Skocz do zawartości

jaro323

Members
  • Liczba zawartości

    1 021
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez jaro323

  1. Biorąc pod uwagę, że ostatnie 3 sezony o tej porze spędzałem w Livigno na nartach to z całą pewnością mogę Cie zapewnić że na rower bedzie jeszcze za wcześnie i z rezerwacją nie ma na co czekać, a także nie wiąże się nia żadne ryzyko :) A tak nawiasem mówiąc w tym roku jak wyjezdzalismy z Bibione po 20 kwietnia to w nocy po naszym wyjeździe spadło 50 cm świeżego śniegu a Mottolino zmykali na początku maja podczas gdy na stokach ponad 150 cm śniegu jeszcze bylo :)

    A to spoko - nie śledziłem sytuacji śniegowych w Livigno pod koniec sezonu gdyż specjalnie mnie to nie interesowało - pamiętam jedynie że na początku sezonu był tam spory cyrk że śniegiem i z ilością otwartych tras .

    Pewnie da sie połączyć i rower i narty: http://www.wyprawyro.../zdjecie36.html Przełęcz Forcola di Livigno koniec maja 2008 ;) ale wyciągi mogą juz wtedy nie działać.....

    Zazdroszczę wyprawy - widoczki przednie .
  2. Dziekuje za odpowiedz :) no nic trzeba powoli bukowac kwatery od 13.04.2013 :D

    Te kwatery to pod narty czy rowery raczej ?Pewności teraz żadnej nie masz że tam jeszcze śnieg będzie leżał. To że w tym roku jakiś był nie oznacza że w następnym też będzie o tej porze. Albo będzie tylko troche :) Ja bym sie wstrzymał z takim bokingiem do powiedzmy tygodnia przed wyjazdem. Zawsze masz możliwość zmiany destynacji gdyby coś poszło nie tak .
  3. To masa rotująca i to o stosunkowo dużym promieniu, więc koła to pierwsza rzecz, w której opłaca się zbijać wagę. Pozdr Marcin

    Producenci też to chyba wiedzą bo ceny piast ,kół z kategorii tych lekkich i dobrych czasami potrafią mocno zadziwić:)
  4. Nie łudzę sie że dyscyplina jest możliwa w przypadku wyjazdów autobusowych ale w przypadku mniejszych ekip typu busowych -do 8-9 osób da sie zrobić żeby poranny odjazd spod kwatery przebiegał sprawnie .
  5. E. Przesadzasz. Każemy Ci Twoje twierdzenie pokazać w wykresach czy innych słupkach i co wtedy?

    Słupki i wykresy potrzebne za bardzo nie są -ważne że jest co postudiować i zaczerpnąć z czego wiedzy lub czasem niewiedzy. Niedługo ogórki ,rybki ,rowerki i o nartach zostanie tylko czytanie lub oglądanie wyjazdów na zdjęciach . Chyba że ktoś kasiasty to jakieś egzotyczne narciarsko kierunki zawsze wynajdzie. Także korzystajmy w jeszcze w kwietniu z dobrodziejstw resztek zimy bo w maju to już na pewno wszyscy dechy do szafy odstawia.
  6. Na tych parkingach "przylepionych "do dworca gondolkowego cięzko autobus zmieścić bo nie sie po prostu nie da.Zresztą 80-100 mtr to nie jest taka tragedia żeby się przejść. Ostatnio wędrowałem tamtedy z dwiema parami niszowych "sandwiczów" na ramionach i spokojnie sie daje . Na te kolejne juz jeżdżą normalnie autobusy. Poranne kolejki też sie da ominąć na większości stoków zagranicznych - taki doświadczony narciarz jak Ty Macku powinien znać te sposoby i nie powinien tracić czasu na stanie w nich :)

    Użytkownik jaro323 edytował ten post 13 kwiecień 2012 - 23:50

  7. Byłem tam z 5 razy, ostatnio chyba 3 lata temu. Łotry wyłączyli np. kolej linową na samą górę, kilka bocznych krzesełek i z tego co pamiętam starsze gondole z parkingu.
    Tak jak tutaj pokazują + kolejka linowa były zamknięte. Przynajmniej wariant 5 z 7 jest na majówkę tańszy (o 25 EUR) Za "moich czasów"
    cennik zmieniał się dopiero po polskiej majówce.
    http://www.zellamsee... /><br /><br />

    To strasznego pecha miałeś bo w listopadzie gdzie śniegu nie było chodziła sporo więcej niż opisujesz w swoich katastroficznych wizjach .Nie chodziła tylko gondola do Alpincenter ,i orczyki po lewej stronie na samej górze.Nie chodziły bo ta traske chyba przygotowywali pod jakieś zawody bo utrzumana była super.Jako że polak potrafi to i tak po niej jeździł wjeżdżając od góry takim trawersikiem.Wszystkie kanapki raźno kursowały.A nie chodziły jeszcze te orczyki przy czarnej bo dopiero ja zaczęli uprawiać i nadawać formę spod metrów śniegu zalegającego na niej.
    Karneciki od tego czasu sa sporo droższe więc i pewnie wyciągi dłużnej sa otwarte .
    Pzdr
  8. Tez się z kolegą mocno zastanawiamy nad dołączeniem do wycieczki do St Anton .Jeszcze mnie tu Amatorka podkręcił na ostatnim wyjeżdzie że tu bajeranckie górki więc powoli dojrzewamy do wyjazdu Na tą chwile jest nas dwóch może trzech chetnych z Trójmiasta i również bysmy pojechali jakby sie jakies chętne osoby dołączyły.Kwaterki generalnie sa dostępne więc problemu z tym nie ma specjalnego.Dysponujemy suvem wtedy jechalibysmy w cztery osoby lub (równie szybkim )dziewięciosobowym busem.Trasę przejazdu jakoś można korygować pod kątem chętnych jeżeli by sie ktoś znalazł . Nie wiem jak bedzie z nauczeniem piosenki ale w razie czego pójdzie mała improwizacja :)

    P Fajny event na sobotę :-) Jak się będzie nam chciało - o można uderzyć na niezłą imprę firmowaną przez miasta partnerskie do Lech. W sobotni wieczorek karmić mają narciarzy amerykańscy kucharze z Beever Creek (krwiste ponoć befsztyki), z japońskiej Hakuby pochodzić mają specjały suszi, zaś z wyspy Sylt/ Kampen specjały niemieckiej kuchni i ichniejsze produkcje "winne" ;-))) Fajnie ? :-)

    Nawet bardzo fajnie :)

    Użytkownik jaro323 edytował ten post 08 kwiecień 2012 - 17:25

  9. Maćku czekam z niecierpliwościa co będziesz następnym razem próbował nam biednym narciarzom sprzedać:)Mam nadzieje że nie będą to tym razem deklaracje celne do podbicia na granicy z Niemcami lub inne bzdury :)
    Kiedyś a było to z 8 -10 lat temu załatwiałem takie upoważnienie z firmy leasingowe(oczywiście za darmo i od ręki) jak jechałem do Bułgari moim autem będącym w leasingu.Jak sie okazało całkiem niepotrzebnie.NA ŻADNEJ ABSOLUTNIE ŻADNEJ GRANICY O TAKIE UPOWAŻNIENIA NIKT NIE PYTAŁ.
    A nie jeżdziłem za granice okazjonalnie tylko czasem po dwa razy w tygodniu .Fakt fakt że w tamte rejony pojechałem ze 3 razy a tak to przeważnie kraje obecnej uni.
    Mysle że od tego czasu troszeczke również i w Bułgari znormalniało bo chyba do uni weszła jakiś czas temu i za mycie opon przy wjeżdzie do ich "super czystego" kraju już nie trzeba płacić :)
    Takie upoważnienie wziołobym sobie bezpłatnie jeżeli wybierałbym sie swoim autem do jakiejś Turcji,Czeczeni ,kraji bliskiego wschodu.W cywylizacji wystarczą podstawowe dokumenty czyli dowód i oc.
    Pozdrawiam serdecznie.

    Użytkownik jaro323 edytował ten post 08 marzec 2012 - 10:07

  10. Jak nie Berry to ja też mogę :P), rozumiem że stawiasz tezę, że twój kilometraż pozwala Ci sądzić, że stawiając 2 identyczne auta obok siebie jedno wyjedzie bo będziesz nim kierował Ty, a drugie nie ruszy? (ło chryste, jakie długie zdanie)

    Pozdr.
    Maciek

    Może tak być jak w drugim moja siostrzenica za sterami usiądzie :)

    Użytkownik jaro323 edytował ten post 21 luty 2012 - 14:09

  11. ps Waldi BEZ ŁAŃCUCHÓW I ŻADNYCH WIANKÓW PO PROSTU TRZEBA POTRAFIĆ JEŻDZIĆ I PRZEWIDYWAĆ

    Nie do konca do konca jest tak jak piszesz -powinienes to ująć inaczej-po prostu busy z dobra zimówką i przednim napędem ( NIE WSZYSTKIE)doskonale sobie radzą w zime na nieutrzymanych drogach .Przetestowane osobiście a nie usłyszane u cioci Gieni na obiedzie niedzielnym.
    Osobówki nie mają szans w takich warunkach gdyż są zbyt lekkie.
    Zeby było śmiesznie to mam też sprintera maxa z tylnim napędem -z nim też nie mam problemów w żadnych warunkach błotno sniegowych.
    Tu z kolei receptą jest jak dowali śniegu kilka plyt takich dużych betonowych na pace i polskiej produkcji opony bieżnikowane na tylnej osi.Dlaczego bieżnikowane a nie zwykłe zimówki -ano dlatego że te bieżnikowane które mam mają półtorej centymetra bieżnika i sprawdza się to super.
  12. No tak, można jeszcze przejeżdżać po kawałku i nakładać wzór ręką wsadzoną w nadkole. Jka dla mnie równie hardcore'owe :) Ale czy ta pianka dobrze przylgnie do mokrego bieżnika? :D Pozdr Marcin Wyobraź sobie że masz to nakładać na cały obwód koła. Dodatkowe utrudnienie- masz napęd na tylną oś :)

    Niektóre samochody mają regulowane zawieszenie za pomocą guziczka i wcale nie trzeba się brudzić ani zdejmować kół. Fakt faktem że potrzebowałbyś do tego dwa lub cztery pieńki do podłożenia pod autem ale jak Cie znam Marcinie wierzę że mając taki łańcuch w spraju na pewno byś je woził w bagażniczku łącznie ze szmatka do wyczyszczenia zabrudzonych/zawilgoconych opon. Pozdrawiam serdecznie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...