Skocz do zawartości

Robak

Members
  • Liczba zawartości

    220
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Robak

  1. Robak

    Spinderovy Mlyn

    Dla mnie pojechać w góry to znaczy pojechać na dłużej niż dzień czy dwa, za daleko po prostu:eek:. Szklarska Poręba czy Karpacz są zdecydowanie za słabe bym jechał taki kawał na raptem parę tras, dlatego też jezdżę na Podhale (bo mam tam kilka niezłych miejsc oraz miłych ludzi z którymi jest mi przez czas pobytu niezwykle przyjemnie) albo w Alpy z przyczyn wiadomych. Czechy (np. SM) są fajne ale to tylko namiastka dobrej jazdy a i warunki w porównaniu z alpejskimi stokami niewspółmierne zatem Czechy pomijam i dokładam 500 km w kierunku Austrii. Oczywście że dla kogoś kto mieszka na Dolnym Śląsku to ciekawa i rozsądna alternatywa. Jest jeszcze tzw. niewykorzystany potencjał, np Szczyrk który jest przykładem "chorego" podejścia do wszystkiego. Gdyby tak (marzenie) wszyscy dogadali się ze sobą, to cały rejon Szczyrku byłby naprawdę rewelacyjnym miejscem na narty z ilością tras bijącym ośrodki czeskie, tyle że tak nie jest i stąd te ciągnące sie dysputy. Po prostu ze względu na odległość mam inne spojrzenie w tejże materii. Gdyby w Szwecji było taniej to kto wie czy nie wybierałbym się wtedy na północ. Z Gdańska wszędzie daleko. Pozdrawiam
  2. Robak

    Spinderovy Mlyn

    trochę odstaje Dla mnie z Gdańska to naprawdę niewielka różnica Austria, Czechy czy Polska. Robię tzw. misz-masz i wychodzi mi tak tanio Polska, frajda Austria. Na Czechy nie ma miejsca ani taniej jak w Austrii ani nie wiele lepiej jak w Polsce a drożej. Kto chce niech jedzie.
  3. Robak

    Karnety pytanie !!!

    Naliczanie punktowe zawsze wychodzi drożej ale ma też swoją zaletę że: a) jeśli stwierdzisz że nie ma sensu jeździć bo np. za dużo ludzi albo warunki sa kiepskie c) albo jak Ty np. stwierdzisz że jeżdżenie na nartach to strata czasu (ani się waż tak powiedzieć) to niewykorzystane punkty na karcie punktowej można z powrotem zamienić w gotówkę.
  4. Na początek należałoby poprawić nazwę wątku, to nie Biały Dunajec a jak słusznie wyżej już zauważono jest to Gliczarów Górny. Teraz coś o stoku i to tak z mojej strony, tak bez lukru. Długość większa niż podana bo ok. 600 m i tyle ma, nachylenie nawet nie zgorsze, stok sztucznie naśnieżany co ma też i swoje złe strony bo bywa czasami bardzo twardy. Parking znajduje się przy drodze do Bukowiny T. i do wyciągu trzeba zjechać na nartach, czasem przez pólko dla dzieci (wtedy łatwiej) a czasem obok tego pólka po momentami dość stromej i nie zawsze dobrze przygotowanej dojazdówce. W zamian za to jeden punktowany wjazd do góry to w zasadzie wyciągnięcie narciarza po to by nie musiał drałować pod górę do samochodu z kapcia. Czyli na 10 wjazdów ten jeden jest jakby stratny. Niby nic ale szkoda że nie ma tego gratisu na dojazd :mad:. Dalej, dość istotnym mankamentem tegoż stoku jest jego zakończenie gdy z w miarę szerokiej trasy trzeba się zmieścić na wąską rynnę o szer. ok 10 m z jednej strony sąsiadującą z ogrodzeniem podejścia do wyciągu z drugiej zaś bardzo głebokim rowem czy też uskokiem. Trzeba też powiedzieć że w tym wąskim gardle czasem ustawia się kolejka narciarzy do wyciągu. Bardzo często jest tak że małe, kilkuletnie pociski walące na krechę mają w tejże kolejce jedyne miejsce do zahamowania (choć jeżdżą bez zahamowań) i widziałem już tam (przed kilku laty osoby naprawdę nieźle poturbowane). Mamusie tych pociech z reguły zajmują miejsca w knajpce posiadającej szerokie okna widokowe. To taki właśnie styl tam w "U Stenii", mamusie popijające piwko i dzieciarnia waląca na "krechę". P.S. Są to moje subiektywne odczucia sprzed kilku laty. Od dwóch sezonów stok ten omijam więc aktualny stan rzeczy mogł się zmienić na inny niż przeze mnie opisany .
  5. Robak

    Życzenia urodzinowe.

    O.TISK Ja również przyłączam się i życzę zdrowia, uśmiechu oraz wszelakiej pomyślności, a do tego taka "okrągła rocznica". pzdr
  6. To pierwsze zdjęcie to jest to "siodełko" pośrodku trasy ?, czy początek 13-ki ?, bo jeśli początek to bardzo krótka ta trasa.
  7. Byłem wczoraj 19 - 21. Warunki takie średnie. Dużo jest wyjeżdżonego sniegu (mowa o sztucznym bo prawdziwego napadało niewiele) mocno ubitego, twardego ale nie lodu oraz sa miejsca gdzie jest dużo z kolei rozmiękłego. Tak więc warunki sa mieszane, góra twarda, dół miekki. Czynne były tylko wyciągi B i C (ten drugi uruchomiony był gdy było troche więcej ludzi). W dolnej części pośrodku stoku głównego brak sniegu zupełnie (ale i od początku go tam nie było), ratrakowano stok przy wyciągu A zapewne po to by nie dopuścic do większego wytopienia. Wyciąg dla dzieci na przeciwstoku także był czynny. Z powodu raczej dodatnich temperatur warunki zapewne będą się pogarszać, chyba że będzie mróz lub opady śniegu ale póki co da się pojeździć. P.S. Info dla Lutka. Na parkingu oczywiście błoto ale nie aż tak wielkie jak już nieraz tam bywało, można rzec że w normie.:cool:
  8. Bywam w Gliczarowie już kilka lat. Co do nartkowania tam właśnie, to jest tak. Na Stołowym sa 3 talerzyki. Dwa w jednym miejscu i na końcu przysiólka jest jeszcze jeden. Wszystkie są wybitnie do nauki i długości ok. 300m. Takie w sam raz na rozgrzewke lub wieczór (bo sa oświetlone) po kolacji co by jeszcze przed zaśnięciem troche nogi pomęczyć. Ceny śmieszne bo i wyciągi niewielkie. Jest też stok w Gliczarowie "U Steni" zdecydowanie już trudniejszy od tych małych ale niezbyt długi bo ok. 600m oraz obok takie małe "pólko" dla dzieci. Jest knajpka, piwko, herbatka i cos na ząb. Cen za orczyk "U Steni" nie pamietam bo dawno tam nie jeździłem. Jest jeszcze jeden wyciąg "Sami Swoi" lokalizacyjnie umieszczony w Gliczarowie Dolnym ale koniec wyciągu jest na górze już w Gliczarowie Grn. Znajduje się on po drodze z Gliczarowa do Białego Dunajca. Stok jest raczej trudny i naprawdę niezły, świetnie utrzymany i bez tłoku (nawet w ferie, o ile jest OTWARTY !!!) ok. 750 m długości. Uwaga na samym dole krótka "ścianka". Jest też trasa objeżdżająca tę główna trasę (patrząc z góry po lewej stronie) taka rodzinna, choć mankamentem jej jest to że niemal cały czas w trawersie, no i końcówka dośc trudna (dla początkujących). Stok oświetlony, parking na dole i u góry, tam niewiele miejsc bo może z kilkanaście samochodów się zmieści (ale kilkunastu samochodów nigdy też nie widziałem). Największy mankament tego stoku to wyciąg orczykowy podwójny (kotwica) dość wolny i z zasady (luzy na stoku) jedzie się nim pojedynczo co może nie być łatwe jak i bardzo męczące. Gliczarów generalnie służył mi jako baza wypadowa do jazd w BT lub MC i w innych miejscach. Na pewno jest tam cicho i spokojnie i duża gwarancja śniegu. Byłem tam w marcu ub. roku gdy w BT i MC ze śniegiem było krucho a tam były zupełnie super warunki. Wysokośc Gliczarowa to wyżej niż Kotelnica Białczańska. I jeszcze jedno mało połączeń autobusowych do Gliczarowa, od dwóch lat jeżdżą już busy. Jeśli chodzi o samochody to bezwarunkowo trzeba mieć ze sobą łańcuchy, śniegu tam sporo jak pisałem a podjazdy sa tam doprawdy bardzo strome i niektóre bardzo długie. Jeśli jest świeży śnieg w Białym Dunajcu odradzam jazdę do Gliczarowa Grn na skróty zaraz na lewo za mostem w Białym Dunajcu. Lepiej pojechać dalej przez Poronin, Bukowinę. Dalej ale zdecydowanie łatwiej. P.S.Czas temu jakiś były plany co by stworzyc stok biegnący od wysokości parkingu stoku 'U Stenii" w dół w kierunku drogi Poronin - Bukowina. Sądzę że byłaby to niezła trasa długości ok. 1500 m i raczej "czerwona". Na planach się jednak skończyło. Co do dalszych pytań to proszę na PW.
  9. Za wyjątkiem "zadeptywaczy" kolejkowych:eek:
  10. Ale w sumie i tak jeansy byłyby wygodniejsze niż jak to czasem zdarza się spotkać palta (bo inaczej tego nazwać nie można) do kolan albo i niżej:eek: i szusujących w nich narciarzy. A na serio. Jeśli autor wpisu ma mało pieniążków to po odwiedzeniu lumpeksu coś tam zawsze znaleźć można w cenie 3-5 piw i będzie to lepsze niż jeansy.
  11. "Przesunięta godzina otwarcia: SOBOTA 05.01.2008r. godz.14.00 !!!" To komunikat ośrodka, he, he. Rozumiem to że stok w Przywidzu powierzchniowo bije Wieżycę co najmniej dwukrotnie ale ... wątpliwości pozostają. Jak pisał Lutek, zarządzający ośrodkiem są być może niepoważni. W zeszłym roku można było zwalić na kiepską zimę ale teraz choć opadów śniegu nie ma to od 16 dni (z może dwoma przerwy) są cały czas spore mrozy a od kilku dni niżej nawet niż -8 stopni (i to w Gdańsku). Istnieją idealne warunki do śnieżenia dobrym sztucznym śniegiem.
  12. Jeśli nie masz rzeczywiście dużych funduszy a masz w pobliżu sklep z militariami to proponuję Tobie zajrzeć do takiego sklepu i daję słowo że znaleźć można tam bardzo ciekawe i niedrogie rzeczy. Niemal co drugi "parapeciarz" jeździ w strojach z demobilu a i co któryś z narciarzy FS także. Ja kupiłem sobie np. takie spodnie (podany link z Allegro jest tylko przykładem towaru o którym piszę) http://allegro.pl/it...e_promocja.html i uważam że są fajne a że posiadają wzorek maskujący, no to co . Za taką cenę . Oczywiście są one cienkie (spodnie jak wyzej) ale z klejonymi szwami, odporne na wiatr i wodę a to jest ich głównym zadaniem. Same spodnie to byłoby za mało, można do nich dokupić ocieplacz ale wymagałoby to interwencji krawieckiej polegającej na skróceniu nogawek (w ocieplaczu), Ja natomiast zakładałem oczywiście bieliznę "termo". Nawet ta najtańsza na Allegro jest w miarę przyzwoita i da się ją połączyć z ww spodniami. Tu też link dla (zupełnie przypadkowej jako przykład osoby zajmującej się sprzedażą bielizny "termo") http://www.allegro.p...php?uid=7283353 Zgadzam się z wypowiedzią "srebrnego" że gdybym miał kupować ubranie na narty nie patrząc na cenę to wybrałbym kolekcję Lasse Kjus'a. REWELACYJNA i pięknie skrojona i wykonana. Tylko ta cena :eek:.
  13. Co prawda temat skierowany był do Pueblo ale tak On jak i Ja zakupiliśmy te buty na tej samej aukcji. Wczoraj właśnie miałem tę być może przewagę nad Pueblo że mogłem wypróbować ich możliwości bezpośrednio na stoku w Wieżycy. Powiem tak, że jak dla mnie przeszły bardzo pozytywną weryfikację. Nie miałem na początku mocno spiętego buta, po to by noga mogła w miarę komfortowo ułożyć się do wkładki, później po kilku zjazdach trochę je dopiąłem mocniej. Nie utraciły swego komfortu. Czy warte tej ceny. Myślę że tak, bowiem za niecałe 450 złotych za parę butów to naprawdę niewysoka cena. But ten bardzo dobrze trzymał piętę a sztywność jaką posiada była jak na razie w zupełności wystarczająca (tu trochę nieobiektywnie bowiem stok w Wieżycy nie jest w żaden sposób szczególnie wymagający). Co do "cantingu" jest taka regulacja ale tylko z jednej strony. Nie musiałem regulować, nie mam na szczęście nóg "kawalerzysty". To dopiero pierwszy raz w tych butach ale jak podkreśliłem wyżej zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. Co do zapytania o te skorupy do modelu FOIL, to sądzę że to taki "hłyt marketinkofy". W zeszłym roku syn kupował Langi CRL i były w sklepie również Langi (nie pamiętam ale chyba CRL FR) do freestyle'u które od zwykłych CRL różniły się tylko inną wkładką i kolorem skorupy.
  14. Właśnie wróciłem z Wieżycy na którą pojechałem pod wieczór ok. 18-tej. Stok uruchomiono właśnie dzisiaj o godz. 10 rano. Ponieważ w Gdańsku jest temperatura dodatnia na Wieżycy było ok. 0 stopni a moim zdaniem (choć termometru nie miałem ze sobą) była nawet wyraźnie dodatnia. Szkoda tylko że nie zaczęto naśnieżać już od piątku czyli 22.12 bowiem były mrozy a teraz niestety już nie. Ale wracam do tematu stoku i warunków na nim panujących bo to w sumie teraz jest najważniejsze. Tak więc stok nie jest cały naśnieżony (i raczej tej nocy naśnieżany nie będzie ze względu na zbyt wysoką temperaturę) i czynny jest tylko jeden talerzyk ale i tak należą się słowa podziękowania dla ośrodka że w ogóle stworzono warunki do jazdy. Śniegu nie jest wiele ale dobrze przygotowano stok ubijając ratrakiem to co nasypano wcześniej na dość dobrze przemarzniętym gruncie. Dzięki temu, mimo że warstwa śniegu jak podaje ośrodek wynosiła tylko 15 cm (i chyba tyle było, nie więcej) Ja kończąc dzisiejszą jazdę parę minut po 21 nie widziałem żadnych przetarć do gołej ziemi. Jeździło się całkiem przyjemnie szczególnie że to był pierwszy kontakt z nartami w właśnie rozpoczętym sezonie. Ludzi nie było wiele jak to zresztą bywa w dni powszednie ale tak pobieżnie postrzegając tych na stoku oceniam na więcej niż 50 ale mniej niż 100. Jutro zapewne stok się zatłoczy gdyż rozpoczyna się weekend i mam obawy że jeszcze jutro (o ile nie przyjdzie mróz) da sie jeszcze pojeździć natomiast w niedzielę może już warunków narciarskich nie być, niestety. P.S. Jest niedziela i siedzę w domu ale właśnie kolega dzwonił z Wieżycy że jest nie-naj-lepiej. Są już przetarcia i choć jest niewielki mrozik to za mały by dośnieżano stok na którym już trochę tego co naśnieżono zaczyna brakować, no chyba że w nocy przymrozi (co ponoć zapowiadają). Ale żeby też oddać atmosferę weekendowych pobytów w Wieżycy pozwolę sobie też wkleić podgląd z kamerki na stoku. Chciałbym tutaj zwrócić uwagę na tzw. staczy stokowych czyli osoby towarzyszące które z reguły w weekendy przywyższają ilość osób jeżdżących na nartach. Acha no i jeszcze zdarzają się psy na stoku (sic!!!). Załączone miniatury
  15. He, he. W zeszłym roku mój syn kupował spodnie (189 cm 78 kg) i ze względów na to że jest szczupły nie było "męskich" rozmiarów dla Niego. Poszliśmy więc na "damski" i ....... spodnie okazały się sam raz. Zamek w drugą strone co prawda, ale przecież nie o to chodzi.
  16. Dzięki. Właśnie szukam butów dla siebie. Moje dotychczasowe buty są już po prostu rozklepane więc pora w końcu na ich wymianę. Mieszkam w Gdańsku co ma tę wadę że sklepów narciarskich jest w Trójmieście nie za wiele, tzn. są ale z niezbyt bogatą ofertą (szczególnie w buty). Już wiem że np Fischery nie są na moją nogę (za wąskie) ale wiem to tylko dlatego że przymierzałem buty u znajomego bo ich w Trójmieście nie widziałem:mad:.
  17. Witam znalazłem na Allegro takie buciki Salomona o flexie 85 http://allegro.pl/it...ave_85flex.html Wyglądają całkiem nieźle, przymierzałem w sklepach x-wav'y 7 i 8 i leżały świetnie, zwłaszcza że moja stopa do najwęższych nie należy. Pytanie zatem chciałbym zadać czy ten model Salomona można przyrównać do któregoś z modeli katalogowych ?.
  18. Co do rozumienia "braku tłoku" o którym wspomniałem w rzeczy samej chodziło o stok a nie o kolejke do wyciągu. Za nie do końca jasna wypowiedź, przepraszam:rolleyes: Co do parkingu, nie będe sie tu droczył ale niestety z tym bedzie problem. Okoliczny teren na zaparkowanie samochodu jest nie najlepszy. Ale ludziska zawsze sobie z tym poradzą. Tak czy inaczej stoczek w sam raz do nauki. Trasa w miarę długa co ma niebagatelne znaczenie przy powtarzaniu i utrwalaniu prawidłowych ruchów. pzdr
  19. Ad.1. Jeśli poprawiono stok w ten sposób że wyrównano ostatni garb i że został on ścięty a jednocześnie samą koncówke stoku wypłaszczono, to należy się duży plus. Jak na tak łatwą górkę dla nowicjuszy tam zaczynających swą narciarską przygodę, to była dość spora niespodzianka gdy najpierw musieli podpychać się kijkami by następnie na niewielkim odcinku "walczyć" o życie:rolleyes: Ad.2. Tylko przyklasnąć. Ad.3. Nie widziałem w zeszłym roku nic takiego, więc zapewne to dobry pomysł. Ad.4. Punkt gastronomiczny był. Rozumiem że teraz będzie taki że będzie można wejść do środka. Ad.5. No chyba nie będzie na środku stoku !!! Ad.6. Snow park, ładna nazwa ale trzeba trochę "powera" na stoku któremu do takich zabaw wyraźnie brak. SPADEK STOKU JEST NIEWYSTARCZJĄCY. Ad.7. Parkingi. Do tej pory to tragedia. Ten (dotychczasowy) tuż przy wyciągu jest niewielki, można też zaparkować (a nawet trzeba było) przy głównej drodze i drałować (w dybach) nawet więcej niż na parkingu w Białce. Ad.8. Ciekawe, bo tam i tak się wałały jakieś deski i belki !!! czyli że zostały w końcu ułożone. Ad.9. Niewątpliwy plus, o ile będa miały obraz na bieżąco. Ad.10. Ciężko coś powiedzieć bo poprzedni sezon nie był "normalny" i z tymi biletami było róznie. Niby nie było zwrotów a były no i ceny odbiegały w dól od tych niby ustanowionych. Ad.11. Ciekawe, ciekawe. Codziennie czy tylko w weekendy ale nawet jak to drugie to szczere gratulacje gospodarzom by się należały. Ad.12. Stok jest w istocie wyjątkowo szeroki i przy tej przepustowości dotychczasowego orczyka tłoku żadnego nie ma. Rozumuje że chodzi o założenie wyciągu po lewej stronie stoku. Zdecydowanie jestem za. Spokojnie wszyscy by się zmieścili. P.S. To nie jest górka dla moich ambicji ale jest wyjątkowo szeroka, jak na nizinną "górkę", wyjątkowo długa no i jeśli ten ostatni garb byłby zniwelowany to godne polecenia miejsce do nauki jazdy na nartach. pzdr
  20. RONIN wspomniał wcześniej o "marce własnej" i to jest istotny klucz do ceny takiej a nie innej. Narty czy to w "MC&C" w "Selgrosie", "Decathlonie", "Intresporcie" etc. wcale nie muszą byc gorsze od swych odpowiedników z kolekcji oficjalnej. Tu po prostu jest inna strategia. Producent ma zapewniona dużą produkcję bo ma duże zamówienie. Zatem automatycznie pozbywa się wsparcia marketingowego (czyli kosztów) własnego bądź co bądź produktu bo nie na nim ciąży sprzedanie tego co wyprodukował. Zmienia trochę wzór, nazwę, kolorystykę i nie wrzuca do swojej kolekcji. Oszczędza na tej operacji koszta ewentualnej reklamacji. Wszak narty zwą się z tytułu nazwą producenta ale nie ma ich w oficjalnym katalogu za którą wytwórca ręczy. Innymi słowy, kupno nart produkowanych dla sieci jest obłożone sporym ryzykiem. Można w ten sposób kupić model sugerując się jego wyglądem a nie kolejnością rankingową (wspomniane wyżej RX5 wyglądające jak RX8). Jest jeszcze jedna rzecz dotycząca "sieci". Obrót, obrót, obrót i w kółko obrót. Towar nie może leżeć miesiącami na półkach, musi być tani więc mimo wszelakich rozwiązań umów handlowych nie ma większych szans by były tam modele z wysokiej półki. To nie ten poziom marketingowy i nie ta klientela.
  21. W marcu tego roku pojechałem na tydzień na Podhale. Byłem na MC i BT, więc mam porównania co do stanu obu tych stoków w warunkach kiepskiej ubiegłej zimy. Więc tak, na Kotelnicy było mnóstwo śniegu ale ... niebo było bezchmurne a stok ma wystawę wschodnią i już koło godziny 11 temperatura wynosiła w słońcu ok 15 stopni co powodowało że jazda była dobra co najwyżej przez godzinę od uruchomienia wyciągów. Później jedna wielka kasza i muldy z kaszy. Wieczorem co prawda mroziło ale muldy powstałe za dnia były wielkości Himalajów. Trzeciego dnia pojechaliśmy do MC i tam było zupełnie inaczej. Najpierw po wygramoleniu się z błocka parkingowego weszliśmy do góry by w ogóle się przyjrzec temu po czym zjeżdżac mamy. Widok nie był optymistyczny, wielkie połacie wytopionej ze śniegu hali. Hmm, wpadliśmy w małe zakłopotanie ale w sumie zdecydowaliśmy się kupic choc jeden wjazd by zobaczyc jak to jest, że mimo wszystko ludzie jeżdżą. No i na górze okazało się że jest kolosalna różnica między BT a MC. Stok skierowany na zachód i mimo iż temperatura była dodatnia to słońce operowało, szczególnie w tej górnej części, znacznie później. Żadnych przetarc ani wytopów, stok wyraźnie przypominał że jest pokryty śniegiem i zupełnie nie podobny był do tej kaszy z BT. Z dwojga tych dwóch miejsc gdy sa trudne warunki pogodowe Małe Ciche zdecydowanie przebija Kotelnicę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...