Jump to content

Podostrzenie nart


JG77
 Share

Recommended Posts

Witam Serdecznie na serwisie się nie znam i nigdy nie próbowałem nic działać w tym zakresie i ostatnio mój serwisant podsunął mi myśl abym już przygotowane w serwisie narty sam sobie podostrzył a nie biegał do serwisu.W związku z tym chciałbym prosić kolegów którzy sami sobie serwisują sprzęt o poradę czy wystarczy mi ostrzałka ale taka żebym nic nie zbabrał przy kątach ani nic nie rozhartował tylko wyostrzył ,podostrzył już istniejącą krawędź np. ostrzałką z samym diamentem tak abym też nic nie zepsuł i to w ręku bo imadeł i w ogóle nic do serwisowania nie mam a zależy mi na utrzymaniu jednak ostrości krawędzi .Pozdrawiam i baardzo proszę o podpowiedź czy? i ewentualnie jaką? nie będę tego robił na stoku ale co jakiś czas w domu .
Link to comment
Share on other sites

Nie polecam ręcznego ostrzenia jeśli nie masz wprawy... szczególnie "ostrzałkami" z marketów. Kiedyś tak zrobiłem z ciekawości to nie mogłem się dogadać z nartą, każda chodziła jak chciała. Ostrzenie tylko na maszynie MONTANA (wg mnie), można wtedy papier lub skórę dłoni jak żyletką ciąć i spokohjnie cały sezon (15-20 dni) wytrzyma.
Link to comment
Share on other sites

Ja używam tej Toko Ergo i powiem szczerze, że jak narazie to super. Krawędzie ostre, że można nimi chleb krajać a przy tym nie ma dużej straty krawędzi przy ostrzeniu. Moim zdaniem do ostrzenia na własne potrzeby spokojnie wystarcza jeżeli ktoś jeździ amatorsko. Jak narazie to ostrzyłem nią dopiero 4 razy. Zobaczymy jak bedzie z trwałoscią ale biorac pod uwagę ceny za ostrzenie w serwisach to już się zwróciła ;) Dodatkowo zaopatrzyłem się w cykliny, pałeczki kofiksowe, woski, szczotki oraz stare żelazko i jak narazie jestem samowystarczalny ;) a radość zrobienia czegoś własnoręcznie przy swoich nartach bezcenna :) (oczywiście jeżeli ktoś nie ma zdolności manualnych i predyspozycji do robót typu "zrób to sam" to nie polecam żeby nie zniszczyć sprzętu) pozdr Sylvek
Link to comment
Share on other sites

Ostrzenie tylko na maszynie MONTANA (wg mnie), można wtedy papier lub skórę dłoni jak żyletką ciąć i spokohjnie cały sezon (15-20 dni) wytrzyma.

Jak z większości maszyn po dobrze przygotowanej narcie, z wybieloną, naostrzoną krawędzią, wypolerowaną dyskami i bez milimetra gradu. Montana tu nie ma nic do rzeczy. Maszyna bez dobrego fachowca obok to nic niewarty sprzęt.
Link to comment
Share on other sites

Pomijając temat maszyn i maszyn jak i serwisantow i serwisantow. Kolego jak chcesz sobie dobrze wykonczyc krawdzie to tylko katownik na 88 lub 87, podstawowy pilnik 15-17 naciec na cm i pilnik diamentowy medium (gradacja 400) i ewentualnie fine (600). koszta od 150zł zależnie ile pilników wybierzesz. PozdroNarta!
Link to comment
Share on other sites

Nie polecam ręcznego ostrzenia jeśli nie masz wprawy... szczególnie "ostrzałkami" z marketów. Kiedyś tak zrobiłem z ciekawości to nie mogłem się dogadać z nartą, każda chodziła jak chciała. Ostrzenie tylko na maszynie MONTANA (wg mnie), można wtedy papier lub skórę dłoni jak żyletką ciąć i spokohjnie cały sezon (15-20 dni) wytrzyma.

Rozumiem, że te 15- 20 dni masz na myśli po 3 zjazdy dziennie na miękkim śniegu ? Bo nie wierzę ,że po chociażby "betonowych" trasach zjeżdżając po około 40 zjazdów dziennie po kilometrowej trasie ostra krawędź wytrzyma ....o jeździe po lodzie nawet nie wspominam.
Link to comment
Share on other sites

Rozumiem, że te 15- 20 dni masz na myśli po 3 zjazdy dziennie na miękkim śniegu ? Bo nie wierzę ,że po chociażby "betonowych" trasach zjeżdżając po około 40 zjazdów dziennie po kilometrowej trasie ostra krawędź wytrzyma ....o jeździe po lodzie nawet nie wspominam.

zależy co kto ma na myśli, po betonie to w zasadzie co wieczór ostrzenie by się przydało... nie spieram się ale ja ostrzę raz na sezon i mnie wystarcza...
Link to comment
Share on other sites

Właśnie wczoraj odebrałem swoje narty po pierwszym serwisie ,który zrobiłem po sezonie użytkowania od nowości ,narty miały fabrycznie zrobioną strukturę i kąt 88/0.5 i tak super trzymały ,że szkoda mi było coś od razu robić ale teraz już musiałem i.. okazuje się że nie było szans ręcznie wyprowadzić krawędzi i koniecznie trzeba było splanować ślizg na maszynie i dopieścić krawędzie diamentami oczywiście nadano też nową poprzeczną strukturę ,dodatkowo kilku krotnie ręcznie nasmarowano narty .Ciekaw jestem jak teraz będą trzymać ,podobno jak byłem zadowolony z fabrycznego przygotowania to teraz ma to być niebo ,zobaczymy.Właśnie również wczoraj znowu mi powiedziano abym kupił tę ostrzałkę ale tylko z 3-ma diamentami i po każdej jeździe przeleciał krawędź a zawsze będę miał extra .Aha dowiedziałem się również ,że krawędzie były już półokrągłe i podwinięte.

Użytkownik JG77 edytował ten post 09 luty 2013 - 09:20

Link to comment
Share on other sites

Odebrałem moje narty po pierwszym serwisie jak wcześniej pisałem i zaskoczenie ..ale na minus ,krawędzie trzymają na zlodzonym stoku dobrze nie o to chodzi ale dziwnie staciły dynamikę ,to był ogień i to do tego momentu a teraz mam wrażenie że wyhamowują nawet na krawędzi która jest ostra i czuję jak tnie ale jakoś tak miękko i nie ma tego powera co poprzednio czyżby to smar nie odpowiedni? dobrano go do - 10 a było -5 więc teoretycznie powinno być w porządku ,nałożoną nową zawodniczą poprzeczną strukturę i krawędzie wypolerowano diamentem ,nie wiem o co chodzi ,gdzie moje rakietowe narty ? Warunki były twarde ,zlodzone a śnieg zmrożony powinne być szybkie.
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...