Skocz do zawartości

pawel_lesny

Members
  • Liczba zawartości

    352
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez pawel_lesny

  1. Kupiłam Rossignol Attraction 1 model 2008. Kosztowały mnie z wiązaniami 800zł.

    Narty (jeśli chcemy zaoszczedzić kasę) kupuje się latem czerwiec-lipiec.Nowe narty kosztują około 60-70% ceny. Przykłady: Atomic GS12 pb 1300 zł, Atomic Clud 7 600 zł. Mowa oczywiscie o nowych nartach, nigdy nie jeżdzonych.
  2. Przez napięte ciało miałem namyśli "gotowe do natychmiastowej reakcji" a nie usztywnione. po prostu w mokrym śniegu jeździ sie bardziej "siłowo" , np. korekta jazdy poprzez przestawienie narty wymaga dużo wyzszego uniesienia niż na gładkim stoku. A lekie przeniesienie ciężaru stosuję właśnie po to aby pozycja była zrównowazona, przy głębokim mokrym sniegu dzioby nart mają tendencję do zapadania się i łapania śniegu. oczywiście nie jestem specjalistą ani instruktorem (jescze nie) od tego typu jazdy, miałem możliwość po prostu pojeździć pare dni w takich warunkach. i to takie moje obserwacje.
  3. jeździłem trochę w warunkach jakie opisywał yukisan. jesli nie mozemy zmienic nart na free to pomaga lekkie przesuniecie srodka ciężkości na tyły nart (ale z wyczuciem i bez przesady) no i cały czas kontrola stabilności , ciało musi być napięte, mokry snieg stawia duży opór, w każdej chwili może próbować nam "zabrać" nartę. są i + jeśli ktoś miał opory przed stromymi stokami to spróbować właśnie w takich warunkach.
  4. Byłem dzisiaj na Wieżycy od 15.30 do 17.00. Echhhh.... dzisaj warunki były już złe jeśli nie fatalne. Trzeba poczekac na powrót ZIMY. Zjechałem z 10 razy i spotkałem kolegę Witt_www z rodziną. Dobry samarytanin podzielił sie ze mną prowiantem:D. Było miło przy kominku. Pozdrawiam!
  5. Co do warunków. Dawno nie jeździłem na stoku bez przygotowania ratrakiem :D. Taki powrót do korzeni :D:D:D. Ogólnie nieźle! Miejscami wystają kęki trawy, na szczęście bez ziemi(były ze 3-4 miejsca z przetarciami), śnieg wolny bo mokry. Ludzi mało (byłem 16 -17) tak że można było nawet przyciąć na krawędzi tak z 200 m :D. Wyjazd uwazam za udany. Co do skipassów i ich ceny to i tak oddadzą te 2 dychy. Sezon 2008/2009 uważam za ROZPOCZĘTY:D:D:D ps. jutro może znowu pojadę:rolleyes:
  6. Mimo tego że zwiedziłem szpital w Livigno (gdzieś o tym pisałem na forum) to miejsce jest wspaniałe. A w knajpach ceny są normalne, jak w całęj europie. W sklepach (monopolowych) znacznie taniej niż w kraju. Niestety w tym roku raczej tam nie zawitam. Pozdrówcie ode mnie Livigno.:D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...