Skocz do zawartości

Trzecia para? Jaka?


Bartek1980

Rekomendowane odpowiedzi

Ja zdaję sobie sprawę że ten film i jemu podobne burzą ogólnie przyjętą teorię ale wyraźnie pokazuje że do małych przystokowych poza trasowych przygód nie potrzeba żadnego specjalistycznego sprzętu

 

Za wkg - teorię to najbardziej jednak burzą sety turowe gdzie do minimalistycznych i krótkich nart przypięte są równie minimalistyczne wiązania i okazuje się, że jeździ się wszystko w tym i te zjazdy powyżej 45 stopni. Ale nawet te minimalistyczne zestawy troszkę się poszerzyły (do około 85 mm). Istotne jest jednak przede wszystkim aby narty na miękkie warunki były dość podatne. Bo tylko to umożliwia pojechanie dłuższym skrętem.

 

Narty turowe nie są o tyle wyznacznikiem dla freeride bo są kompromisem między podchodzeniem a zjazdem. W przypadku jazdy przytrasowej nie ma konieczności szukania takiej wypadkowej. I nie z przypadku za najbardziej uniwersalne uznaje się +10 cm, 95-100 mm elastyczne dechy. Pojęcie jazdy przytrasowej zaczyna się od wyskoku tuż obok trasy do sytuacji gdy wjeżdża się na górze a wyjeżdża na dole systemu narciarskiego (albo do przystanku skibusa) robiąc powiedzmy 1000 m w vertical. Ta druga sytuacja to już nie jest popierdółka bo traktować należy to jak jazdę w odległych górach (lawiny, taktyka). Nigdy nie wiesz gdzie Cię zaprowadzi wyskok (nazwa freeride jest nie z przypadku).

 

Pokazany na filmiku puch to najłatwiejszy śnieg do jazdy (teren zresztą też) i pojedzie się to na wszystkim. Ale gdyby narciarz musiał trawersować ten stok (co przecież może się zdarzyć) już by tak zgrabnie nie pojechał. Tu było już odpowiednie nachylenie aby efektownie  jechać w linii spadku, trochę mniej i byłoby strasznie trudno wyjść na powierzchnię.  W śniegach przetworzonych z reguły szerokość bardzo pomaga i nie jest przypadkiem, że te 95-100 mm jest polecane. Przydaje się też bardzo w nierównym, pełnym wykrotów i dołów terenie. Z zasypanymi dziurami a szczególnie stromymi potokami. Czasem teren jest naprawdę trudny i nieodpowiednia (twarda, krótka, wąska) narta nie ułatwia zadania. 

 

Problemem jest, że część dyskutujących tutaj nie jeździ w urozmaiconym terenie, w każdych warunkach i coś im się wydaje. Wyjedźcie Panowie permanentnie (nie tylko po opadzie) gdzieś kawałek dalej to optyka się Wam zmieni. Jeśli autor wątku ma prawdziwą chęć wyjścia poza trasy to nie widzę powodu aby nie zaczął od desek ułatwiających to zadanie. Nawet nie trzeba ich kupować bo w wypożyczalniach taki sprzęt jest. Oddzielną kwestią jest, że nawet 50 m od trasy powinno się jeździć jakby to było 5 km.

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Wyjedźcie Panowie permanentnie (nie tylko po opadzie) gdzieś kawałek dalej to optyka się Wam zmieni. Jeśli autor wątku ma prawdziwą chęć wyjścia poza trasy to nie widzę powodu aby nie zaczął od desek ułatwiających to zadanie. Nawet nie trzeba ich kupować bo w wypożyczalniach taki sprzęt jest. Oddzielną kwestią jest, że nawet 50 m od trasy powinno się jeździć jakby to było 5 km.

 

Ano dokładnie. Jak to mówią - zupę można jeść i z nocnika - przecież się nie wyleje. Ale po co ?

Fakt - widziałem szczególnie w Alpach kolesi którzy mieli nartki jak do skialpinizmu - wąskie, krótkie i dawali radę kręcić piękne zakręty zjeżdżając z okolicznych szczytów na które raczej wbiegali niż wchodzili. Na ogół starsi panowie, szczupli, takie żyły (kolega ma 85kg). Ale oni narty i skitury wyssali z mlekiem matki. Dla kogoś kto chce się pobawić, spróbować raczej takich nart bym nie polecał.

 

Co do filmików - są fajne ale (szczególnie filmy reklamowe jak ten z tego wątku) są kręcone z wielokrotnymi powtórzeniami, wytrawnymi narciarzami (K2 Demo Team), starannie montowane z wybranych scen. Nie można ich traktować bezkrytycznie - a już na pewno teraz, 50 lat później - szkoleniowo w wątku dotyczącym wyboru nart dla kogoś kto chce zacząć poza trasą.

 

O szkoleniach i sprzęcie antylawinowym nigdy dosyć ale nie o tym ten wątek to się nie będę powtarzał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najmocniej przepraszam że się tak ryję w wątek jak ta ...

ale, nie wiem jak to się stało, jestem posiadaczem całkowicie nowych, foliowych nart VOLKL MANTRA M5 2019, długość 177 ( realnie nawet 178,5) wersja vip :) nazywana DEMO, ma odporniejszy na zarysowania górny szit.

Cena na priv, chytry nie jestem, powiedzmy ze druga cyfra to 2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...