Wort kątownik 85 czy 86 to jednak rzadkość . Najczęściej oszczy się na 88 może 87. Ja ostrzę na 88 bo mam taki kątownik, a podniesienie krawędzi to tyle ile grubość papieru toaletowego na pilniku.
Osobiście jeździłem na 87 Atomici GS tak były oryginalnie ostrzone ale wole swoje 88. Wydaje mi się że 85 musi się bardzo szybko stępić .
Katownik mam jeden taki regulowany Toko nawet 84 da się zrobić.
Jeżeli jezdzisz na bardzo twardym miejscami po litym lodzie,to nie masz wyboru , ja musze mieć 86 inna sprawa że w "normalnych" warunkach taki kąt
jest zbyteczny a nawet szkodliwy, wtedy podobnie jak Ty 87,88.
Czy 86 sie szybciej tępi?
Pewno tak, ale nic złego z tego nie wynika
Co do podcinania,jeżeli jest ono tak małe , to poco je robić,podcięcie "tępi" narte, 88+1podcięcia daje Ci 89, równie dobrze można naostrzyć na 89 bez podcinania,
po podcieciu powierzchnia spodu krawędzi nie jest tak gładka jak po maszynie(przynajmniej ja nie umiem takiej zrobić) widze to bo szbciej pojawia sie rdza.
Ja czasami podcinam przody gdy mi narta za bardzo myszkuje ale wtedy o 1.5
Kąt 85 stosuje tylko żeby ludzi wyciągnąc z półześlizgu i wtedy nawet na miękkim i tylko czasowo.
Ten patent z 85,86 juz opisales, wyobrazen staram sie unikac. Czy przez takie ostrzenie nie zuzywasz niepotrzebnie krawedzie?
Tamten patent dotyczył jedynie ułatwienia sobie życia przy codziennym ostrzeniu(tak się składa ,że zazwyczaj jeżdze po b.twardym,wcześnie rano lub wieczór po sztucznym)
Patent się sprawdza i stosuje go wiele lat,nie ma możliwości żeby ktoś poczuł różnice w porównaniu do' tradycyjnego" ostrzenia.(jeśli chodzi o jazde)
Ostrzenie na 86 pośrednio szybciej zużywa krawędż na skutek jej łatwiejszego uszkodzenia np. o kamień,ale w praktyce nie ma to znaczenia.
Kiedyś jeżdziłem na komórkach(cienka krawędz) i nigdy nie miałem problemu z zużciem krawędzi a przy normalnych nartach to chyba do końca życia można jeżdzić
Na pewno najbardziej szkodzi i zużywa krawędzie brak jej regularnego ostrzenia.
Ręczne planowanie ślizgu narty zjazdowej? Patenty ręcznego nakładania struktury już były przerabiane na tym forum, ale o planowaniu jeszcze nie słyszałem. Jakieś materiały, bądź też filmik poglądowy można prosić? :-)
pozdravka
Filmików ,Ci nie zapodam bo nic tam ciekawego nie da się zobaczyć, ot gość z raszplą wyrównuje ślizgi.
Dlatego o tym napisałem,że mam z tym problemy a jak widze na forum, nie tylko ja,chciałbym się dowiedzieć czy ktoś ma jakieś patenty lub przemyślenia w tej dziedzinie
W innym wątku Ktoś z forum używa do cyklinowania metalowego liniału alpejskiego,wnosze z tego,że wosku po smarowaniu ma dużo do zebrania czyli że robi nie wyplanowane narty.(podobno robi ich dużo)
W wypadku dobrze wyplanowanych nart pozostaje b.cienka warstwa wosku,do której zebrania wystarczają zazwyczaj 2- 3 pociągnęcia cienką plastikową cykliną.
Wrażenie przy smarowaniu jest takie jakby żelazko było przyssane do ślizgu,a cały nadmiar wosku zostaje wyciśnięty na zewnątrz(trzeba obklejać boki nart,żeby wosk nie dostał się do wiązań)
Kształt żelazka też nie jest przypadkowy i właśnie temu służy.
Nowe narty zazwyczaj są b. krzywe ,niekiedy do tego stopnia,że wyplanowanie ich jest niemożliwe.
Teraz troche łopatologicznie:
Jeśli droga jest nierówna, to jeżdżące po niej samochody jej nie wyrównają, a wręcz nierówności te pogłębią,żeby ją wyrównać trzeba miejscowo sfrezować garby.
Temu ma właśnie służyć ręczne planowanie, maszyny obrabiające ślizgi są ustawione na największą oszczędność zbierania,zbierają w jednej płaszczyżnie i gdybyśmy chcieli tak wyplanować narte
mogłoby np. z jednej strony zjeść całą krawędż, wynika to z niedoskonałości fabrycznego wykonania narty oraz braku równoległości spodów i wierzchu
I dlatego w tym temacie myślenie i ręczna robota jest niezastąpiona, czasami musimy iść na pewne kompromisy i zadecydować co będzie lepsze,maszyna za nas tego nie zrobi.
Planowanie ma też kluczowe znaczenie w wypadku podcinania krawędzi, ponieważ kątownik do podcinania ma długą dzwignie a ślizgi po których go prowadzimy są pofalowane to kąty mogą być dalekie od zamierzonych
w szczególności b. porządane .0.5.
Dlatego ja podcinam w razie wyższej konieczności albo tylko przody gdy mi narta nadmiernie myszkuje.
Chciałbym jeszcze podkreślić,że podcięcie krawędzi 'tępi" krawędz, w sensie narta słabiej trzyma,jeśli mamy 88 z boku i podetniemy o 1 stopień to mamy krawędz naostrzoną na 89
Czysto w teorii jeżeli ktoś zapina obie klamry z podobną "mocą"
to może to zdać egzamin...
Można bowiem zamontować ząbki w taki sposób by "ciągnęły" jednocześnie oba punkty mocowań podwójnych klamer...
coś na zasadzie trójkąta...
W przypadku np Tecnica Cochise gdzie jest dopinany klamrą rzep być może można znaleźć pewien kompromis pomiędzy trzymaniem stopy a dopinaniem na jedna klamrę...
Właśnie w sztywnych butach może to to zdać egzamin.
Modelowo , jeżeli materiał jest sztywny i odpowiednio wyprofilowany wystarczy jeden punkt zaczepienia,żeby uzyskać wystarczający efekt.
Dawniej stosowano to w stosunkowo miękkich butach
Coś jak maska samochodu , która jest mocowana w jednym punkcie.(chyba,że jest b. duża to w 2)
Oczywiście takie buty to tylko dla tych słabiej jeżdżących,jak ja
"Opisałem dokładnie sposób zapinania tylko dlatego, żeby przekazać, że gdyby w moich butach była jedna górna klamra, a nie dwie, to nie był bym w stanie dobrze ich zapiąć"
Tytul tematu jest bardzo mylacy. To mova byc nowinki w butach turowych, ktorym do butow zjazdowych daleko. W narciarstwie rekreacyjnym buty turowe jak najbardziej. Przy narciarstwie zjazdowym nie bardzo poniewaz pozwalaja na wycisniecie z nart max 60% ich mozliwosci.
Te dwa ostatnie, salomon i atomic (zdjęcia)to chyba zjazdowe są?
Mnie się udało tak ustawić dwie dolne klamry, że obie pracują i nie zgniatają palców czy śródstopia
Ad. 2
Pewnie mam koślawe nogi, albo trefne buty , ale dla odmiany nie jestem w stanie dopiąć 3 klamry (licząc od dołu), do ząbka na którym jeżdżę, bez zapięcia na odpowiedni ząbek 4 klamry i odwrotnie na wcześniejszym etapie. A nie jeżdżę na mocno dopiętych butach. (Buty dopinam stopniowo, najpierw na pierwsze ząbki, po paru, parunastu minutach na ostateczne - przelotowe. Od wielkiego dzwonu jeszcze mocniej).
I z tych przyczyn, nie pragnę butów o mniejszej ilości klamer niż 4. Zresztą buty 1-2 klamrowe już były. wymarły jak dinozaury...
Tadek
Oczywiście,że cały czas można się bawić regulacją i mikrolegujacją, żeby było "idealnie" tak jak mówisz,
tylko , że większość ludzi tego nie robi bo praktycznie cały czas trzeba by korygować.
Ja kiedyś stosowałem mikroregulacje a teraz mi się nie chce albo nie umiem, ustawiam albo "komfortowo" albo "miażdżąco"
Coś takiego ja ustawienie idealne klamer nie istnieje, można natomiast wyregulować optymalnie,
(NIe wiem po co powtarzasz po mnie opis zapinania buta ,tak jak bym to negował)
10 lat temu zrobiłem u nich kurs instruktorski.. W sumie wyszło że dla fanaberii bo nigdy się nie udzielałem jako instruktor.. To było raczej dla porównania metod szkoleniowych u nas i we Włoszech..
A na kurtkach mam też kilka naszywek z ośrodków..
Cześć
To chyba słabo w tych Włochach uczą ,bo na miniaturce stoisz jakby mało "wyczynowo"
Szczególnie jak się wydaje nie swoją kasę (czytaj unijną) - przepraszam za taki OT ale nie mogłem się powstrzymać. Absurdów jest tyle, że uciągnęłyby niezłe forum. A w Zieleńcu jeśli to pieniądze właścicieli to mogą postawić kanapę nawet w poprzek stoku
Pozdro
Wiesiek
Mimo wszystko jest to kasa właścicieli wyciągu,bez względu na to czy ją pożyczyli ,czy od kogoś dostali.
Oczywistym się wydaje, że wozimy dzieci, które same jeszcze nie będą w stanie jeździć czyli powiedzmy niechodzące. Jak już chodzą i biegają to mogą jeździć a my możemy im tylko pomóc np. tak jak opisałeś. Znakomity sposób na zabawę i naukę nart dla młodego człowieka a dla rodzica idealne dla utrzymania formy. Ja po prostu przywiązałem linkę do szelek od spodni dorobiłem orczyk w postaci patyka i w górę wciągałem a po zjeździe biegłem, że by wciągnąć. Wiesz jakiej zyskałem pary.
Pozdrowienia serdeczne
Oj tak ,w tym ćwiczeniu rodzice również bardzo zyskują .(dziecko łapie pierwszą równowage i już właściwie umie jeżdzić na talerzyku ,ale trzeba się nabiegać i mieć troche cierpliwości, ja wolałem na płaskim)
Ale wożenie w nosidełku niechodzącego i jeszcze b.mało rozumującego dziecka jakoś mnie nie przekonuje,
wszędzie widza czyhające zagrożenia.. Jak dziecko ma problem to oczywiście wina instruktora itd....
Jak byłem dzieckiem i przyniosłem pałę to dostałem wipierdziel ( do czego oczywiście żadne z rodziców nie chce się teraz przyznać ;-) .. teraz wpierdziel najchętniej rodzic zrobiłby nauczycielowi..bo przecież moje dziecko jest wybitne..
Sam wiozłem na barana wzdłuż "dywanika" mojego starszego ( obecnie 12 lat ) jak miał latek 2 albo 3... choć jazda była pługiem i na odcinku 50 m ... pęd powietrza choć nie do końca wgniatający w fotel podobał się na tyle... ze chętniej zakładał buty i uczył się jazdy...
Oczywiście wielu z rodziców powiedziałoby że jestem nieodpowiedzialny... ale szczerze mówiąc nie widziałem w tym nic ryzykownego..
Ja zamiast wozić dziecko na barana, założyłem mu narty, z liny i patyka skonstruowałem coś w rodzaju orczyka ,sam jako napęd i dalej w około domu ześmy tak sobie śmigali.
W tym wypadku jestem i nie ma w tym żadnego cudu. Wybierasz kawałek stoku gdzie nikt nie jeździ. Jedziesz na tyle wolno - wierz mi że trzeba jechać naprawdę wolno bo inaczej dziecko po prostu przytyka - małe dzieci nie widzą co to jest pęd powietrza i jak oddychać gdy ma się z nim do czynienia - że awarie sprzętowe nie dotyczą. Poza tym jakie awarie?
A jak dziecko się ekstra bawi to czemu nie?
Jest to na przykład o wiele bezpieczniejsze niż uczenie dzieci w normalnym narciarskim ruchu na oślej łączce gdzie rzeczywiście jest sporo możliwości niekontrolowanych zderzeń i uderzeń.
Pozdrowienia
Jeśli stok jest pusty to ok,
ale ja i pewno ayach86 widuje takich na mocno zatłoczonych stokach, gdzie szaleńców nie brakuje.
Często rodzice kierują się bardziej własną wygodą niż dobrem dziecka, ale to ich dziecko i właściwie
Tu nie ma cienia odwagi tylko realna świadomość i ocena zagrożeń oraz postępowanie, które je eliminuje.
Oczywiście wiem w jak debilny sposób potrafią się zachować ludzie na nartach i jak niska jest ogólna świadomość dotycząca bezpieczeństwa na stokach i sposobów jego realizacji. Nie można natomiast popadać w katastroficzne wizje ponieważ większości tych niebezpieczeństw można w prosty sposób zaradzić stosując odpowiednie posunięcia taktyczne, dbałość o technikę a często po prostu wystarczy chwila myślenia. I mam tu na myśli również zagrożenia związane ze zderzeniami i uderzeniami.
POzdrowienia
Cień odwagi chyba jednak jest, bo o brak wyobrażni Cię nie posądzam.
Nie jesteś w stanie przewidzieć wszystkich, jak sam napisałeś" debilnych zachowań ludzi" ,jak rówież "awarii sprzętowych."
Myśle , że lepiej pobawić się z dzieckiem na śniegu niż wozić go w plecaku
Ja myslałem że po zadowoleniu klientów, a wyniki zawodników świadczą o zawodnikach i ich przygotowaniu fizycznym. Jednak jeśli to takie proste to czemu ktoś z PZN nie zatrudni serwisu Lindsey lub Didiera i wtedy będziemy mieli mistrzów świata i liderów pucharu. Jednak gupie te władze PZN za drobne pieniędze można mieć mistrza.
No tak ,a ja myślałem że wystarczy tylko dobrze posmarować.
Dziekuje za tak wielce pouczającą lekcje.
Moją intencją było zachęcenie do samodzielnego serwisu nart ,podałem własny sposób i tyle.
Teraz wychodzi na to jakbym chciał zrobić cos zupełnie przeciwnego,zawodnicze wtręty miały tylko udowodnić ,że amatorzy nie muszą byc aż tak dokładni.
bo i tak nie poczują różnicy
Powiem więcej, nie lubie rekreacyjnie jezdzić na krawędziach przygotowanych pod zawody są dla mnie jakby za "śliskie" i za "szybkie"
Serwis nart - ręczny czy maszynowy
w Serwis i konserwacja sprzętu
Napisano
Serwis nart - ręczny czy maszynowy
w Serwis i konserwacja sprzętu
Napisano
Serwis nart - ręczny czy maszynowy
w Serwis i konserwacja sprzętu
Napisano
Serwis nart - ręczny czy maszynowy
w Serwis i konserwacja sprzętu
Napisano
Serwis nart - ręczny czy maszynowy
w Serwis i konserwacja sprzętu
Napisano
Nie szkoda Ci czasu na stoku do ostrzenia nart?
Myśle ,że będzie to dłużej niż 20min
gogle na trudne warunki OAKLEY AMBUSH
w Ubrania i akcesoria
Napisano
Ja od dość długiego czasu używam gogli z grupy race, wyłącznie z pojedynczą szybką, w googlach z podwójną mam wrażenie dużo gorszej widoczności,
Zaletami są,możliwość wymieniania szybek(zwykle są 3 kolory), szybki można bez problemu dokupić , optymalne pole widzenia,
i jak w przypadku gogli POC występują w 3 rozmiarach,takie mam i polecam.tzn,firme POC,
raczej odradzał bym gogli z poj szybką innej marki.
ps. nie rozumiem dlaczego 2 szybki są lepsze niż jedna, pewnie to było związane z parowaniem,ale skoro poj. nie paruje to po co 2?
w gogla z podwójną szybką mam wrażenie ,że obraz jest przestawiony, podcza jazdy nocnej jeśli popatrzymy na reflektor to widac 2, skutkiem podwójnego
załamania światła,a już zupełnym absurdem wydają mi się takie grubaśne gogle gdzie obraz widzimy jak peryskopie
Jedyny minus to cena ok.500zł, ale za to 3 szybki do wymiany.
Pozdr.
Ręczny serwis - typowe problemy
w Serwis i konserwacja sprzętu
Napisano
Dlaczego Polacy nie mają wyników w narciarstwie alpejskim!?
w Sport, Zawody, Zawodnicy
Napisano
Jak trudno wychować zawodnika na światowym poziomie(top) najlepiej obrazuje przykład sióstr Radwańskich.
Po pierwszych sukcesach Agnieszki wydawało się ,że sukces Urszuli jest pewny, tym bardziej ,że jej tenis wydawał się
bardziej poukładany.
Ale okazało się,że mimo lepszych warunków fizycznych i świetnych warunków do trenowania nic z tego nie wyszło.
Czy nasz przyszły Mistrz już się urodził?
Myśle,że tak ---trzeba Go tylko znależ.
Ręczny serwis - typowe problemy
w Serwis i konserwacja sprzętu
Napisano
Ręczny serwis - typowe problemy
w Serwis i konserwacja sprzętu
Napisano
Dziwi mnie ,że prawie nigdzie nikt nie pisze o planowaniu nart.?
Jest to czynność absolutnie podstawowa, umożliwiająca prawidłowe smarowanie i ostrzenie nart.
Może Ktoś się podzieli swoim doświadczeniem
Rewolucja w butach narciarskich - wreszcie zaczęło się!
w Dobór innego sprzętu narciarskiego
Napisano
Rewolucja w butach narciarskich - wreszcie zaczęło się!
w Dobór innego sprzętu narciarskiego
Napisano
A o co chodzi z tymi precyzyjnymi ząbkami, bo mówiąc szczerze nie wiem?
Jeśli masz dwie to wiadomo ,że 2 lepiej niż jedna , ja pisałem o możliwośći zastąpienia 2 klamer jedną.
Ale jak to będzie działać to okaże się dopiero w praktyce,
Czy są chętni.
Bo ja tak,przynajmniej przymierzyć w sklepie
Pozdrawiam
Aha , chodzi CI o zmniejszenie skoku na klamrach.
Myśle,że tak, ale wtedy bez mikroregulacji
Rewolucja w butach narciarskich - wreszcie zaczęło się!
w Dobór innego sprzętu narciarskiego
Napisano
"Opisałem dokładnie sposób zapinania tylko dlatego, żeby przekazać, że gdyby w moich butach była jedna górna klamra, a nie dwie, to nie był bym w stanie dobrze ich zapiąć"
Jesteś pewien na 100%
Pozdrawiam
Rewolucja w butach narciarskich - wreszcie zaczęło się!
w Dobór innego sprzętu narciarskiego
Napisano
Moje przemyślenia na temat ubioru narciarskiego
w Ubrania i akcesoria
Napisano
Cześć , też miałem przedliftowego subaru s turbo 177KM z 2002, i to chyba było to statnie dobre subaru,
do tej pory żałuje że go sprzedałem.
Kiedyś było powiedzenie "głupi subaru nie kupi", ale teraz to nie wiem czy aktualne?
Pozdrawiam Subarumaniaków
Rewolucja w butach narciarskich - wreszcie zaczęło się!
w Dobór innego sprzętu narciarskiego
Napisano
Moje przemyślenia na temat ubioru narciarskiego
w Ubrania i akcesoria
Napisano
Moje przemyślenia na temat ubioru narciarskiego
w Ubrania i akcesoria
Napisano
Nartorama - Zieleniec
w Dolnośląskie
Napisano
co tam nas na nartach wkurza... ?
w Narciarstwo
Napisano
co tam nas na nartach wkurza... ?
w Narciarstwo
Napisano
co tam nas na nartach wkurza... ?
w Narciarstwo
Napisano
co tam nas na nartach wkurza... ?
w Narciarstwo
Napisano
co tam nas na nartach wkurza... ?
w Narciarstwo
Napisano
Po czym poznać czy narty wymagają ostrzenia?
w Sprzęt narciarski
Napisano
Przeglądaj
Cała aktywność