Jarda
-
Liczba zawartości
894 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez Jarda
-
-
Trochę z innej beczki, ale w temacie. Mam dwójkę takich swoich serdecznych znajomych, co to widujemy się przy przeróżnych okazjach i imprezach, tak latem, jak i zimą ... Wstęp po to, aby nie było, że chcę ich zaraz wychłostać. Bo oni też mają takiego "lekkiego" fioła na punkcie szpanu, ale takiego który nikomu nie szkodzi, co najwyżej doprawadza do specyficznej refleksji ... ;-) Otóż Ci Państwo (moi przyjaciele, żeby nie było) zostali okrzyknięci swego czasu i ... tak już zostało jako Mrs. & Mr. Gadget, lub po prostu ... Państwo Gadżet :-) A wzięło się to stąd, że postanowili w swych strojach narciarskich, a także sprzęcie "do jeżdżenia" posiadać tylko i wyłącznie akcesoria związane z firmą Rossignol i to KONIECZNIE w kolorystyce zolto-czarnej. Wiec jak ktos z daleka juz widzial na stoku jakies dwie postacie w tych kolorach, to mozna bylo byc pewnym, ze to Ewa z Krzyskiem ... Ale czy taki szpan komus szkodzi ? Wątpię ... Zdravim :-)
Użytkownik o.tisk edytował ten post 09 październik 2008 - 09:44
-
Hallo Fredo ! Chcesz pogadać o TYM i innych naszych sprawach w przyszły piątek na Mollu np. na tarasie w Duisburger Huette ? Jesli tak to zapraszam. Będzie - jak zwykle - merytorycznie i ... wesoło :-) Zdravim :-)A o co chodzi poza wzgledami estetycznymi. Napisz konkretnie, bo na razie "jedna baba drugiej..." wcale nie trzeba obchodzic sklepow. Zmierz obwod glowy ponad brwiami i zalatwione. o.tisk to nie jest do Ciebie tylko cytyt mi pasuje. Jezeli ktos ma kwadratowa glowe to niech sobie mierzy, nawet musi mierzyc. Tylko niech nie narzuca swojego problemu innym i nie wysyla ich do sklepu na mierzenie.
Użytkownik o.tisk edytował ten post 08 październik 2008 - 23:11
-
W moim przypadku, a ja bardzo szanuje swoje pieniadze, cena sklepowa to bylo X 2 drozej niz w necie ... Zdravimceny, az tak bardzo nie beda sie roznic
-
A co za filozofia obejść kilka sklepów sportowych, poprzymierzać ileś tam różnych "garnków" pochodzić w nich chwilkę, zobaczyć jak się w nich wygląda ( w swoich goglach również). Następnie zakodować sobie modele i poszczególne wzory i ... dokładnie takich i TYCH SAMYCH szukać w necie. Inną - dobrą metodą - jest sprawdzenie właściwości danego kasku w "realu", czyli, że się tak wyrażę "na polu walki ;-) " t.j. pożyczenie od znajomego (zdarzają się takie sytuacje - serio ) i wypróbowanie jego właściwości - kasku nie wlasciciela - na stoku. To działa. Serio :-) Zdravim :-)
Użytkownik o.tisk edytował ten post 09 październik 2008 - 10:41
-
Namiar wrzuce Ci na Priva, ale jak znam zycie, to jest on juz od min. 10 ciu miesiecy zajety ... Zdravimo.tisk czy możesz podać namiary na ten domek, który tak polecasz? orientujesz się może czy mają zajęty termin sylwestrowy i czy pomieszczą się tam 25 os.?
-
Potwierdzam ! W zeszłym sezonie śmigaliśmy sobie na Rohaczach w końcu marca i tylko kalendarz zdradzał, że zaczęła się kalendarzowa wiosna, bowiem wokół, jak okiem sięgnąć bieliły się mocno szczyty "Tater" i to w pięknym mroziku, a śniegu wszędzie dookoła było full :-) Zdravim :-)Strbskie Pleso czy Rohace prawie kazdego roku sa czynne jeszcze w kwietniu.
-
Cześć Piter :-) Szkoda, że zabraknie Ciebie i Twojego parapetu w tym roku na alpejskich stokach, ale cóż ... Na tych stokach powienes smigac juz od polowy listopada do konca kwietnia, a moze i na poczatku maja ...
Mozna i taniej ... przeciez ten TANI skipas na SVK to jest ponad 400 Jurkow !!! A od stycznia tam wchodzi Euro, wiec bedzie jeszcze ... taniej ;-))) ZdravimWiem - niewiele drozsze sa sezonowki w Austrii, dluzej tam trwa zima i ogolnie jest lepiej.
Użytkownik o.tisk edytował ten post 06 październik 2008 - 19:09
-
A ja składam życzenia dla Scatmana, aby wyznaczył jeszcze wiele nowych szlaków w żlebach, coby się dziatwa w przyszłości miała czego uczyć ... Wiele, wiele białości i do zobaczenia na stoku :-) Zdravim :-)
-
T.zw letnią działalność wyciągi krzesełkowe w Świetym Piotrze i na Medvedinie zakończyły 28.10.2007, kolejki będą nieczynne min. do 23.11.2007 ... Zdravim :-)Letní provoz sedaèkové lanovky Sv. Petr a Medvìdín byl ukonèen 28.10.2007, lanovky budou mimo provoz minimálnì do 23.11.2007. Czy ktoś mógłby to przetłumaczyć?Z góry dzięki!
-
Mądry i wyważony tekst Skimana - pod którym się całkowicie podpisuję - powienien stanowić zwieńczenie tej dyskusji, bo - jak widać - każdy z dyskutantów pozostaje przy swoim zdaniu (do którego ma naturalnie prawo). I to też należy uszanować, choć z osobistą zgodą, czy przyzwoleniem na ww praktyki nie ma naturalnie nic wspólnego, Zdravim :-)
-
Taka uwaga na początek - jeśli zabierasz głos w dyskusji, proponowałbym przejrzeć wszystkie posty, a nie tylko "odświeżyć" ostatni ... Gdybyś przeczytał wcześniejsze - to doczytałbyś, że nie jestem przeciwnikiem jeżdżenia z maluchami na plecach całkowicie, a za jeżdżeniem wyłącznie na terenie/trasach przeznaczonych do tego. I nie przekona mnie żaden argument o własnych umiejętnościach rodziców np. w zderzeniu z jakimś narciarskim imbecylem. Oczywiście Rodzic jedzie w kasku, a dziecko rowniez ? Watpię ... O tzw. "żółwiku" nawet nie wspominam ... Zdravim :-)Mówimy o bezpiecznym przebywaniu ze swoimi pociechami również na nartach, niekoniecznie pozostawiając je w pokoju hotelowym Mitek
Użytkownik o.tisk edytował ten post 30 wrzesień 2008 - 16:30
-
Borowina ma tutaj moje 200 % poparcie. Coś co np. uwielbia rodzic nie musi być też ulubionym hobby jego pociechy, a teksty o tzw. męskiej, twardej metodzie wychowywania mnie po prostu rozwalają. Skoro to takie wszystko bezpieczne i zupełnie nieszkodliwe, to dlaczego nie urządzać latem górskich wyścigów na rowerach downhill z dziećmi przytroczonymi do pleców rodzica ... PS A jaka zaprawa i tężyzna przed zimą ! Zdravim :-)
Użytkownik o.tisk edytował ten post 30 wrzesień 2008 - 15:41
-
Myślę, że można to spuentować jeszcze krótszymi słowy : " jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz ! " I dotyczy to chyba wszystkich dziedzin naszego życia, w tym naturalnie narciarstwa ... Zdravim :-)Mam w domu drabinoschody - mogłem zakazać na nie wchodzic dziciom, dobudować od dołu i od góry drzwiczki i miec spokój. Żal nam było jednak dziurawić ścian;) i po prostu nauczylismy dzici z nich korzystać. W wieku 2 lat nie miały z tym żadnych problemów a np. córeczka brata mojej żony ma 3,5 roku i sama nie wejdzie bo cała rodzina skutecznie zadbała o to żeby nie miała okazji sie nauczyc. Myślę, że wesz o co mi chodzi. Pozdrawiam
-
Witaj ponownie :-) Cała nasza dyskusja sprowadza się - w gruncie rzeczy - do umiejętnego i adekwatnego do warunków zachowywania się, w tym przypadku na stoku. Ja (mniemam podobnie jak Ty) jestem użytkownikiem samochodu i najwięcej uwagi poruszając się w ruchu drogowym spędza mi z powiek dociekanie o przewidywany ruch np. jegomościa w berecie jadącego w samochodzie z przodu, czy pani jadącej obok na drugim pasie. To - abstrakcyjne nieco przewidywanie - pozwalało mi nieraz uniknąć nieciekawych zdarzeń na drodze. Podobnie jest na nartach. Jadąc na stoku zawsze staram się przewidzieć ewentualne kolejne posunięcie jakiegoś mniej wprawnego narciarza, czy zwolnic np. przed hopką, pod którą uwielbiają przesiadywać - zupełnie niewidoczni - snowboardziści. Konkludując uważam, że poziom kultury (nie tylko narciarskiej) jest u nas na tyle niski, że jeszcze minie duuużo czasu, aby można było śmiało i bezpiecznie poruszać się z maluchami po wszystkich stokach, i to nie tylko naszych ... Bo ... patrz wyżej ;-)) Pozdrawiam :-)
-
Witaj Mitek :-) O ile do tej pory zgadzałem się z Twoimi postami w 100 % (z niektórymi wręcz utożsamiałem ;-)) ale tym razem - pozwól - że się z Tobą nie zgodzę. I to ja mam rację ... Wiem, że jesteś świetnym narciarzem, ale czy potrafisz ZAWSZE przewidzieć, czy gdzieś z góry, ponad Tobą nie tnie na krechę jakiś matoł, albo inny szpaner ... ? Jeśli już to jazda z dziećmi w nosidełkach mogłaby być dozowolona wylacznie na specjalnie wydzielonych i ogrodzonych dolnych odcinkach niebieskich tras. Zdravim :-) http://www.skiforum....ighlight=strachWitam Dlaczego??? Ja jeździłem ze swoim synkiem jak miał roczek. Oczywiście szybkości niewielkie i nie na lodowcu - myslenie nic nie kosztuje. NIe wyobrażaśz sobie jak fantastycznie się bawił a już jazda przy światłach to była ekstaza. Pozdrawiam
Użytkownik o.tisk edytował ten post 30 wrzesień 2008 - 09:51
-
Rozumiem - Mitek - że to był taki luźny żart ... W ubiegłym sezonie widziałem takiego "kozaka" na lodowcu w Austrii, co też swoje maleństwo woził na plecach, ale z tamtego to nie wyniknęło nic dobrego ! Zdravim :-)Zresztą jak jest malutki - rok czy dwa to tez może z nami jeździć w nosidełku.
-
Dlatego warto śledzić różne portale pogodowe, które przepowiadają (dobre słowo ;-)) temperaturę, ilość śniegu, zachmurzenie etc. itd. panujące w danym okresie oraz areale i ... sugerując się nimi tak ustalać wyjazd, aby zmieścić się w optymalnych dla nas warunkach opierając się na - przynajmniej - kilku różnych serwisach. To działa i to skutecznie ! Zdravim :-) PS Ja tak robię zawsze - dzięki temu mogłem śmigać w końcu marca w takich bajkowych waruneczkach :-)W ostatnie ferie (Lubelskie) było to jedno z nielicznych w okolicy miejsc gdzie można było pojeżdzić, po breji ale zawsze...
Użytkownik o.tisk edytował ten post 27 wrzesień 2008 - 09:32
-
http://www.allrounder.de/ Nie wiem, czy to najblizsze Wroclawiowi miejsce, ale ... jest ! Z tym, ze w sytuacji, gdy kroi sie wyjazd w realny snieg, to czy jest sens bawic sie w te hale ? To jest fajne latem (sam testowalem ten wlasni stok w Neuss pod Duesseldorfem), ale teraz ... to tylko prawdziwe gorki ! Zdravim
-
Oj pięknie Panowie, naprawdę pięknie było ... Tylko szkoda, że tu trzeba jeszcze TYLE się wyczekać do tej zimy ... PS A może zima sprawi jakiegoś fajnego psikusa i sypnie śniegiem, jak onegdaj przed kilku laty, czyli mocno już w listopadzie - wten sposób na Andrzejki pojechaliśmy sobie całym autokarem na nartki + źródełka ? Oj, bardzo bym chciał ... :-) Zdravim :-)
-
Witaj :-) Miejsce piękne, a w dodatku zupełnie puste o tej porze roku ! Co do tych krzeseł to nie będę się spierał, ani głowy kładł pod topór, ale byłem święcie przekonany, że to właśnie austriacki wyciąg ... PS A skoro zdjęcia się spodobały to może jeszcze parę ...Cześć! Ale narobiłeś wszystkim smaku na narty. Piękne miejsce. Do tej pory jeszcze nie trafiłem pod Rohacze, ale po obejrzeniu Twoich fotografii mam na to wielką ochotę. Byle do zimy!!! Nie rozumiem tylko dlaczego krzesła TatryPomy nazwałeś Doppelmayr - em. (fot 5) Chyba u Słowaków masz przechlapane. :D. Pozdrawiam. Tadek
Załączone miniatury
-
No to skrobnę jakąś skromną relację ( w końcu to ja rozpocząłem ten temat) Wyjechaliśmy w ostatni wtorek z założeniem, że szukamy spanka, a resztę dnia spędzamy na żródełkach. Droga byłaby bezproblemowa, gdyby nie "usłużni", bez krzty zazdrości polscy górale, którzy oznakowania kierunków na Oravice w PL skutecznie zaklejają taśmą w kolorze tablic informacyjnych (vide - Chochołów) Jako, że po drodze są najpierw źródełka (Meander Park) zatrzymaliśmy się, aby to obejrzeć. Fajnie, ale drogo. Ale po 200 m trafiamy na dwa (mega) baseny z termalną wodą, gdzie wstęp nie kosztuje 440 ks za trzy h (jak w Meander), a ... 150 ks za CAŁY DZIEŃ. Jedziemy więc znaleźć spanie w Habovce -> znajdujemy bezproblemowo zaje .. fajną kwaterkę za 22 pln (taniej niż w necie). Domek b.cieplutki, czysty i idealnie wyposażony (nawet polskie kanały na tv sat) Całe popoludnie i wieczór pławimy się w basenie, przerywając to tarzaniem się w śniegu i rzucaniem śnieżkami. Nie ma to jak woda ok. 40 st. C + lekki mrozik + śnieg padający na głowy i do basenu. BAJKA :-) Na wieczorną kolację udajemy się do ... Pizzy Pub-u, bo wszystkie pozostałe lokale w Habówce ze sztandarowym "Gazdowskim Dworem" zamknięte w poświątecznej przerwie. Środa - mgła, śnieżyca, ale i niespodzianka na stoku ... od dzisiaj karnet tańszy do końca sezonu o całe 70 ks (a nie było o tym nic w necie) :-D Aha kolejki do kanapy i pozostałych orczyków ZERO. Tam, gdzie kiedyś jeździło się na mulastym orczyku - teraz pręży się dumnie elegancka 4-ka Doppelmeiera, więc w czasie jazdy jest czas na podziwianie widoków i odpoczynek i ... ;-) Po południu - ponownie - żródełka w Oravicach, poczym wieczorna kolacja tym razem już w Zubercu - fajna, klimatycznie wiejska "Orawska Izba" i kelner błyskawicznie czytający w oczach w i e l k i e pragnienie narciarza ;-) Czwartek - pogoda lepsza. Stoki dalej puste i sztruksowate ! Czyżby już wszyscy w PL i na SVK zapomnieli o nartach ??? Wieczorkiem - oczywiście źródełka - po nich inna knajpka, chyba najlepsza jaką trafiliśmy w Zubercu - świetna, drewniana wielka oberża - KOLIBA JOSU. Warto wstąpić, bo obok bogatego regionalnego menu mają stale trzy rodzaje lanego piwa (Bażant, Martiner i Kelt) Każde warte wybróbowania :-) Za to piątek ... od rana lampa (gospodarze, których żegnamy zapraszają nas na wieczorne świniobicie - święto dla nich - my jednak dziękujemy i ... jedziemy na dechy) Na miejscu ze cztery osoby na wyciągu łącznikowym, a dalej to już ... bajka, bajka i tylko bajka ! Piękne niebo bez jednej chmurki, sztruksik, Tatry na wyciągniecie dłoni i zero ludzi !!! Pogoda była taka, że na drewnianych tarasach przy chatce (gdzieś tak pośrodku stoku) - nomen omen - "Oświażalnia" na 1375 m npm można było się opalać w samych koszulkach ! Życzę każdemu takiego zakończenia sezonu. Wcale nie trzebna jechać daleko od PL, by fajnie i co najważniejsze bezproblemowo (czytaj : tanio i bezkolejkowo ) pośmigać na stokach nieopodal naszych granic. Pod jednym chyba warunkiem, że jedzie się w tygodniu, no i na ... "letkiego" wariata Specjalne podziękowania dla chłopaków z forum, którzy mi poddali pod rozwagę taką fajną miejscówkę, a szczególnie dla : mirekn i maniaq :-) Krótki powiew zimy latem ... :-)
Załączone miniatury
-
Kurde! Tera tu trza uważać nie tylko na kalendarzowe aniwersery, ale i na imieniny:-) Co i ja niniejszym czynię ! Wszystkim solenizantom .życzę, ... co sami sobie życzą !!! Zdravim
-
PIVI !!! Z Twojego profilu to nie wynika, ale rzutem na taśmę dolączam się do życzen urodzinowych, cobyś nam jeszcze niejeden wieczór w alpejskiej scenerii umilał przy dzwiękach gitary ... Sto lat druhu !!! Zdravim :-)pivi wszystkiego naj, i udanego sezonu jak zwykle z wariatami. pozdrawiam.
-
W dalszym ciagu to podtrzymuję i czekam na niedzielny, fascynujący festiwal futbolowej poezji w wykonaniu naszych sąsiadów ze wschodu i zachodu. Na takim "polu" mogą się ścierać, nie na innym .. ;-))) Czyli - wszystko jasne Niemcy - Rosja ? Ja mówię - Rassija :-) Zdravim :-)Ale dziś, gdy zobaczyłem jak "Hiddinkowa" Rosja gromi i to w pięknym, radosnym stylu zarozumiałych i pewnych siebie Szwedów, to doszedł mi jeszcze jeden faworyt
Gdzie i kiedy jedziemy na narty
w Wyjazdy / Szukam ludzi
Napisano