Skocz do zawartości

MajsterMisiewicz

Members
  • Liczba zawartości

    231
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez MajsterMisiewicz

  1. Pożyczyłem raz taki kask od kolegi (z dwa lata temu) - jakiegoś uvexa, kosztował wtedy ok 600 zł. Faktycznie wiało, szybka była jakby za mała. Jeśli jest lustrzana, to z automatu będzie śsię rysować - jej nie wymontujesz at hoc i nie schowasz do woreczka jak gogli. Nie wiem czy da się dokupić nową w razie zniszczenia. Poza wszystkim zawsze się bałem, że w razie potężnego dzwona szybka może się połamać i - nie daj Boże - poranić twarz. Szybka w goglach jest bardziej elastyczna, a w dodatku podtrzymuje ją ramka, także nie ma mowy o stłuczeniu w drobny mak. Nie wiem jak z innymi firmami kasków z szybkami i nowymi modelami - może jest lepiej. Jednakże osobiście odradzam. Pozdrawiam
  2. Skubany. W pewnym sensie przebił Bodego, który przez ostatnie dziesięć lat był stawiany za przykład mistrzowskiej koorydnacji i utrzymywania równowagi. Z tym, że Miller jechał sg i nie ukończył, a Babicki dh i dojechał. Pozdrawiam
  3. Jurek, fantastyczne masz te nowe narty. Ja jeszcze w tym sezonie wyjeżdżam moje staruszki (niestety w zeszłym z powodu kontuzji kręgosłupa jeździłem całe 6 dni). Ale w przyszłym sezonie też zmieniam. Nie wiem czy nie pójdę w kierunku Elanów bądź Fischerów, Heady chyba czas zostawić dla młodszych i odważniejszych;-)

    Chcesz przez to powiedzieć, że fischery i elany są dla starych dziadów? Pozdrawiam
  4. Albo kolejka do wyciągu ze spadkiem :-)

    Byłem dzisiaj w Białce. Po przejściu przez bramki na kilku wyciągach były małe zjazdy. Nie wiem czy to taki problem się zaprzeć kijami, by nie wjechać na stojącą przed tobą osobę. Jakiś idiota stratował kilkuletnią dziewczynkę, inny skrzywił kija kobiecie. Masakra. Nawet jak ludzie mają kije, to ich nie używają. Pozdrawiam
  5. Fakt. Ostatnio dokupilem pomarańczowe narty, do stroju co by pasowały. Oczywiście wcześniej skorzystałem z wyszukiwarki... Do niebieskich mam komplecik, choć za ciepły. Mam też zestawik na czarno, man in black, dobrze że niebieskie mają czarny fragment. To są sprawy o jakich warto rozmawiać!

    Dokładnie, o tym nie można zapominać! Na (nie)szczęście ola ostatnio przestała pokazywać się na forum ze swoją świetną wyszukiwarką, więc uznałem, że muszę jakoś wspomóc debatujących tu forumowiczów. @Harpia przez te twoje zielone elany nikt mi nie wierzy, że nie kupiłem ich tylko ze względu na kolor. Wszystko mam zielone: narty, buty z zielonymi akcentami, neonowe spodnie, zieloną klubową kurtkę, zielone gogle. Znajomy mi zarzucił, że nie zachowuję się profesjonalnie, skoro przede wszystkim wybieram sprzęt ze względu na kolor ;) Pozdrawiam
  6. Dobór koloru nart to bardzo ważna sprawa. Z pewnością przyda się do tego dobry trener, który pomoże Wam zdecydować się pomiędzy zielonym, czerwonym, białym i czarnym, byście nie wybrali jakiegoś bubla. Ja skorzystałem z wyszukiwarki trenerów [tu powinien być jakiś link] Polecam Ps. Mam nadzieję, że nie wywołałem wilka z lasu ;) Pozdrawiam
  7. Jeździć na nartach za bardzo nie potrafisz to zostało Ci "klepanie" postów - takie życie

    Skąd niby wiesz, że Mitek nie umie jeździć na nartach? Instruktora nie dostaje się za posiadanie fajnych desek i wiedzę teoretyczną. Odkąd czytam to forum, Mitka postrzegam jako osobę zawsze chętną do pomocy, dzielącą się wiedzą, praktycznie zawsze mającą rację. Nie rozumiem skąd się bierze ta ofensywa na niego.

    Pozdrawiam

  8. :) :) :) Pamiętam wpisy znajomej z Sopotu na liście dyskusyjnej, jeszcze z czasów przed forumowych. Opowiadała o najeździe "Ruskich" na stoki Nosala. Tak właśnie opisywała ich jazdę. Ale prawdą jest, że tam gdzie jeżdżę, czyli różne ośrodki alpejskie, rzadko się takich widuje. Zawodników, ani nawet takich, którzy chcieliby jeździć jak zawodnicy, też prawie się nie widuje. Ludzie na ogół jeżdżą tak jak na załączonym filmiku z Zillertal z zeszłego sezonu. W ogóle ten mój otwierający post jest czysto teoretyczny, bo w praktyce właśnie widzimy to :) https://photos.app.g...1kahOBXtxy5R2A3lub to: https://photos.app.g...odMiCXGqt0bciC3

    Na polskich stokach takich ,Na Krechusów" dużo. Jeśli chodzi o ludzi pokroju tych, co pokazałeś na filmiku, to jest różnie. Np na Pitztalu od zawodników i ludzi jeżdżących podobnie się roi. Pewnie dlatego, że jest to góra bardzo stroma, a sam ośrodek ma dosyć mało km tras. We Włoszech, gdzie są ośrodki z większą ilością łatwych "szlaków", może to być faktycznie przeciętny obrazek. Pozdrawiam
  9. Oczywiście z przymrużeniem oka. A co do jazdy wzorowanej na zawodnikach. Problemem nie są amatorzy którzy uczą się podglądając zawodowców ( sam m.in dlatego lubię oglądać narty w TV ). Problemem na stoku stają się amatorzy myślący że jeżdżą jak zawodnicy.

    Największym problemem na stokach jest gatunek narciarzy ,,Na krechę ze świeczkami" (łac. In krechus cum candelis), polegający na jeździe wzdłuż linii spadku stoku, w pozycji ,,kibel" (przesunięcie ciężaru ciała do tyłu, ugięcie nóg w taki sposób, by jak najbardziej przypominały siedzenie na tronie), pochylenie tułowia mocno do przodu, oraz włożeniu kijów pod pachy do samych rękojeści i wzniesieniu grotów do nieba. By ustabilizować tor jazdy i zredukować prędkość, gatunek ten używa jedynej poprawnej techniki narciarskiej, czyli pługu. Osobniki z mniejszym doświadczeniem potrafią przejechać cały stok na krechę w pozycji ,,kibel", używając do tego technik kątowych (czyli pługu). Cechą charakterystyczną jest karnet przypięty do zamka od kurtki na specjalnej lince, tak, by każdy mógł zobaczyć, że posiadają prawo do jeżdżenia wyciągiem. Rzadko używają kasku (bo po co?), a jeśli już się zdarzy, iż ktoś go posiada, jest on ubrany na grubą czapkę i przechylony do tyłu tak, by powstała pięciocentymetrowa szpara między nim a goglami. Nie jest ona przypadkowa. Służy do wentylacji mózgu, który nagrzewa się od dużych prędkości. Pozdrawiam
  10. Tegoroczna lista: http://www.skionline...ezczyzni,5.html Progressor, Charger, Redster, łatwo zapamiętać;-) Ale pojawiła się narta Elite HP w grupie Hero (dużo tego blasku) i nie jest to pewno Hewlett Packard;-) Następcą jakiej jest ten Rossignol, wie ktoś może? Pursuit może? PS. Nie ma Headów?

    Co w tym zestawieniu robi elan sl fusion? Czy to przypadkiem nie jest sklepowa slalomka? Elan ma allrounda, nazywa się bodajże amphibio. Harpia będzie wiedział najlepiej. Head w swojej ofercie allroundy o nazwie supershape magnum(72mm)/rally(76mm)/titan(80mm) (celowo nie wypisuję speeda, bo mają dosyć wąsko pod butem jak na nartę allroundową), ale nie umieszczają ich w rankingach, ponieważ skionline pozycjonuje te narty jako ''ekspert''. Tylko ten ostatni model, titan, podobno jest skierowany do słabiej jeżdżących (80 pod butem). Pozdrawiam
  11. Prawdę mówiąc różnice między nartami są małe i wyczuwalne dla nieźle jeżdżących. Cała moja rodzina ( córka, żona i ja ) jeździmy na komórkowych SL. Nie mam żadnego dylematu z doborem nart. Jak przychodzi czas zmiany nart córki lub żony to odbywa się to na zasadzie wyboru koloru :) Pokazuję jakie mają do dyspozycji komórki i gotowe. Córcia chce ( z tych które aktualnie mogę kupić w fajnej cenie) białe to niech będą białe. Jak chce zielone to nie problem. Czerwone pomijam milczeniem i nawet nie pokazuję :D p.s. Michał ( MajsterMisiewicz) Nie rozumiem pojęcia "za trudna narta" Można najwyżej nie wykorzystać jej potencjału ale przeszkadzać ( moim zdaniem) nigdy nie będzie. Żona ma nawet więcej lat niż w Twoim przykładzie ale na AM czuje się niepewnie . Zakłada dobre narty i efekt znikania lodu z trasy jest natychmiastowy :)

    Zazdroszczę Ci posiadania całej narciarskiej rodziny :) Wybór nart faktycznie musi być przyjemnością. Odnośnie wyczuwania różnic pomiędzy nartami, to już Ci pisałem o własnych doświadczeniach. Jedne pasują bardziej, drugie mniej. Np w gigantkach rossi z przesunięciem środka narty do przodu - jakoś tak dziwnie się jeździło. Przyzwyczaiłbym się, ale wolę klasyczne rozwiązanie. Mógłbym jeszcze wymienić elana, ale tu już nie chcę drążyć tematu ;) Wg mnie pojęcie trudnej narty istnieje, dla totalnych amatorów w szczególności. Nie wszyscy "jeżdżący" poradzą sobie choćby z komórkami sl. Będą za sztywne, nie docisną ich. Czyli nie wykorzystają potencjału nart, jak sam to ująłeś. Wydaje mi się, że chociażby przez to mogą przeszkadzać. Ktoś, kto byłby w stanie jakoś tam dogiąć jakiegoś tam allrounda, będzie się męczył na komórkach i nazwie je nartami trudnymi. Czy oznacza to, iż są po prostu ciężkie do opanowania? Nie, jeśli narciarz ma odpowiednie kwalifikacje, jak Ty. Problem Twojej żony jest mi znany. Również nie lubię jeździć po przygotowanym stoku na allround/mountain. Też czuję się "niepewnie" na tego typu nartach, przez ich małą sztywność, brak stabilności przy większych prędkościach i nie trzymanie na lodzie. Pozdrawiam
  12. No dobrze, jak Volkl to RTM, jak Fischer to Progressor. Co jak Atomic, Head, Rossignol. Serio pytam. W kontekście pytań w rodzaju z tego wątku.

    Tak jak ktoś wcześniej napisał: wymienić dwa-trzy modele jako punkt zaczepienia, a następnie iść do sklepu spytać o resztę nart tego typu. Pozdrawiam
  13. Ja też mam Progresory F18 : Ludziska, każdy ma to co chce, jak kasy starczy .... Ja jestem zwolennikiem teorii, że warto mieć kilka par nart , z powodów różnych. Uważam też, że wszelki narty typu AR czy AM są miłe, pożyteczne itepe. Kropka. Te z rockerem bardziej, bo już prawie zupełnie nie trzeba umieć skręcać.

    Zgaduję, że twoje kolejne narty to będą... Kastle! :D Pozdrawiam
  14. Cześć Marketing czyli sztuka oszustwa, potrzebny jest przede wszystkim tym, którzy nie mają nic do zaoferowania. Pozdro

    Wspomniany KERS, czy speedwall niewiele daje. Zgadzam się, marketing to właśnie sztuka oszustwa. Elan przez ostatnie lata pokazał, że jej nie umie. Teraz chyba coś się ruszyło Pozdrawiam
  15. Cześć Hmmm. Pisanie o firmie która produkuje narty nieprzerwanie od 1945 roku, - która jako jedna z pierwszych stworzyła dział innowacji, - w której barwach jeździł niekwestionowany do tej pory król konkurencji technicznych Ingemar Stenmark - na której nartach przez wiele lat startował Adam Małysz a (przede wszystkim) - która wymyśliła i opracowała pomysł narty taliowanej (zresztą przy niebagatelnym udziale Stenmarka) że to firma mało znana.

    Nie do końca dobrze zawarłem swoją myśl. Adam zrobił reklamę elanowi głównie w Polsce, dziękiczemu był przez pewien czas na fali. Wcześniej stworzył narte carvingową, co sam napisałeś. Obecnie rynek został tak zdominowany przez heady, atomici itd, że elan stał się mniej popularny. Przez ostatnie kilkanaście lat nie zrobił rewolucji, nie opatentował takich "tricków" jak kers w headzie, speedwall w volklach, czy dubledeck w atomicach, które zapewniły tym firmom ogromny potencjał marketingowy. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...