowych środków do ich mycia ani irchy

     

    O silniczkach zapomnij.

  13. ten co mierzyłem kolegi był koszmarny, ale Szabir wrzucił inny i sprawdzę jak leży. Muszę jednak poczekać, bo na razie mam własną ochronę z przodu - poduszka powietrzna pod klatą i raczej nie wcisnę się w coś takiego :)

     

    pozd...Ro

     

     

    Spokojnie, na luzie wejdziesz. Material jest baaardzo rozciągliwy!. Mozesz zamówić  i odesłać  gdyby coś.. Pod  kątem Twoich obaw ryzyka nie ma jednak żadnego, wierz mi. Naciąga się śmiało jak stringi Krystyny P. :)

     

    P.S

    Mnie też wystrzeliła  poduszka  powietrzna pod klatą i super ją  to ubranko trzyma na wodzy  :P

×
×
  • Dodaj nową pozycję...