Skocz do zawartości

brelo

Members
  • Liczba zawartości

    265
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez brelo

  1. "Wywrotka to hańba dla narciarza" - Mariusz Zaruski

    Zaruski ma może za mało luzu ,a za dużo się spinka .

    Narciarstwo dla większości  ludzi ,to forma zabawy ,a takie wywrotki są jej częścią.

  2. Tu nie ma nic do smiechu, do placzu oraz nie widze nic nagannego.

    Normalny upadek w trudnym terenie.

    Garby sa jeszcze miekkie, nie zawsze przewidywalne w stosunku do twardych.

    Na takich przed muldach narty "chodza" na roznych wysokosciach, pod roznymi katami do podloza,

    pod roznymi katami do siebie, nie zawsze narta wewnetrzna znajduje sie z przodu.

    Czasami jedna narta nie zakonczyla skretu a druga juz zaczela (co jest przyczyna upadku).

    Wtedy wystepuja uderzenia dziobow o dzioby,najezdzania dziobow na siebie.

    Prawdziwa robota narciarska.

    Fajna kontrolowana jazda.

    Taka wyjebka to żadna ujma :)

  3. w interesie producentów kasków jest to,żeby była taka opinia ,że po każdym upadku wymieniać kask na nowy.

     

    Dla przykładu podam adekwatnie - sterowniki airbagu w samochodach.Do ok. 2006 r. wszystkie sterowniki po jednym  wypadku należało wymienić na nowy!!!

    Po wystrzeleniu poduszek zapisuje się w programie informacja o wypadku.Informacja ta uniemożliwia dalsze używanie tego sterownika i dla klienta samochodu pozostaje kupić nowy sterownik za ok.2000zł.Jednakże po wykasowaniu tej informacji z procesora czy też pamięci zewnętrznej ,sterownik pracuje dalej bez problemów jak nowy.Gdy się okazało,że sterowniki są "naprawialne" producenci od ok 2006 roku wprowadzili w sterownikach możliwość wykorzystania tego samego sterownika co najmniej przy trzech kolizjach :)Ciekawe jest to ,ze sterowniki przed 2006 r. i po nie różnią się za wiele :)

     

    Oczywiście po konkretnym dzwonie kask może stracić swoje właściwości ochronne ,ale jedno jest pewne - lepiej mieć na głowie kask po dzwonie ,zamiast ładnej czapki z bąblem.

  4. Jak się nudzą iSPEED to kup iMAGNUM   ;)

     

    Wyrwałem krawędz w moich nartach i na jeden dzień kolega pożyczył mi  dla mnie dużo za krótkie narty  (przy moich  186cm) HEAD I.MAGNUM 163cm z 2013r.Pierwszy raz jeździłem na tak krótkich nartach.Ja mogę powiedzieć tylko tyle ,że się w nich zakochałem i po przyjeździe do domu zakupiłem takie o rok młodsze 2014r ,ale 177cm.

    Myślę że przy moim wzroście będą idealne.Zastanawiam się co Tobą kieruje ,żeby kupować 177cm przy wzroście 174cm?

  5. Za mało poczytałeś to forum. Inaczej byś tak nie kozaczył  :P  :P  :P . Dajcie na luz. Wychodzi niedoskonałość tej skali po raz n-ty

    Od kilku już lat piszę ,że zamiast oceniania się wg. skali ,wystarczy wrzucić  filmik ze swoją jazdą w stopce.Widząc filmik nie będzie wątpliwości jakie narty delikwentowi można polecić.Polecając narty narciarzowi ,który sam za wysoko siebie ocenił robicie mu krzywdę nie wiedząc o tym :)

  6. Zerknąłem na stronę i na Chopoku jest 2x mniej śniegu. Nie wiem czy go wywiało ale może to mieć wpływ na kwietniowe warunki. Na górze Łomnicy 150cm.więc szybko nie zniknie.

    Wróciłem w sobotę z Chopoka.Śniegu jak na lekarstwo.100% sztuczny i cały czas naśnieżają.Momentami małe przetarcia,ale na tyle duże ,że można uszkodzić narty.Po kilku godzinach lodowisko.Dużo ludzi i bardzo niebezpiecznie na niebieskich trasach.W ciągu jednego przejazdu niebieską trasą widziałem 3 zderzenia.Dużo szybko /słabo jeżdzących polskich narciarzy.Ostatni raz na polsko/słowackich stokach byłem 8 lat temu i nie jestem przyzwyczajony do takich warunków.Generalnie porażka.

  7. Jest gdzieś podobny temat na forum (prawdopodobnie w ubezpieczeniach)

    zapytaj Sese  --->  http://www.skiforum....skie/?p=546519 może skontaktuje Ciebie z kimś kto był w takiej jak Ty sytuacji

     

    Ps.Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu!!!

     

     

    Potem sprawa nabierała rozpędu - Policja, sprawa w Sądzie, wygadany adwokat "poszkodowanego" i zderzenie się ze starą maksymą, iż "w Sądzie jest tyle sprawiedliwości ile świadkowie nakłamią".

    Gdy z jednej strony domniemanym sprawcą był Polak nie władający za bardzo językiem niemieckim, a z drugiej strony świadkami było paru kumpli "poszkodowanego" którzy spójnie i przekonywująco wskazywali na Twoją winę za wypadek, to niestety zazwyczaj Sąd dawał im wiarę, a Tobie pozostawało zapłacić rachunek za leczenie + regres z odszkodowania NNW "poszkodowanego" + zadośćuczynienie itd...

    Znam osobiście jednego forumowicza który do dziś spłaca roszczenia "Pana Austriaka" który na skutek złamania ręki w mocno dyskusyjnych okolicznościach utracił zdolność do pracy na kilka miesięcy.

    W takiej sytuacji wysokie OC może uratować Ci tyłek. Zresztą głownie z obawy przed takimi wyłudzaczami mam na nartach Alpenverein (bardzo wysokie OC) a w Polsce korzystam z polisy OC w życiu prywatnym.

    Pozdrawiam

  8. Brak techniki.

    Jeżeli jesteś samoukiem ,to zapewne jeżdzisz siłowo.Jazda siłowa wiąże się z tym ,że cały jesteś spięty.Gdy jesteś spięty,to nie elastyczny.Na sztruksie jeszcze jako tako idzie i wydaje się ,że już opanowałeś jazdę.Problem zaczyna się jak trafisz mokry rozjeżdzony śnieg.

    Jak byłem na Twoim poziomie ,to bolały mnie wszystkie mięśnie.Winę zrzucałem na swoją  masę i brak przygotowania fizycznego.Na szczęście to tylko brak techniki.

    Żeby jeździć "rozpięty" trzeba naumieć się jeździć.Gdy już naumiałem się jeździć ,to na tych "zwałach" zaczęła się najlepsza zabawa :) :) :)

    Piszę to z własnego doświadczenia.


  9. @brelo

    Aby nie zaogniać tej dyskusji odbywającej się zresztą poprzez wypaczenia znaczeń językowych (czego nienawidzę) opowiem Ci o moich rozczarowaniach. Rozczarowałem się tym, że ekipa której zaufałem i byłem gotów nawet jej bronić okazała się leniwa, bez wizji i zajęta tylko bieżącym utrzymaniem władzy. Kropli goryczy przelał fakt, że dokonała skoku na OFE bezczelnie przy tym kłamiąc i manipulując. A przyklepał to prezydent za którego się wstydziłem i Trybunał Konstytucyjny.
    Prawie na pewno podobne rozczarowania staną się Twoim udziałem, choć myślę, że lista nieciekawych spraw będzie dłuższa. A hipotezę tę wysnułem obserwując dynamikę procesów. Radziłbym więc zdecydowanie ostrożniej udzielać legitymacji nowej władzy tak aby za lat parę w internecie móc przeczytać swoje wpisy bez czerwienienia się ze wstydu.
    No chyba, że jesteś obecnym beneficjentem to co innego - walczysz o swoje...

    Pozdro
    Wiesiek

    Najpierw rozczaruję Ciebie.

    Nigdy nie zagłosowałem na PiS. :) ,do dzisiaj pomijając wybór ostatniego prezydenta.

    Pomimo tego ,że nie interesowałem się polityką,zawsze głosowałem przeciwko nim.Teraz wiem ,że to media mają wielki wpływ na  wybory.

    Pierwszym czerwonym światełkiem była afera podsłuchowa,ale oczywiście ówczesne media zrobiły swoje.Jednak dziwiło mnie ,że ważniejsze dla rządzących jest ,kto nagrywał ,a nie to co zawierają taśmy.Wszystko zmieniło się jednak w zeszłym roku przed wyborami prezydenckimi.Zainteresowałem się moim kandydatem komorowskim ,a przede wszystkim książką Sumlińskiego pt."Niebezpieczne związki Bronisława.Komorowskiego.",która tak mnie wciągnęła ,że przeczytałem ja w ciągu 2 dni.To co było zawarte w książce było dla mnie niewiarygodne,że takie rzeczy mogą dziać się w wolnym demokratycznym państwie i wręcz niemożliwe.Czekałem na ruch Komorowskiego i się nie doczekałem.W ten sposób uwiarygodnił mnie przez brak jakiejkolwiek reakcji byłego prezydenta,na "oszczerstwa" zawarte w książce.Każdy z nas jako człowiek publicznie obrzucony błotem na miejscu byłego prezydenta poszedł by z oszczerstwami do sądu ,jednak Komorowski tego nie zrobił do dzisiaj.To pchnęło mnie do dalszej analizy funkcjonowania naszego demokratycznego państwa.Doszedłem do okrągłego stołu,planu Balcerowicza (czytaj Sachsa),fundacji Batorego i pana Georga Sorosa.92 rok ,nocna zmiana ,obalenie Olszewskiego i  oczywiście WSI.Z czasów nocnej zmiany ,można zobaczyć jaka była rola  Macierewicza,a jaka Wałęsy i komu zależy ,żeby do lustracji nie doszło. Dowiedziałem się ,że jesteśmy jedynym krajem byłego bloku wschodniego ,która nie przeprowadziła lustracji.Szukając informacji na te tematy ,zawsze brałem pod uwagę ,że mogą być fabrykowane ,tak samo jak fabrykowano dowody na Leszka :) . Doszedłem do momentu ,ze już nie było jak usprawiedliwiać siebie ,że żle głosowałem  do tej pory.Po prostu nie dawało się tego usprawiedliwiać w nieskończoność.Ale to co się działo w PL  po wybraniu demokratycznie  prezydenta na którego sam ostatecznie zagłosowałem,a później rządu,to już całkowicie otworzyło mi oczy jaką to mamy w PL demokrację.Pojawienie się "nowoczesnej" z wielkimi środkami w mediach i powstanie KODu z niepłacącym alimentów wodzem na czele,przypomniało mi o Sorosie.

    Podsumowanie:

    Sam kiedyś ,żyłem w nieświadomości ,bo generalnie miałem to w zadku jak to dzisiaj ma większość Polaków i wiem na swoim przykładzie ,ze jeżeli nie pozna się tych mechanizmów,które zachodziły przez 27 lat,to dla zwykłego człowieka Macierewicz i Kaczyński będą oszołomami ,a KOD działa w interesie POLSKI.Na szczęście wszystko można znaleźć w necie tylko potrzeba chęci,czasu i przede wszystkim mieć odwagę ,bo może się okazać ,że trzeba będzie się przyznać że Jarek to fajny chłopak jest :)

    Pozdrawiam.

  10.  

    ...........Skąd ta chęć do regulowania wszystkiego zakazami, odebrania innym możliwości podejmowania świadomych wyborów i spędzania czasu tak jak chcą, ..............

     

    ..................W zeszłym roku w mojego syna wjechał 70-letni staruszek, Austriak jeżdżący na nartach razem z żoną w podobnym wieku. Aż miło popatrzeć, że ludzie w tym wieku sobie jeżdżą. Oczywiście bardzo kulturalny, nie kwestionował swojej winy, bardzo przepraszał, proponował wezwanie pomocy, itp, itd. Na pewno był trzeźwy, pewnie miał też OC, ale co mi po tym, skoro dobre 5 minut zastanawiałem się, czy chłopak miał wstrząs mózgu i czy wzywać pomoc, czy raczej dojdzie do siebie. Ostatecznie się pozbierał i nic poważnego się nie stało. Ale prawda jest taka, że jak stary zgrzybiały ramol ma problemy z oceną sytuacji, a jego sprawność fizyczna i refleks pozostawia wiele do życzenia, to niech wyp... na bujany fotel, zamiast próbować ekwilibrystyki pomiędzy ludźmi, stojącymi w "zatoczce widokowej" z boku trasy. Osobiście wolałbym, żeby to był młody i pijany koleś, bo bym mu bez skrupułów i bezkarnie łomot mógł spuścić, co pewnie spotkało by się z poklaskiem, a tak to miałem związane ręce i gość żadnych konsekwencji nie poniósł.

     

    Nie odbieraj starszemu panu możliwości podejmowania świadomych wyborów i spędzania wolnego czasu tak jak chce.

  11.  

    Grzać kości pod kocem a nie myśleć o zimowych męczarniach :)

     

     

    Właśnie za 25 dni będę ujeżdżał  Hochkarek i tak chciałem sobie czegoś nowego poczytać,ale powiem szczerze nie ogarniam co tu piszą.Jednocześnie jestem pod wrażeniem wiedzy kolegów i zacząłem się zastanawiać ,czy brak znajomości przeze mnie anatomi w stopniu takim jak u kolegów ,może ograniczyć mój dalszy rozwój narciarski.Na szczęście Tadeusz podniósł mnie trochę na duchu.

  12. Jestem dzieckiem epoki karwingu i kolejność mojej nauki stoi na głowie.
    Wpadłem w znaną pułapkę - ledwo stałem na nartach ale mus był "na krawędzi".
     

    To doskonale widać od 1:53 - 2:10  W lekko nierównym terenie masz już spore problemy.


  13. Przeanalizowałem wpis z pierwszego posta.Kordianw był pod wpływem złych fluidów.

    Generalnie jest jeszcze wyjście z tego całego zamieszania.Moderator mógłby edytować tego pierwszego posta.Żeby nie było za różowo to i tak Kordianw będzie  musiał odczekać miesiąc. :ph34r:

     

    To mój ostatni wpis w tym roku  na tym Forum, miałem więcej nie pisać, ale w związku z tym, że kilka osób już pytało na priva skąd taka decyzja, więc chciałbym pozostawić po sobie dobre wrażenie i pożegnać się oficjalnie. Wiem że moje wpisy bywały kontrowersyjne, pewnie też były "debilne" jak ktoś zauważył i jeszcze dostawałem za nie "dzięksy" :). Nie było moją intencją obrażanie kogokolwiek. Jeżeli ktoś poczuł się urażony jakimkolwiek moim wpisem, chciałbym go przeprosić. Chciałbym również przeprosić za zlikwidowanie wszystkich moich wpisów, była to decyzja podjęta pod wpływem impulsu, której teraz żałuję, bo oprócz wpisów o charakterze spamu, było również kilka wartościowych w mojej ocenie, które być może komuś mogłyby pomóc. Zrobiłem to dlatego, iż nie chciałem dawać pożywki do nadinterpretacji treści w niej zawartych, osobie która dość ciężko pracowała na to by trafić do grupy ignorowanych przeze mnie i to jako jedyna przez cztery lata mojej aktywności na Forum. Z Forum się nie rozstaję, będę od czasu do czasu przeglądał zamieszczane treści, bo wiele można się z nich dowiedzieć ciekawego, ale na tym moja aktywność w bieżącym roku się kończy.

     

    Sayonara


  14. Od kiedy od dyskusji i nieporozumień przechodzi się do rękoczynu?

    Żeby doszło do rękoczynów trzeba się najpierw spotkać realnie.

    W internecie jest pełno bohaterów.Ludzie nie mają hamulców i napiszą publicznie to,czego nie powiedzieliby drugiej osobie w twarz będąc z nią face to face.Spotykając się w realu mogą sobie dać po ryju ,a później się razem piwa napić i zostać do końca życia najlepszymi przyjaciółmi.Taka jest przewaga realnego spotkania nad internetowymi przepychankami.


  15. Internetowe przepychanki...................  :)

    Nie lepiej po przepychać się na żywo??

    Spotkajcie się - dajcie sobie po ryju i będzie OK!!

    No chyba ,że jeden jest z PO a drugi z PiSU  to nic to nie da :(


×
×
  • Dodaj nową pozycję...