Skocz do zawartości

moris

Members
  • Liczba zawartości

    421
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez moris

  1.  Tignes część 1

    Jak już wspominałem Tignes składa się z trzech głównych regionów. Co ciekawego w nich można znaleźć?

     

    Region Aiguille Percee/Col du Palet

    Jest to zachodnia część obszaru  Tignes. Z Val Claret najłatwiej dostać się tam wyciągami Tichot + Grattalu, a z regionu Le Lac wyciągiem Palafour.

    Najciekawszym miejscem tego regionu jest słynny łuk skalny (niektórzy nazywają go uchem) Aiguille Percee. W jego bezpośrednie okolice prowadzi wyciąg o tej samej nazwie.

    IMG_1978.jpg IMG_3346.jpg łuk.jpg

    Mówi się, że choć raz należy podejść pod ucho i przejść przez niego, by kiedyś jeszcze tam powrócić. Cóż – za pierwszym razem jak byłem w Tignes cały sektor był zamknięty (maj, trochę mało śniegu) a i tak tam wróciłem parę razy….. Ale za każdym kolejnym razem dotrzymuję tradycji i przechodzę przez ucho. Jak jest więcej śniegu, to za uchem jest nieprzygotowywana ale oznaczona trasa, którą można dotrzeć na ubite pole.

    W okresie majówki często w tym rejonie można spotkać świstaki, które nic sobie nie robią z nas narciarzy - jakoś im chyba nie przeszkadzamy

    IMG_1965.jpg IMG_6309.jpg

    Spod łuku można wybrać dwa kierunki jazdy – albo czerwona trasą Cyklamen  jedziemy w kierunku południowym i  dalej na Col du Palet, albo w drugą stronę – niepozorną niebieską trasą  Corniche. Proponuję niebieską  Corniche

    Po przejechani około 200 metrów docieramy do miejsca istotnej decyzji. Otóż po lewej stronie zaczyna się przepiękna czarna trasa (przygotowywana) Sache prowadząca bezpośrednio do najniżej położonego punktu miejsca Tignes  - Les Breviers. Początek trasy jest bardzo spokojny, osoby zaawansowane nie powinny mieć tu problemów. Jest to region tzw. cichego narciarstwa – bardzo daleko jest stad do wyciągów, wokół tylko i wyłącznie śnieg i cisza. Coś pięknego. Niestety – stąd nie ma możliwości zawrócenia w konwencjonalny sposób…..

    Mniej więcej po dwóch kilometrach jazdy pojawia się szansa zjazdu na trasę czerwoną Acrosses … - zresztą w okresach z mniejszą ilością śniegu innej możliwości czasem nie ma.

    Ja jednak proponuję osobom zaawansowanym kontynuowanie jazdy trasą Sache słynnym i pięknym wąwozem Vallon de La Sache. Jest to jazda trudniejsza, nachylenie spore, często trasa wąska, miedzy skałami, z przepięknym widokiem na zaporę  na rzece Isere. Pamiętam jazdę tą trasa w maju, gdzie miejscami jej szerokość niewiele przekraczała podwójną długość narty……

    Ale wierzcie mi  - warto… (jakoś nie widzę zdjęć z tej trasy, ale będę szukał)

    w końcu docieramy pod zaporę z malunkiem głowy J.K. Killy, francuskiego mistrza olimpjskiego w narciarstwie alpejskim

    IMG_6203.jpg

    Druga opcją jest zjazd czarną nieratrakowaną trasą Silene, która zaczyna się nieco poniżej Sache. To trasa  piękna widokowo, zawiera momenty średniego i większego nachylenia. Jeśli ktoś lubi trocę się pomęczyć – to chyba warto….

    zdjęcia mocna spłaszczają nachylenie, al jest one naprawdę fajne...

    IMG_4106.jpg IMG_4107.jpg

    Dalej już spokojna jazda pod zaporę, albo powrót do góry krzesełkiem (Marais – pod Ucho – ale to bardzo stare i wolne krzesło, lub szybszym – Aiguille Rouge – ale z niego nie ma powrotu do ucha – trzeba zjechać do miasta i wracać innymi wyciągami)

    W tym rejonie warto przejechać się trasa niebieską rhododendron oraz czerwoną myosotis­ – obie mają trzy zalety – są doskonale przygotowane, nie a na nich dużo ludzi i oferują piękne widoki na zaporę i zalew Tignes

     

    IMG_4110.jpg

    W omawianym sektorze niezłym miejscem jest również rejon Col du Palet.

    Po pierwsze przy krzesełku Merles  są trzy ekstra trasy – niebieska lac, czerwona merles oraz nieratrakowana czarna golf. Warto na nich pojeździć, bo nawet przy dużym obłożeniu stacji w ludzi zwykle na tych trasach nie ma zbyt dużo ludzi. Ot taki trochę zaniedbany rejonik. Często ludzie jadą głównie na lodowiec, czekając nieraz po pół godziny na wagonik – a tu i w rejonie Aiguille Percee można naprawdę super spędzić czas. I zwykle jest tu sporo słońca.

    Po drugie – można zaglądnąć w mało znany rejon – poniżej krzesła Grattalu jest stare krzesełko Col des Ves. Swoim wyglądem i tempem jazdy niektórych odstrasza. Ale ci co się zdecydują mają nagrodę – ekstra dwie czarne trasy, z czego jedna jest typu natur, czyli rzadko dźwiga ciężar ratraka. Można tu pojechać przez metrowe muldy, wśród pięknych skałek. Jeśli ktoś lubi takie klimaty – zachęcam. Druga trasa to klasyczna czarna, przygotowywana.

    IMG_6237.jpg IMG_6247.jpg IMG_6306.jpg

    W okolicy krzesełka Grattalu jest snowpark, a także obszar treningowy dla klubów narciarskich – często jedna z tras jest zajęta na treningi, można coś podpatrzeć jadąc na krzesełku…

    IMG_4094.jpg

     

    Podsumowując sektor:

    Warte do zobaczenia:

    - ucho (Aiguille Percee)

    - zapora

    Sugerowane przez mnie trasy

    - zaawansowani (Sache, Silene, Golf, Myosotis, Rhododendron, Cyklamen, Merles, obe czarne z Col des Ves)

    Średni – proponuję odpuścić czarne, za to warto objechać niebieskie i czerwone w regionie – dużo słońca i niezłe widoki. Szczególnie fajne rasy pry krzesełku Merles oraz Aiguille Rouge.

    W maju zjazd do miasta tylko w razie konieczności – trasy schodzące nisko są zwykle wtedy mocno miękkie.

     

    czas eksploracji sektora - przynajmniej pół dnia, ale czasem warto pozostać trochę dłużej.

    Zagrożenia -  niektóre rejony zachęcają do wyjazdu poza boisko - trzeba mocno uważać, bo niektóre zbocza są strome, co grozi lawinami...

    Powrót do apartamentu -  bezproblemowy. Nie ma miejsca z którego nie ma bezpośredniego zjazdu do któregoś z miejsc, skąd mona wrócić bezpłatnym skibusem.

    Tylko trzeba wcześniej sprawdzić do której godziny są one dostępne - zwłaszcza w Tignes 1800.

    (jedynym wyjątkiem jest miejsce dolnej stacji wyciągów Merles i Grand Huit - spóźnienie się na obydwa wymusza piszą wędrówkę około 100 metrów  bardzo lekko pod górkę - w zasadzie można jechać odpychając się kijkami. czas to około 10-15 minut). Niestety wtedy możliwy zjazd już tylko do Le lac - do Val Claret konieczny będzie skibus.

  2. Espace Killy

     

    Do tej pory podczas pobytów w tym ośrodku (na dzień dzisiejszy 8 razy ) zawsze mieszkałem w Tignes, w tym siedem razy w Cal Claret i raz (ostatnio) w Le Lac. Dlatgo opisywanie ośrodka  oraz propozycji przemieszczeń podaję z perspektywy mieszkańca Tignes, a nie Val d’Isee.

    Od razu przyznaję się - relacja wspierana jest zaglądaniem do mapki - chciałem by informacje tu przedstawiane nie zawierały błędów pisowni. Poza tym dla mnie niektóre nazwy tras są brzmiące trochę obco...Oświadczam, że byłem tam a nie piszę tylko i wyłącznie na podstawie mapek.....

     

    Jeśli zastanawiasz się, czy warto odwiedzić Espace Killy, a przede wszystkim jak zaplanować 6 dniowy pobyt w tym rejonie – zapraszam do poczytania moich wypocin…. Jest to mój drugi tego typu poradnik (pierwszym z cyklu był wątek „Moje 3 Dolny..”)

     

    Rejon narcarski

    Stacja narciarska Espace Killy to dwa połączone ze sobą ośrodki - Tgnes i Val d’Isere. Ich układ jest stosunkowo prosty, ułożone są w kolejnych dolinkach, a połączenia miedzy nimi oparte sa na jednym czasem dwóch wyciągach - więc zabłądzić raczej trudno.

    Oficjalnie jest tu około 300 km tras - tu nie polemizuję, jak zwykle pewnie tych do realnej jazdy będzie dobrze ponad 200, ale to i tak bardzo dużo

     

    Espace Killy.jpg

    W kolejnych częściach opiszę kolejno regiony, by na końcu zaproponować trasy przemieszczeń dla zaawansowanych i średniozaawansowanych.

     

    Tignes

    Patrząc na mapę  (zakładam, że takową już masz)

    Tignes.jpg

     

    Tignes wydaje się stosunkowo niewielkim rejonem (w porównaniu do choćby 3 Dolin). Składa się zasadniczo z trzech połączonych ze sobą sektorów – sektor Aiguille Percee i Col du Palet, sektor Grande Motte oraz sektor Toviere.

     

    Mieszkając w Val Claret (to ta wyżej położona część Tignes) mamy bezpośredni dostęp do wszystkich trzech sektorów. Mieszkając w centrum (Le Lac) nie ma bezpośredniego połączenia z rejonem lodowca Grande Motte, ale stosunkowo szybko można tam się dostać.

     

    Val d’Isere

    Val d'Isere.jpg

    Ta część ośrodka oparta jest na również trzech głównych sektorach. Należą do nich: rejon Bellevarde (z trasami Pucharu Świata i olimpijską), Rejos Solaise oraz rejon lodowca Pissaillas.

    Przemieszczanie się miedzy poszczególnymi rejonami Espace Killy jest dużo prostsze i czytelniejsze niż w 3 Dolinach. Między Tignes a Val d’Isere sa tylko dwa połączenia, (przez Toviere lub Col de Fresse) co z jednej strony jest zaletą, a z drugiej strony wadą – ale o tym w stosownym czasie.

    Natomiast w samych poszczególnych ośrodkach doskonale funkcjonuje komunikacja skibusami.

     

    W Tignes kursuje bezpłatne skibusy między poszczególnymi dzielnicami (łącznie  najniższą Tignes 1800 poprzez Tignes 2100 aż do Val Claret). Nie oznacza to, że jeden bus jedzie przez wszystkie te miejsca, ale sa dwie linie łączące wszystkie te stacje, gdzie można zawsze wrócić do siebie skibusem. Między Val Claret a Le Lac busy kursują do późnych godzin wieczornych….

     

    W val d’Isere bezpłatny skibus kursuje dołem między La Daille a Le Fornet poprzez centrum val d;Isere oraz Le Laismant, co zapewnia zawsze powrót do apartamentu z każdego miejsca w regionie Val d’Isere. Nie sprawdzałem do której godziny funkcjonuje to połączenie, ale z pewnością działa jeszcze jakiś czas po zakończeniu pracy wyciągów.

     

    Natomiast nie ma bezpłatnego  połączenia między  Tignes a Val d’Isere  - z tego co wiem, to da się przemieścić miedzy regionami za pośrednictwem regularnej komunikacji autobusowej – ale niestety tu nie jestem kompetentny do wypowiedzenia się ani o godzinach, ani tym bardziej cenach połączeń.

    Istnieją oczywiście również taksówki, ale to już trochę inny koszt (i tak pewnie mniejszy niż jazda między poszczególnymi miejscowościami w 3 Dolinach)

     

    cdn

  3. Kojarzę już miejsce - rejon Toviere

    https://twitter.com/radiovaldisere

     

    co do miejsca to na zdjęciu widać krzyżujące się dwa wyciągi

    (na 99% są to gondolka Aeroski jadąca z le Lac na Toviere i krzesło Lavachet).

     

    Jeśli tak, to prawdopodobnie zjechali z okolic trasy Trolles  lub Combe Folle w kierunku jeziora  i dalej w kierunku La Daile w Val d'Isere-

    Ewentualnie z góry Toviere od razu w stronę LA Daile - jest tam trochę połaci śnieżnych.

     

    Moim zdaniem to mogło być tu, gdzie zaznaczyłem strzałką na mapce obszar.

    toviere lawina.jpg

     

    Niektórzy tamtędy wracali na piechotę spod krzesełka Tommeusess do Tignes gdy im brakło czasu.......


  4. no niestety mogę tylko opisać, bo nikt mnie nigdy nie filmuje.....

     

    Jechałem za żoną na płaskiej niebieskiej w La Plagne i kręciłem ją "z ręki".

    No i oczywiście nie zauważyłem wyślizganego kawałka  i skończyło się piruetem.

    Jak relacjonowała córa wyglądało to fajnie, bo centrum obrotu był moja ręka z aparatem, który podczas całego zdarzenia był przez mnie trzymamy w gorze celem jego ocalenia.

  5. Witam

     

    Nie da się porównać tras na Kasprowym z żadną trasą w Polsce. Porównać można z niektórymi trasami alpejskimi.

    .....

    Co do pierwszego zdania - pełna zgoda.

    Zdanie drugie - częściowa zgoda - TAK - można porównać Kasprowy tylko do niektórych tras alpejskich -NIE -  bo zdecydowana ich większość to jednak całkowicie  wyższa półka.

    I to pod względem zarówno nachylenia (np. Szwajcarska Ściana w Avoriaz), widoków - (wszystkie wysokie ośrodki francuskie - wokół pełny przegląd 3-tysęczników (i kilku 4000), przygotowania lub dzikości i jazdy off piste. Nie wspominając już Valle Blanche - byłeś tam przecież.

    Słowem - cenię i lubię Kasprowy i jego trasy, ale niestety do większości tras w Alpach to trochę mu brakuje....

     

    Pozdrawiam, Mietek

  6. Dzięki za wszystkie podpowiedzi.

    Może jeszcze ktoś coś dorzuci.

    Po wstępnym rozeznaniu cenowym jeżeli chodzi o warunki (trasy,pogoda, odległość od stoku itp.) to moim zdaniem lepiej wypada Francja.

    Nie tylko cenowym.

     

    W marcu raczej doradzałbym ośrodki zapewniające możliwość jazdy powyżej 2000m, przy czym optymalnie jest jeśli przynajmniej polowa tras kończy sie na tej wysokości

     

    Tzn. Jeśli zima będzie śnieżna, to większość ośrodków będzie w marcu ok (bywałem już w tym terminie w niskich ośrodkach, zazwyczaj ze sporym szczęściem do pogody).

    Ostatnim razem, kiedy byłem w stosunkowo niskim ośrodku w marcu (po połowie) to był rok 2011 stacja St Gervais - Megeve. O ile dwa lata wcześniej było super, to właśnie w tym roku była słabo śniegowo, a trasy najwyżej sięgały 2500 m - było to zdecydowanie za nisko.

     

    Od tego czasu wyznaję zasadę - po połowie marca tylko wysokie ośrodki, najlepiej z wysokościami operacyjnymi miedzy 2500 a 3500 (wymagam, by przynajmniej połowa tras mieściła sie całkowicie w tym przedziale).

    Termin od połowy lutego do około połowy marca to okres ferii francuskich= drogo, tłocznie i brak wtedy zazwyczaj ofert ze strony polskich biur

     

    Reasumując - według mnie po połowie marca najpewniejsze z francuskich stacji są: 3 Doliny, Paradiski, Espace Killy, Les2 Alpes. Reszta stacji to większe lub mniejsze ryzyko.

     

    No chyba, że zima jest dobra śniegowo (obecnie na razie jest tak sobie) lub możesz wyrwać się w ostatniej chwili - czasem trafiają się okazje, a ryzyko słabych warunków maleje.

    Najgorzej to ubrać się w wyjazd do niepewnego ośrodka i brak możliwości zamiany czy odwołania imprezy. A i tak się zdarza.

     

    jeśli chodzi o wybór organizatora - zależy jak chcesz się wybrać. Jeśli solówkowo, to szukaj opcji dokwaterowanie. Nie wszyscy to oferują. Jeśli grupą, to masz łatwiej.

     

    W sumie nieważne z jakim biurem pojedziesz - ważne by Cię zawieźli, zapewnili nocleg i opiekę rezydenta. Kwatery, stoki, karnet i wyżywienie zazwyczaj niczym się nie różnią w różnych biurach (w tym roku w grudniu w Tignes mieszkaliśmy w jednym apartamentowcu z ludźmi z czterech polskich biur - a pewnie nie o wszystkich wiedzieliśmy).

     

    Jeśli chciałbyś jakieś namiary na biura - podeślij info na priva - odpiszę - nie chcę robić reklamy na ogólnym.

     

    BTW - będę na wyjeździe w terminie 19-24 marca, pewnie w 3 Dolinach lub Paradiski

  7. Moim zdaniem to kwestia pogody, że w danym ośrodku było tyle lub tyle otwartych tras.

    Nikt nie patrzy na to po tym względem że sie nie opłaca bo jest mało ludzi.

     

    W tamtym roku to w 3 dolinach była chu*nia nawet w okresie świąt.

    Potem dosypało tyle że na wyjazd ski forum i mój był problem w drugą stronę (lawiny).

    Paradoksalnie zależy im na tym by przygotować te niższe wymagające większych nakładów finansowych bo są poprostu dojazdem do hoteli pansjonatów (góra robi się sama).

     

    Oni gdyby mogli to naprawdę mieli by już 100% otwarte w listopadzie.

    Z tego żyją i to sa ich pieniadze. Gdyby mieli w listopadzie już full otwarte wówczas cały grudzień mogliby kasować już za sezon wysoki a tak jest jak jest.

    Nie doszukiwałbym się drugiego dna.

     

    nikt nie szuka drugiego dna tylko próbuję dowiedzieć się jak było z otwarciem tras  w 3V poza VTHO - na razie nie udało mi się to...

    Miałem nadzieję na uzyskanie prostej odpowiedzi. Nie było moim celem wątku ocenianie stacji czy szukanie ukrytych prawd.....

     

    no właśnie z kilkuletnich obserwacji wynika, że niezależnie od ilości śniegu otwierają tylko część 3V. chyba 3 lata temu było bardzo dużo śniegu, a i tak nie otwarli wszystkiego - jak mówiła pilotka po rozmowie z pracownikami - po prostu im się nie opłaca otwierać wszystkiego, bo za mało jest ludzi w grudniu przed świętami - np. Massa była pęknie przygotowana i otwarli dopiero w dniu naszego wyjazdu - a miałem widok z okna na La Masse. Podobnie z Mont Vallon

     

    Ale podobne zwyczaje mają też i inne stacje - w tym roku w maju w Tignes we wtorek zamknięto większą cześć stacji, pozostawiając tylko częśc rejonu Grand Motta i dwa wyciągi na Toviere. Cały sektor po drugiej stronie miasta - Col d Palet i Aiguille Percee był zamknęety mimo niesamowitej ilości śniegu - na pytanie czemu tak jest odpowiedzieli - bo za mało mamy ludzi i nam się to nie opłaca......

    W sieci na stronkach EK rozpętała się lekka burza po tym, zwłaszcza, że touroperatorzy nie wiedzieli o tym, a ludzie byli mocno zdegustowani.....

  8. Espase Killy to ok 300km można je uruchomić w 100% jeśli warunki pozwalają, podobnie w 3 Valles, ale tam jest ponad 600 i to robi równicę, zasadniczą.

    Gdyż 100% w EK to zaledwie 50% w 3V.

     

    .......................

    wiem o tym (byłem 7 razy w 3V i 8 razy w EK).

    Tyle że w tych 50-60 % w 3V zwykle nie działały najlepsze trasy w Meribel i nie tylko....

    Można też popatrzyć na ilość ludzi na trasach - w 3V mogło być więcej niż dwa razy więcej ludzi niż w EK.

     

    być może spotkamy się za rok w Tignes - Val d'Isere

     

    Żeby było jasne  - ja nie narzekam, chciałem tylko dowiedzieć się jak było z realnym otwarciem tras w 3V (poza VT) a nie dyskutować dlaczego tak było i czy to jest ok czy nie - to już sobie każdy we własnym kryterium ocenia.

     

    Dąb 18 - rozumiem, że byłeś po prostu tylko w VTHO i tylko o tej stacji możesz się wypowiedzieć co do tegorocznego grudnia. Dzięki za info o VT

     

    Jeśli ktoś jednak był w pozostałych stacjach 3V (LM, M czy C) to proszę o informację o otwartości tras.......

  9. Menuires są nisko.
    Zbyt nisko, jak na grudzień.

    Wolę zdecydowanie Val Thorens.

    Dziki.

    szanuję to - ja VT mniej lubię z powodu ilości ludzi - nawet w grudniu no i ten płaski środku stacji.

     

     

    Ważniejsze od ilości tras są kilometry.

     

    Jak w Zieleńcu otworzą te swoje paręnaście tras to wolę jedną otwartą na Chopoku (od góry do dołu). Bardziej się wyjeżdżę.

    Przykład może prosty, same ilości tras nic nie wnoszą.

    z tym, że w 3V lub EK ilość tras przekłada się proporcjonalnie do długości a przed wszystkim jakości

     

    Racja, w samym tylko VTHO TRAS mocnych/ciekawych jest może z 30 kilka i jazda w zawsze to 3-5km

    podobnie można powiedzieć o pozostałych regionach 3V - w każdym z nich jest kilka (kilkanaście) tras godnych polecenia (La Masse, Mont Valon, Olympic, Combe de Saluire czy inne)

     

    Nie chciałem dyskusji o wyższości VTHO nad Les Menuires czy EK (choć ta wyższość nie jest jednoznaczna - zależy kto czego oczekuje)  - ciekawy bylem tylko jak właśnie było z otwarciem tras w całych 3V, a nie tylko VT w momenci, gdy w space Killy działało praktycznie prawie wszystko co mogło działać.

     

    Może powinienem zapytać bardziej jednoznacznie - Ile było otwartych tras POZA VAL THORENS. O tym, ż w VT było otwarte prawi wszystko to wiem od kilku lat tam bywając w grudniu.

     

    Powodem powstania wątku było to, że jakoś w K udało sę i opłacało uruchomić wszystko c się dało, a jak pamiętam z lat poprzednich w 3V (poza VT) jużtak nie bylo, choć warunki śniegowe ku temu bywały (ba, nawet trasy były przygotowane, ale nie uruchamiano wyciągów)

  10. Dzięki za odzew.

    Jasne trzeba jeździć po rożnych ośrodkach.

     

    Mieszkam zawsze wysoko. Lubię z okna tarasu mieć widok na biały stok... attachicon.gifIMG-20161211-WA0003.jpg

     

    Jednak nie będę wylewał "krokodylich łez", z powodu kilku nieczynnych tras, gdyż ma to wyraźne odzwierciedlenie w cenie karnetu.

     

    Tu nie chodzi o łzy, tylko rzetelne porównanie ilości otwartych tras w tym samym okresie w całych 3V do EK. Cena wyjazdy z karnetem na cale EK była prawie identyczna jak cena wyjazdu z karnetem na całe 3V z lokalizacją w Les Menuires....

     

    Cześć,


    Za rok planuję wyjechać do Tignes, będzie można porównać

    tylko porównywanie warunków za rok  w EK w stosunku do tegorocznych 3V nie będzie miarodajne.

    Dlatego prosiłem o informacje o otwartości tras w całych 3V w tym roku... (prze ostanie kilka lat w grudniu bywałem właśnie w 3V).

    W poprzednich latach, jak pisałem -  w VT chodziło prawie wszystko, w  Meribel - tylko kilka tras.

  11. W ostatnich kilku latach grudniowe wyjazdy (termin między 10 a 20 grudnia) spędzałem głównie w 3 Dolinach. W tym roku zdecydowałem się na Tignes - Val d'Isere.

     

    Zwykle (niezależnie od warunków śniegowych) w 3 Dolinach otwartych było około 60% tras narciarskich (z czego zdecydowanie najwięcej w VT, a najmniej w Meribel). W niektórych latach bywały rzeczywiście świetne warunki śniegowe, a mimo to nie uruchamiano wszystkich możliwych tras, tłumacząc to małą ilością ludzi, a za tym idącą niską opłacalnością otwarcia większej ilości tras.

     

    W tym roku podczas pobytu w EK czynne były prawie wszystkie trasy, a ludzi było też niewiele (większość tras praktycznie pusta, spotykało się  na trasie tylko kilka osóB).

     

    Sytuacja ta sprowokowała mnie do przemyśleń, jak wygląda otwartość porównywalnych ośrodków, położonych bardzo blisko siebie, a więc teoretycznie o podobnej ilości opadów śnieżnych przed i w trakcie początku sezonu (konkretnie drug tydzień grudnia)

     

    Czy ktoś z forumowiczów był w terminie 10 - 16 grudnia 2016 r w 3 Dolinach?

     

    jeśli tak, to proszę o odpowiedź na pytania:

    1. jaki był % otwartych tras (oczywiście szacunkowo)

    2. czy trasy, które mogły być otwarte ze względów śniegowych rzeczywiście były czynne?

     

    Proszę o wypowiedzi osób, które tam były, nie chodzi mi o dyskusje nad wyższością jednego ośrodka nad drugim, a tylko porównanie procentowego otwarcia możliwych do uruchomienia tras w obu ośrodkach.

     

    Pozdrawiam, M.

     

     

     

     

     

  12. Przyjdzie i na to czas :)

     

    A z tym Flaine, to była taka sprawa, że od dawna miałem to na "liście życzeń", ale niestety nikt tam nie jeździ...

    Więc jak się trafiła okazja, to skorzystałem. Niestety tylko ryzykowny grudzień był do wyboru.

    hmmm. Strasznie szkoda....

     

    rozmawialiśmy o wspólnym wyjeździe.... - chyba miałem więcej szczęscia

    w tym samym terminie byłem kolegami w Tignes - Val d'Isere. Otwarte ponad 90% tras, choć jazda pozatrasowa możliwa w bezpieczny i sensowny sposób tylko w górnych partiach.

     

    Relacja - pojawi się na KN, pewnie jutro.

     

    W terminach grudniowych ośrodki "niższe" niestety obarczone są takim ryzykiem.

    ostatni raz podjąłem takie  ryzyko w grudniu 2008 (Civetta). Czynne były tylko 4 trasy w Zoldo plus dojazdówki z Alleghe. Od tamtego czasy w grudniu jadę wyłącznie w wyższe obszary francuskie, i na razie nie miałem wicej wpadek.

     

     

    Pozdrawiam, M.

  13. To mój ostatni post na skiforum.

     

    Do tej decyzji dojrzewałem jakiś czas, w międzyczasie pisząc kilka relacji z wyjazdów, dzieląc się jakimś tam doświadczeniem z kilku stacji narciarskich.

    Kilka postów z ostatnich dni i kilka wiadomości prywatnych upewniły mnie, że jednak to nie jest moje miejsce, przynajmniej jako aktywnego usera. Zbyt wysoko cenię sobie wzajemny szacunek i tolerancję.

    Sporo ostatnio pisałem - może rzeczywiście za dużo?

    Pozostanie nie dokończona relacja z 3 Dolin,  nie zrealizowane planowane relacje z innych wyjazdów na TYM forum.

     

    To forum niestety (moim zdaniem) zdryfowało zbyt daleko od meritum narciarstwa w kierunku "mojszej" prawdy. Pewnie nie jestem bez winy. Nie podoba mi się wyzywanie innych ludzi. Sorki, ale tak myślę.To nie moja bajka

     

    Te kilka lat pomogły mi w kilku spojrzeniach na narciarstwo, pozwoliły poznać kilku fajnych ludzi, z niektórymi byłem na wspólnym wyjeździe, mieszkając nawet w jednym apartamencie. Z niektórymi grałem i gryw w tenisa.....Z pewnością z nimi będę utrzymywał kontakty, może znowu wyjedziemy razem do Paradiski, 3Dolin,  Portes du Soleil czy gdziekolwiek.

     

    Kończąc aktywny udział w SF dziękuję wszystkim za ciekawe dyskusje, podziękowania za opisane wyjazdy czy wspomnienia. Jeśli ktoś będzie chciał uzyskać jakieś informacje związane z nartami we Francji - zapraszam na priv. Chętnie pomogę  dzieląc się informacjami (mam zaliczoną większość z dużych i średnich stacji francuskich)

    Jeśli kogokolwiek kiedykolwiek uraziłem - szczerze przepraszam, nie miałem nigdy takiego zamiaru. I wbrew niektórym opiniom - nie miałem zamiaru przechwalać się wyjazdami - choć rzeczywiście było ich trochę.....

     

    Pozdrawiam, będę obserwował SF z "tylnego siedzenia"

     

    Mietek

  14.  zaraz napiszę kolejny odcinek z 3Dolin.

    Ale tu wspomnę - było dzisiaj wszystko - rano zmrożony sztruks, później zaczął puszczać, była jazda poza boiskiem, i po południu w dole Meribel jazda w rozjeżdżonej kaszy, dodatkowo rozmiękczonej słońcem. Do tego na niektórych trasach świetnie wyrównany śnieg, na niektórych nie  ratrakowany, na głównych szlakach powrotnych po południu odsypy, wyślizgane trasy i ludzie..

     

    Gdzie mi się podobało najbardziej - wszędzie!!! , każde warunki dawały inną przyjemność i świadomość radzenia sobie we wszystkich warunkach.

     

    Jestem zdania, że trzeba jeździć w każdych możliwych warunkach, t wtedy żadna sytuacja na trasie nie będzie stresogenna.

    \\Pozdrawiam z 3Dolin, Mietek

  15. No ta chyba jestem jakiś dziwny:

    - lubię sztruks, zmrożony

    - lubię sztruks - miękki

     - lubię muldy

    - lubię rozjeżdżone stoki

    - lubię puch

    - lubię naturalny śnieg poza tasami

    - lubię słoneczną pogodę

    - lubię każdą inną pogodę, gdy jest możliwość jazdy

    - lubię orczyki, krzesełka,

    - mniej lubię gondole i wagoniki,

    - lubię jechać 23 godziny autokarem do Francji

    - lubię każdy apartament we Francji, niezależnie od warunków zakwaterowania (w granicach przyzwoitości)

     

    nie lubię jak kto narzeka na:

    -warunki

    - pogodę

    - przygotowanie tras

     

    Czy powinienem udać się do lekarza??

    - i na cokolwiek innego na stoku

  16. Do jasnej cholery spróbować możesz odroznic picie a wypicia jednego piwa

    W barze około 15.30 mówię tak Ski ist szlust gross bier bite

    Proponuję koledze nauczyć się czytać ze zrozumieniem.......

     

    Nie będę łopatologicznie bo mi się nie chce.

  17. zrobił się wątek alkoholowy :lol:.

    Moje zdanie jest takie - powinno się wprowadzić dopuszczalną wartość stężenia alkoholu - dokładnie taka samą jak przy prowadzeniu pojazdów samochodowych.

    Kontrole podobnie jak na drogach - wyrywkowo.

     

    Czy wy wszyscy, którzy akceptujecie picie na stoku - tak samo podchodzicie do sprawy alkoholu i  jazdy samochodem?

    Jeśli tak - to proszę o informacje kiedy i którędy jeździcie po polskich drogach. Na pewno mnie tam nie będzie.

    Jeśli nie - to pochwalanie picia na stoku jest hipokryzją.

     

    Pozdrawiam z 3 Dolin, Mietek

  18. Skoro tak się śpieszył,to na pewno nie zauważył,że macie ochotę na randkę kanapową.Zdążył,będzie pół minuty wcześniej,w ciągu kilku godzin da mu to kilka zjazdów więcej.To jest jego filozofia bycia na nartach i ma do niej pełne prawo.

     

    Ja osobiście jestem przeciwna jeżdżeniu "paczkami" ,bo to główna przyczyna powstawania kolejek-nawet jak ktoś "ryje się' na początku to przed kanapą nagle ma czas i przepuszcza kilka,bo już cudownie mu się nie śpieszy (znajomi są dwa metry z tyłu).

    jeżdżenie paczkami to jeszcze nic złego (choć zwykle jestem samotnikiem - poza wyjazdem rodzinnym).

    Ale opisany schemat działania - to dla mnie patologia - a często takie sytuacje widuje, również we Francji

  19. Wy z tym dosiadaniem się do kanapy to tak na poważnie? Że to NIEGRZECZNE? Ja chyba śnię?

    Niegrzeczne i denerwujące to jest blokowanie wolnych miejsc na kanapie,bo X chce z Y,a ten z kolei Z, i tak dalej,a wolne miejsca uciekają (co często sztucznie wydłuża kolejki).Pomijam fakt konieczności pilnowania mocno nieletnich-tu jedyny wyjątek.Reszta powinna wsiadać przy pierwszej nadarzającej się okazji.Jak chce pobyć w samotności,czy tylko we dwoje,to publiczna kanapa narciarska nie jest najlepszym rozwiązaniem.Wydaje się absurdalne wymagać od innych,żeby domyślali się w jakiej konfiguracji ktoś ma ochotę podróżować do góry i mieć pretensje,że zakłócił nam planowane tete-a-tete.Powtarzam-kanapa jest ogólnie dostępna i nie można mieć pretensji,że ktoś na nią wsiadł.Skoro,aż tak Wam przeszkadzają inni narciarze,to czekajcie na dole aż nikogo nie będzie-tylko z boku,nie blokując innym,mniej wybrednym,co do towarzystwa na kanapie,przejścia.

    nic dodać nic ująć.

    jeśli za nami nikogo nie ma - nie widzę problemu by odpuścić miejsce.  wolny wybór.

    Ale jeśli jest choćby jedna osoba, to pozostawianie wolnych miejsc jest już nie na miejscu.

    Widziałem dzisiaj w 3Dolinach napisy i piktogramy zachęcające do zapełniania wszystkich miejsc na wyciągach.

     

    pozdrawiam z 3V - przed chwila napisałem relację z dzisiaj

×
×
  • Dodaj nową pozycję...