Skocz do zawartości

TomiQ82

Members
  • Liczba zawartości

    183
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez TomiQ82

  1. Na temat producentów i membran poczytasz w innych wątkach, ja od siebie dodam tylko... wywietrzniki na wewnętrznej lub zewnętrznej stronie nogawek - przy wiosennym nartowaniu sprawdzają się lepiej niż najlepsza membrana :D

    Wywietrzniki piękna sprawa :D Mam w swoich Iguanach....BAJKA :D

  2. Zieleniec to taka "nasza Białka". Masz tu podobnie jak w Białce, dużo wyciągów na łatwej górce o podobnym profilu tras. Szkółki, wypożyczalnie, knajpy, kwatery, wszystko w zasięgu wzroku. Jak nie ma ferii dolnośląskich, to i ludzi deko mniej. W tygodniu zawsze można wyskoczyć na Czarną Górę...

     

    Pozdrawiam, radcom

    Akurat łódzkie i dolnośląskie ferie 2016 nie są w tym samym terminie ;) Może zajrzymy głównie ze względu na córę....niech szkoli swoje umiejętności.

    Mamy też Górę Kamieńsk pod nosem to też będzie miała gdzie szlifować "formę" .....  oby śnieg dopisał :D

  3. Ja to rozumiem tak - skoro jeździcie to Zieleniec nie jest dla Was (bo jest dla tych co nie jeżdżą).  :P

     

    Tylko nie traktujcie tego śmiertelnie poważnie.

     

    Pozdro

    Wiesiek

    Spoko ...bez napinki nie biorę życia zbyt poważnie;) ;) Młoda dopiero w tamtym roku "nauczyła" się jeździć. Żona jeździ bardzo spokojnie .. powiedziałbym że bardziej "widokowo" ;) Ja staram się wciąż doskonalić swoją jazdę i lubię czasami depnąć na dechcach ;) Zależy nam na odpoczynku od pracy, zamętu codzienności i jak to napisał radcom "bez parcia na szkło " ;) Wszyscy nie jesteśmy profesjonalistami w narciarstwie......ale uwielbiamy tą dyscyplinę sportu :D i chcemy po prostu miło spędzić czas i na spokojnie sobie pojeździć :D Byliśmy w Białce w tamtym sezonie i było oki...tylko w ferie ludzi było sporo......za to na Wielkanoc BAJKA. Mało ludzi i warunki KAPITALNE :D

  4. Mam pytanko....maja teraz promocję na Skipassy http://www.skionline...newsy,6483.htmla moje pytanie jest czy WARTO tam jechać??? Jakie są trasy, ośrodki w Zieleńcu.......był ktoś z Was tam ;) ?? - może głupie pytanie ;) Pytam bo nigdy tam nie byłem a chcemy jechać z rodzinką ( ja , żona i 6 letnia córka - wszyscy jeździmy ;) ) na 7 dni w ferie zimowe........ale na razie zastanawiamy się gdzie uderzyć poszaleć na białym ;) Opinie mile widziane :D

     

    PS: jeżeli zły dział to proszę o przeniesienie do odpowiedniego ;)

  5. Masz rację, tylko co i gdzie teraz jest naturalne? Warzywa, mięso, nabiał to wszystko już są dawno produkty podobne do naturalnych. Chyba, że masz swoje warzywa i owoce, do tego  samodzielnie hodujesz świnie i krowy, kozy. 

    100 % racji. ! Wszystko jest teraz faszerowane chemia ! Kiedys z zoną w markecie patrzylismy na skład soku malinowego jednej z renomowanych firm. W składzie tego soku było ...... UWAGA 0,2% malin. Od tego czasu sami robimy sok malinowy jak również inne.


  6. Próbowałeś szczepień? Mnie w podstawówce i liceum bardzo pomagały.

     

    Tak próbowałem....niestety efektów żadnych :(

     

    ????????????????????????????????????????????????

     

    Nie wiem skąd zdziwienie......ciężko mi się oddycha gdyż podczas biegania i jazdy rowerem wdycha się więcej tego latającego gó^$##$ w powietrzu i nie jest wtedy komfortowo i nie ma przyjemności z tego co się robi.

     

    Pulmonolog zaraz po spirometrii z miejsca przepisał mi wziewny lek Ventolin. Jest to lek rozkurczowy dla dróg oddechowych. W okresie pylenia mam zaciągać się jednym strzałem przed treningiem i mieć go przy sobie na ewentualny atak w trakcie treningu. Odkąd go zażywam lub mam przy sobie, mogę spokojnie iść pobiegać nad Wisłą lub wjechać do lasu na rowerze. Jedyny problem wciąż stanowią trawy, ale tylko świeżo ścięte. Wtedy chusteczki idą w ruch :P

     

    Chyba też ten miałem. Muszę "podjąć wyzwanie" z tym bieganiem lub jazdą i przetestować co będzie w tym sezonie . Do pulmunologa raczej też się wybiorę :D

  7. Nie obraź się, ale to jest wymówka a nie tłumaczenie :P  Też jestem alergikiem i gdy na komisji wojskowej (za czasów gdy jeszcze była) zrobiono mi testy krwi a później testy alergiczne, lekarz stwierdził, że gdybym w okresie pylenia dostał rozkaz "w krzaki" to by mnie wynosili "nogami do przodu". Mam m.in. alergię na psy, koty i 90% drzew występujących w Polsce. Najbardziej jednak w tyłek daje mi świeżo ścięta trawa - przed sokami świeżo ściętej trawy nie ucieknę :angry: Obecnie mam od pulmonologa i alergologa przepisywany lek wziewny (podobny do tego co mają astmatycy) na doraźne zastosowanie. Dzięki niemu mogę spokojnie jeździć na rowerze i biegać w okresie pylenia (unikam tylko dużego wysiłku w szczycie ołowianym w Krakowie). Polecam Ci wizytę u specjalisty, na pewno pomoże ;)

     

    Broń Boże nie mam zamiaru się obrażać ;) a zaczerpnąć wiedzy od Ciebie. Jak możesz to podziel się jakie to leki. Tez miałem kiedyś od alergologa wziewne jak mnie jakoś na początku wiosny dopadło to nawet spać nie mogłem bo jak się tylko położyłem to kaszel chciał udusić :(

  8. buty - co jakiś czas ja osobiście wystawiam do przewietrzenia - może jestem przewrażliwioony, ale tak robię od lat.

     

    no i jedna uwaga do ostatniego zdania - czekać, ale  aktywnie, podtrzymując kondycję i sprawność fizyczną innymi sportami :D :D

    Co do aktywności...bieganie i rower niestety odpadają ze względu na to iż jestem alergikiem :( Siłownia jest 3 razy w tygodniu i myślę jeszcze nad Nordic Walking ;)


  9. A teraz ręka w górę ilu z nas poza kilkoma wyjazdami w zime na narty uprawia intensywnie sporty ? :rolleyes:
    Jak sie o siebie dba w ciagu roku i rusza się regularnie to żadna kiełbaska linii nie czyni.
    Ba, mój lekarz i dietetyk i trener w jednym pozwalali nawet na McDonalda raz w tygodniu. POd warunkiem by "szaleć" PO treningu, nie przed kiedy nakręcony jest metabolizm.

     

    Ja 3 razy w tygodniu siłownia ;) Ze wzgledu na mój tryb pracy ( przedstawiciel handlowy ) i przesiadywanie w aucie jakbym nie uważał z jedzeniem i nie ruszał sie to byłbym szerszy niż wyższy ;) Nie powiem jestem z tych co lubią smacznie zjeść ( i lubię też gotować - żona mówi, że lepsze mięso robię ja :D ) i jak mam ochotę na pajdę białego chleba ( na co dzień praktycznie go nie jem ) ze smalcem , czy kiełbasę na stoku to po prostu jem. Swojego czasu zaraz po szkole pracowałem w sklepie sportowym....jakieś 7 lat ( główną linią sprzedaży były odżywki i suplementy ) i największym "osiągnięciem" było "doprowadzenie" ( rozpisanie suplementacji i po częsci diety ) klienta do wice-mistrzostwa Polski kolarzy seniorów ( facet dobrze po 50-tce :D ).... Jak pisaliście wyżej...przy wzmożonym wysiłku nie da się wyrobić z pożywienia  odpowiedniej ilości witamin i minerałów. -Teraz niestety za dużo czasu upłynęło i nie siedze w tym temacie :(

  10. W związku z zakończeniem sezonu mam pytanie. Mam po raz pierwszy swój sprzęt ( buty, narty ) .... wcześniej jeździłem na sprzęcie z wypożyczalni. Moje pytanie jest następujące......jak najlepiej przechowywać narty i buty. Buty dobrze wysuszyć i zapiać klamry jak do jazdy w sezonie.....czy coś jeszcze ????? Narty.... hhhmmmmm i tu jestem totalnie zielony. Luzować wiązania, wiazaniami w górę czy w dół, w jakiej pozyci wiązania, narty w pionie czy poziomie.....Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź

  11.  

    Przy parapetach bywa różnie i jestem na to przygotowana, narciarze natomiast potrafią wyglądać nadspodziewanie profesjonalnie a jak dojdzie do zsiadania z kanapy to pryskają złudzenia.

    Co racja to racja......jak przypomnę sobie jak zsiadałem na początku to byłem pewnie bardzie "groźny" niż parapeciarze ;)

  12. Straszną rzeczą narciarzy jest przejeżdżanie przez załamanie terenu na ślepo. Nagminne! To jest po prostu kanał. Jadę sobie wolniutko poniżej przełamania i nagle spada mi na plecy jakiś koleś w odciążeniu z okrzykiem o ku..a/scheisse. Dwóch już takich się we mnie w... wbiło i myślę, że następnemu który to zrobi urwę nogę.

    Na desce nie da się odpoczywać na stojąco. Na desce albo się jedzie albo siedzi. Taka jest specyfika deski. Za przełamaniem może być wężyk dzieci albo wyłatany narciarz/deskarz po dzwonie. Są jeszcze mniej widoczni niż siedzący deskarz. 

    Dokładnie......ja sam nie smigam "zawodowo" i uważam na innych dookoła i chciałbym aby też na mnie uważano ;) Co do parapeciarzy to też nie wsiadam z nimi na krzesło........czekam cierpliwie na kolejne krzesło ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...