Skocz do zawartości

vrinx

Members
  • Liczba zawartości

    117
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez vrinx

  1. Masa wydaje się ważniejsza na prostym, płaskim gigancie. Byłem ostatnio na Family Cup w Kamieńsku - był banalnie prosty i płaski... ewidentnie wygrali panowie o dużej masie. Jak jest stromo to bardziej bedzie się liczyła technika, popełniane błedy itp. Tak sądze - głowy nie daje...
  2. Waga musi mieć znaczenie IMHO, widać to na płaskich odcinkach... Porównajcie nabieranie szybkości przez siebie i przez swoje dziecko w jezdzie na kreche. Nawet gdu mój syn 50 kg jechał na moich nartach (155 cm) a ja (67kg) na jego to i tak szybciej nabieram prędkości.
  3. vrinx

    pojedyncze narty

    popieram mam na zbyciu lub odkupie Salomon Streetracer 8 dł 155 cm, niekoniecznie czerwona Jedną mam w porządku druga odkształcony tył, da sie jezdzić ale nie trzyma na twardym wiec chetnie zamianka.
  4. [quote name='Oxter']JA tez byłem wczoraj : Wrażenia: jazda zaczyna się już od parkingu bo nie ma gdzie zaparkować , zanim staniesz już ci wręczają bilecik za 8 PLN Pogoda : spore opady śniegu faktycznie Trasy wszystkie : żadna nie widziała ratraka od co najmniej 3 dni, doskonałe pole do nauk jazdy pozatrasowej , Ja byłem w sobote i też sądze że przynajmniej ze 3 dni stoki nie widziały tam ratraka.... w sumie wychodzi że ratraki stoją od tygodnia:D
  5. Wczoraj byłem w sCyrku na Skrzycznym. Pomimo ogromnej ilości śniegu kamienie i trawa w dolnym odcinku to norma. Jak można przy takiej ilości śniegu doprowadzić do trawy i kamieni to nie wiem. Kolejki od 10-11 tej ogromne - podsumowanie szkoda czasu i pieniędzy.
  6. Pytanie do tych co mieli okazję odwiedzić ten ciekawy ośrodek. Z mapy i orentacji względem stron śiwta ciężko wydedukować na którą stronę są ułożone te w większości niebieski trasy. Wydaje mi się że głównie na wschód ale może ktoś podpowie? Zależy mi na łatwych rodzinnych trasach, w którą stronę świata są skierowane? i jezeli na wschód to czy popołudniu zagląda tam słoneczko czy juz nie?
  7. Alta Badia – relacja. Jest w opisie miejscówki, ale tu może też komuś się przyda. Zakwaterowanie: San Cassino w pobliżu kabinki na Piz Sorega Skład: 2+2 Czas: 24-31 stycznia 09 Po nocnych przygodach pod Monachium (padło turbo, 4 rano) dotarliśmy na miejsce wieczorem zamiast rano. Wiec następnego dnia z ranka na stok. Piz Sorega do góry, a później na ślepo w dół. Słonko piękne, chmur brak. Krzesła do góry, fotki na masyw Sella Ronda i znów w dół. Sztruks. Trasy w większości niebieski dopasowane do najmłodszego uczestnika – 5.5 lat. Ilość możliwości pojechania w różnych kierunkach trochę początkowo dezorientuje, pomagają mapki – nie są wcale takie złe jak czasami można poczytać. Pierwszy dzień upłynął w słońcu na poznawaniu regionu Alta Badia. Na koniec niebieską trasą w dół i już niestety w domu. W poniedziałek od rana znów słonko, kilka niewielkich chmur. Znów testujemy trasy Biok, Cherz, Masarei. Co do Masarei to świetny stok wzdłuż krzesła 6-os o idealnym nachyleniu do carvingu. Krzesło jest długie bez osłonki, szybkie i przeważnie sunie pod lekki wiaterek, wiec można zmarznąć. Leżaczki w wielu miejscach gotowe na gości, obsługa z kawą i bombardino też. Za ciepły posiłek dla 4 osób z napojami trzeba zapłacić od 30 do 50 euro. Pizza to koszt 7-10 Euro – jedna wystarcza na dwie osoby, spaghetti 7-9 euro. Po jednym z postojów mój starszy syn wskoczył w moje SL11 (dł 155) i odjechał w siną dal (taka sama skorupa buta) zostały mi jego juniorskie SL 12 dł 144. Jako że jestem lekki nie obawiałem się o nie. Dogoniłem i zabrałem swoją własność (nie od razu) wcześniej obserwując jego poczynania na tych dość twardych nartach. Ma 11 lat i 55 kg wagi a jeździ od 4 roku życia i powiem szczerze że byłem zadziwiony jak idealnie wycina łuki na krawędzi. Testował też Fischera RC4 Race SC (155) mojej małżonki i tez był zadowolony, a ja w sumie zdziwiony. Po przesiadce na swoje juniorskie stwierdził że lepiej wycinają ciasne łuki, ale nasze lepiej trzymają. Alta Badia „jest wyposażona” w slalom dla snowboardzistów (ulubiony mojego młodszego syna), jeden gigant w okolicy La Villi oraz jeden podwójny gigant z pomiarem czasu (0.50 eur) – powiedziałbym prawie równoległy. Dla chłopaków to idealne miejsce. Młodszy szlifował technikę i „pozycje jajo” na płaskich odcinkach. Głównie jeździ pługiem, ale po paru moich wskazówkach był w stanie poprowadzić zewnętrzną nartę na krawędzi i kreślić dość ładne łuki. Jako, że taki styl jazdy wymaga nieco większej kontroli tego co się dzieje wokoło to nie naciskałem na tą technikę. Głównie jeździłem za nim kontrolując kto i jak blisko szusuje i gdzie mój syn podąża. Obserwując go stwierdziłem tez że 90 cm nartki są ciut za krótkie i nie zawsze stabilne, mógłby spokojnie jeździć na 100 czy nawet 110 cm. Młodszy miał dwie, trzy poważniejsze przewrotki, podczas jednej w jego goglach pękła szybka, ale po kilku minutach już nie pamiętał o przykrej przygodzie. Następny dzień to mgła, jedyny dzień w którym słonka nie było. Ja byłem na szczęście czy nieszczęście odzyskać mój samochód wiec tego dnia nie pojeździłem. Reszta ekipy trzymała się Piz Sorega. Środa to próba pokonania wspólnie Sella Rondy. Początkowo był tylko zamiar dostania się do Colfosco. Wbrew pozorom z San Cassino do Selli przedostać się bardzo łatwo: do góry Piz Sorega, potem Biok i już długi zjazd niebieską do Corvary. Co do Colfosco to: nawet jak słońce pięknie świeci to doliną zasłania Sella, dla mnie to spora wada. Po wjechaniu w rejon Val Gardeny młodszy zaczął narzekać na zimno. Szybka decyzja postój na herbatę. Wahaliśmy się czy kontynuować… Jednak młodszy się rozgrzał i decyzja o kontynuacji zapadła. Val Gardena, Val di Fassa, Arabba (chyba zawsze w cieniu) i już Alta Badia (zawsze w słońcu, jak nie ma chmur oczywiście). Z początkującym pięciolatkiem można Sellę objechać od 9.00 do 15.00 z jednym dłuższym postojem. Od czwartku do soboty śmigaliśmy już głównie w Alta Badii wypuszczając się w kierunku Arabby. Marmolada i Lagazuoi były w zasięgu ale odpuszczone ze względu na najmłodszego. Generalnie w 7 dni każdy z nas przejechał od 190 do 213 km. Najmniej ja ze względu na 1 dzień przerwy, najwięcej starszy syn bo czasami na tej samej trasie on zrobił 3-4 pętle a my 2-3, ale generalnie poruszaliśmy się razem. Podsumowując pogodę mieliśmy jeden mglisty dzień, 2 z małymi chmurami (więcej słońca niż chmur), a pozostałe 5 dni to pełne słońce. Region jest idealny dla dzieci i początkujących narciarzy, jeżdżących bardzo szybko i niebezpiecznie jak na lekarstwo (większość pewnie wybiera Arabbe). Sporo odcinków niebieskich tras można pokonać „na kreskę” i uniknąć potem pracy kijami. Z tego też powodu snowboardzistów w tym region jest b mało. Pewnie z połowa niebieskich tras jest bardzo łatwa a połowa już taka standardowa gdzie można spokojnie pokarwingować. Uhh…. Chyba się trochę rozpisałem… Pozdrawiam miłośników białego szaleństwa.
  8. vrinx

    Włochy - Alta Badia

    Alta Badia – relacja. Zakwaterowanie: San Cassino w pobliżu kabinki na Piz Sorega Skład: 2+2 Czas: 24-31 stycznia 09 Po nocnych przygodach pod Monachium (padło turbo, 4 rano) dotarliśmy na miejsce wieczorem zamiast rano. Wiec następnego dnia z ranka na stok. Piz Sorega do góry, a później na ślepo w dół. Słonko piękne, chmur brak. Krzesła do góry, fotki na masyw Sella Ronda i znów w dół. Sztruks. Trasy w większości niebieski dopasowane do najmłodszego uczestnika – 5.5 lat. Ilość możliwości pojechania w różnych kierunkach trochę początkowo dezorientuje, pomagają mapki – nie są wcale takie złe jak czasami można poczytać. Pierwszy dzień upłynął w słońcu na poznawaniu regionu Alta Badia. Na koniec niebieską trasą w dół i już niestety w domu. W poniedziałek od rana znów słonko, kilka niewielkich chmur. Znów testujemy trasy Biok, Cherz, Masarei. Co do Masarei to świetny stok wzdłuż krzesła 6-os o idealnym nachyleniu do carvingu. Krzesło jest długie bez osłonki, szybkie i przeważnie sunie pod lekki wiaterek, wiec można zmarznąć. Leżaczki w wielu miejscach gotowe na gości, obsługa z kawą i bombardino też. Za ciepły posiłek dla 4 osób z napojami trzeba zapłacić od 30 do 50 euro. Pizza to koszt 7-10 Euro – jedna wystarcza na dwie osoby, spaghetti 7-9 euro. Po jednym z postojów mój starszy syn wskoczył w moje SL11 (dł 155) i odjechał w siną dal (taka sama skorupa buta) zostały mi jego juniorskie SL 12 dł 144. Jako że jestem lekki nie obawiałem się o nie. Dogoniłem i zabrałem swoją własność (nie od razu) wcześniej obserwując jego poczynania na tych dość twardych nartach. Ma 11 lat i 55 kg wagi a jeździ od 4 roku życia i powiem szczerze że byłem zadziwiony jak idealnie wycina łuki na krawędzi. Testował też Fischera RC4 Race SC (155) mojej małżonki i tez był zadowolony, a ja w sumie zdziwiony. Po przesiadce na swoje juniorskie stwierdził że lepiej wycinają ciasne łuki, ale nasze lepiej trzymają. Alta Badia „jest wyposażona” w slalom dla snowboardzistów (ulubiony mojego młodszego syna), jeden gigant w okolicy La Villi oraz jeden podwójny gigant z pomiarem czasu (0.50 eur) – powiedziałbym prawie równoległy. Dla chłopaków to idealne miejsce. Młodszy szlifował technikę i „pozycje jajo” na płaskich odcinkach. Głównie jeździ pługiem, ale po paru moich wskazówkach był w stanie poprowadzić zewnętrzną nartę na krawędzi i kreślić dość ładne łuki. Jako, że taki styl jazdy wymaga nieco większej kontroli tego co się dzieje wokoło to nie naciskałem na tą technikę. Głównie jeździłem za nim kontrolując kto i jak blisko szusuje i gdzie mój syn podąża. Obserwując go stwierdziłem tez że 90 cm nartki są ciut za krótkie i nie zawsze stabilne, mógłby spokojnie jeździć na 100 czy nawet 110 cm. Młodszy miał dwie, trzy poważniejsze przewrotki, podczas jednej w jego goglach pękła szybka, ale po kilku minutach już nie pamiętał o przykrej przygodzie. Następny dzień to mgła, jedyny dzień w którym słonka nie było. Ja byłem na szczęście czy nieszczęście odzyskać mój samochód wiec tego dnia nie pojeździłem. Reszta ekipy trzymała się Piz Sorega. Środa to próba pokonania wspólnie Sella Rondy. Początkowo był tylko zamiar dostania się do Colfosco. Wbrew pozorom z San Cassino do Selli przedostać się bardzo łatwo: do góry Piz Sorega, potem Biok i już długi zjazd niebieską do Corvary. Co do Colfosco to: nawet jak słońce pięknie świeci to doliną zasłania Sella, dla mnie to spora wada. Po wjechaniu w rejon Val Gardeny młodszy zaczął narzekać na zimno. Szybka decyzja postój na herbatę. Wahaliśmy się czy kontynuować… Jednak młodszy się rozgrzał i decyzja o kontynuacji zapadła. Val Gardena, Val di Fassa, Arabba (chyba zawsze w cieniu) i już Alta Badia (zawsze w słońcu, jak nie ma chmur oczywiście). Z początkującym pięciolatkiem można Sellę objechać od 9.00 do 15.00 z jednym dłuższym postojem. Od czwartku do soboty śmigaliśmy już głównie w Alta Badii wypuszczając się w kierunku Arabby. Marmolada i Lagazuoi były w zasięgu ale odpuszczone ze względu na najmłodszego. Generalnie w 7 dni każdy z nas przejechał od 190 do 213 km. Najmniej ja ze względu na 1 dzień przerwy, najwięcej starszy syn bo czasami na tej samej trasie on zrobił 3-4 pętle a my 2-3, ale generalnie poruszaliśmy się razem. Podsumowując pogodę mieliśmy jeden mglisty dzień, 2 z małymi chmurami (więcej słońca niż chmur), a pozostałe 5 dni to pełne słońce. Region jest idealny dla dzieci i początkujących narciarzy, jeżdżących bardzo szybko i niebezpiecznie jak na lekarstwo (większość pewnie wybiera Arabbe). Sporo odcinków niebieskich tras można pokonać „na kreskę” i uniknąć potem pracy kijami. Z tego też powodu snowboardzistów w tym region jest b mało. Pewnie z połowa niebieskich tras jest bardzo łatwa a połowa już taka standardowa gdzie można spokojnie pokarwingować. Uhh…. Chyba się trochę rozpisałem… Pozdrawiam miłośników białego szaleństwa.
  9. vrinx

    Alta Badia Lagazuoi

    wygląda że byliśmy w tym samym czasie w tym samym miejscu (Alta Badia),.... niestety nie sprawdziłem Lagazuoi. Ale co sie odwlecze to.....
  10. Od dwóch tygodni mam SL11 tegoroczne, własnie wrociłem z Dolomitów i moge powiedzieć, że to świetna deska. Trzyma idealnie. Jest twarda i wymaga dobrych umiejętności.
  11. streetracera 8 nie kupuj, za mieka dla Ciebie i wykonczysz ją szybko.... na SX sie nie znam zbyt bardzo ale SX9 powinna Ci lepiej odpowiadac, może zdecydyj sie na jakąś slalomke lub gigantke (nie worldcup) zaleznie od własnego stylu
  12. vrinx

    Alta Badia Lagazuoi

    gdzieś kiedyś doczytałem że z San Cassiano taxi 20 euro a potem na dół , na płaskim konie 5 euro, a potem już jesteś w San Cassiano. Ja jade za tydzien i przetestuje... ale ze jedziemy na dwie rodziny to chyba sie podwieziemy zamiennie. Kierowca kolega wiezie naszą rodzinke na przełęcz i wraca sobie pod dom a my ski.... na drugi dzien odwrotnie
  13. .... bo pomaga to tylko przy bardzo dużych pochyleniach - funcarving, bodycarving itp.... a poza tym naraża Cię znacznie na kontuzje.
  14. vrinx

    Nowa oferta Makro

    wie ktos po ile maja Atomici SL 11? nie mam dostepu do tych gazetek a makro daleko...
  15. jak myślicie ile te nartki które ujeżdzał Bode miały długości? dla mnie to to wygląda na jakieś 150-155 cm...
  16. vrinx

    Włochy - Val Gardena

    Optymalna wydaje sie Selva ale najdroższa, ciut dalej do Sella Rondy jest St. Cristina (ciut taniej) a juz dośc daleko do Selli jest Ortisei... (najtaniej) namiary masz na priv
  17. Nie widziałem co prawda streetracera sport ale jezdziłem 4 lata na Streetracerach 8 (waze 67 kg i uwazam ta narte za dośc miekką, idealną do funu czy karwingu ale ,mniej do slalomu).... Jesli pasuje Ci RC4 to nie przesiadaj sie na streetracera ...szczególnie przy Twej wadze - bedzie za miekki i może nie trzymać Cię na krawedzi... zależy jeszcze jak jezdzisz (zaawansowanie).
  18. vrinx

    Narty do fun carvingu

    Twardość! Są dwie slalomki Racetigera w tym sezonie: twarda: Racetiger SL Racing (i wersja z Power Switch) bardzie miekka: Racetiger SC Titanium poz tym mają inne taliowanie, popatrz np www.skionline.pl kolekcja 08/09... to tak samo jak Fischer RC4 Worldcup SC i RC4 Race SC, Salomon Equipe 3V i Equipe SC Race, Rossi 9S i 8S...
  19. vrinx

    Narty do fun carvingu

    Z tego co ostatnio wyszukiwałem to najbardziej redykalne taliowanie ma chyba Salomon Equipe SC... przy długości 155 ma chyba 10.9 m promien - i to jest to co bedzie idealnie pasowało do funu ...
  20. halo, tu wątek o ogrzewaniu czterech liter a nie całego ciała podejrzewam że taka kabinka spowodowałaby że stoki wyludnione byłyby bo wszyscy chcieliby jezdzic w góre i w dół w takim towarzystwie
  21. To jest Wasza opinia. Pozwólcie nam mieć swoją. To jest forum gdzie każdy może wygłoscić swoją opinie i czymś ją poprzeć. Sam nauczyłem dwójkę swoich synów jezdzić na nartach i też opieram się na tym co widziałem i doświadczyłem. Sam tez jezdziłem na nartach 200 cm, 180 cm, i innych, teraz mam 155 i następne nie bedę pewnie dłuższe (a techniki do jazdy na długich naratch mi nie brakuje - przynajmniej tak sądzą inni). Dalej sądzę że dzieci szybciej opanowują technikę na nartach (krótszych) mniejszych od swojego wzrostu niż takich jak wzrost, szczególnie jesli chodzi o szczupłą osobę - czytaj niska waga, a to dlatego że nie tylko wzrost czy umiejetności ma znaczenie przy doborze nart, ale też waga (co często jest pomijane). Zgadzam się z Mitkiem że dzieci trenujące intensywnie ten sport (zawodniczo) mają narty dłuzsze nawet od swojego wzrostu (przeważnie gigantowe) ale żeby znaleźc sie już na tym poziomie to trzeba wczesniej bardzo dobrze opanowac to nasze ukochane białe szaleństwo, co można zrobić na nartach długich i krótkich - i tu włąsnie lezy pies pogrzebany: bo czy opanowanie tego wysokiego poziomu technicznego szybciej przebiegnie na krótkich czy na długich nartach to juz inna dyskusja. Generalnie dyskusja zbacza na tor "lepsze długie czy krótkie" a to już OT. Finalnie nasze rozbieżności i tak nie są duże bo jedni proponują 130-135 inni 140-145. Zapewne prawda lezy w środku a finalnego dobortu nart niech zrobi ktoś kto widział dziecko i wie jak jezdzi. Pozdrawiam wszystkich i dziękuje za super dyskusję. Użytkownik vrinx edytował ten post 14 listopad 2008 - 13:27
  22. ... i w tym miejscu jest różnica, Ty chcesz "pozwolić młodym ludziom" nauczyć się na dłuzszej, a ja na krótszej . Dla dzieci sugeruje zmiane nart co dwa sezony o 20 cm - chyba to jest optymalne rozwiazanie.
  23. no dzięki, już to są fajne wypowiedzi... a macie może jakieś źródła??? Najbardziej mnie interesuje czy nie ma możliwości podgrzewania podczas podrózy w górę, bo siedząc na takiej kanapie nie wiedziałem tego co napisaliście i nie mogłem skonfrontować czy jest ciepło na początku czy podczas całej podróży...
  24. Ty Mitek jestes zwolennikiem długiej narty - inni krótkiej. Dla Ciebie długa to bezpieczenstwo i stabilność, dla innych krótka to łatwość manewrowania i panowanie w każdej sytuacji. Ja osobiści nie posadziłbym chłopaka na 145 cm narte w tym przypadku. Sam ma 143, jest szczupły, poprzednio jezdził na 110 (a to jest 35 cm różnicy!). Zależy jeszcze ile chłopak tak naprawde wazy, bo jak mało to może się okazać że mu ta race'owa narta o dł 140 nie będzie pasowac. Użytkownik vrinx edytował ten post 13 listopad 2008 - 14:25 literówka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...