Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'rowerek stacjonarny' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Ski Forum
    • Narciarstwo
    • Sprzęt narciarski
    • Nauka jazdy
    • Ubrania i akcesoria
    • Biegówki / Skitury / Ski-alpinizm
    • Sport, Zawody, Zawodnicy
    • Multimedia
    • Aktualności
    • Freeride / Freeskiing / Heliskiing
    • Zdrowie
  • Gdzie na narty?
    • Gdzie na narty?
    • Polska - Archiwum
    • Poza granicami - Archiwum
  • Wyjazdy i podróże
    • Wyjazdy / Szukam ludzi
    • Transport i podróże
    • Wyjazdy krajowe
    • Wyjazdy zagraniczne
  • Katalog ośrodków narciarskich
    • Polska
    • Poza granicami
  • Off Topic
    • Hyde Park
    • SkiForum.pl

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


About Me

Znaleziono 1 wynik

  1. Kręcę na rowerku, jak jest brzydka pogoda. Kręcę, by "nasmarować" sobie stawy. Kadencja 70-80. Ale też chcę wzmocnić sobie mięśnie, ponieważ już zauważyłem na początku zeszłego sezonu mikrodrgawki nart, na zamarniętym sztruksie. Opisałem to na forum(którym ?). Żaden z kolegów nie domyślił się w czym problem. To łatwo wywnioskowałem po odpowiedziach. Doszedłem do wniosku, że więcej siły musi być w moich mięśniach na dole. Więc teraz kręcę i po rozgrzewce zwiększam obciążenie. I teraz jest pytanie, jak jest ono daleko od sterotypowych przysiadów? To przecież polecana dawniej metoda do przygotowania się do sezonu. Nudna jak cholera. Metoda prawie statyczna. A na nartach nóżki pracują szybciutko na przemian . Robiłem czasem też(kilka) przysiadów na jednej nodze. Nawet pełny przysiad(niepolecany). Teraz nie będę ryzykował, choć może przy pełnej mobilizacji dał by się jeden wykonać, ale trzymając się nieco z boku, by się nie kiwnąć. Jak na tym rowerku z tą siłą? Kręcę i doszedłem do końca skali. Pcham ten pedał. To jest przysiad na jednej nodze. Ale tylko taki sobie. Chcąc mieć większy musiałbym opuścić siodełko. Pcham i nic! Obraca się i ja sobie siedzę wygodnie. Jeśli by była siła podobna do tej przy przysiadzie, to by moja góra ciała została podniesiona z krzesełka. A nie jest! To nie są więc nawet niewielkie przysiady na jednej nodze. Sądzę jednak, że siła mięśni moich nóg wystarczy, by stłumić te drgawki na zamarzniętym sztruksie. O czym się przekonam być może w Spytkowicach na inaugurację sezonu. Jeśli będzie zamarznięty sztruks.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...