Skocz do zawartości

niko130

Members
  • Liczba zawartości

    754
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez niko130

  1. Dlaczego chybiona niko ?. Na filmiku zamieszczonym przeze mnie od 1:05 do 1:30 s. filmu Harb robi dokładnie to samo co na zamieszczonym przez Ciebie filmiku - to ten sam film. Robi to ćwiczenie na stoku, próbowałeś kiedyś to robić na nachylonym stoku na nartach ?. Chodzi o pokazanie ćwiczenia, pewnie że można to zrobić lepiej, bez wahnięć i podpórek. Jest jeszcze wersja ze zmianą krawędzi w czasie podskoku. To jest dopiero "hardcore", zwłaszcza na nachylonym stoku. Spróbujcie, sami zobaczycie. Pozdrawiam. Tom

    Przepraszam za wprowadzenie w błąd. Źle odebralem intencje H.H. Układ w prawo jest jazdą w lewym skręcie, ruch ciała w drugą , w dół stoku jest jak najbardziej prawidłowym ruchem wejscia do następnego skretu. Ten ruch pozwala na natychmiastowe przejscie na krawędz. To jest jazda, ktorą nazywam "fruwaniem", "leceniem" nad stokiem.Jest to faktycznie najprzyjemniejszy sposób jazdy. Dzięki Tom , dzięki Lobo, Strzeliłem glupstwo .Film: i wywód dziadka pozwolił mi zrozumieć intencje demonstracji. Jednak przyczepię sie do zbyt długiej jazdy z obciążeniem dziobów nart. Szkoda, ze nie ma kolejnego skrętu . Bo wydaję mi się ,ze ten atak skrętu w lewo by nie wyszedł tak imponująco jak w prawo. Mówiąc szczerze nie sądziłem, że H.H. potrafi tak pojechać skręt. Nie rozpoznaje jego stylu.

    BARDZO WAŻNE > przy takie ewolucji potrzebny jest spory kąt zakrawędziowania ( nachylenia ) nart, bez tego się nie da, taki duży kąt uzyskuje się stosując "tipping", większość ( zdecydowana) narciarzy popełnia błąd próbując uzyskać takie strome zakrawędziowanie poprzez ruch popularnie nazywany: odesłaniem nóg czyli pchnięciem nart w bok, na zewnątrz skrętu. W takim przypadku narty nie wchodzą płynnie na nowe krawędzie, kąt jest mniejszy a przede wszystkim narty po takim wejściu b.szybko znajdą się w linii spadku i, wspomagane przez grawitację, pomkną wraz z jeżdźcem w dół - próba ratowania sytuacji skończy się solidnym

    To pchnięcie w bok ja nazywam "skrobaniem", ono nie musi kończyć się obslizgiem, ale jest to źle rozpoczęty skręt. Z takiego na lodzie trzymania NIE BEDZIE. Wedlug mnie tipping ma miejsce od momentu "zamiaru wejscia na krawędzie" . Aby zdecydowanie oddalić problem "skrobania" stosuję krótkie płynne wysunięcie stóp , w połączeniu z wejsciem na krawędzie po prostu wcinam się krawędziami w lód.

    Użytkownik niko130 edytował ten post 05 styczeń 2012 - 21:29

  2. Dlaczego chybiona niko ?. Na filmiku zamieszczonym przeze mnie od 1:05 do 1:30 s. filmu Harb robi dokładnie to samo co na zamieszczonym przez Ciebie filmiku - to ten sam film. Robi to ćwiczenie na stoku, próbowałeś kiedyś to robić na nachylonym stoku na nartach ?. Chodzi o pokazanie ćwiczenia, pewnie że można to zrobić lepiej, bez wahnięć i podpórek. Jest jeszcze wersja ze zmianą krawędzi w czasie podskoku. To jest dopiero "hardcore", zwłaszcza na nachylonym stoku. Spróbujcie, sami zobaczycie. Pozdrawiam. Tom

    TAK to jest ten sam film , ale ustawiłem go aby oglądać od 01m04sek do 01m38sek. To że robi na pochylonym stoku świadczy o złym pokazie. Taki film to blamaż MISTRZA. Jazda z podskokiem nie jest potrzebna , ten skręt mógł być bardziej dynamiczny.Podskoki nie dają hardcore psują czucie krawędzi. Nie wiem co one miały pokazać. Narty prowadzi się zawsze w kontakcie ze śniegiem. Ale nadal lubię H.H.
  3. Poniżej link do filmiku, na którym Harb pokazuje takie ćwiczenie stojąc na stoku. Można zobaczyć, o co chodzi.

    Demonstracja nieco chybiona. To nie powinno znaleźć się w filmie : www.youtube.com/watch?v=2zd2F8haBbI#t=01m04sek, w lewo jak najbardziej w prawo.....:( . Nic sie nie stało , ale chodzi o dobry pokaz). Ale i tak go poważam :) i korzystam z jego porad.
  4. Pomysł dobry, ale mało dynamiczny. To samo można wykonać zbiegajac slalomem po stoku (malej górki), nie w butach narciarskich a normalnych butach zachowując swobodę ruchu i pochylen ciała. Do tego mozna zbiegać z kijami. Cwiczenie wymaga biegniecia na "krawędziach butów". Jest też "ciąg ciała do przodu" jest "siła odśrodkowa" jest "praca biodrem".Można też poćwiczyć "wyprzedzenie w skręcie biodrem". Jest też "ciąg w dół stoku. Sama radość. Tom Kurpomysł dobry , przeczytałem z uwagą . Wal śmiało z następnym. Tom szerokie to nie znaczy, że się rozkraczamy. Joudocy , inni z pod znaku ninja nie poruszją się jak modelki wąsko. . Ma być szeroko i wygodnie. A obrazek jaki wkleiłem to jazda przyszłości. Szeroko to nie znaczy 50/50 na każdą nartę. I w tym jest cale sedno.

    Użytkownik niko130 edytował ten post 04 styczeń 2012 - 17:48

  5. A mogę to ćwiczyć podnosząc nartę wewnętrzną (ta co wyżej) do góry? Bo jak oglądałem filmiki ze szkoły carvingu to podnosili raz wewnętrzną raz zewnętrzną nartę i tak ćwiczyli. Robili skręt na jednej narcie.

    Cwiczyć można. Tylko lepsze wyniki daje prowadzenie górnej po sniegu. Chodzi o stabilność. Jesteś na obu, ale jedziesz na jednej. Ta górna , jest jak noga oparta o krawężnik (jak stoisz wzdłuż osi drogi.)Kiedy wpadasz do srodka skrętu (tracisz równowagę) odbijasz się z niej i wracasz do dolnej. Ponadto to ona pierwsza będzie Cię informowala,ze najeżdzasz na garb . Wjeżdzając przejmujesz cięzar ciała na jedna i drugą nogę i szybciutko wracasz do jazdy na dolnej. DOLNA ma być cały czas UGIETA (pomoże to w przyjęciu układu tj.nachylenia sie nad krawędzią narty w tzw "przecinek"). A GÓRNA cały czas "muska" śnieg i musi być ZAWSZE równoległa do dolnej. Jak to wykonasz poczujesz działanie narty karwingowej.
  6. Prawdopodobnie Twoja jazda była typowym ślizgowym wtracaniem predkości i brak była jazdy po łuku - kuleje faza sterowania a co za tym idzie pozycja. Staraj się jechać łukami a nie hamowac w skretach najprościej mówiąc.

    Alvaro99 To poprawi Twoją jazdę. Musisz przestawić motorykę. Dotąd swoją zabawę na nartach łączyłeś z czuciem śniegu i nart przez obslizg. W nim czułeś narastające oparcie a co za tym idzie równowagę. Musisz to zmienić bo będziesz kolejnym specjalistą od krótkich (i tylko krótkich) skrętow. Do tego jeżdżonych żle. Jazda na narcie karwingowej to jazda co najmniej torem śladowym (minimalny slizg przodu i tyłu narty). Tak jak pisze Mitek brak Tobie jazdy po łuku. Łatwo pokonasz ten kod podświadomości jak do jazdy podejdziesz inaczej. Długie łuki osiąga się cały czas utrzymując nartę w skręcie. Pomaga w tym wyobrażenie sobie jazdy dwu fazowe (nie chodzi o fazy skrętu). pierwsza faza to WOLNO-WOLNO-WOLNO, druga SZYBKO-SZYBKO-SZYBKO. Pierwsza przypada w jeżdzie po skosie a druga po linii spadku. Cwiczenie polega na powtarzaniu wolno.... i szybko....... i wykonywaniu tego. Co osiągniesz. Wymuszenie i wytrwanie dluższej jazdy w linii spadku Ogarnięcię się (przywrócenie równowagi, podniesienie pozycji, nakierowanie ciała na kolejny skręt)w jeżdzie w skos stoku. Największe wrażenie robi jazda w linii spadku (szybko, szybko, szybko) . http://www.youcanski...side_ski/3_.jpg -link oczywiscie pokazuje to do czego powinieneś dążyc.Tu pokonamy barierę strachu. Z niej (lini spadku) konsekwentnie wchodzimy w fazę wolno-wolno-wolno. W niej to NAJWAŻNIEJSZE jest wykonanie jak najdłuższe jazdy na DOLNEJ narcie.To jest nasz "powrót do normalności" . Jeśli chcemy możemy sie zatrzymać "pod stok". Opanowanie dlugich skrętów ,to dopiero otwaracie furtki do dalszych rozmów na temat jazdy na krawędziach. Pewnie ten sposób nie przypadnie do gustu Wam. Proszę tu o wsparcie tych , którym właśnie TO pomogło. Nie będe tu wywoływał nikogo, ale gdybyś Ty Myszko...... Pozdrawiam!.

    Użytkownik niko130 edytował ten post 04 styczeń 2012 - 13:55

  7. A po co z różnym oporem? Wystarczy precyzyjnie dozować krawędzie by "głaskać " śnieg w kontrolowanym skręcie i płynnie łączyć łuki "S", ślad nie jest czysto "karwingowy", jest nieco rozmyty ale w żadnym razie nie jest to poczciwy przeciwskręt. To wcale nie jest łatwa technika, trzeba się trochę przyłożyć by dobrze wychodziło, ale gdy już wychodzi to jest to b.przyjemny sposób "wożenia się":) Taki sposób jazdy bardzo przydaje mi się na b.ciężkim, nasiąkniętym wodą śniegu, warto mieć nieco szersze i dłuższe narty - moje ROTORY 72 okazały się idealne w zeszłym roku na wiosennej brei w Spindlu:cool: HH nazwał to: "brushed carve" - to brush: czyli muskać, pędzlować, zamiatać, szczotkować itp.

    Drogą do takiej jazdy jest własnie ćwiczenie opisane w : W praktyce pozostaje , jak piszesz :

    Wystarczy precyzyjnie dozować krawędzie by "głaskać " śnieg w kontrolowanym skręcie i płynnie łączyć łuki "S"

    Napewno jest to skret relaksowy , ma tą wadę , że:

    jest to b.przyjemny sposób "wożenia się"

    . Patrząc na film: Wyrażnie widzę funkcję narty górnej (kierownicy). Zadziwia mnie głębokość podkrętu. Muszę się nad tym pochylić (popróbować). Spostrzeżenia o sztywności bioder nadal podtrzymuję. Bije po oczach wąskie prowadzenie nart. Absolutnie zgadzam się (choć płaskość nart w skrecie wykonuję inaczej) że:

    Taki sposób jazdy bardzo przydaje mi się na b.ciężkim, nasiąkniętym wodą śniegu, warto mieć nieco szersze i dłuższe narty - moje ROTORY 72 okazały się idealne w zeszłym roku na wiosennej brei w Spindlu

    Może , Fred popróbuje tego stylu i zdejmie stopkę "nie ma gazu, nie ma skretu" :D Bo skręt można wykonać na naprawdę płaskich stokach i przy małej prędkości.

    Użytkownik niko130 edytował ten post 02 styczeń 2012 - 17:39

  8. Co opisujesz Niko? czy to jakis film czy swoje wyobrazenia. Gdzie to jest o hamulcu itd?

    Lobo dał załącznik do stron H.H., Remi w nie zagladnął i wyczytał.............http://www.skiforum....ll=1#post408371 A ja odkryłem,ze można na zasadzie rożnego oporu nart wykonać łuk (nie wynikający z geometrii narty) śladowy. Tak naprawdę płaską nartą. Może jestem nie do uczony? Post i film pozwolił mi zrozumieć dlaczego jazda H.H. nie w pełni mi sie podobal. Twierdziłem, że odnoszę wrażenie,że w jego jeździe biodra są mało elastyczne. Opisany sposób skrętu sprzyja usztywnianiu bioder. Właśnie przez (myślę ) nadmierne napiecie mięśniowe stopy nogi podniesionej, angażowanie kolana, uda (ktore musza spełnić zadanie "kierownicy"). Ale muszę to popróbować na stoku i będę miał 100% pewności. Lobo na Twojej stopce widze to samo:).Ale za popularyzowanie sposobu jazdy H.H. dziękuję , to wzbogaca naszą wiedzę. Mitek Masz rację azjaci w latach 70-90 na szeroka skalę korzystali z usług europejskich trenerow w wielu dyscyplinach. Obecnie na szeroka skale robią to chinczycy. Ale to po to ,żeby potem być najlepszymi :D

    Użytkownik niko130 edytował ten post 02 styczeń 2012 - 12:05

  9. Tzn. co zrobić - jaki wykonać ruch aby rozpocząć skręt? Wydaje mi się, że to podstawowe pytanie początkujących, którzy radzą sobie z tym mniej lub bardziej prawidłowo i skutecznie. Stąd widać na stokach "skręt z obrotu barkiem do środka" (rotacja) albo "skręt z bujania się". Pokażę co proponuje Harald Harb. Tzw. Phantom Move. Opis ruchu chyba zbędny, bo widać to na filmiku. Dodam tylko komentarz, który wyczytałem w jego tekstach. "Narta górna (wew.) to ma być kierownica i pedał gazu, ona ma szybować po śniegu. Narta dolna (zew.) to ma być kotwica i hamulec." Oczywiście nie jest to jedyna możliwość. Sposobów jest więcej jak choćby ten Nikowy "z piętki" czy rysując łuk stopą jak na pierwszym filmiku. Sposób H.H. jest chyba stosunkowo łatwym do opanowania dla początkujących.

    Nie, opis jest NIEZBEDNY aby zrozumieć o co chodzi H.H. Długo zastanawialem sie nad "kierownicą gazem i hamulcem". Teraz wiem.Sprytne to :D. W skrecie jest ważne ,aby biodro górne było wysunięte do przodu. Ten ruch (na malej prędkości) może w jeździe dla wielu być trudny do wykonania. Narta ,która przylega do śniegu płasko w ruchu(na wprost, po łuku) ma dość spory opór na śniegu. Jesli druga narta porusza się po śniegu tylko na częsci dziobowej do tego z niewielkim obciazeniem będzie miała nie porównalnie mniejszy opór . Jeśli wiec pojedziemy z takim zróżnicowanym obciążeniem, narta z mniejszym oporem (ta podniesiona będzie szybsza od tej płasko ułożonej) jedna jest "z gazem" a druga "hamulcem". Jesli do tego nartę (tą z "gazem") działaniem stopy naciskać będziemy małym paluszkiem (lekkie odchylenie kolana), będzie spełniala rolę kierownicy. W wyniku działania dwuch róznych sił na narty , na ciało zostaje przeniesiony moment obrotowy. Ciekawe. Zostaje on wyprowadzony od dołu a nie od góry (możliwa rotacja lub kontra). H.H. wyraznie ma układ w skręcie jaki jest pożądany. Dla mnie to nowość , na pewno będę próbował. Narty utrzymuje wąsko , bo trudno by było sterować skrętem(nartą górną) i mieć równowagę w ustawieniu szerszym. Ciekawy to skret na narcie karwingowej wykonany ŚLADOWO (nie na krawędzi i nie w ześlizgu). Zachęcam do wypróbowania na stoku i podzielenia się spostrzeżeniami.

    Użytkownik niko130 edytował ten post 01 styczeń 2012 - 22:54

  10. Tak do tego skrętu trzeba "gazu", ale można go wykonac na płaskim. Przyjedz zrobie to dla Ciebie.:D Co do ruchu skrętnego i kosy popatrz tylko na film (fragment z którego robiłem fotki) Z samych fotek można wywnioskować jak szybki jest ten ruch . Fotki to niemal co trzecia klatka. W miejscu teeego się nie zrobi :D Tam decyduje o powodzeniu bardzo mocny ruch przód-tył. Masz rację to jest skręt bez fazy przeciążenia, ale ta niska pozycja - mimo chwili "oddechu" (odpoczynku) po odesłaniu nóg daleko w bok, przy ponownym ich wciągnięciu pod siebie wymaga dobrych mięsni brzucha. Nie jest tak ,że padam, ale po200-300m czuję zmęczenie . Może to być też kwestia braku regularnego pełnego oddechu. Będę miał to na uwadze. Chyba zamęcza mnie nieco krótki oddech . Dodam,że mniej męczę sie w długich skrętach (ale to normalne, bo tak jest też w tradycyjnych skrętach). Dziękuję za przypomnienie co powinienem czuć w kompensacji. Dla czytających naszą wymianę zdań , chcę dodać, że w jeździe na nartach o dobrej jeździe decyduje zbyt wiele czynników. Dlatego nigdy nie będzie idealnie. A mała uwaga LOBO bardzo mi pomogła.

    Użytkownik qaz edytował ten post 02 styczeń 2012 - 09:50 edytuj

  11. Wg mnie Koreańczycy jadą zdecydowanie dynamiczniej, niżej, praktycznie w skrętach wyeliminowali wyjście w górę (oczywiście nie we wszystkich sytacjach) troszkę mi to przypomina szkołę Haralda z tym że u nich jest dynamiczniej i jakoś swobodniej. Jeżdżą świetnie na muldach, mają po prostu niesamowity flex w nogach i gibkość bioder.

    Bardzo trafnie to ująłeś , z małym ale. Z jazdą HH ma tyle wspólnego co węższe prowadzenie nart w stosunku do spotykanej jazdy. Zrobiłem kilka fotek (jednego skrętu), które potwierdzają Twoją uwagę. cats-crop.jpg Jazda ta to jest typowa kompensacja, bbaarrddzzoo mało widziana na naszych stokach. Ostatnio widziałem 2 narciarzy , którzy zahaczali o kompensację. Ja osobiscie jeżdzę skrętem kompensacyjnym. Styl jest bardzo wymagający, więc za często go nie jadę.Towarzyszącym mi na stoku zawsze mogę zademonstrować. Styl wymaga bardzo szybkiego "chłonięcia nóg" i bardzo energicznej pracy w stawie biodrowym (fred ten skręt widział). Ruch "kosy" i skrętny nogami daje błyskawiczne wejscie do skrętu. Tak jak na tym filmie.Łatwiej się go jedzie prowadząc narty wężej, nie ma obciązania narty dolnej (patrzcie na śniegopusz na fotkach). Lobo Dokladnie mam takie odczucia co do działalności naszych szkół. Powiem więcej w latach 90 , czyniłem starania (rozmowy z p. Kucią) Mialem załatwione podejscie do egz. instr. , ale wybrałem "wolność" stylu i metod, który po dzis staram sie zachować. Z HH czerpię dużo ,ale nie ślepo wszystko.

    Załączone miniatury

    • cats-crop.jpg
    • cats-crop.jpg
    • cats-crop.jpg
    • cats-crop.jpg
    • cats-crop.jpg
    • cats-crop.jpg
    • cats-crop.jpg

    Użytkownik niko130 edytował ten post 31 grudzień 2011 - 16:49

  12. Jutro, ostatni dzien roku, spędzę na Pomezku (Mala Upa), będzie jeszcze Arky i Ewa . Jak nas rozpoznacie , dołączcie do nas. Znaki szczególne: polak, kask czarny, kurtka czerwona, spodnie czarne, narty fischerki (100cm).Początek jazdy 9.00
  13. Filmik dobry :) Zauważ, że ci narciarze wykonują tylko po 3 skręty! Błędy powstają przy dużej ilości powtórzeń, prędkości, wymuszonym torze jazdy itp. Posłałem ci filmik bo prosiłeś o to, znalazłem pierwszy z brzegu. Co do tych narciarzy których ci pokazałem w tym luźnym filmie reklamowym ich sponsora to raczej bym ich nie obrażał bo są w stanie zawstydzić każdego w tym kraju (widziałem wielokrotnie na żywo!) [URL="http://www.demoteam.eu/index.php?option=com_content&view=article&id=52&Itemid=68"]

    Co do tych narciarzy których ci pokazałem w tym luźnym filmie reklamowym ich sponsora to raczej bym ich nie obrażał bo są w stanie zawstydzić każdego w tym kraju (widziałem wielokrotnie na żywo!)

    To mnie zaskoczyłeś. Dałeś film. Ja oglądałem z uwagą , dałem kilka fotek, napisałem , że komentarza nie będzie. Czy wobec tego obrażam ich. Gdyby jechali lepiej ,bym nie miał co pokazać. Pokazałem błędy. A czym mogliby mnie zawstydzić . Chyba tylko sprzętem , bo tym do nich nigdy nie dorównam. Ale mi to lata. :) Dajesz mi listę wyników. To jest środowisko zamknięte. Chcesz powiedzieć przez to ,ze to kwiat polskiego narciarstwa. Ze to absolutny wzór. Ja zaprzeczam. Pana G. jazdę widziałem nie powala mnie. Film dla mnie nie odbiegający od wielu filmów jakie miałem przyjemność oceniać. Następnym razem proponuję , aby filmy opatrywać znaczkiem "nie podlega cenzurze". Smoczku będę kontynuował. Wiem jak pomóc Wam na nartach. W tym temacie będę miał wpisy . Będzie to zbiór odpowiedzi na problemy jakie spotykamy w jeżdzie na nartach. Zmniejszy to dlugość wpisów, będą więcej funkcjonowały odnośniki. Coś na wzór odnosników MITKA. Ale wtedy musimy nasze wiadomości poprzedzać tytułem wiadomości. Dobrze by było abyśmy nie prowadzili nie kończacych się intryg.Sam biję się w piersi. Chcialbym abyśmy to robili wspólnie (redagowali temat), co pisałem w pierwszym postcie. Pozdrawiam!

    Użytkownik niko130 edytował ten post 30 grudzień 2011 - 20:35

  14. Niko każdy z nas robi błędy! Nie ma narciarzy idealnych!

    To prawda, ale zawsze sa od których można sie uczyc. http://www.youtube.com/watch?v=tlGRUlSL98Y&feature=mfu_in_order&list=UL Tych narciarzy i z Twojego filmu chyba coś różni. A co , o tym staram sie powiedzieć. Niech zostaną w tym temacie Ci, którzy chcą poprawić swoją jazdę. Jesli będziemy bezkrytyczni , a szczególnie wobec siebie to na pewno tu nie będzie nic ciekawego. A z Twojego filmu dowiedziałem się ,że to wszystko co pokazują Ci panowie zawdzięczają nartom i butom. Przez chwilę myślałem ,ze będzie reklama żyletek do golenia :D Poczekam , aż ostygną emocje i może ruszymy. Na razie nie widzę chętnych. Póki co to namawia mnie Fred, abym opuścił "piaskownicę". Nie , bo to mój poziom. Mistrzostwo w pływaniu nie robi sie na głębokiej wodzie, zawodnik który nie potrafi dobrze jechać "płaskiego" nie będzie plasował sie w 30-tce. Pozdrawiam!
  15. Może zbytni marketing ale tak jak chciałeś http://www.youtube.com/watch?v=I9r17FhEmVI http://www.youtube.com/watch?v=Cge_RQSl5GE

    Własciwie to tylko marketing. Film zrobiony profesjonalnie. Ale nie to chciałem zobaczyć a to co zobaczyłem to szczerze ? to własnie poprawiam na stoku u moich kolegów. Chyba jestem za bardzo wymagający.:D Oto co mi sie nie spodobało. Bez komentarza! :)cats-crop.jpg To są błędy, a nie taka sobie zabawa. Najbardzie podobały mi sie przejazdy a bramkach, ale nie żeby.....:) Dziadek Kuby W odpowiedzi na Twój post chcę podzielić się wrażeniem, że Ty obecnie, to nie ten sam narciarz. Poddawałeś analizie wszystko, ja bez przerwy słałem ci "dzięksy". Uczyłem sie od Ciebie.Skąd ten pesymizm. Aby jeździć jeszcze długie lata trzeba jeździć dobrze technicznie. Ja to próbuję robić.Największy mój progres nastąpił od kiedy zacząłem udzielać sie na forum (2009). I za to ,ze muszę bronić swojego stanowiska, opinii niezmiernie wszystkim oponentom serdecznie dziękuję.:) :) :)

    Załączone miniatury

    • cats-crop.jpg
    • cats-crop.jpg
    • cats-crop.jpg
    • cats-crop.jpg

    Użytkownik niko130 edytował ten post 30 grudzień 2011 - 14:42

  16. Ja w dużym swiecie nie bywam. Moje otoczenie to instruktorzy na stoku i cała reszta narciarskiego plebsu (włącznie ze mną). Jedna jaskólka wiosny nie czyni. Jeden Małysz to nie to samo co austriaccy skoczkowie. Musi być system, dobre podstawy.Chaos w polskim narciarstwie (polskich szkołach) obserwuję od dawna. Pamiętam ewolucję "skręt jet" , jeżdzony przez ówczesnych demonstrartorow (lata 90-te) to bardziej przypominało siedzenie na sedesie.Karkonoska szkoła - czwórka, sztylpy dokładane do butów, coś Ci mówi. Ksiązkę Jouberta przyćmiwały inne pozycje 'Skret,smig ,tempo.. i inne.Wiadomo to ich autorzy mieli wpływ na styl jazdy. Są stoki gdzie trzeba się wstydzić jazdy z kijkami. Jesli chodzi o wykonanie czegokolwiek na śniegu to priorytetem jest, to co robią narty a potem sylwetka. Zachwyt mój (jazdy z filmu)budzi prowadzenie łuku na krawędziach.Facet ogólnie jedzie sztywno. Film nie pokazuje finezyjnej jazdy , pokazuje mechanizm dobrego skretu. Prosze zwrócić uwagę jak zmienia się ta jazda łukami płużnymi, jak obslizgi pięt zastępuje praca krawedziami ,jak swobodnie jedzie po wargach na śniegu. To wszystko pokazuje po 4 min. i na to zwracałem uwagę. PATRZMY NA SZCZEGÓLY. Będę niezmiernie szczęśliwy jak pokażesz mi jazdę na filmach instruktażowych naszych firm szkoleniowych.Cienki niestety jest dorobek w postaci filmów. Może to jest kolportowane w konspiracji wsród swoich, a może liczą się pieniądze. To co widzę , co jest udostępnione , nie powala mnie. Wolę oglądac film piotrasmolika (szkoda ,że tylko jeden). Może jeszcze raz przeczytaj artykuł. Mam wrażenie , ze pisze o błędach.I nie pisze o błędach moich ,czy moich kolegach ze stoku, a o błędach szkoły polskiej.

    Użytkownik niko130 edytował ten post 30 grudzień 2011 - 11:47

  17. Po ostatnim serwisowaniu nart (ostrzenie) odniosłem wrażenie, ze narty stały sie bardziej toporne, wolniej reagują na próbę skrętu i trudniej utrzymać ślad równoległy.

    Jesli był robione maszynowo i były dobre a ręcznie -masz kłopoty, to chyba tylko winić trzeba wyciągnięcie krawędzi na ostro po sam czubek dziobu i piętek. Gdybyś jeszcze dodał , że po wejsciu w skręt nie chce wyjść ze skrętu to by świadczyło o dobrej technice, a o nartach ,że krawędzie są ? przeostrzone?, nie przytępione? ,a może na całej długości jest grad? Znaki zapytania postawiłem, bo nie bardzo precyzyjnie potrafię określić ich znaczenie a takie są używane na forum.
  18. Lekkość , miękkość, gracja, zwinność czy można to mieć na nartach. Czy można poruszać sie jak Ninja. Tak przyjrzyjmy sie ćwiczeniom na symulatorze (czeskim). W jednym z ujęć widać nawet taki symulator ustawiony na stoku narciarskim. Tylko po to aby ten ruch przenieść od razu na na narty. Tak, ruch który opanowujemy "na sucho" przenosimy na narty. Przynajmniej ja tak robię. Robi to cała rzesza mądrych freestylowców, którzy najpierw przygotowują sie na batucie , równowazni ...itp, aby potem to robić na nartach. Zwróccie uwagę ,że nie każdy na symulatorze robi to "elegancko". Na uwagę zasługują momenty (4,44 , 5,37 , 5,55) . Tu zaprezentowano rozszerzenie ruchu przejscia "z narty na nartę" o ruch tnący (koszący). Pamiętajcie , że nazwy są moje własne. Może ktoś podpowie inne, może już używane w opisie ewolucji. Jest to kompilacja ruchu kosy i ruchu skrętnego stóp. Popatrzcie jak w przeróżny sposób ćwiczą ruch rąk. Kijki, poręcz , bez. Każde ćwiczenie ma swój sens. Tak wykształca sie równowagę. Jak ją mamy możemy zawsze coś "upiększyć" lub spiep...ć :D.

    Użytkownik niko130 edytował ten post 30 grudzień 2011 - 10:04

  19. Demonstrator jedzie poprostu poprawnie. Widoczny impuls skrętny, przeniesienie ciężaru, mocniejsze zakrawędziowanie i skręt gotowy. Nie widzę tam nic nadzwyczajnego.

    Będę szczęśliwy jak Miracledrug pokaże mi film polskich demonstratorów (nie chodzi o stopien w szkoleniu SITN-u) z takim wykonaniem. Wszystko polega tylko na "po prostu poprawnym wykonaniu". To prawda.Zawsze jak patrzę na film chcę zobaczyć dużo ( a szczególnie szczegółów istotnych dla ewolucji). Dziękuję za poprawienie :). Trochę z innej beczki. Warto wiedzieć co włosi sądzą o naszej jeździe. Dlatego dbajmy o szczegóły. http://www.supernarty.pl/blog/show/14

    Użytkownik niko130 edytował ten post 29 grudzień 2011 - 23:03

  20. Nie wiem co było.Mi na pewno nie chodzi o tzw. słowniczek, ale można by było podpiąć. Interesuje mnie głębsze spojrzenie na temat jazdy. Np. interpretacja ruchu , który pokazuje "model" , przejscia palce pięta. Ci którzy ze mna jeździli (ostatnio MarioJ) znają to pojęcie: palce-pięta lub podnosimy piętę , lub jedziemy na paluszkach. Tak samo na filmie na pewno nie chodzi o jazdę łukami płużnymi (tak ładnie wykonanych, nie widziałem dotąd). Proszę popatrzeć jak wykonuje to na krawędzi. Pytanie? Jak on to robi. Film pokazuje. I znowu przypomnijcie sobie rozważania na forum o kącie (krytycznym) ustawienia krawedzi. O tym jak przekonywałem, że trzymanie krawędzi naprawdę nie zależy tylko od kątów, czy odpowiednich nart. Przede wszystkim od własciwego kąta LINII :srodek ciężkości - krawędz narty dolnej. A ten zależy od UKŁADU. Piszmy jak to widzimy, na tak lub nie. Przenieśmy to na stok. Sprawdza się czy nie. Cokolwiek będziemy starali sie wytłumaczyć to patrzmy przez pryzmat RÓWNOWAGI. Trochę skopiuję Freda : Bez równowagi nie ma skrętu. Mario, czy jest tak, że bez gazu nie ma skrętu? Skręt mozna wykonać w miejscu , nie potrzeba gazu. To też pytanie do Was w tym temacie. Jak to widzicie? Edit: poprawiono wg wpisu miracledrug-a

    Użytkownik niko130 edytował ten post 29 grudzień 2011 - 22:42

  21. Często w postach posługujemy się terminami góra-dół, przód-tył, układ dostokowy, dośrodkowy, kontrrotacyjny. Obciążenie dolnej, miękkość bioder, czucie nart , czucie krawędzi. Myslę , ze czas najwyższy podyskutować w jednym temacie. Jak to stosować na nartach, jaki to ma wpływ na płynność jazdy. Zróbmy pracę zbiorową. Dzielmy sie spostrzeżeniami z własnych doświadczeń , wklejajmy filmiki szkoleniowe. Nie własne tylko różnych szkół narciarskich. Z własnego doświadczenia wiem, że nie można opierać się na jednej jedynej szkole. To absurd (jest wiele na to przykładów). Nie szkodzi,że będzie to chaotyczne,ale będzie wszystko w jednym koszu (nie tym do gromadzenia niechcianych plików :D) Na początek wklejam film pokazujący co nieco o pozycji ciała w jeździe , ruchu skrętnym stóp, ruchem "koszącym", tnącym......no właśnie może też uporządkujemy terminologię, aby była jednoznaczność w określaniu ewolucji, ruchu, czynności.
  22. Trzeba mieć pojęcie . Pad to uporządkowane i celowe wykonanie rzutu ciałem. A UPADKI bywają rózne, też jak rzucony worek kartofli (ziemniaków):D Pad powoduje,że wykonujący szybko staje na nogach a jak ma dużą inercję to zaczyna sie młynek. Zawodnicy mają ten element bardzo dobrze opanowany.Może specjalisci jazdy crosowej na rowerach wypowiedzą się o technice upadania.

    jezeli narty to "ograniczenie ruchu" to... "wolnosc zaczyna sie tam gdzie koncza sie narty"

    Wersja orginalna :

    "Wolność zaczyna się tam gdzie kończy się strach"

    W moim przekładzie : Swoboda (wolność) na nartach zaczyna się gdy kończy się strach. Czy ktoś zaprzeczy?

    narty to "ograniczenie ruchu"

    Jesli sa wątpliwosci to popatrzmy na początkujących. Ja dużo osób uczyłem od podstaw. Zaczynało się od zlikwidowania ograniczeń w ruchu a potem likwidacji STRACHU.

    Użytkownik niko130 edytował ten post 27 grudzień 2011 - 21:54

×
×
  • Dodaj nową pozycję...