Skocz do zawartości

srebrnogrodzianin

Members
  • Liczba zawartości

    51
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez srebrnogrodzianin

  1. Bardzo fajny mały ośrodek na Słowacji, niedaleko Piwnicznej. Mało ludzi, trasy dobrze utrzymane. Wydaje mi się,że dobre warunki narciarskie utrzymują się dłużej niż w Wierchomli bądź Rytrze, jest tam o jakieś 4 stopnie C zimniej. Dwa lata temu warunki narciarskie wiele lepsze niż w Rytrze, w tym roku podobnie. Karnet całodniowy 13 EUR, piwo 1 EUR, parking free.
  2. mnie się podobają race'owe narty heada (supershape), salomony crossmaxy, stalowe narty volant, a po latach wypiękniały w mojej pamięci moje pierwsze narty Epoxy 2000.
  3. jakieś 5-6 miejsc na nartę, najwięcej pod butem,co jest chyba normalne. Ubytki były po kontakcie z kamieniami, może trochę głębsze, dlatego się zdecydowałem na napawanie, bo nie chciałem stracić dużo krawędzi podczas ostrzenia.
  4. Nie odpowiem Ci precyzyjnie na to pytanie. Urządzenie jest wykorzystywane wyłącznie na potrzeby zakładu, więc nie istnieje u nas cennik takiej usługi. Sam koszt urządzenia wynosi kilkadziesiąt tysięcy euro, więc nie jest sprzętem rozpowszechnionym, przypuszczam tylko, znając cenniki innych narzędziowni, że koszt byłby nie do zaakceptowania przez przeciętnego narciarza.
  5. samo spawanie (napawanie) nie kosztowało mnie nic, ta spawarka laserowa znajduje się na wyposażeniu mojego zakładu pracy, jedynie musiałem uzyskać zgodę dyrektora na skorzystanie ze sprzętu zakładowego do celów prywatnych. Koszty serwisu standardowe.
  6. Testy wypadły OK, w żadnym miejscu spaw nie odpadł. Zaletą tej metody jest, że nie dochodzi do przegrzania ślizgu. Swoją drogą muszę pochwalić serwis Windsport z Krakowa, tak przygotowanych nart jeszcze nie miałem, a na dodatek ostre były jeszcze po sześciu dniach jazdy. Tak więc, nawet nie używałem ostrzałki podręcznej, jaką miałem podczas wyjazdu. Nie wiem, jak oni to robią, ale potwierdzili swoją renomę.
  7. srebrnogrodzianin

    Tyrol - Sölden

    Wiesz co Mitek, jestem jeszcze zmęczony po podróży z Austrii, więc powiedz wprost, O CO CI CHODZI ? Ja nie jestem freeriderem, i jazda na slalomkach w kopnym śniegu do pół łydki nie jest moją ulubioną dyscypliną narciarską. Być może brakuje mi także umiejętności, co Cię na pewno ucieszy.
  8. Ośrodek położony na końcu doliny Otz. Jazda od 1900 m do 3000 m, więc problem ze śniegiem nie występuje. Stawiam ten ośrodek o klasę wyżej niż osławiony i popularny Solden, z powodu większej dbałości o stan tras. Ośrodek jest cały czas na dorobku i widać , że właściciele walczą o klienta. Po nocnych opadach śniegu są w stanie na rano przygotować trasy,co się nie udaje w Solden. Nowoczesne wyciągi, w ciągu roku powstały trzy nowe gondolki ! Trasy w Obergurgl są latwiejsze niż w Hochgurgl, oba ośrodki są połaczone gondolką Millenium Express. Nowością jest ucywilizowanie słynnego szczytu Hoche Mut, na który wjeżdza nowa gondolka, a z którego prowadzi piekna czerwona trasa, w zasadzie dla każdego. Jednak stali bywalcy ośrodka żałują jednoosobowego krzesła i wyjątkowo trudnej trasy, która nadawała tej górze posmaku niedostępności dla przeciętnego narciarza.
  9. srebrnogrodzianin

    Tyrol - Sölden

    Część lodowcowa nawet niezła, mankamentem jest niesamowicie długi dojazd. Jednak i tak lepsze lodowce są na Hintertux i Stubai. Reszta to typowy alpejski standard. Mnóstwo ludzi, zdarzało mi się czekać rano w kolejce na wyjazd do góry pół godziny, w tłumie przeważają Holendrzy, Rosjanie i Polacy. Mankamentem jest to, że po intensywnych opadach śniegu w nocy, rano zastaje się nie ratrakowane trasy, więc od początku walczy się o życie. Jest to zupełnie coś innego niż w położonym niedaleko Obergurgl - Hochgurgl, gdzie potrafią po nocnych opadach przygotować na rano trasy.
  10. Spędziłem w tym ośrodku jeden dzień, podczas mojego pobytu w Otztal w Austrii. Tam pogoda była tak zła, że zdecydowałem się jechać 170 km, by pojeździć w słoneczku, właśnie na Kronplatzu. Moja opinia jest jak najbardziej pozytywna, mnóstwo gondolek, naliczyłem ich 19 ! Góra jest w stanie przyjąć nieprawdopodobną ilość ludzi. Piękne widoki na Dolomity, słońce, piękne, długie trasy, i trudne i łatwe. Na wschodnią stronę prowadzi bardzo szerokie pole karwingowe, można się wyżyć aż do bólu kolan. Stwierdziłem, że jeszcze muszę tam wrócić.
  11. Hej, Dziś wróciłem z doliny Otz. Jeździłem w Soelden oraz Obergurgl - Hochgurgl. Jedyny mankament to pogoda, była raczej nieciekawa, w piątek nawet tak zła, że zdecydowałem się jechać za przełęcz Brenner, do Włoch,gdzie oczywiście pogoda o niebo lepsza, w ten sposób spędziłem fantastyczny dzień na Kronplatzu. Recenzje ośrodków zamieszczam w odpowiednim dziale. W ten sposób kończę swój narciarski sezon.
  12. Nie wymądrzaj się, byłem i w tych wspaniałych ośrodkach. Chyba nie pamiętasz, jaka była poprzednia zima, w styczniu nawet w dolinie Zillertal było krucho ze śniegiem, z wyjątkiem lodowca. Na lodowcu byłem w dniu, kiedy w pozostałych ośrodkach padał najnormalniej deszcz. Dobrze wiem, kiedy najlepiej jeździć na lodowce.
  13. Jak mówiłem, tak zrobiłem. Laserowo wyrównałem ubytki i oddałem narty do serwisu. Odebrałem dziś - jestem zadowolony z efektu. Za tydzień testy terenowe w Soelden.
  14. Witam, Ostatnio w moich Atomikach SL9 nabawiłem się paru wgłębień na krawędziach, oczywiście od kamieni na trasach. Wgłębienia są na tyle głębokie, że całkowite wyrównanie ich raczej nie wchodzi w grę z uwagi na standardową dla Atomika"szczupłość" krawędzi. Firma w której pracuję zakupiła niedawno precyzyjną spawarkę (napawarkę) laserową, do nanoszenia niewielkich ilości metalu, na dodatek operator tej maszyny twierdzi, że powierzchnia spawana (lub raczej napawana) nie rozgrzewa się zanadto a spaw trzyma się naprawdę dobrze, wręcz łączy się z materiałem właściwym. Wpadł mi więc do głowy pomysł, by te ubytki na krawędziach "zaklajstrować" przy pomocy tego lasera, a potem wyrównać pilnikami. Czy ktoś używał lub słyszał o takiej metodzie naprawy krawędzi ? Z góry dziękuję za odpowiedzi.
  15. Mam wrażenie, że nie do końca uważnie przeczytałeś moją pierwszą wiadomość. Ja nie stwierdzam, że Tomba nie umie w ogóle jeździć na krawędziach, ja stwierdzam, że na tym konkretnym filmie z 2002 roku na krótkich nartach taliowanych (nie 205 cm) jeździ jak w 1988. A ty plątasz, pytasz mnie jak ma jeździć na 205 cm prostych nartach. A czy mnie o to chodziło ? Jeżdzę stosunkowo krótko, ale narciarstwem interesuję się dawno, i , może trudno uwierzyć, Tomba był moim idolem, doskonale pamiętam olimpiadę z Calgary i jego fenomenalne zwycięstwa. Kibicowałem mu na następnych igrzyskach, myślałem, że wykorzysta to, że dwie następne olimpiady przedzielą tylko 2 lata i "natrzepie" worek złotych medali. Irytuje mnie Twój mentorski ton, uwagi,że wypowiadam się głupio, że jak pojeżdżę jeszcze parę ładnych lat to będę dopiero mógł wejść w dyskusję z szanownymi instruktorami SITN, itp. Mam swoje lata, swoje opinie i obiektywną, często krytyczną ocenę swoich umiejętności narciarskich. Wiem nad czym pracować i robię to w miarę posiadanego wolnego czasu (z nim jest krucho, niestety). To,że nie umiem jeździć na nartach klasycznych, uważam za swoją zaletę, te narty umarły, nie ma ich i nie będzie, teraz jest epoka nart taliowanych, na których powinno się jeździć nową techniką, a ja przynajmniej nie mam złych nawyków, jakiś złączonych kolan, kontrrotacji itp. Miałem to szczęście, ze na początku natrafiłem na instruktora jeżdżącego nowocześnie, a nie jakiegoś dinozaura, kwestionującego nowe w narciarstwie (och, nie bierz tego do siebie). Nie chcę jeździć jak moi znajomi posiadający nowe narty, ale jeżdzący klasycznie, nie ostrzący krawędzi, bo po co ostre krawędzie, jak się jeździ ześlizgiem ? Co do magazynu NTN, wg mnie nie ma nic lepszego na polskim rynku, zarzuty o komercję pewnie stawiają Ci, którym opinie T. Kurdziela i jego ekipy nie leżą (zwolennicy firmy Fischer ?). A zresztą co mają zarzuty o komercję do jego opinii na temat francuskich instruktorów ? Co miałby przez to osiągnąć ? Osobiście temat uważam za zamknięty.
  16. Dla mnie Tomba na tym filmie z 2002 roku jeździ taką samą techniką, jak z filmiku z 1988 r, widać tą samą pracę stóp, niespotykaną w dzisiejszej jeździe slalomowej. Dla porównania dorzucę filmik z jazdy Giorgio Roccy, różnicę widać gołym okiem, dla mnie to jeden z piękniejszych przejazdów NOWĄ techniką i wcale nie po całym stoku YouTube - Giorgio Rocca / SL A może jeszcze B. Raich? YouTube - Benjamin Raich / SL
  17. Obejrzałem na youtube taki filmik: YouTube - Alberto Tomba su Neveplast 2002 Film jest z 2002 roku, czyli już z ery nart taliowanych. Czy nie wydaje Wam się, że Tomba nie umie jeździć nowocześnie ?
  18. Wygląda dobrze, nie ma problemów z dojazdem, nie ma co spodziewać się wąskich, stromych górskich serpentyn.
  19. srebrnogrodzianin

    Góra Żar

    Na początek gratuluję pomysłu z zagospodarowaniem starszej kolejki, zdemontowanej ze stoku Gubałówki, bo właśnie taka jeździ na stoku góry Żar. Dla mnie to najbliższy sensowny wyciąg, osiągalny już po 1,5 godzinie spokojnej jazdy samochodem. Zalety: - dość długa trasa (1600 m) - pojemność kolejki (jest w stanie zabrać ponad stu narciarzy podczas jednego kursu) - dość dobrze utrzymany stok - przyjemna i nowoczesna kawiarenka - restauracja na górze - piękne widoki Wady: - płatny parking i WC (ale to już standard w Polsce, w przeciwieństwie np. do Austrii) - w weekendy duża ilość narciarzy na stoku - trasa raczej łatwa, początek wręcz płaski, dół ostrzejszy - trasa mogłaby być szersza - z uwagi na charakter kolejki, konieczne częste ściąganie i zakładanie nart, na dodatek na górze nie ma zbyt dużo miejsca na tą operację
  20. Witam, Moje atomiki sl9 po kilkunastu dniach spędzonych na stoku dojrzały już do wizyty w serwisie w celu wyrównania ślizgu i ostrzenia krawędzi. I tu mam dylemat co do kątów ostrzenia, a mianowicie serwis w austrii nadał mi kąt boczny 88 st. a podniesienia 1 st. Z informacji polskiego importera Atomic'a wynika, że fabryczne kąty to 88 st. i 0,5. Czy mam zostawić to co mam, czy powrócić do ustawień fabrycznych ? Ile stracę ślizgu i samej krawędzi na tej operacji ? Czy zyskam na jakości jazdy ? Powiem szczerze, że nie bardzo pamiętam, jak jeździło mi się na kątach fabrycznych, ale chyba jednak narty były bardziej reaktywne i lepiej trzymały na twardym. Aha, mój styl jazdy ewoluuje w stronę sportowego (ale nie fun), nie znoszę spokojnej jazdy ani jazdy ześlizgiem. Z góry dziękuję za udzielone rady.
  21. Wiesz, mam taki zawód, że muszę cały czas ludzi obserwować, oceniać, ganić i nagradzać. Myślę, że jestem w stanie na stoku ocenić, kto jeździ w podróbkach a kto w oryginale. Na to się składa ocena innych czynników i na tej podstawie wyciągam wnioski, myślę że w większości trafne. Myślę, że na tym zakończymy ten wątek.
  22. Sorry, że się wtrącam do tego kiblowego tematu, ale kiedy się doczekamy w Polsce toalet, jakie ostatnio widziałem na stoku w Austrii, gdzie był dozownik płynu do odkażania deski klozetowej. Było to dla mnie tak zaskakujące, jak robot czyszczący deskę klozetową, jakiego widziałem 10 lat temu w toalecie przy jakimś Mc Donaldzie, też w Austrii
  23. Najlepiej smarować narty na gorąco, ale wiadomo nie zawsze jest to możliwe, np. podczas kilkudniowego wyjazdu. Wymieniony przez Ciebie specyfik posiadam i używam, ale właśnie podczas wyjazdów, w domu smaruję na gorąco. Gumy ściernej na allegro rzeczywiście nie widzę, ja kupiłem w Intersport w Sosnowcu, podejrzewam,że będzie w każdym, dla ciebie najbliższy podejrzewam, że jest w Katowicach.
  24. Temat był wielokrotnie poruszany na tym forum , ale w skrócie wymienię: 1. narty trzeba dokładnie osuszyć po jeździe. 2-3 godziny jazdy z mokrymi nartami w pokrowcu już powoduje powstanie ognisk korozji na krawędziach. Wtedy proponuję usunąć zalążki rdzy specjalną gumą ścierną, którą przy okazji można usunąć tzw. drut na krawędziach. Koszt gumy firmy TOKO to 36 PLN w Intersporcie. 2. regularnie usuwać drut powstający podczas jazdy na twardych, oblodzonych trasach wspomnianą gumą lub też podręczną ostrzałką 3. najlepiej samemu się nauczyć ostrzyć krawędzie, ale to już wyższa liga narciarskiego wtajemniczenia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...