Skocz do zawartości

spyder

Members
  • Liczba zawartości

    292
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez spyder

  1. Cześć

    Tak duży okaz minerału to rzadkość, jaki to minerał by nie był. Ja bym zabrał.

     A co do zbierania to norma od zawsze.

    Pozdro

    To trochę kosztuje, bo trzeba taki minerał dostrzec, zatrzymać się często wbrew chęci, zgiąć się, podnieść i rzucić poza trasę w prawo lub w lewo.

    Zadziwiającym jest fakt, że takowe wyłażą nad trasę niezależnie od grubości jej pokrywy ;)

  2. Byłem dzisiaj w szczyrku na szkółce u kumpla.

     

    Bardzo złe przygotowanie trasy. Źle przeratrakowanie. Duża ilość gruzu i kamieni. Są miejsca gdzie po prostu nie idzie nie porysować nart, bo kamienie wyłażą gęsto na całej szerokości stoku. Na niebieskiej trasie nr 3 widziałem na środku leżący kamień wielkości ludzkiej pięści. Jedyna zaleta to bardzo mało osób ale ogólnie i tak kompletnie nie polecam, choć widać że w górnych partiach dosypali sztucznego śniegu.

    Właśnie - skoro powiedzieli A to muszą trzymać "fason" skoro kasują jak za "zborze".

  3. Podsumowanie dnia, wyjątkowo udany dzień na nartach, co jeszcze wczoraj wydawało się niemożliwe patrząc na warunki na trasach. Ostatni zjazd na FIS w COS. Lodowa ściana od góry do dołu, za to bez odsypów :). Trzeba będzie podostrzyc krawędzie :).
    77a9cb98d2e97e5e6ff6631a75470d03.jpg

    Kordian - jak się pozbierałeś po tylu spalonych  kaloriach? ;)

  4. Pilsko dziś nie zawiodło, warunki są ok. jak na tę zimę: popołudniu na stokach wychodziła miejscami trawa i kamienie, tak że trzeba uważać (ale spokojnie można ominąć). Odsypów niezbyt wiele, śnieg nie był mokry ze względu na temperaturę.

    Parking za 20 zeta to lekka przesada, być może zrewiduję ilość wizyt na Pilsku w związku z tą nowością. W końcu spadnie śnieg i będzie większy wybór gdzie jechać...

    Te 20 dychy za parking to powrót do złych tradycji. Szczerze mówiąc dość odstraszający.

  5. Pierwsze emocje opadły - a dobry wątek na podsumowanie bardziej obiektywne, bez emocji.

     

    Szczyrk Mountain Resort - spodziewałem się tłoku, ale jednak nie aż takiego.

     

    Plusy:

    - wypożyczalnia posiada sprzęt w bardzo dobrym stanie (narty,buty,kaski).

    - sklep, wypo,kasy wszystko w jednym miejscu.

    - gondola, kanapy, 

    - tras dużo (ale trafiłem na okres gdy dopiero wszystko ruszało i były czynne tylko 3)

    - te czynne trzeba przyznać dobrze przygotowane

     

    Minusy:

    - długie kolejki wszędzie gdzie się da, tłoczno

    - słaba informacja od obsługi, jacyś zbyt mocno zdezorientowani.

    - przybytek gastronomiczny na Hala Skrzyczeńska (pawilon, zapach...daleko do porządnego standardu i nie mam na myśli potrzeby 5 gwiazdek, ale tu zupełnie nie ma klimatu)

    - ceny karnetów (rozumiem, żyjemy w okresie dzikiego kapitalizmu, jednak cena 160 zł za całodniowy i brak innych opcji według mnie jak na taki tłok zbyt dużo).

    - częste wyłączanie kanapy

     

    Ogólnie:

    Nie jestem expertem ale, to obecnie chyba największy ośrodek w Polsce i chyba zyskał miano modnego. Infrastuktura nowoczesna i wiadomo musi się zwracać. Jednak z mojego punktu widzenia jeśli coś jest drogie, to klient oczekuje komfortu, a tego brakuje przez bardzo dużą ilość osób (ok może miałem pecha i kwestia, że w okolicy właściwie działał tylko Zagroń i Biały Krzyż (choc ten moim zdaniem raczej tylko dla dzieci z racji swej wielkości). Dla jasności "drogo" używam w kontekście porównania do innych ośrodków, a nie dla oceny ściśle kwotowej.

    Rozumiem, że każdy ma zupełnie inne oczekiwania i odczucia, w zależności od charakteru, stylu życia i nawet samego traktowania jazdy na nartach. I pisze, to na podstawie swoich znajomych. Ja mogę mieć stok 600 metrów bylebym mógł ciągle jeździć i jestem wiecznie niezadowolony, że szuram i zbyt wolno czynię postęp.

    Znajomi twierdzą, że jeżdzą jak jeżdzą i jest jak jest (zupełnie nie przejmują się swoją techniką i sprawami z tym związanymi), ale trasy? Najlepiej jak by było 100 km, bo inaczej jest nudno (tego podejścia nie mogę na obecnym etapie pojąć).

     

    Pewnie jeszcze kiedyś zawitam do Szczyrku ale na dzień dzisiejszy nie zrobię tego w terminie świątecznym, czy feriowym. Uważam, że zbyt wysokie ryzyko tłoku. 

     

    Reasumując, góry mamy jakie mamy i trzeba trzymać kciuki za inne ośrodki aby prosperowały i się rozwijały, wówczas większa ilość opcji i konkurencyjność powinny wpływać na plus dla nas klientów.

    Tak, to minusy Szczyrku w tym gorącym sezonie.

  6. To chyba żart?

    Ledwie od 3-4 dni jest namiastka zimy.
    Wiele tras które zwykle działają w tym czasie oraz działały w tamtym roku teraz jeszcze nieczynna.

     

    Coś pojeździć się da, ale daleko do komfortu w wyborze miejsca oraz godnych warunków.

    To nie żart. Tutaj zima za te 4 dni zrobiła się w górach naprawdę przyzwoita. Nie ma porównania do okresu z przed roku.

  7. Pojawił się dziwny problem z sezonówkami. Dokładnie dotyczył on dni wyłączonych na Słowacji a obsługiwanych w Polsce i Czechach. Trzeba było wejść na stronę Gopass.pl i wgrać specjalne kody - wówczas sezonówka powinna działać (brak informacji w tym temacie).  Mi zadziałały wszystkie 4 sztuki (po wgraniu wcześniej kodów). Mojemu szwagrowi - niestety nie działała ani jego, ani jego żony (mimo że miał tylko wersje PL). Teraz zdjęli tą blokadę ze wszystkich sezonówek, bo był z tym duży kłopot. 

     

    Obecnie pojawił się problem z ich programem do liczenia statystyk narciarskich. Wg. niego mój syn (9 lat) zrobił w 2 dni 222 KM, przewyższenie 36 375. Dodam jeszcze tylko, że jeździmy w Szczyrku, a wg. nich zrobił to na Chopoku. 

    Ciekawe - zgłoście to gdzie trzeba.

  8. Spyder,

    pisałem, że słabo działała kwestia korzystania z bezpłatnej sezonowki dla właścicieli ,,sprytnej sezonówki PL- SK - Cz'' - wystarczy przeczytać ze zrozumieniem i da się kumnać. Gwarantuję CI, że było takich frajerów jak jak dziesiątki - bo widziałem to w infocentrum przedwczoraj - i zarzuciłem TMRowi, że nie podał czytelnej info na swojej stronie - byłoby po kłopocie.

    To po jedno. 

    Kwestia zaplecza gastro w dużym w naszych realiach  ośrodku narciarskim absolutnie nie jest kwestią osobistą - bo przecież zarządzający doskonale wiedzą, jaką statystycznie część klientów stanowią rodziny z małymi  / średnimi dziećmi . NIe każdy musi wozić z sobą plecak, kanapki i termosy.

    Jakość i ilość zaplecza to bazowa kwestia. Tak dla włodarzy ośrodka, ale zwłaszcza dla klientów - w dłuższej perspektywie.

    Sorry - ja nie korzystam więc nie mogę się wypowiadać. 

    Wiesz jeśli chodzi o zaplecze to cóż. Znam ten ośrodek od czasów świetności ( ze 30 lat )  i pamiętam, że chwalono wówczas tzw akwarium na hali Skrzyczeńskiej. Szkoda, że nie utrzymano dobrej tradycji i teraz trzeba zjechać na dół na obiad, ale niekoniecznie bo na Julianach jeszcze są dobre tego typu tradycje... :)

  9.  

    • nieprzygotowanie pracowników obsługi gopass , zwłaszcza do nietypowych sytuacji typu ,,sprytna sezonka PL-SK-Cz'' - mimo ich dobrych chęci ,,na żywo'' edukowali się w poszczególnych casusach (sytuacja w przedwczoraj i wczoraj) + braj info o tego typu perturbacjach na stronie gopass i szczyrkowskiego - to ostatnie karygodne
    • słabo z zapleczem restauracyjnym - dla obytych w narciarstwie jest oczywiste, że rodziny z dziećmi potrzebują lokali nie tylko do nakarmienia pociech, ale też do ich ogrzania, wypoczynku przez godziną czy troszkę dłużej. Jasne, ze za chwilę otworzy się nowy lokal na Hali Skrzyczyńskiej, ale to wciąż mało . Do stanowczej poprawy.
    • rozreklamowanie ośrodka po zmianach wprowadzonych prze TMR spowodowało, że część przyjeżdżających zakładała prawdopodobnie , że zagwarantowany jest - poza nowocześniejszą infrastrukturą  - także śnieg, mróz i słońce  ... no i niektórzy się srodze rozczarowali , Oczywiście że to tylko reklama  - ale prowadzona agresywnie takie właśnie daje efekty uboczne
    • ceny - cóż, to temat delikatny bo drogo, ale śniegu sporo, trasy robione dobrze w coraz większej ilości - wiem za co płacę - gdybym wybrał kilka miesięcy temu  większość innych ośrodków w regionie, nie miałbym warunków do jazdy  

    Podsumowując - dzisiaj lubię, bo :

    - jestem tu i korzystam z uroków nartowania w pięknym otoczeniu

    - kupiłem 9 mcy temu sezonówkę za tysiaka, więc dziś finansowo nie boli (już ten 6dniowy wyjazd ją amortyzuję w 80%)

     

    - hmm, ja kupuję prze go pass i raczej nie potrzebowałem pomocy, :)

    - no, to już kwestie osobiste...

    - tu zgoda - reklama ściągnęła tu rzesze już w pierwszym roku funkcjonowania ośrodka, sam się zdziwiłem...

    - cóż - za jakość żądają, kiedyś też była jakość ( ale nie taka ) ale odczuwalnie taniej...

    P.S. Ja nie kupuję sezonówki - nie wiem  czy bym wykorzystał :)

  10. Moim skromnym zdaniem powinno to dążyć do zabezpieczenia tras siatkami...Owszem w wielu miejscach są/albo coś a'la plastikowe płotki/ale tak blisko drzew/praktycznie na nich/,że wypadnięcie i tak grozi zderzeniem z nimi.... Czy obecnie wogóle jest obowiązek zabezpieczenia siatkami??? Szczegółów zdarzenia nie znamy,może przerwał taką siatkę.....Ponad 10 lat nie zjeżdżałem z Bieńkuli,więc nie znam stanu jej zabezpieczenia.....

    Siatek nie ma. Trasa zazwyczaj przy swych krawędziach jest wyższa o ok 1 metr od naturalnego śniegu w lesie, więc jeżeli najedzie sie na taką bandę z dużą prędkością to łatwo sobie wyobrazić, gdzie sie ląduje:( Jedno mnie tylko zastanawia: w miejscach największego nachylenia jest prosto, nie ma zakrętów. Tak więc jak ten chłopak jechał, że tak skończył,:confused: chyba agresywnie w poprzek trasy. Od siebie - Bienkula jest jedyną czarną trasą w tej okolicy - i faktycznie jest wymagająca, gdy zjeżdża się ją na raz to na samym dole trudno już utrzymać sylwetkę - tak bolą nogi nad kolanami. :D
  11. Golgota o 8:00 połyskuje gładzią jakby ze szkła. To już nie sztruks to coś zlanego w lód, jednolite, twarde, śliskie. Wymaga przygotowanych krawędzi. Ludzie zjeżdżają się na parking w umiarkowanym tempie. Widać, ze to nie przypadkowi narciarze a zdecydowani fani naciarstwa. Niecałą godzinę później trasa mięknie i można wyciskać ślady krawędziami. Ok południa termometr na stacji przy Julianach pokazuje 25*, woda obok trasy zlewa się wartkim strumieniem. Mimo to trasy w całości białe, widać jeszcze ok 1m śniegu miejscami więcej. Oczywiście jest miękko i mokro ale jazda przednia. Punktualnie o 13:00 widać, że wszyscy zjeżdżają na parking, zmęczeni, opaleni, szczęśliwi - trasy pustoszeją. Na parkingu czeka van-polish ski jump - za kierownicą prawdopodobnie p. Fijas, kogo przywiózł na jazdy? Jeżeli wybierasz się w te strony w najbliższych dniach, z całą pewnością pojeździsz w warunkach jakich nie było tu w tym czasie od lat. Trasy przygotowane bardzo dobrze zdają się czekać na ostatnich zapaleńców. Mam informację, że sama Golgota ma chodzić jeszcze po świętach. W każdym razie polecam.
  12. Arłamów

    Brawo Jarku. P.S. Swoją drogą znakomite miejsce na wypoczynek o każdej porze roku. W takim razie kolejna zagadka ( zdjęcia nr 2 i 3 ) z serii: gdzie to jest?

    Załączone miniatury

    • SDC12274.jpg
    • SDC12567.jpg
    • SDC12571.jpg
  13. Zimno, zimno Panowie. W takim razie podpowiedź: na tych zdjęciach widoczny jest wyciąg "bliźniak" naszego nieodgadniętego, dodam, że jest on usytuowany z lewej strony od tego naszego patrząc w dół, w odległości kilkudziesięciu metrów a między nimi ( ale ponad nimi ) jest duży, znany hotel.

    Załączone miniatury

    • SDC12270.jpg
    • SDC12272.jpg
×
×
  • Dodaj nową pozycję...