Skocz do zawartości

RysiekVR

Members
  • Liczba zawartości

    274
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez RysiekVR

  1. Ale smuty opowiadacie. Nadają się. Jeżeli jeździsz tylko na stoku...

    Nie obraź się ale chyba... jak je wozisz tylko po stoku :) Jedyne składane które zdały by egzamin to kije skiturowe tyle że z uwagi na profil uchwytu (dostosowanego do chodzenia) najwygodniejsze to one nie będą (pomijając fakt że kosztują pow. 200zł).

    Użytkownik RysiekVR edytował ten post 28 grudzień 2008 - 00:18

  2. No deski wspaniałe, ale te butki to 80-tki, takie sobie ciamcia-ramcia z grubym i mięciutkim butem wewnętrznym - dla początkujących. Ten „Flex adjustment” to sam nie wiem co daje bo nie czułem żadnej różnicy po przestawieniu. Proponuje pojeździć na tych deskach parę dni i na próbę wypożyczyć porządne butki z flex’em pow. 120 (i bez żadnych patentów przestawiających flex). Określiłeś swój poziom na 8 więc daję gwarancję że natychmiast odczujesz różnicę.
  3. Parę wyjaśnień… Head XRC 1200 jest nartą znacznie twardszą niż C300 więc jeśli masz odmienne odczucia to widocznie 1200 miałeś strasznie wyklepaną. „C300 nie chciały iść bocznym ześlizgiem” – bo pewnie krawędź w lepszym stanie. „w XRC jest bardzo gładki i czarny jak smoła, w C300 jest nieco szorstki i ma wzdłużnie takie jaśniejsze pasemka - równo na całej długości.” Oba ślizgi w nowych nartach są podobne, a te „pasemka”… pewnie zanim ją nabyłeś ktoś "na szybko" przeleciał deski na maszynie. „W czym jest problem, pomóżcie. Czy to kwestia smarowania ślizgu, czy to może mieć aż taki wpływ?” Podejrzewam że w technice a nie w nartach. Dotychczas jeździłeś na zajechanych deskach, trafiły Ci się dobre krawędzie i d… Carvery ktoś stworzył aby jeździć na krawędziach a nie ześlizgiem :). Wydaje mi się że będzie Ci się lepiej jeździć jak stępisz krawędzie wówczas ładnie ześlizgi wychodzą ;). A poważnie… czas popracować nad technika, precyzją ruchów. Pozdrawiam. P.S. Przepraszam za brak Quotów ale właśnie wybieram się na deski i rodzinka czeka.
  4. Terminologia stosowana w handlu nie zawsze bywa trafną i wyczerpującą bo i nie ma być. W założeniu, ma w możliwie prosty i skrótowy sposób objaśnić laikowi złożoność wielu terminów / technologii i ich oddziaływanie na produkt / jego użytkowanie. Natomiast nie zgodzę się iż to JEDYNIE chwyt mający na celu, w uproszczeniu, sianie zamętu w celach zarobkowych. Jest to prostsze nazewnictwo, takie, które trafia do masowego odbiorcy tłumacząc mu czym różnią się jedne deski od drugich. Same sformułowanie „narty wybaczające błędy” w odniesieniu do miękkich desek, moim zdaniem, prymitywne, ogólnikowe ale skuteczne i całkiem na miejscu jeśli kierowane do osoby która nie ma ochoty słuchać wykładu o odporność narty na odkształcenia skrętne, sztywność poprzeczną, wzdłużną, etc.
  5. A ja myślę że kolega fredowski chce opisać co to takiego sztywność wzdłużna i poprzeczna oraz tegoż konsekwencje ale potrzebuje motywacji :). Z całą pewnością nie jeden, szukający zmian, będzie uradowany jeśli mu rozjaśnisz umysł swoimi światłymi radami, tylko po co te podchody ? wal mistrzu. :)
  6. Valentine… przyglądałem się aukcjom osoby, od której zakupiłaś tę bluzę („nick „precjoza”). Musiałaś ja wystraszyć, bo pani z miłą chęcią sprzeda nawet za 160zl. Wczoraj jeszcze była wystawiona bluza podobna do Twojej, z takim samym kolorem, z tego samego materiału ale z innym krojem i metkami :) (pewnie się chińczykom szablony pomyliły :) ). Nie chcę tu za wiele pisać o tym jak się robi takie „kolekcje”, gdzie je można zamówić i na co zwracać uwagę bo forum czytają nie tylko kupujący. Opowiem Ci zabawną historię o pewnym figlu z tegorocznej kolekcji TNF. Jak pewnie zauważyłaś, uchwyt z zamknięcia zamka jest zakończony sznurkiem z logo TNF. Poprzednie kolekcje miały ów plastik zatrzaskiwany co nie sprawiało kopiarzom żadnych problemów z montażem (pomijając fakt że wystarczyło go mocniej ścisnąć by się rozleciał). Później TNF zaczęło odlewać owe logo co wprowadziło pewne komplikacje, była już potrzebna zgrzewarka z odpowiednia matrycą ale i z tym sobie naśladowcy poradzili. Chińczyk mądry człowiek, więc skopiował nowe logo na obłym plastiku i pomontował tych wisiorków na każdym zamku (jak to zwykle bywało). Jaki był szok jak ukazała się nowa, oryginalna kolekcja i ów plastik znajdował się TYLKO na głównym zamku a na reszcie zwykła pętelka :). Co niektórzy „dealerzy” naprędce starali się problem rozwiązać obcinając plastiki ale wówczas ów sznureczek okazywał się za krótki aby jeszcze na nim zawiązać węzeł… jak widzisz, nie jest łatwe życie kopiarza :). Takich historii jest setki a co jedna to lepsza. Mnie zawsze przepełnia radością wysyp nowych kolekcji na Allegro i finezyjne opisy sprzedających, niestety, humor po czasie znika jak widze ilu się na to nabiera. Podziwiam Cię Valentine za Twój upór, bo ja już dawno spasowałem. Wiem jak działają polskie instytucje włącznie z Allegro, wiem też jak na Polskę spogląda TNF. Aby ktoś łaskawie zainteresował się tym procederem to towar by chyba musiał być kradziony. A co znaczy marka TNF (nie tylko zresztą) w krajach zachodnich i jak się do tematu podchodzi możesz sobie poczytać (znalazłem to przypadkiem na czyimś blog’u): http://kuko.blox.pl/...-ma-zartow.html Pozdrawiam.
  7. "Została zakupiona w profesjonalnym sklepie w pełni wyposażonym w akcesoria przez firmęTNF(m.in).Oprócz pełnowartościowego asortymentu po cenach znacznie niższych sprzedawane są nadwyżki magazynowe i towar niepełnowartościowy, niekiedy bez metek.Na zakupioną przeze mnie bluzę posiadam stosowny paragon"

    Wiesz... ja sobie na ciucholandzie napiszę Super Sklep Sportowy... czy to o czymś świadczy ?

    "Ewentualnie przedstawić dowód na brak oryginalności bluzy(nie zdanie sprzedawcy)potwierdzony przez rzeczoznawcę ewentualnie przedstawiciela firmy TNF na Polskę-wówczas odeślę koszty przesyłki."

    No to sprawa prosta. Adres galerii w stolicy znasz a na stronie TNF'u masz do nich telefon. Wystarczy się ładnie uśmiechnąć i wystawią kwit który przed każdym ew. sądem przypieczętuje sprawę. Możesz też rozważyć inną alternatywę jak masz daleko do stolicy / nie masz czasu /... ale to będzie trwało z miesiąc (wysyłka do USA) i kosztowało jakieś 50-80zł.

    Dlatego bardzo zależy mi na opinii kogoś z ww osób - co do rzeczoznawcy, nie mogę nigdzie takowego znaleźć, nawet nei wiem, gdzie szukać.

    Proponuje nie szukać bo w kraju nie znajdziesz.

    Wolałabym już porozmawiać z osobą która jest przedstawicielem TNF na Polskę...czyli Warszawa i Galeria Mokotowska?

    Tak, jest to jedyny licencjonowany dealer w kraju.

    Czy byłbyś w stanie powiedzieć mi n.pdst. zdjęć czy to podróbka? tak, żebym miała drugą niezależną opinię? :)

    Valentine, rozmawiasz z poważnym człowiekiem :) czasem lubię żartować (a nawet często) ale chyba wiem kiedy nie wypada. Moje zdanie n/t autentyczności tego tworu zawarłem parę postów wyżej. Wspomnę jeszcze o propozycji Jana… jeśli to faktycznie miała by być bluza z Schoeller’a (taki typ materiału) to cena jaką zapłaciłaś nie była by wcale za wysoka a materia zacna (choć dalej to nie jest TNF). Pytanie tylko czy to Schoeller (i do tego, jak widzę, Mammut'owska wersja 3XDRY) a tego nikt nie stwierdzi na podstawie zdjęcia. Pozdrawiam.
  8. Przykro mi przekazywać Ci takie smutne wieści :) ale po raz drugi nie masz najmniejszych szans na wygranie tej sprawy gdyż nie przeczytałaś aukcji. Przykład z aukcji: "Windstopper The North Face Summit Series materiał Schoeller" Abyś wygrała sprawę powinno być: "Windstopper Marki The North Face Summit Series materiał Schoeller" Brak jednego słówka sprawił że sprzedający bez większych problemów wygra spór. Powie: " nie znam się na towarze... spisałem jedynie to co było napisane na materiale". Chcąc kupić jakiś oryginalny produkt na Allegro MUSI bezwzględnie pisać "produkt marki xxx" (nawet nie musi być że "oryginalny") - wówczas masz pełne prawo podać sprzedającego do sądu i sprawę wygrasz. W Twojej sytuacji takiemu gościowi proces może wytoczyć jedynie firma TNF a zapewniam Cię, gdyby sytuacja miała miejsce w bardziej cywilizowanym kraju to i owszem ale u nas... nikt się tym nie zainteresuje. I jeszcze słówko które może nie jednego zaszokować - JEDYNYM dealerem (za którego ręczy firma TNF) w Polsce jest... GALERIA MOKOTÓW w Warszawie na ul.WOŁOSKA 12 reszta to jedynie samozwańczy dealerzy Pozdrawiam i życzę UDANYCH zakupów a w razie wątpliwości związanych z rozstrzyganiem oryginalności produktów marki The North Face służę pomocą.
  9. czy wg Was przedmiot ze zdjęcia to podróbka czy oryginał?

    Przykro mi ale NIE. Nie jest to produkt ani z tej ani z poprzedniej ani z tej jeszcze poprzedniejszej :) serii. A najzabawniejszy jest ten tekst: "Bluza zakupiona w sklepie sportowym-dział przeceny(gorszy zamek,materiał,starsza kolekcja,krzywe przeszycie lub przybrudzona,ale do wyprania;-))." Taki produkt NIE MA PRAWA trafić do oficjalnej sieci sprzedaży TNF i nie trafia. Pozdrawiam

    Noth face robi w chinach, nie świadczy to o niczym.

    Dokładnie. To nie jest tak że skośnookie ludzie dostają zadanie i sobie szyją jak i ile im pasuje. W Chinach, tak samo jak w Bangladeszu (część Softshell'i), Tajlandii (spodnie letnie) i Singapurze (kurtki i spodnie z gore) STALE patrzą im na rączki pracownicy oddelegowani przez TNF. To są ludzie pracujący na linii produkcyjnej (!) nie ma czegoś takiego że 'sobie puszczą linię ileś-tam dni dłużej' jak to wyczytałem. PRAWDĄ jest iż można wyprowadzić z fabryki oryginalne towary i za 40$ kupić przy Nankinstreet tak samo jak za komuny można było wynieść kiełbasę w portkach ale to są ZNIKOME ilości.

    Metka to też ciężka sprawa, bo są różne (mam dwie kurtki - w jednej jest cały "pęk" różnych, a w drugiej tylko jedna)

    Co roku jest nieco inna (na szczęście, podrabiacze, spóźniają się zwykle o sezon :) ). Szczegół, ale do wychwycenia. (A ten "pęk" to chyba w starszym produkcie)

    -wiele jest rzeczy przywiezionych z USA i mogą być problemy z gwarancją - dowód zakupu - (gwarancja w NF działa bardzo dobrze)

    Tak jak piszesz... nie ma z tym najmniejszego problemu. Nie jest potrzebny papierek tylko ORYGINALNY towar. Gwarancja jest dożywotnia i honorowana wszędzie bez względu na to gdzie kupiłeś towar. Powiem jeszcze słówko o naszych "oryginalnych" sklepach. Jeśli się komuś wydaje że wchodząc do sklepu SuperSportowego ma gwarancję że nie kupi podróby to się myli. Sam będąc w paru znamienitych, krajowych kurortach nie raz widywałem badziewie sprzedawane pod szyldem TNF. Nikt się niczego nie boi, wszystko jest "oczywiście że oryginalne",... :( licząc na to iż kiedyś się to zmieni... Pozdrawiam.

    Użytkownik jark edytował ten post 03 listopad 2008 - 19:06 scalone posty

  10. Tak na szybko… parę wesołych refleksji ze stoków: :) Po czym poznać snowboardzistę w knajpie ? – po mokrej ?????? Dlaczego nie kupują karnetów czasowych ? – bo się nie opłaca, więcej siedzą niż jeżdżą Dlaczego stoją na desce bokiem ? – to w zasadzie i tak nie ma żadnego znaczenia bo i tak nie da się tym sterować Jaką akrobację najtrudniej wykonać ? – jazdę na wprost A dlaczego narciarze niechętnie siadają (i zsiadają) na jednej kanapie ze snowboardzistami ? – jedni, bo maja miękkie serce, inni, bo nie opanowali jeszcze jazdy po żywych muldach ...branie tego na poważnie jest jak najbardziej niewskazane :)

    Użytkownik jark edytował ten post 31 październik 2008 - 20:24 język

  11. Sam się ostatnio z tym mocowałem. Nabyłem dla żony atomic balanze coolminx. Tulejka była już na kiju ale talerzyk trzeba na siłę wciskać. Używanie do tego jakiś stalowych elementów odpada bo można talerzyk uszkodzić. Znacznie pomaga nasmarowanie ząbków na tulejce która już jest na kijku i talerzyka od środka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...