Skocz do zawartości

Czy warto kupić łańcuchy K-Summit?


W.W.

Rekomendowane odpowiedzi

To prawda. Jednak sam byłe świadkiem, jak na pewnym parkingu we Włoszech stało kilkanaście samochodów i wszyscy zakładali łańcuchy. Za parkingiem stała policja i po prostu nie puszczali dalej nikogo bez łańcuchów.

Dwa lata temu taki sam obrazek był na skręcie do Zieleńca!

 

Pytanie do stałych bywalców - czy jadąc w Alpy, masz obowiązek posiadać łańcuchy?

Jeżeli jedziesz a Alpy to rozsądek nakazuje posiadać łańcuchy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Najprostszy łańcuch jest najlepszy, ale dobrego producenta, by się nie rozerwał. Jedyna trudność to spięcie linki wokół koła od wewnątrz samochodu. I najlepsze rozwiązanie to coś w rodzaju haka. Żadne wymyślne mechanizmy nie zdają egzaminu, gdy koła oblepione śniegiem zamarzną. Śnieg jest np. pomieszany z błotem, żużlem. W Koninkach mam dość ostry podjazd. Na przestrzeni 1 km jest 100 m różnicy poziomów. Droga wąska na jeden sam. os. Z tym, że są odcinki  o nachyleniu ze 20%.  Testuję łańcuchy od  kilkudziesięciu lat. Wszystko się zapcha śniegiem, lodem. Na suchym asfalcie, czyściutkie łańcuchy można sobie demonstrować. Przydatne są miękkie rękawiczki do łokcie, gdy się wkłada łapy za koło. I warto do maksimum skręcić koło, gdy się łączy lub rozłącza  zamek linki. Reszta to pikuś.

 

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Najprostszy łańcuch jest najlepszy, ale dobrego producenta, by się nie rozerwał. Jedyna trudność to spięcie linki wokół koła od wewnątrz samochodu. I najlepsze rozwiązanie to coś w rodzaju haka. Żadne wymyślne mechanizmy nie zdają egzaminu, gdy koła oblepione śniegiem zamarzną. Śnieg jest np. pomieszany z błotem, żużlem. W Koninkach mam dość ostry podjazd. Na przestrzeni 1 km jest 100 m różnicy poziomów. Droga wąska na jeden sam. os. Z tym, że są odcinki  o nachyleniu ze 20%.  Testuję łańcuchy od  kilkudziesięciu lat. Wszystko się zapcha śniegiem, lodem. Na suchym asfalcie, czyściutkie łańcuchy można sobie demonstrować. Przydatne są miękkie rękawiczki do łokcie, gdy się wkłada łapy za koło. I warto do maksimum skręcić koło, gdy się łączy lub rozłącza  zamek linki. Reszta to pikuś.

 

Pozdrawiam 

To rzeczywiście jest takie łatwe jak na filmie.

Ja zakładam ten łańcuch w białym kombinezonie i nie wpycham łap za koło, może dlatego, że nie skręcam kół?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To rzeczywiście jest takie łatwe jak na filmie.

Ja zakładam ten łańcuch w białym kombinezonie i nie wpycham łap za koło, może dlatego, że nie skręcam kół?

Pieprzeniewbambus, przeciez gosciu na filmie wklada lapy za kolo, zeby zepchnac lancuch do tylu.

Domyslam sie, ze masz przygotowany pytyczek jakpychacz lancucha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pieprzeniewbambus, przeciez gosciu na filmie wklada lapy za kolo, zeby zepchnac lancuch do tylu.

Domyslam sie, ze masz przygotowany pytyczek jakpychacz lancucha.

Jeżeli uważasz, że to jest wkładanie łap za koło i potrzeba do tego rękawic do łokcia , o czym wspominał DK,  to ja widzę coś innego. Patyczek jest ciekawym pomysłem :) W zimie wożę w samochodzie szczotkę do omiatania butów i nart ze śniegu, wypróbuję ją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam te wpisy to mam wrazenie, ze praktykow tu malo.

Zdecydowana wiekszosc lancuchow to typ na ostatnim filmie.

Linka laczaca lancuch za kolem jest zapinana na oponie.

Lapy za kolo wkladaja ci co nie podciagna linki wystarczajaco do gory tak

aby zapas linki byl wystarczajaco duzy do zapiencia. Fertig!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Z opowiastek o łańcuchach:

-zakładanie łańcucha, gdy koło się zakopie a rady typu - chodniczki, gałęzie o d.. rozbić, bo wylatują jak z procy,

-są śniegi(mokre, ciężkie, nawet ubite), że jadąc do góry koło się zakopie razem z łańcuchem, docierając do asfaltu, lub do ziemi,

-cieniutka, niewidoczna warstwa lodu na asfalcie może być łatwiejsza do pokonania bez łańcucha, ale z topową zimową oponą,

-itd

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To rzeczywiście jest takie łatwe jak na filmie.

Ja zakładam ten łańcuch w białym kombinezonie i nie wpycham łap za koło, może dlatego, że nie skręcam kół?

gdy zakłada się łancuchy w wypłytkowanym garażu jak filmie to mozna i w garniturze przed wyjściem do opery...   ;-) 

W takich warunkach warto za to  poćwiczyć, by nabrać wprawy, min kilka razy.. Jak już sie umie to można zgasić światło w garażu....i spróbować jeszcze raz wyjmując łancuchy z pudła. Mają wtedy przedziwną skłonnośc do plątania się..... ;-).... Można też wjechać wieczorem  w nieco głębszy snieg gdy samochód będzie po trasie a nie prosto z garażu i sprawdzić co wtedy.

Problemem nie jest - "wpychać czy nie " - pokazane wczesniej typy nie wymagają nawet w teorii wciskania czegokolwiek za koło... Istotne może być to, że samochod po trasie jest ubrudzony nie tylko na kole i oparcie sie kurtką lub rekawem o nadkole z zewnątrz skutkuje duzym praniem.... Lepiej zdjąc, ale wtedy dobrze będzie jak założymy je szybko i skutecznie.

 

Acha.... łańcuchy założone jak na filmie są za luźne i zaczną klekotać po 10 m jak tylko łancuch ułoży sie na oponie... Gumę nalezy naciągnąć i po 10m zatrzymać się i dociągnąć ponownie.  Co może zrobić zbyt luźny lub rozpięty (pokazany haczyk działa tylko gdy jest naciągniety) to nietrudno sobie wyobrazić.

Polecam taki prosty samonapinacz... ;-)

P2157237.JPG

 

 

Dodam do Dziadka

-są śniegi(mokre, ciężkie, nawet ubite), że jadąc do góry koło się zakopie razem z łańcuchem, docierając do asfaltu, lub do ziemi,

 

a samochód szybko i sprawnie osiada na podwoziu.... i możemy iśc po traktor... ;-). Buksowanie kół w łancuchach to katastrofa- jak sie nie zakopie to na pewno coś urwie.... ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdy zakłada się łancuchy w wypłytkowanym garażu jak filmie to mozna i w garniturze przed wyjściem do opery...   ;-) 

W takich warunkach warto za to  poćwiczyć, by nabrać wprawy, min kilka razy.. Jak już sie umie to można zgasić światło w garażu....i spróbować jeszcze raz wyjmując łancuchy z pudła. Mają wtedy przedziwną skłonnośc do plątania się..... ;-).... Można też wjechać wieczorem  w nieco głębszy snieg gdy samochód będzie po trasie a nie prosto z garażu i sprawdzić co wtedy.

Problemem nie jest - "wpychać czy nie " - pokazane wczesniej typy nie wymagają nawet w teorii wciskania czegokolwiek za koło... Istotne może być to, że samochod po trasie jest ubrudzony nie tylko na kole i oparcie sie kurtką lub rekawem o nadkole z zewnątrz skutkuje duzym praniem.... Lepiej zdjąc, ale wtedy dobrze będzie jak założymy je szybko i skutecznie.

 

Acha.... łańcuchy założone jak na filmie są za luźne i zaczną klekotać po 10 m jak tylko łancuch ułoży sie na oponie... Gumę nalezy naciągnąć i po 10m zatrzymać się i dociągnąć ponownie.  Co może zrobić zbyt luźny lub rozpięty (pokazany haczyk działa tylko gdy jest naciągniety) to nietrudno sobie wyobrazić.

Polecam taki prosty samonapinacz... ;-)

attachicon.gifP2157237.JPG

 

 

Dodam do Dziadka

a samochód szybko i sprawnie osiada na podwoziu.... i możemy iśc po traktor... ;-). Buksowanie kół w łancuchach to katastrofa- jak sie nie zakopie to na pewno coś urwie.... ;-)

Tam samonapinacz jest zły bo nie blokuje łańcucha po napięciu i pod obciążeniem powstaje luz. W sprawnym łańcuchu guma czy sprężyna wybiera luz a zapadka nie pozwala na poluźnienie. Czy to nie aby uszkodzony łąńcuch naprawiany domowym sposobem???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam samonapinacz jest zły bo nie blokuje łańcucha po napięciu i pod obciążeniem powstaje luz. W sprawnym łańcuchu guma czy sprężyna wybiera luz a zapadka nie pozwala na poluźnienie. Czy to nie aby uszkodzony łąńcuch naprawiany domowym sposobem???

ciekawe - ja od 25 lat jezdze w roznych warunkach w gorach I jeszcze lancuchow nie zakladalem ( a woze je w bagazniku). Podstawa to dobry 4x4 I dobre opony

 

poza tym, jak podwozie sie zawiesi na sniegu, wtedy zadne opony czy lancuchy nie pomoga. Wtedy lopata, krzaki lub cokolwiek wrzucone pod kola.....Ewentualnie  podnosnik jak sie ma cos, zeby podnosnik sie nie zaglebial w sniegu za bardzo....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Napęd na cztery koła to ideał plus opony. Jeszcze, żeby była możliwość tak zredukować, ażeby koła się zaczęły toczyć z taką szybkością jak przy pchaniu. Wtedy nie zerwie się przyczepności opon. Przyczepność opon, no i cztery opony pchające(a jak dwie to z tyłu, bo większy jest na nie nacisk, jadąc do góry, to luksus.  Jak nie wykluczałbym konieczności użycia łańcuchów, nawet z napędem 4W. Kwestia co będzie na drodze i jak stromo. Z prostych metod to woreczek dobrze wysuszonego piasku. Działa idealnie na wybuksowanym do lodu miejscu pod kołem. Wystarczy garść i  się jedzie. 

 

Siadanie na podwoziu też przerabiałem. Trzeba tylko uważać, by silny traktor nie urwał kawałka samochodu.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Przyczepność opon, no i cztery opony pchające(a jak dwie to z tyłu, bo większy jest na nie nacisk, jadąc do góry, to luksus.  Jak nie wykluczałbym konieczności użycia łańcuchów, nawet z napędem 4W. Kwestia co będzie na drodze i jak stromo. Z prostych metod to woreczek dobrze wysuszonego piasku. Działa idealnie na wybuksowanym do lodu miejscu pod kołem. Wystarczy garść i  się jedzie. 

 

 

 

Pozdrawiam

Silnik jest ciezki, ze zawsze bedzie wiekszy nacisk na przednie kola.

Nie da sie tego zrownowazyc jadac pod gore, jedyne co moze pomoc to pol tony piasku plus tesciowa w bagazniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawe - ja od 25 lat jezdze w roznych warunkach w gorach I jeszcze lancuchow nie zakladalem ( a woze je w bagazniku). Podstawa to dobry 4x4 I dobre opony ..

Łańcuchy są tańsze niż 4x4...... Również przez ostatnie kilka lat nie używałem -zim nie było. .... ;-). A poważniej na typowej drodze nawet górskiej łańcuchy potrzebne są raz na 10 lat po jakimś kataklizmie. Za to często użyteczne na ostatnich 300 m dojazdu w różne dziwne miejsca. Kiedyś w takich sytuacjach po prostu brało się graty na plecy i szlo pieszo. Od czasu gdy wyasfaltowano w Beskidach różne dojazdówki i miedze to mozna spróbować dojechać. ... zwykle późnym wieczorem i w dużym śniegu. Wtedy właśnie automatyzm zakładania lancuchow bardzo się przydaje. >>W sprawnym łańcuchu guma czy sprężyna wybiera luz a zapadka nie pozwala na poluźnienie. Czy to nie aby uszkodzony łąńcuch naprawiany domowym sposobem?? W tym typie guma jest za krótka i nie wybierze luzu nawet jak jest cała i sprawna.Skuteczniejsze są długie sprężyny ale z kolei rozlatuja sie na drobne po kilku użyciach. Szybko wróciłem do gum. Pomysł zastosowania tego oringu z fotki jako 'zestawu naprawczego' jest całkiem ok.... ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A że ja na swoich kołach łańcuchów stosować nie mogę to wziąłem skarpety. Trochę miałem zagwozdkę, bo kilku producentów jest i opinie całkiem dobre mają, ale ostatecznie wziąłem te, których producent ma certyfikat dopuszczający ich produkt jako pełnoprawny zamiennik łańcuchów we Francji (chociaż u innych też mogłem znaleźć, że dopuszczone do użytku w Alpach, ale było to lakoniczne stwierdzenie i nic poza tym).

Wziąłem AutoSock z http://www.autosock.co.uk/

Zobaczymy. Mam nadzieję, że i tak skończą w bagażniku nie śmigane :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A że ja na swoich kołach łańcuchów stosować nie mogę to wziąłem skarpety. Trochę miałem zagwozdkę, bo kilku producentów jest i opinie całkiem dobre mają, ale ostatecznie wziąłem te, których producent ma certyfikat dopuszczający ich produkt jako pełnoprawny zamiennik łańcuchów we Francji (chociaż u innych też mogłem znaleźć, że dopuszczone do użytku w Alpach, ale było to lakoniczne stwierdzenie i nic poza tym).

Wziąłem AutoSock z http://www.autosock.co.uk/

Zobaczymy. Mam nadzieję, że i tak skończą w bagażniku nie śmigane :)

Witam

 

Ponieważ jestem do tyłu z nowościami. Więc poszukałem i znalazłem odnośnie tych skarpet na koła.

 

"Avoid spinning the wheels, extreme braking and acceleration, since this could damage the product."

 

Delikatne te skarpetki. 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
 
Ponieważ jestem do tyłu z nowościami. Więc poszukałem i znalazłem odnośnie tych skarpet na koła.
 
"Avoid spinning the wheels, extreme braking and acceleration, since this could damage the product."
 
Delikatne te skarpetki. 
 
Pozdrawiam



Trzeba będzie ruszać z trójki ;)

No najlepiej by było, gdyby z jakiejś stalowej linki je zrobili.

:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...