Skocz do zawartości

tadeo company

Members
  • Liczba zawartości

    34
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez tadeo company

  1. Pozwolę sobie skomentować twoja wypowiedz na temat Tomala jako ze to ja jestem tym instruktorem który go ostatnio prowadził na wyjezdzie .Na wstepie chciałbym zaznaczyć że na to wszystko trzeba spojrzec z lekkim dystansem ponieważ trzeba sobie zdawać sprawe że to zaledwie 6 dni szkolenia .Tomal jeszcze długo będzie musiał sie szkolić (tak jak zreszta większość zaawansowanych samouków) aby wyrzucić z siebie a właścicwie z MÓZGU niewłasciwe odruchy ,po czesci niewłasciwą pozycję jak również nie do konca własciwy mechanizm skretu.To jest proces ,najważniejsze żeby chciał i żeby miał motywację.Wiem ze jest w stanie bardzo wiele poprawić i jezdzić na 9,5 punktów.Wszystko sie zgadza z tymi kijami ,z balansem itd .Co do stoków to się z toba nie zgodzę bo uważam (i to nie tylko ja ale i wiele autorytetów narciarskich dużego formatu ) że technikę trzeba najpierw szlifować na niezbyt stromych stokach ,nie muszac walczyć z predkościa i, gdzie łatwiej nam jest zrozumieć w którym momencie i miejscu jakie siły działają .Mamy wiecej czasu na myślenie w momencie wykonywania ćwiczenia o możliwość dopracowania szczegółów .Potem dopiero należy przechodzić na stoki stromsze i tam próbować .Oczywiscie należy wchodzić nawet w poczatkowym okresie na strome stoki ale raczej w ramach jakiegoś ćwiczenia konkretnego ,ale zdecydowanie więcej czasu należy przebywać na stokach łatwiejszych.Trzeba pamiętać ze tego typu narciarze jak Tomal który na prawdę jezdzi niezle i przede wszystkim pewnie ,wymagaja niesamowitej uwagi i konsekwencji w chęci zmiany swojego stylu jazdy i na stromym stoku jest to raczej nie do zrobienia bo gdy pojwi sie szybkośc człowiek zachowuje się inaczej,wszystko zbyt szybko się dzieje i zaczynamy robić to co najlepiej w danym momencie nam wychodzi nawet jezei jest to błąd.Czasami trzeba sie wrócić do szkoły podstawowej aby coś zmienić i niestety dotyczy to bardzo często samouków którzy w wielu przypadkach nie potrafią nawet pojechać zwykłym pługiem a jezdzą na krawędziach.Tomal jest bardzo dobrym narciarzem ale ma zaległosci w podstawach i na tym sie skupialiśmy i wychodziło to róznie raz lepiej raz gorzej .Zmienić nawyki to nie jest taka łatwa droga i bardzo bym chciał żeby tomal się przyłożył do tego .Co do moich niedoskonałości to zapewne jest ich troche ale musiałbyś zobaczyć kilka moich innych filmów na których wiecej widac .Pod same narty raczej nie zagladam ,mam dość mocno pochylona górę wraz z głowa (to raczej wynika z jazdy sportowej) ale zapewniam cię że patrzę przed siebie i widzę przed soba nie 5 metrów ale cała trasę .A ruchy góra dół to jak chyba wiesz w zależności od nachylenia stoku stosuje sie mniej lub wiecej zakładajac że jadziemy techniką podstawową w której nogo nie odjeżdzaja tak bardzo od reszty ciała.To taka uwaga a propos zarzutu żenogi nie prejeżdzaja u nie pod tułowiem .To raczej bardziej widać w jezdzie dynamicznej sportowej na stromych stokach .To też gdzieś możesz znalezc na którym z moim filmików.Chciałbym zwrócić jeszcze uwagę na bardzo rózną inerpretację techniki narciarskiej i tu też tzreba mieć do tego dystans bo okazuje się ze ten sam temat można traktować w różny sposób i czesto zdarza się nadinterpretacja tematu.Trzeba pamietać ze prostota jest najważniejsza i technika narciarska też jest nieskomplikoana ,tylko teoretyków jest nieskończenie wielu,pozdrawiam 
  2. Szlarska to ogólnie porazka ,szkoda w ogóle o niej sie rozwodzić.Kto choć raz był nawet w jamniejszej miejscowości narciarskiej austrii czy włoch  wie ze szklarska nie jest warta komentarza,no chyba że ktoś ma sentyment do lat 60 tych to baardzo przepraszam
  3. Pewnie zabrakło im kompetencji w dalszej nauce ciebie,Zle trafiłeś.Zawsze jest wiele do poprawienia nawet u tych najlepszych.
  4. To bardzo dobrze że nie zniechęciłaś sie do nart ,przecież nieudany kontakt z instruktorem nie powinien być demotywujacy a wręcz przeciwnie.Z instruktorów nie rezygnuj bo dobrych instruktorów jest dużo tylko trzeba po prostu trafić albo skorzystac z polecenia.Co do metodyki to tak już jest że każdy ma swoją mimo ze szkolił się według programu nauczania.I tak ma być bo program nauczania to pewnego rodzaju bardzo okrojony wzór dla instruktorów ,resztą to ich inwencja.Doświadcznie instruktor zdobywa latami ,wiem to po sobie .I wazne jest aby instruktor był stale aktywny rozwijał sie ,szedł z duchem czasu,po prostu sie interesował narciarstwem.Najgorsze jest własnie to o czym wspominasz ,że niektórzy instruktorzy wręcz oszukuja uczniów zapewniajac o ich umiejetnościach przechodzac dalej z tematem ,np, uczac jazdy na krawędziach ,czy wręcz pchaja na slalomy,podczas gdy uczeń ma braki z poziomu podstaw.Nie powinno tak być i uczeń musi tez wykazać się trzezwa ocena swoich umiejetności i wykazać trochę cierpliwości .A propos jazdy bez kijów to nie nalezy tego traktować jako" nauka jazdy bez kijów" tylko jako ćwiczenie które jednocześnie utrudnia nam jazdę ,a z drugiej strony bardzo wyrabia kilka ważnych elementów ,jak rownowaga ,prawidłowa pozycja,wymusza własciwe zachowanie ciała we wzsystkich fazach skretu itd.I nie wolno od tego cwiczenia uciekać .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...