Skocz do zawartości

kordiankw

Members
  • Liczba zawartości

    5 898
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Odpowiedzi dodane przez kordiankw

  1. Nie wiem jak jest z eksportem danych z Garmina do Stravy, ale jeżeli używasz Stravy do zapisu aktywności i w trakcie jazdy zastopujesz ją ale dalej będziesz się przemieszczał, a po jakimś czasie ją uaktywnisz, to ten odcinek kiedy nie było śledzenia, będzie zaznaczony na mapie jako linia prosta, a zapis aktywności będzie kompletnie od czapy.

    • Like 1
  2. 4 minuty temu, Wujot2 napisał:

    OK. Mnie to przypomina sytuację gdybym na tym forum polecił użytkowanie piankowych nart. Pewnie znalazłby się ktoś kto napisałby, że nie są one najlepsze. Wtedy bym odpisał, że użytkuję je wiele lat jestem zadowolony itd. I, że pewnie cos tego oponenta gryzie 🙂 

    Być może jednak trochę zbyt stanowczo sformułowałem swoje opinie, jakkolwiek nie były one przecież kierowane do Ciebie. Pisałem przecież o tych "narzędziach". Ale jeśli Cię uraziłem to przepraszam. 

    Żeby mnie urazić to trzeba się postarać.

    28 minut temu, Wujot2 napisał:

     

    Ale nie chodzi mi o to abyś zmienił przyzwyczajenia. Bo przecież używasz najlepszego sprzętu na świecie. 

     

     

    Odniosłem się jedynie do tego zdania, które imputuje mi coś, czego nie napisałem i nikogo do zakupu tego „szrotu” nie zmuszam.

    Na szczęście, każdy ma prawo do błędu i może wydawać swoje pieniądze jak chce i na co chce.

    • Haha 1
  3. Z jakiego fragmentu mojego wpisu wynika, że używam najlepszego sprzętu na świecie? Gdzie napisałem, że potrzebuję go do odkręcania amora w rowerze szosowym. Napisałem, że do moich potrzeb jest wystarczający, a co do jego jednorazowości to skąd takie przekonanie? Ja używam go już kilka lat i nie tylko do obsługi roweru, ale także do różnych prac wymagających majsterkowania i też daje radę. A grzechotek różnego rozmiaru kilka posiadam, ale nie widzę powodu aby je targać w rowerze. Wybacz, ale odbieram, że masz jakąś zadrę i coś cię gryzie.

  4. 7 minut temu, Wujot2 napisał:

    No właśnie nie potrafię zrozumieć kto wmówił ludziom takie zestawy. Mam na myśli tego toola. Chciałbym zobaczyć jak tym się dokręca imbus do amora 🙂  🙂 🙂 . Krótkie, ruszający się przegub - co to jest?

    Zamiast tego grzechotka i dobre (firmowe) bity, bo mało prawdopodobne aby ten zestaw był zrobiony z bardzo dobrej stali. Ale co najważniejsze jak w toolu uszkodzisz końcówkę to całość jest do kubła. A przy grzechotce to nawet można mieć zapasowe bity (jak napisałem gwiazdki do uszkodzonych gniazd).

    Jaki jest sens wozić pseudo narzędzia jak w tej samej wadze można mieć narzędzia? 

    Akurat te klucze imbusowe są z dobrej stali. Tak z ciekawości zapytam używałeś kiedyś takiego toola, czy jedynie opisujesz swoje wrażenia wizualne? Ja nikogo nie staram się przekonać, że to najlepsze rozwiązanie, a jedynie pokazać co używam i co do moich potrzeb w zupełności mi wystarcza.

  5. 16 minut temu, a_senior napisał:

    Ano. Od wielu lat wożę w małej torebce za siodełkiem taki "scyzoryk" z imbusami i śrubokrętami. Kiedyś, przy starszych hamulcach, potrzebny był jeszcze mały kluczyk płaski lub oczkowy 10. Do tego w tej samej torebce zapasowa dętka. i tyle.

    W sumie tylko kilka razy mi czegoś zabrakło. Rozkuwacza do łańcucha, gdy pękł i opony, gdy stara sie rozleciała. Ale gdy jadę na wakacje z rowerami to oczywiście zabieram sporo szpejstwa typu klucz do zdjemowania kaset, kluczyk do nypli, zapasowe szprychy, zapasowe linki do hamulców i przerzutek i oczywiście łatki i klej. Do tego całą masę samochodowych narzędzi. Przez wiele lat grzebałem przy swoich samochodach włącznie z rozbieraniem silnika i takie tam. Teraz mi przeszło. 🙂

    W sakwie pod siodełkiem wożę taki zestaw jak na dołączonych zdjęciach, jest jeszcze miejsce na kilka par rękawiczek lateksowych plus ścierka do wycierania łańcucha i przerzutek.

     

    IMG_6598.jpeg

    IMG_6597.jpeg

    IMG_6596.jpeg

    • Like 1
  6. 2 godziny temu, Spiochu napisał:

    Nie ma znaczenia? Chyba na Zbójnickiej Kopie w sCyrku.

    Każdy ciężki przedmiot w kieszeni bardzo przeszkadza w jeździe, do tego stanowi zagrożenie w momencie upadku.

    W Szczyrku kompletnie nie ma znaczenia, bo nawet przytoczoną tu przez Michała makite można mieć w bagażniku auta na parkingu przy gondoli. Mało tego, przed kasami na linkach wisi komplet narzedzi i każde dodatkowe są zbędne. Krzysztof pytał o niezawodne narzędzia. Takim z pewnością jest Latherman, a jak ktoś ma pecha to i w drewnianym kościele cegła może mu spaść na głowę, czego najlepszym przykładem jest Michael Schumacher. A w kwestii multitools jeśli to ma być coś lekkiego i poręcznęgo to jest jeszcze wiele SOG-ów np. Q3.

     

  7. 1 godzinę temu, KrzysiekK napisał:

    A masz jakiś patent na wkrętak którym można by narty przeregulowac na górnej stacji jak się chcesz z kumplem zamienić … żeby to móc wozić ze sobą w plecaku czy w kurtce bez ryzyka że w razie upadku się wbije się w wątrobę? 

    Nie ma co wyważać otwartych drzwi. W większości ośrodków w których jeździłem jest zestaw narzędzi na linkach do użytku. Jeśli go brak, to z reguły obsługa wyciągów ma jakiś wkrętak. A jak chce być się niezależnym, to latherman stwarza wiele możliwości. Przy jeździe w dół jego waga nie ma żadnego znaczenia.

    IMG_6595.jpeg

  8. 1 minutę temu, a_senior napisał:

    Dobrze wiedzieć. Ale często zapieka się nakrętka, którym cały wentyl dokręcony jest do obręczy. Nie zawsze, niekiedy nie ma tej nakretki, ale np. w moim crossie jest. I jak się ta nakrętka zapiecze a chcesz wymienić dętke to ten kluczyk nie pomoże. Ino coś kombinerkowatego. Można sie ratowac jakimiś ad hoc patentami, ale różnie bywa. Zreszta to samo dotyczy wentyli samochodowych i Dunlopa. Tak sie składa, że u mnie co rower to inny wentyl. 😉

    A to w takim razie nie dosłyszałem pytania 😀. Myślałem, że chodzi ci o zawór. Ja w szosie nie mam tych nakrętek, a w innych rowerach dokręcam je palcami i raczej mam problem z ich luzowaniem niż zapieczeniem.

  9. 1 minutę temu, a_senior napisał:

    Ale nawet taki z wykręcona nakretką trzyma jako tako. Gorzej, że nakrętka potrafi się czasem zablokować/zapiec i niełatwo go odkręcić bez czegoś w rodzaju kombinerek. 

    Wystarczy kluczyk, prawie nic nie waży i nie zajmuje wiele miejsca.

     

    IMG_6591.png

    • Like 1
  10. 3 minuty temu, a_senior napisał:

    Wyjaśnię Ci na przykładzie. 🙂 Dobrych 15 lat temu mój syn wybrał się na wycieczkę rowerową w dolinę Prądnika w okolice Ojcowa ze swoją dziewczyną a obecną żoną. Dziewczyna przyjechała z Gdańska, pożyczyliśmy jej jakiś rower (zawsze miałem ich kilka) z wentylami Presta. Syn pojechał na swoim MTB z wentylami Schrader (samochodowe). W tym czasie ja także wybrałem się na rowerowanie z żoną do doliny Prądnika. W pewnym momencie podjeżdża do nas syn mówiąc, że ma słabe ciśnienie w kole. Dopompowałem, bo zawsze wożę pompkę ze soba, sprawdziłem śliną wentyl i... uchodzi. Masz czym dokręcić wkład wentyla? - zapytałem. Niektóre nakrętki na Schradera mają taką specjalna końcówkę. Niestety nikt z nas takiej nie miał. No i wstyd. Dziewczyna mogła stwierdzić, że nie chce takiego mało przewidującego chłopa. A gdyby miał rower z wentylami Presta do wstydu by nie doszło. 🙂 No i jak wrócic do domu? Na szczęście podrzuciłem mu stary, by nie powiedzieć archaiczny sposób. Napchał do opony trawy, siana i co tam jeszcze znalazł i jakoś dojechał do domu. Uff. Dziewczyna się nie zraziła. 🙂 

    Andrzeju w Presta z wymiennym zaworem też potrafi się on wykrecić i trzeba mieć go czym dokrecić 😀 .

    • Like 2
  11. Nie sa lepsze, a inne. Pierwsze zastosowanie Presta miały w obręczach szosowych, w których zawór samochodowy był troche za gruby. Dla mnie plusem Presty jest możliwość spuszczania powietrza, wystarczy wcisnąć zaworek palcem, nie potrzeba do tego dodatkowego szpikulca. Minusem jest możliwość zgięcia zaworku, lub przy zbyt mocnym jego wykręceniu uszkodzenia zaworu.

    Ps. Presta ma średnicę 6mm, Schrader 8mm. A na zdjęciu felga szosowa. 

    IMG_6581.jpeg

    • Like 1
  12. 4 minuty temu, Lexi napisał:

    Ciśnienie potrafi tak "wbić" uszczelkę w zawór od wewnątrz - po odkręceniu naciśnij zaworek (takie krótkie psss) coby go ruszyć - powinno być ok.

    Dokładnie tak, ale u Krzysztofa to inny przypadek. U niego dętka była bez ciśnienia. Jak mamy odkrecony zaworek i za mocno wciśniemy wężyk pompki, to zawór zostaje wciśniety na maksa i również nie daje się napompować koła.

    • Like 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...