Skocz do zawartości

MajorSki

Members
  • Liczba zawartości

    427
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez MajorSki

  1. Masz jeszcze jakieś inne źrodlo tych informacji?

    Z Salomona oprócz MTN Lab masz jeszcze Explore.

    Co do butów to tak jak wcześniej pisałem jeżeli TLT6 101mm były za wąskie to najprawdopodobniej Backlandy też będa za wąskie bo są 98mm. Więc jedź jak najszybciej przymierzaj :P :)
    A kompatybilnością z TLT nie przejmuj się ;) Dynafit i Diamir mają na prawdę dobre wiązania ;) chociaż wiem wiem Ty już jesteś nastawiony na Kingpiny :P

  2. Przymierzałem Dynafit TLT6 - za ciasne na podbiciu, są bardzo szczupłe

    Dynafit Neo PX - trochę szersze, pasują mi, ale wymagają punktowego piłowania

    Scarpa Maestrale - za dużo klamer, w rzeczywistości ważą 1800g

    Scarpa Spirit - wydywały by się dobre dla mnie, szeroka stopa, lekkie, ale przeszli tylko na wiązania SkiTrab TR2

    Atomic Backland - kurcze szkoda że nie pasują do Marker Kingpin, tylko pełne TLT

    Jeżeli TLT6 były zbyt ciasne to może się okazać, że i Salomony i Backlandy nie spasują bo są niby 98mm, a TLT6 101mm (chociaż tutaj masz niby grubszą skorupę i botek, przynajmniej takie recenzje czytałem gdy wchodziły na rynek i porównywali do TLT5 które miały właśnie 98mm i wtedy pisali, że TLT6 niby 101mm, ale wewnątrz jest tylko o 1-2mm szerszy)

    Z butami nie ma co się spieszyć, na nartach można jeździć byle jakich :P, a przy złych  butach człowiek zamiast fajnie spędzać czas, cierpi idąc i klnie pod nosem :)
     

    Możesz szukać na evo.com oni często piszą jaka jest szerokość:

    http://www.evo.com/a...c-backland.aspx

  3. Hej

     

    Niestety nie, tylko Garmon, Scarpa i Dynafit... i na tym ostatnim zostałem :)
    Rynek butów bardzo szybko się rozwija: Atomic, Salomon, Scott, La Sportiva, Arcteryx i każdy z tych butów wydaje się bardzo ciekawy :)

    Co do Backlandów to tak na prawdę dopiero po tym sezonie dowiemy się coś więcej o tych butach, bo dopiero teraz są dostępne w sklepach w takiej ilości. Z pierwszych informacji, które pojawiły się na necie to bardzo fajne buty (lekkie, duży zakres ruchu, wygodne, chyba na wąską stopę), ale ich "flex" jest ciut mniejszy (ok 90) niż deklaruje producent (110-120). Co mogłoby się zgadzać z ich wagą 1160g i porównaniem do Dynafita np. TLT6 1260g (moje w rozmiarze 25.5 ważą 1190g z czarnym językiem) który jest właśnie ok 100g cięższy i na moje oko (albo odczucie :P) ma właśnie flex ok 90 z czarnym językiem i ok 60-70 z zielonym.
     

    Podobno ciut sztywniejszy jest Salomon Lab, a jeszcze sztywniejszy Scott.

     

    Pozdrawiam

    Tomek

  4. Szukam sklepu w którym mają na stanie nowe buty Atomic i Salomon z linii skiturowej. Znacie coś ? Chodzi o sklep stacjonarny.

    Hej ciężko znaleźć sklep który będzie miał i Salomona i Atomic ale zapytaj o stan magazynowy:
    1. Pinkiego (Hardkorniedisco)
    2. TwoTip

    3. Sport2002

    4. ewentualnie w Czechach - Harrachov TopNarty

     

    Popytaj jeszcze w: Chili Sport, YurtaBar (Przemek Sobczyk), snowshop, e-biker (Bielsko-Biała), skifanatic

    Pozdrawiam

    Tomek


     

     

  5. no wlasnie!

     

    Tutaj AT to All Terrain - wiazania  "normalne " wg DIN, ale z uwalniana pieta (powiedzmy najciezsze z nich  - Duke)

    Tour bindings - to wlasnie klowe....

    Ja najczęściej z takimi nazwami się spotykałem - Alpine to alpejskie lub zjazdowe (czasami jest dopisek Alpine DIN, ewentualnei Alpine SKI), a AT to Alpine Touring czyli turystyka narciarska.

     

    Przykład Black Diamond

    Podeszwa Alpine:

    http://blackdiamonde...020000ALL1.html

     

    Podeszwa AT:

    http://blackdiamonde...030000ALL1.html

    http://blackdiamonde...120401_cfg.html

     

    Tutaj jeszcze przykład ze sklepu EVO:

    http://www.evo.com/s...i/bindings.aspx

     

    Mamy podział na Alpine Ski oraz Alpine Touring

  6. Cześć

    Chodzenie w butach z rozpiętymi klamrami jest przedziwnym etapem.

    Natomiast dziesiątki razy [podchodziłem do Goryczkowej w narciarskich a i niejeden raz na szczyt i nie było tragedii nawet przy wietrze kładącym poziomo kijek.

    Oczywiście skitour to co innego ale Twój wykład wydaje się zbędny lub prowokujący...

    Pozdrowienia

    Mitku myślę, że bardziej zbędne i prowokujące było kilka innych postów w tym temacie ;)
    A mój post (czy jak Ty go nazywasz "wykład") skierowany jest bardziej do Waldi_l i pozostawie to jemu do oceny.

     

    Pozdrawiam ;)
    Tomek

  7. Mierzyłem na oko w ręku klika par niewyczynowych butów skiturowych to nie wyczułem różnicy wagowej.

    Ruch kostki przy poluzowanych klamrach i trybie walk jest dla mnie wystarczający, za to po zapięciu buty są twardsze co pomaga.

    Raków jeszcze nie zakładałem.

    Noclegów w schroniskach nie planowałem - najwyżej wezmę kapcie :) (bardziej by mnie interesował śpiwór zintegrowany z materacem, ale to ze dwie firmy robią w Kanadzie)

    Aaaa czyli wychodzi, że to bardziej odczucia niż fakty ;) no ok teraz rozumiem :)

     

    Na moim etapie są wystarczające.

    Otóż to ;)

  8. Cześć,

    jako, że przymierzam się do zmiany butów, to ostatnio wpadły mi w "łapy" budy do free, a konkretnie Fischer Ranger Vacuum model 2014/2015

    Zastanawia mnie jedna rzecz, jakie konkretnie są różnice między butami zjazdowymi a freeride.

    Jak ze sztywnością takich butów na trasach przygotowanych i ewentualną kompatybilnością z wiązaniami dla nart trasowych. 

    Nigdy nie jeździłem poza trasowo, ale mam ochotę zacząć i pomyślałem, że może kupić buty do freeride, które wykorzystam  "tu" i "tu"

    Ale umówmy się, moja jazda poza trasowa, to raczej nie będą jakieś dzikie harce ;)

     

    Z góry dzięki  za sugestie i opinie, tych którzy użytkowali i jedne i drugie ;)

    A zamierzasz tylko zjeżdżać? czy także podchodzić? bo jeżeli tylko zjeżdżać to chyba nie będzie za wielkiej różnicy ;-). Więc możesz spokojnie jeździć przytrasowo w zjazdówkach, ogólnie masz:

    - buty race'owe (ważą od 500g-750g) - 99% podejście 1% zjazd :P zjeżdżający wyglądają jakby mieli się zaraz przewrócić... ale o dziwo tego nie robią i w stylu akrobatycznym pokonują stoki o nachyleniu nawet 45-50st :)
    - skiturowe (ważą od 1kg - 1,4kg) - 50% podejście 50% zjazd czyli buty do turystyki narciarskiej ;)
    - freetourowe (ważą ok 1,3kg - 1,7kg) - 30% podejście 70% zjazd, buty już sztywniejsze, wyższe, niektórzy potrafią w nich robić nawet 12h tury :P
    - freeridowe (1,7kg - 2,5kg) - 5% podejście 95% zjazd :P prawie niczym nie różnią się od zjazdówek, czasami mają opcję "walk" która najczęściej za wiele nie daje chybaże producent wymyślił jakiś swój własny ciekawy patent, dodatkowo mogą mieć wymienną podeszwę tz. normalnie są alpine DIN jak w zjazdówkach ale masz możliwość wymiany na alpine tour.

    Sam na początku targałem zjazdówki przytroczone do plecaka, a szedłem w butach trekkingowych (i to nie było 30lat temu tylko 3-4 :-P) nawet 2 razy byłem na takich turach w Tatrach :-P, potem był etap chodzenia w butach zjazdowych z rozpiętymi klamrami + wiązaniami tourowymi, teraz chodzę w sprzęcie skiturowym na TLT i miło wspominam stare (no w sumie nie tak bardzo) czasy... jaki ja głupi byłem :P nie mówiąc już o nabawieniu się np. kontuzji pachwiny :D (no ale sprzęt ważył 13kg co przy mojej wadze 62kg trochę za dużo było :-P)
     

    Mam zwykłe buty narciarskie, stare Salomony z opcją walk. Po przełączeniu i poluzowaniu klamr niewiele różnią się od skiturowych, łącznie z wagą. Nie polecam opcji walk na orczyku - próba odchylenia się do tyłu w czasie jazdy powoduje wypchnięcie narty do przodu, bo nie ma blokady.

    Najdłuższe podejście: z Kuźnic, Goryczkową na Beskid, bez skiturów.
    Nie pasują do wiązań kłowych.

    Rozumiem, że Twoje stare Salomony ważą ok 1-1,2kg, mają podeszwę tourową na Vibramie, możliwość założenia raków, w botkach możesz spacerować po schronisku, a ruch kostki podczas chodzenia ma ok. 60-75st? ;)

    Pozdrawiam

    Tomek

  9. Od dwóch dni jestem posiadaczem Gopass'a sezonówki i mam zamiar go używać, ale nie jeżdżę po żlebach. Czasem zbaczam z nartostrady, ale raczej tylko przytrasowo i przywyciągowo.

                                                                        Pozdr. 

    Spoko po trasie też jeżdżę szczególnie na początku sezonu, żeby się rozjeździć, oraz jak są gorsze warunki lawinowe :)

    Mam nadzieję, że ten temat będzie służył wymianie informacji i ugadywaniu się na wspólne weekendowe wyjazdy albo spotkania na miejscu :)

     

    Pozdrawiam

    Tomek

  10. Wiesiek tak z żoną koszta ;)

     

    Pytanie:

    Czy będąc w DAV mam zniżki we wszystkich schroniskach w Austrii?
    W zakładce Huettensuche jest baaardzo duża liczba schronisk.

    https://www.alpenver...s/Huettensuche/

     

    i w drugą stronę będąc w OAeV?

     

    Sekcja DAV Kattowitz ma bardzo dobre ceny dla członków sekcji 7,5e zamiast 18e :)

    http://dav-kattowitz.eu/schronisko

    Ale jadąc z OAeV też będę miał w takiej cenie czy tylko DAV?

     

    Pozdrawiam

    Tomek

  11. Jak wypracujesz decyzję to się pochwal - skorzystam z Twoich przemyśleń.

    Zrobiłem małe podsumowanie:

    Nazwa                          DAV                                                OAeV

    Zakres                          Europa (+teoretycznie Elbrus)        Cały świat do 6000m

    Koszty ratownictwa      25 000e                                           25 000e
    Koszty transportu         15 000e (zwłoki 10 000e)                bez ograniczeń

    OC                                2 000 000e                                      3 000 000e

    Lecz. medyczne           15 000e                                           10 000e
    Inne                               NNW 25000e (patrz na dole)

     

    NNW w przypadku DAV jest wypłacane tylko w przypadku uszczerbku na zdrowiu więcej niż 20% czyli złamania, skręcenia itp nie obejmuje! 100% to jest całkowity paraliż, śmierć w przypadku NNW zmniejsza kwotę do 5 000e)

    I bądź tu człowieku mądry :P DAV to 89e + 10e na początek, OAeV 108e

  12. No właśnie o tę bezdyskusyjność chodzi. Wykazałeś, ze w teren nastromiony można jednak zabrać paski, nie odniosłeś się do nieskuteczności tej formy zatrzymywania nart (i niebezpieczeństw dla będących poniżej ludzi)  w stromym terenie a w takim się przeważnie poruszamy. Wyższość w noszeniu na ramieniu (co umówmy się jest bardzo sporadyczne) można wyrównać rzepem, który zawsze masz przy sobie. Nie twierdzę, że paski są na pewno zawsze lepsze bo sam nie wiem. Ale temat nie jest bezdyskusyjny.

     

    Mam nadzieję, że Tomek się wypowie.

     

    Pozdro

    Wiesiek

    Oczywiście, że się wypowiem :P w końcu zbliża się zima to trzeba się po obrzucać "śnieżkami" co jest fajniejsze Święta Wielkanocne czy Bożego Narodzenia :P :)

     

     

    Naprawde? No dobra, a wiec:

     

    pkt 1 nie jest dla mnie argumentem
    pkt 2 teoretycznie tak jak piszesz w terenie lawiniastym odpiąć paski, ale jest też teoria, że na stromym stoku lub podciętym narta nie ma prawa Ci się wypiąć co najczęściej skutkuje zablokowaniu przodów czyli i tak i tak narty mamy przy sobie chybaże gleba była porządna. Druga sprawa to paski zawsze można dopiąć do butów przez delikatne kółko które utrzymuje narte przy nogach a przy mocnej glebie urwie. Co do pasków to miałem już kilka gleb i nie miałem z tym problemu, paski zapinam jak najwyżej, żeby linki były naciągnięte. Kilka razy na "zjazdówkach" ze skistoperami dostałem podczas gleby po głowie i plecach... wiec znowu jest to średni argument bo jak na razie więcej razy dostałem od skistoperów, a nie linek :P

    pkt 3 jak podchodzisz to nikt nie kazuje Ci ściągać z nart foki można bez problemu ściągnąć stojąc. Jeżeli chcesz wpiąć się to i tak przygotowywujesz sobie podłoże, dodatkowo dopinasz sobie linki, aby narta Ci nie uciekła, a jeżeli masz skistopery? patrz pkt 4

    pkt 4 problem w tym, że linki przy zakładaniu nie uciekają (masz je przy butach), za to znam kilka przypadków forumowych historii gdzie narty ze skistoperami uciekały z grani/przełęczy. Jedyne ryzyko jest przy glebie gdy masz odpięte linki... ale skistopery raczej również nie zatrzymują wystarczy stok >25-30st i znane są historie gdzie uciekła narta ze skistoperami z Zawratu, Koziej P, Honoratki, Rysy itp,
    Sam widziałem sytuację jak kolega na Salatynie 35st (ale gleba była w dolnej części nachylenie ok 28-30st)...  wyglebił i  narta poleciała na sam dół (zdjęcie niżej, kolega to ta czarna plama na środku kadru)

     

    18-0021n.JPG

     

    pkt 5 zgadza się noszenie w ręce możebyć upierdliwe przy plecaku nie widze różnicy, a nawet delikatny plus dla braku skistop

     

    Co do gleb to kilka zaliczyłem takich:

     

    CIMG1114-2.jpg

     

    Na supermena i może kiedyś zęby wybije, ale jak na razie to mniej bolało, niż dostać po plecach czy głowie zjazdówkami :P

     

    To w końcu wolicie Wielkanocne czy Bożego Narodzenia? :P *rzuca_śnieżką* :)

     

    Pozdrawiam

    Tomek

  13. Tak teraz 260zł, a rodzinny 460zł wcześniej chyba 530zł płaciłem.
    Do tej pory Polacy płacili więcej niż Austriacy, ponieważ do ceny austriackiej były doliczane dodatkowe opłaty.

    Także na plus :) chociaż sam zastanawiam się czy w tym roku nie przejść na DAV, pewnie decyzje podejmę do końca listopada ;)

  14. Fajnie się czyta wasze (Spiocha i DK10) historie i anegdoty, nic tylko piwo otworzyć i słuchać :)))))). Ze względu na operację kręgosłupa i moje "żelastwo" raczej jestem osobą rozważną i skłonną tylko do "zdrowego i ograniczonego" ryzyka :), ale czasami właśnie jak tak czytam takie historie to mam ochotę wszystkim rzucić i zrobić sobie miesięczny urlop z podobną przygodą :P. A tak to zostaje mi zrobić na może Rysy i Wysoką kiedyś, ewentualnie podziałać coś w Alpach. Kto wie może teraz marzę o zjeździe z MtB, a za 4-5 lat uda się to osiągnąć. Najśmieszniejsze jest to, że jeszcze 5 lat temu patrzyłem na osoby które zjeźdżają w Tatrach (szczególnie własnie z Rysów) jak na szaleńców i że to jest niemożliwe... a dzisiaj? przeglądam prognozy pogody, żeby zgrać pogodę z wolnym w pracy i móc to zrealizować :) Więc może ograniczenia są tylko w głowie? ;)

     

    2. Prawa Szeroka V+ (start... masakra! z dziurki na dwa palce i niepewnego drugiego chwytu trzeba podejść nogami - lewą do dziurki, a prawa na mikrokrawądce i dynamicznie ze skrętu wyjść do klamy na jedną rękę, wyżej też droga trzyma chociaż jest już ciut lepiej, ale praktycznie na całej długości trzeba się pilnować) dałbym jej VI+!

     

    No i jak to jest? niby takie same drogi... a tak na prawdę tak "odległe od siebie"

    Zacytuje samego siebie bo wczoraj odkryłem skąd aż taka trudność i różnica... na drodze nr 2 w dolnym fragmencie wbiliśmy się prosto przez "ściankę" która ma wycenę VI.1, potem 2/3 trasy idzie tą samą linią, a na końcu idzie przez przewieszkę którą my ominęliśmy i poszliśmy prawidłowo drogą "Prawa Szeroka". Nasz błąd, źle odczytaliśmy z przewodnika i tak nieświadomi zrobiliśmy 6 metrowy odcinek trudniejszej drogi :)

     

    Ale nie zmieniam opinii co do bardzo rozbieżnej wycenie dróg wspinaczkowych na Jurze :P

     

    Pozdrawiam

    Tomek
     

  15. Mitku na pewno jesteśmy za "ciency" żeby dokonać poprawnej oceny. O ile na drogach z "liczbami" rozumiem, że to już jest kwestia odczucia trudności w porównaniu do swojego doświadczenia (wiadomo, że jak robisz VI.2 i przeszedłeś mega trudną drogę to raczej nie będzie to VI.5 :P), ale drogi IV, V i VI wydaje mi się, że powinny być opisane według jakiegoś schematu np. IV droga ma zawsze pod ręką "klamkę" teren jest pionowy lub mniejsze klamki gdy teren połogi. V ma w miarę dobre chwyty, ale klamki już trzeba poszukać, VI może pojawić się teren przewieszony, w newralgicznych miejscach klamki, dochodzą krawądki (ale takie żeby można było np. 3-4 palce oprzeć/złapać, a nie 1-2 :P). Na drogach VI.1 i więcej pojawiają się mikrokrawądki, dziurki na 2 palce, dziurki na "fakera" itp. Dodatkowo np. w drogach do VI nie ma "skoków" do chwytów itp. A tak to jest teraz dowolność i czasami przejdę bez problemu drogę VI+, a po niej zrobię V i jestem na niej ściorany :)

     

    Pozdrawiam

    Tomek

     

    p.s. z takich "ciekawych dróg" którą robiłem z kolegą 2tyg temu na Żabim Koniu jest Kiełbasa Fugasa VI (czasami nazywana Prawy Kant Żabiego Konia).

    Kolega prowadził i przy 3 i 4 wpince było kilka bloków i lekkich odpadnięć. Zastanawiałem się co on tak męczy tą drogę przecież to VI, ale na prawdę wyjątkowo ją męczył. Ja poszedłem na drugiego (wielowyciąg) i w tych samych dwóch miejscach wisiałem chyba z 10min! :) zmasakrowałem ją jakoś i już powyżej 4 wpinki puściło do góry, ale dawno się tak nie napociłem droga ma 30-35m, a męczyliśmy ja we dwójkę chyba z 2h! :D także polecam! :)

  16. Może to część narciarzy denerwuje, ale fajnie usłyszeć na takim forum że ktoś się wspina lub jest "wodniakiem" mamy przynajmniej odskocznie :P
    Kocham sporty które dają "poczucie" wolności.. pierwszym był windsurfing, potem góry, potem skitury i wspinaczka (najkrócej). Każdy z tych sportów jest niesamowity! i polecam je każdemu :)

    Nie jestem dobrym wspinaczem tylko średniakiem bo na wędkę mogę zrobić drogę VI+/VI.1-, ale idąc od dołu już jest całkiem inaczej... kto tego nie zaznał to ciężko mu to opisać jak zmienia się myślenie, a za tym trudność idąc po tej samej drodze. Co wyjazd to zaskakuje mnie ocena dróg... przykład z wczorajszego wypadu do Kobyańskiej na Szeroką i Dziurawą Turnię:

    1. Przez trawki wprost V+ (tutaj trudność na dole to tylko 2-3 przechwyty, w środkowej części znaleźć klamę no i może w górnej części dobrze rozejrzeć się za stopniami) dałbym tej drodze V lub nawet V-

    2. Prawa Szeroka V+ (start... masakra! z dziurki na dwa palce i niepewnego drugiego chwytu trzeba podejść nogami - lewą do dziurki, a prawa na mikrokrawądce i dynamicznie ze skrętu wyjść do klamy na jedną rękę, wyżej też droga trzyma chociaż jest już ciut lepiej, ale praktycznie na całej długości trzeba się pilnować) dałbym jej VI+!

     

    No i jak to jest? niby takie same drogi... a tak na prawdę tak "odległe od siebie"

     

    Inny przykład to wycena drogi  Komin Gosławskiego VI- gdzie początek sprawia tylko trudność, ale.... wyjście z dziurki na "fakera" a druga ręka ledwo się trzyma krawądki, nogami wyżej podejść, a w tym momencie faker prawie urywany :) i znowu dynamiczne wyjście ze skrętu do klamy na jedną rękę.

     

    Inny ciekawy przykład to droga na Łutowcu Miodzio VI+, gdzie wisząc na klamce metr nad ringiem trzeba podejść nogami i zrobić metrowy strzał do małej klamki/oczka na ścisk dwoma palcami.

     

    Jednym słowem można się przejechać na wycenach, pytanie skąd tak rozbieżne wyceny i dlaczego nie sa poprawiane jeżeli przejdzie 100 wspinaczy i powiedzą że sorry... ale to nie jest V+ tylko V-, a w drugą stronę sorry to nie jest VI+ tylko VI.1?

     

    Pozdrawiam

    Tomek

  17. Z Gecko korzystam od ok 2-2,5 sezonów (ok 50dni), wyciera się włosie na na brzegu, z tyłu i przodu zaczepu. Ale foki trzymają, rekord to było naklejenie ich 6 razy na turze. Nie korzystałem w bardzo ujemnych temperaturach więc cieżko powiedzieć o odrywaniu się kleju, chociaz kawałek o średnicy 0,5cm odpadł ;). Gdybym miał je kupować po cenie katalogowej pewnie bym nie wziął, ale za 300zł są ok. Żonie na węższe narty udało się kupić za 199zł i też działają, ale one może były z 5-6 razy naklejone :)

  18. Freeride i 80mm? toż to allmountainy :P

     

    Narty 85-88mm pod butem przy 170-180cm ważą ok 1300-1500g czyli za parę 2,6-3kg, wiązanie szynowe 1,5-2,5kg a kłowe ok 0,6-1kg. Więc jak widać czasami wiązania potrafią ważyć drugie tyle co narty :P

    Wszyscy inni też jeżdżą w tych "dziwnych miejscach" :P i jakoś dają radę ;) także bez obaw :)

     

    Co do skiturów z wypożyczalni to zależy jakie i gdzie? na pewno czasami lepiej dopłacić 20-30zł więcej i przejść się na topowym sprzęcie np. Dynafita ok 70-100zł/dzień. Polecam YurtaBar w Kuźnicach.

  19. Prawie pod sam żleb było bez śniegu, a w żlebie pewnie też byś szedł z buta bo dośc stromo :) (ja wolę z buta niż nawracać na trawersach)

     

    Zawsze można wybrać inny wariant bardziej naśnieżony :P pewnie przez Kondratową miałbyś więcej śniegu. Inna sprawa to waga tego sprzętu to co pisze Wujot... lekki sprzęt lekkie buty nawet na plecach to inne zmęczenie przy zjeździe, a to dużo daje. Wolę jednak zakosami, jak ich nie umiałem robić to tez mi się wydawało, że wolę z buta :P. Szczególnie jak jest zapadający się śnieg... z buta to mordęga! Jak jest twardo i 40st to oczywiście raki i wtedy szybciej polecisz z buta na wprost.

     

    Pozdrawiam

    Tomek

×
×
  • Dodaj nową pozycję...