Skocz do zawartości

Tadeusz T

Members
  • Liczba zawartości

    1 282
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Tadeusz T

  1. Cześć! Pozwalam sobie zabrać głos, bo miesiąc temu testowałem narty dla siebie. Jedne, które sam wybrałem, drugie doradzone na forum. Prawda nie leży po środku. Rację mają obie dyskutujące strony! :D
    • Racje ma Fredo, że obiektywne odróżnienie np. drugiej slalomki firmy A od F, dla narciarza o poziomie np 7 jest chyba niemożliwe - kiedyś próbowałem - ja nie potrafię. Ale jak ktoś o to pyta, to co ma powiedzieć doradzający: Przetestuj, obiektywnie bez sensu, ale subiektywnie słuszne. Pytający wybierze co prawda tę na której jechał jak był lepszy śnieg, ale będzie przekonany, że wybrał optymalnie.
    • Teraz mój przykład, testowałem przez 3 dni narty zupełnie różne: slalomkę i trasa/poza trasą 50%/50%. Fredo, może mi nie uwierzysz, ale przysięgam, że potrafiłem ocenić jak baaaardzo się różnią. Czyli zachęcanie pytających do testowania nart z zupełnie różnych grup chyba ma sens i to obiektywny. Oczywiście, jeśli moje wrażenia i oceny były obiektywne :D.
    • Co ma zrobić odpowiadający, jak pytający mówi: "poziom 7, czy to ma być RX 6, czy RX 8". Tylko, że ten pytający może mieć naprawdę poziom max 5. Czyli odpowiedź: przetestuj obie te narty i RX 4 na wszelki wypadek chyba jest OK. Przypuszczam, że jeśli poziom jest 4-5, to na RX 8 będzie się takiemu pytającemu po prostu źle jeździło. Ale oczywiście test może wypaść odwrotnie w zależności od warunków.
    Podsumowując:
    • Duża część takich testów jest nieobiektywna, ale subiektywnie są OK.
    • Doradzający nie jest duchem świętym i próba jazdy może (choć nie musi) zweryfikować zarówno wybór doradzającego, jak i samoocenę pytającego. :rolleyes:
    Pozdrawiam. Tadek.
  2. ... Czy mógłbys zamieścić takie skany jak o smigu S ...

    Cześć! Zamieszczam skany całej "techniki wężowej" opisanej przez Jouberta i Vuarneta w książce "Jak doskonalić się w narciarstwie". W nowym poście bo gdzieś uciekła możliwość edycji. :) Pozdrawiam. Tadek

    Załączone miniatury

    • J-V doskonalenie 126.jpg
    • J-V doskonalenie 127.jpg
    • J-V doskonalenie 128.jpg
    • J-V doskonalenie 129.jpg
    • J-V doskonalenie 130.jpg
    • J-V doskonalenie 131.jpg
    • J-V doskonalenie 132.jpg
    • J-V doskonalenie 133.jpg
    • J-V doskonalenie 134.jpg
    • J-V doskonalenie 135.jpg
    • J-V doskonalenie 136.jpg
  3. Witam Tadeusz Myslę, że ten wąż to wymysł tłumacza ale sama technika jest faktem. ...

    Dokładnie tak myślę.

    Witam Tadeusz ... Czy mógłbys zamieścić takie skany jak o smigu S (ale konicznie w takiej pojemności bo te pierwsze nie nadaja sie do druku ewentualnie przsłać mi na maila - jest w profilu) byłbym bardzo wdzięczny...

    Wieczorem postaram sie to załatwić. Pozdrawiam.
  4. Witam ... iloma smigami mógłbym zjechać a Wy - mam nadzieje - uzupełnicie jeszcze ta listę. ...

    Cześć! Postanowiłem Ci trochę pomóc i spisałem wszystkie śmigi z obu książek Jouberta. Joubert, Vuarnet: "Jak doskonalić się w narciarstwie": 1. Śmig o szerokim śladzie 2. Śmig oporowy 3. Śmig hamujący 4. Śmig klasyczny 5. Śmig z wypchnięciem bioder w puszystym śniegu 6. Śmig wężowy :rolleyes::D *) 7. Śmig avalement Joubert: "Jak samemu nauczyć się jeździć na nartach": 1. Śmig szeroki 2. Śmig oporowy 3. Śmig hamujący 4. Śmig hamujący z oporem (dolnym) 5. Śmig klasyczny 6. Śmig w puchu przez nadrzucanie bioder 7. Śmig S (z połknięciem - avalement) Joubert wymienia także śmigi, które dokładnie opisuje jako wiraże: 1. Śmig cięty z wychylenia 2. Śmig z cięciem tyłami 3. Śmig z wciąganiem nóg na muldach 4. Śmig z odbicia Chyba niczego nie pominąłem. To będziesz miał co robić przy najbliższym wyjeździe! :D:D:D *) Co prawda niektórzy twierdzą, że technika wężowa jest wymysłem tłumacza, ale w polskim tłumaczeniu opisana jest na
    • 10 stronach i zilustrowana:
    • 3 rysunkami kreskowymi (poznaję rękę mistrza Jouberta ),
    • 3 zrastrowanymi fotografiami poklatkowymi (poznaję sylwetkę Patrica Russel),
    • 2 seriami po 8 fotografii z zawodów, przedstawiających J. Melquinod i B. Kidda.
    • Na zakończenie opisu tej techniki, autor stwierdza, że lepsza jest technika avalement i pewnie dlatego nie wraca do niej w następnej książce.
    Pozdrawiam. Tadek.
  5. Cześć! Nie mam oryginałów Jouberta, opieram sie tylko na tłumaczeniach.
    • Terminy "kristiania i śmig wężowy" pojawiają się tylko w pierwszej z wymienionych książek "Jak doskonalić się w narciarstwie". Opisany jest pod koniec książki tuż przed opisem techniki avalement. Nie jest to coś nieokreślonego, tylko bardzo precyzyjnie opisane ewolucje, różniące sie zasadniczo od poprzednich, a także, ale już w niewielkim stopniu, od techniki avalement. (pierwsze trzy podrozdziały 4 rozdziału, trzy następne podrozdziały to opis avalement).
    • Technika wężowa jest podobna do avalement, ale jednak się od niej różni. Opisy tych technik zamieściłem, więc jak ktoś ma ochotę, może porównać.
    • W obu książkach tłumaczonych przez różnych ludzi, pojedyncze zakręty nazywane w pierwszej "krystiania" a w drugiej "wiraż" są rozróżniane od "śmigu" rozumianego jako serię ewolucji - zakretów, gdzie zakończenie poprzedniego zakrętu jest rozpoczęciem następnego. Promienie zakrętów nie mają nic do rzeczy. Tak jak pisze Mitek, w obu książkach opisany jest szereg najróżniejszych śmigów.
    Pozdrawiam. Tadek.
  6. Witam, może jestem zboczony, ale zamierzam zabrać moją przyszłą na podróż poślubną na narty na kilka dni. :o Pieprzyć Egipty, Tunezje i inne Wyspy Kanaryjskie. :eek: Po naszym weselu na początku listopada zamiarzamy wyskoczyć na kilka dni na lodowiec. Co sądzicie o tym pomysle? ... :confused: Marcin

    Hmmm. Zastanów się, czy Ona też tak kocha narty jak ty. W tej chwili Ona z radością pojedzie tam gdzie ty chcesz. Ale jeśli to zrobi tylko dla ciebie, to niestety kiedyś sobie o tym przypomni. Podróż poślubna to bardzo delikatna sprawa. Jeśli ktoś ma się poświęcić, to akurat w tym przypadku powinieneś być ty! Oczywiście zdarzają się dziewczyny, które maja fijoła na punkcie nart i jeśli twoja Pani do nich należy to pomysł dobry. Pozdrawiam. Tadek PS. Co ja tu wypisuję!!! To forum narciarskie, czy porady sercowe!!! :D:D:D
  7. Cześć! To dla porównania 5 stron o śmigu S z książki G. Jouberta "Jak samemu nauczyć się jeździć na nartach". Piąta strona to fantastyczna fotografia poklatkowa Patrica Rusella. Pozdrawiam. Tadek.

    Załączone miniatury

    • J - Jak samemu 142-143.gif
    • J - Jak samemu 144-145.gif
    • J - Jak samemu Patric smig S.jpg
  8. ... Nijak nie mogę zobrazować sobie pierwszego opisu, to ("przerzucenie nart bokiem"). Nie mam wprawdzie litaratury na ten temat ale mam przed oczakmi te poklatkowe zdjęcia prezentujące skręt S i pamietam że to była naprawdę płynna i elegancka ewolucja do której nie pasuje mi to "przerzucenie" A co do powyższego opisu techniki wężowej to to po prostu kalsyczne wedeln. Pozdrawiam

    Cześć! Mam nadzieję, że ten opis techniki wężowej - 3 strony z 11 dotyczących tej techniki z G. Joubert, J. Vuarnet "Jak doskonalić się w narciarstwie" wyjaśni wszystkie wątpliwości. Pozdrawiam. Tadek. W razie dalszych wątpliwości piszcie prywatnie.

    Załączone miniatury

    • J-V doskonalenie 133 .gif
    • J-V doskonalenie 134-135 .gif
  9. Witam Moja propozycja jest taka: Suma punktów: - Nasza skala ( być może warto rozważyć zamiane najwyższych ptk. na Filinatorskie klub coś w podobie. - Freeride ( oceniasz się w skali 2 -5 (0 dajesz sobie gdy nigdy nie jeździłeś po głębokim sniegu) - Freestyle ( oceniasz się w skali 2-5 ( 0 gdy nigdy nie byłeś w snowparku - Zawody ( oceniasz w skali 2-5 ( 0 gdy nigdy nie startowałeś w zawodach) - Muldy ( oceniasz w skali 2-5 ( 0 gdy nie wiesz co to są muldy) - Fun ( oceniasz w skali 2-5 ( 0 gdy nie wiesz co to jest fun) - SkiTouring ( oceniasz w skali 2-5 ( nigdy nie podchodziłeś lub szedłeś na nartach dłużej niż 30 minut) - Telemark( oceniasz w skali 2-4 ( 0 nigdy nie miałeś nart (tego typu) na nogach) - Snowboard ( oceniasz w skali 2 -4 ( 0 nigdy nie jeździłeś) Najprostszy system, czy raczej podstawa systemu. W sumie można zebrać 48ptk. Jeżeli ktos potrzebuje uściśleń w dyscyplinach to pytajcie lub piszcie jak mogoby to wyglądać. Pozdrawiam

    Myślę, że zarówno w Twojej jak i mojej propozycji sumowanie punktów nie ma specjalnego sensu. One mogą funkcjonować tylko jako ankiety. Tak jak pisał Filinator, gdybym się trochę przyłożył i zjechał parę razy w snowparku (oczywiście nie robiąc żadnych szaleństw) i na desce to by wyszło, ze jestem lepszy od Hermana. :D:D:D. A chyba nie o to chodzi. Pozdrawiam. Tadek.
  10. najwcześniej był skręt S, który polegał na przerzuceniu nart bokiem w kierunku skrętu z widocznym uniesieniem jednej narty (wewn.) w momencie zmiany krawędzi późniejszy był skręt odrzutowo-ślizgowy, w którym ruch ten byłbardziej płynny z klasycznym "połknieciem" (z zachowaniem kontaktu ze śniegiem obu nart) a jesli chodzi o technikę wężową to odciążenie z "odbicia" zastąpiono ruchem ciała wyrzucająym na zewnątrz narty w celu zakrawędziowania, a następnie przeniesienie środka ciężkości do przodu z pochyleniem tułowia w dół od stoku...ślizgi i krawędzie utrzymują stały kontakt ze śniegiem mniej, więcej ;) chyba to ściągnąłem z Vysata Kazimierz - Rozwój technik narciarskich, ale sprawdzę jeszcze źródło - dość dawno to pisałem (taka mała praca ;))

    U Jouberta chronologia i ocena tych technik są chyba odwrotne, ale nie ma o co kopii kruszyć, niech się kłócą Joubert z Vysatą :D. W końcu to już tylko zamierzchła historia :). Pozdrawiam. Tadek.
  11. skręt S i technika wężowa to dwa różne rodaje skrętu -jak poodkurzam mieszkanko to Ci opiszę różnice ;):)

    Wiem! W "Jak doskonalić..." Joubert opisuje możliwość jazdy ciętej techniką a) wężową B) avalement - ze zdecydowanym wskazaniem na nią. A skręt S z tego co pamiętam wykorzystuje avalement. Będę Ci wdzięczny za opis różnic, bo mówiąc prawdę, wiedząc że to nie to samo, nie bardzo kojarzę czym się różnią. Pozdrawiam. Tadek.
  12. Skala-ale komu?Jakoś nie mkam potrzeby się kwalifikować,tylko nie za bardzo wiem czemu

    Jest tylko jeden, ale za to szalenie istotny i ważny powód. Dla zabawy!!! :D Pozdrawiam. Tadek. PS. A, jest jeszcze jeden. Dla sporej części użytkowników forum jest motywacją do nauki, do doskonalenia umiejętności narciarskich. Wstyd się przyznać, ale dla mnie też.:)
  13. Dzięki za odwiedzi. ... Teoria jazdy zawsze zostaje w tyle, praktyka robi swoje. Pod praktykę podrabia się teorię.....:)

    Jasne. Joubert i Vuarnet podpatrzyli avalement - połykanie i jazdę na krawędzi u Jean-Claud Killy, robiąc mu setki zdjęć poklatkowych. Potem nauczyli tego już świadomie Patrica Russel. Gustawo Thoeni chyba doszedł do tego sam z siebie podobnie jak Jean-Claud Killy. Pozdrawiam. Tadek.
  14. Myslę,ze dla doboru nart (rekreacja:tylko trasa, a moze i poza trasą) wystarczy ta forumowa skala, a kto się chce wycenic technicznie- to jestem "za" za stworzeniem tej więcej technicznej skali o ktorej mowil Tadeusz T.;) Sam jestem ciekaw co mi zostanie...:D

    Projekt nawet nie skali tylko ankiety wymyśliłem na wyraźne zapotrzebowanie MirkaN dotyczące właśnie doboru nart. Nawet pomyślałem, że ktoś pytający o narty powinien wypełnić tego typu ankietę, nawet jeśli skala pozostanie stara. Ale na ile taka ankieta jest potrzebna i jak dokładnie powinna wyglądać, powinni wypowiedzieć się koledzy doradzający w tym dziale. Jeśli chodzi o skalę, to jestem w kłopocie, bo z jednej strony zgadzam się z Jaro76, że stara jest kultowa i powinna zostać, a z drugiej bardzo podoba mi się ta częściowo moja (ale także MirkaN i OldSnowJunky). W końcu to nasze dziecko :D:D. Podpieram sie tu kolegami, a nawet nie wiem, czy ta skaloankieta im sie podoba. Jak na razie się nie wypowiedzieli, a szkoda. Baaaardzo też podoba mi sie modyfikacja Filinatora. Dzięki niej prawie bez kłopotu załapię się na 8, a 8,5 będzie wymagało ciężkiej pracy, ale jest w zasięgu :D:D:D. Pozdrawiam wszystkich. Tadek. PS. W skaloankiecie do trzech przykładowych dziedzin dodatkowych koniecznie trzeba dodać fan i freestyle. Czyli było by ich 5 w kolejności alfabetycznej :D: Fan Freeride Freestyle Jazda zawodnicza Muldy Jak o czymś zapomniałem to proszę się upominać.
  15. Cześć! Po raz pierwszy w opis technik ciętych pojawił się w polskiej literaturze w roku 1972 w polskim tłumaczeniu książki "Comment se perfectioner a ski" autorstwa G. Joubert'a i J. Vuarnet'a w tłumaczeniu Tomasza Falkowskiego pod tytułem "Jak doskonalić się w narciarstwie". Tłumacz nazywa ją techniką wężową (krystiania wężowa i śmig wężowy). Autorzy i za nimi tumacz używają także określenia "technika cięta" i zalecają stosowanie zakrętów avalement (nie tłumaczone) umożliwiających zapoczątkowanie skrętu i prowadzenie nart na krawędzi. Pozdrawiam. Tadek. PS. Po raz drugi opis technik ciętych pojawił się w polskim tłumaczeniu "Pour Apprendre Soi Meme a Skier". Tłumaczone było wydanie francuskie chyba z roku 1970 (w każdym razie prawa autorskie są z tego roku). Polskie wydanie ukazało się w 1976 roku w tłumaczeniu Jerzego Szperkowicza pod tytułem "Jak samemu nauczyć się jeździć na nartach". I właśnie tam pojawia się określenie "wiraż S" i "śmig S"
  16. .... Przykładając ją literalnie to mi wychodzi ocena circa 6. Co wydaje mi się nieco mało, ale być może to "mało" wynika z megalomani jaką każdy w sobie jakoś nosi... :D Pozdrawiam, Kuba

    A mnie wychodzi 4. :mad::mad: I też myślę, że to trochę mało. Ba - buntuję się przeciw temu! A może ten bunt to opisywana przez Kubę megalomania? :mad: Mitek jesteś okrutny domagając się bym zamienił 7 na 4. :eek: Przecież tytuł tego wątku to: "Kto wskoczył na wyższy poziom w naszej skali..." :D To ja wczoraj pisałem, że zrobiłem pierwszy krok, do przyszłego awansu. A dzisiaj okazuje się, że spadłem o 3 stopnie! :eek: Koszmar. Pozdrawiam. Tadek.
  17. Mitku! Nie ustosunkowałeś się do tego, że opis 7 ewidentnie opisuje lepiej jeżdżącego od opisu 8,5. Przecież to jest absurdalne. Dla mnie skala 20 punktowa jest chyba zbyt szczegółowa. Brakuje zdecydowanego rozróżnienia poszczególnych stopni. Dlatego dochodzi do paradoksów jak w p 7 i 8,5. Pozdrawiam. Tadek
  18. Może się czepiam, ale ta "nowa" skala wg mnie jest zła i w ogóle i w szczegółach. Oto przykład: 7 – Jeździsz szybko ze stylem w każdych warunkach i po wszystkich trasach. Masz za sobą próby jazdy na tyczkach, umiesz kilka ewolucji fun lub Freestyle, potrafisz jeździć w puchu i ciężkim wiosennym śniegu choć wymaga to dużej koncentracji i czasem kończy się upadkiem. Kwalifikujesz się na kurs PI. 8,5 – Prawdopodobnie jesteś instruktorem narciarstwa, czujesz się świetnie w niektórych dziedzinach narciarstwa ale brakuje ci jeszcze niektórych umiejętności i doświadczenia. Jeździsz pewnie, szybko i poprawnie stylowo w każdych warunkach. Nie zawsze jednak wygląda to efektownie i wiesz że możesz jeszcze poprawić drobne błędy. Dla mnie wg tego opisu to ten z 7 jest lepszy od tego z 8,5 :D Wystarczy tyko usunąć informacje o "instruktorstwie", które nie są opisem umiejętności i zamienić kolejność :rolleyes:: 7. czujesz się świetnie w niektórych dziedzinach narciarstwa ale brakuje ci jeszcze niektórych umiejętności i doświadczenia. Jeździsz pewnie, szybko i poprawnie stylowo w każdych warunkach. Nie zawsze jednak wygląda to efektownie i wiesz że możesz jeszcze poprawić drobne błędy. 8,5 Jeździsz szybko ze stylem w każdych warunkach i po wszystkich trasach. Masz za sobą próby jazdy na tyczkach, umiesz kilka ewolucji fun lub Freestyle, potrafisz jeździć w puchu i ciężkim wiosennym śniegu choć wymaga to dużej koncentracji i czasem kończy się upadkiem. To jak to ma być???:rolleyes: Pozdrawiam. Tadek.
  19. Witam Podoba mi się nowa wersja skali ocen umiejetnosci. Pomimo, iż wprowadza podstopnie to jest bardziej klarowna i - co moim zdaniem bardzo ważne zbiezna z oceną umiejetności stosowana w zawodach instruktorskich oraz z pewnymi normami jakie są przy okreslaniu umiejętności kandydatów na instruktorów czy tez instruktorów stosowane. Teraz nie mam problemu z ocena swoich umiejetności w tej skali. Postuluje aby uczynic ją obowiązującą na forum. Brawa dla twórcy Pozdrawiam Mitek

    A mnie się nie podoba. Za bardzo uzależnia poziom od rodzaju techniki. Według tej skali mam 4, a karwingowi królowie oślej łączki, dla których ta łatwiejsza czerwona w Białce jest zdecydowanie za trudna i nie plamią się jazdą po niej, dadzą sobie 6. Żeby nie pisać o mnie. Weźmy taki przykład. Doskonały narciarz z jakichś powodów miał 7 lat przerwy. Dalej jeździ fenomenalnie szybko w każdych warunkach. Jest doskonały na muldach i głębokim śniegu. Ale jeszcze nie próbował nowej techniki, nawet nie ma nowych nart. Czaruje umiejętnościami na starych dwumetrowych. Według starej skali ma 9. Czy teraz według nowej ma sobie dać 3 ???!!!! colission75 napisała: "Hala szrenicka...hm...nie byłam, więc nie wiem. Ja też boję się wysokości, na trasie nr 13 (tej nowej-czerwonej) na Białce to stałam na górze 10 minut zanim zdecydowałam sie zjechac...A do tego byly tam takie muldy ze szok" Ta nowa czerwona 13 w Białce jest całkiem stroma i trudna. Jej nachylenie odpowiada mniej więcej Golgocie w Szczyrku. To prawdziwa czerwona trasa w przeciwieństwie do tej drugiej czerwonej, która wg mnie powinna być niebieska. Pozostałe w Białce spokojnie powinny być zielone. A Halę Szrenicką raczej trudno zaliczyć do stromych. :):cool: Ale to jest względne. Dla osoby początkującej oczywiście jest stroma. Pozdrawiam. Tadek.
  20. ... teraz.pytanie czy tylko mnie bolą nogi już podczas drugiego zjazdu ze stoku o powiedzmy długości 3 km. tak że trzeba się zatrzymać i odpocząć?pozatym mam dziwne wrażenie że nieposuwam sie w nauce tylko powielam stare błędy.

    Jazda na "ostatnich nogach" to jedna z głównych przyczyn kontuzji. Nikt nie każe Ci jechać całej trasy bez przerwy. Musisz tylko wiedzieć gdzie można się zatrzymać. (Z grubsza miejsca z boku trasy, najlepiej w rozszerzeniu, doskonale widoczne dla nadjeżdżających z góry). Proponuję Ci taką taktykę (niedawno ktoś ją opisywał, niestety nie pamiętam kto i w którym wątku - chyba Fredowski, ale nie jestem pewien)
    • Jeśli to możliwe zaplanuj miejsce postoju jeszcze zanim ruszysz.
    • W czasie jazdy spróbuj powtórzyć, to co robiłeś z instruktorem.
    • W trakcie postoju przemyśl co Ci wyszło, a co nie.
    • Zanim ruszysz zastanów się gdzie się zatrzymasz i co tym razem będziesz ćwiczył.
    • Planuj odcinki na tyle krótkie, byś przejeżdżał je bez zmęczenia.
    Pozdrawiam. Tadek.
  21. ... Zdecydowanie jazdę na muldach trzeba "UMIEĆ" żeby "POLUBIĆ":D ...

    Z tym zdaniem będę polemizował. zdecydowanie można lubić, ba nawet kochać - nie umiejąc. Przypomina to wtedy miłość bez wzajemności do pięknej, niedostępnej i zimnej jak śnieg kobiety... :D Pozdrawiam. Tadek.
  22. ... Zobacz co robi Cuche - to mój najlpszy przykład. Ile niepotrzebnych ruchów, to rozgarnianie kijami - jakby pływał. Jakby teraz ktoś słabo jeżdżący zaczął to nasladować to wyglądałby jak nieudana karykatura Cucha (jeszcze tylko odpowiednia mina). Na tym właśnie polega róznica pomiędzy jazdą zawodniczą i instruktorską. Oni jeżdżą skutecznie (każdy inaczej ale skutecznie dla siebie), instruktor musi jechać i uczyć tak żeby było to poprawne, ekonomiczne i umozliwiało dalszą naukę. Jutro planuję Szczęśliwice koó 10,00 - może 11,00 najpóżniej. Trochę zależy od pogody, głownie wiatru, bo jak bedzie padał deszcze bez wiatru to chyba pójdziemy - tam i tak jesteś cały mokry (sopodnie na zmianę). Obiecałem więć informuję, choć głup[io mi namawiać bo na nartach to tam się nie najeździsz. Ale miło byłoby się spotkać. Pozdrawiam

    Dlatego Cucha nie wymieniłem, bo on robi jakieś dziwne rzeczy :D. Pewnie coś ćwiczył - poprawiał??? Ale pozostali jadą genialnie. Mogę się na te przejazdy gapić dziesiątki razy. Gdyby tak od tego patrzenia coś przeszło na mnie!!! :P :D W liście prywatnym zapomniałem podziękować za zaproszenie. Jak już wiesz niestety obowiązki. Ale może się jeszcze uda na prawdziwym śniegu. Pozdrawiam. Tadek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...