Skocz do zawartości

Rasta

Members
  • Liczba zawartości

    304
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Rasta

  1. Po pierwsze bardo się cieszę, że inicjatywa wypali :D Po drugie nie mogę doczekać się naszywki i momentu jak ją sobie na kurtkę naszyję:D Jedyna rzecz to (dla mnie) kolor koszulek- nie lubię jasnoszarego (mało praktyczny) i wolałbym ciemne (granat, czarny, brąz itp.) mi nie odpowiada ale to moje subiektywne odczucie :) Co do pytań FactorX'a: -Wielkość naszywek ok. -Nie wiem jaka jest różnica między filcem a tkaniną -Moim zdaniem rzep nie jest potrzebny (mogą odpaść w czasie jazdy)
  2. Byłem rok temu w Val Gardenie. Za tym ośrodkiem przemawia kilka plusów. Po pierwsze sama Val Gardena to 3 miejscowości obok siebie- położone wzdłuż jednej drogi: Ortisei, St. Cristina i Selva Gardena. Dzieki temu powstała bardzo duża baza hotelowa. Po drugie duża liczba świetnie przygotowanych tras powoduje że ewentalna duża liczba osób rozkłada się i na stokach nie ma tłumów. Link do mapki tras: http://www.valgarden.../eng/page8.html Po trzecie z Selvy masz połączenie ze stokami Sella Rondy czyli kolenymi zróżnicowanymi trasami. Podsumowując wybrałbym Gardenę, ponieważ daje więcej możliwości ciekawej jazdy na fajnych stokach. (na marginesie rozważam wyjazd na początku marca do tego miejaca). Jedyny minus to to że nie ma duty free :) Link do oficjalej strony Val Gardeny. Tu znajdziesz wszystko: http://www.valgarden.../eng/page4.html
  3. No to kiedy pierwszy zlot w Szczyrku?

    Trzeba będzie zacząć myśleć o sensownym terminie, żeby podać go na tyle wcześnie żeby większość wiedziała że taki zlot będzie- rok temu niewiele osób wiedziało.. :rolleyes:

    Co do moich planów to na początek Szczyrk, potem fajnie by było odwiedzić po kilku latach Małe Ciche- skoro olas2005 tak namawia (poza tym sentyment..):), póżniej Austria, w marcu może Włochy..:confused:
  4. Wedlug mnie beda to zawody dla ludzi ktorzy niekoniecznie super wycinaja na nartach ale dla takich ktorzy maja kase i lubia tzw "ciekawostki" wiec wedlug mnie nic specjalnego

    Z kasą to rację masz na pewno, bo rzeczywiście będzie to sprawa decydująca o startach itp. Ale z drugiej strony to tylko taka info Rossignola (te zawody to nic pewnego), która jednocześnie ma zachęcić do kupowania Mutix'a. Wszystko zależeć będzie od tego czy cała ta technologia sie przyjmie (tu jestem nastawiny lekko sceptycznie) :confused:
  5. Byłem tam (Terchova) 4 lata temu na sylwestra. Trzeba mieć samochód żeby sobie dojechać do Vratnej na stok. O Vratnej pisaliśmy tutaj: http://www.skiforum....ighlight=Vratna Terchova to mała miejscowość w której jest kilka knajpek i spokojna atmosfera. Da się odpocząć.. Nie liczcie na busy z Vratnej do Terchovy bo jeżdżą jak chcą i można czasem godzinę czekać na jeden zapchany.. Ogólnie moje wrażenia były pozytywne. Jedyny minus to dużo ludzi na stoku w okresie sylwestrowym (ale tak jest wszedzie).
  6. Zostawiając na boku dywagacje na temat patentu, pewna ciekawostka (dla tych, którzy nie czytali jeszcze NTNu). Rossignol planuje rozwijać swoją ofertę Mutix'a. W planach ma m.in. organizowanie zawodów na poziomie światowym tylko dla posiadaczy Mutix'a co oznacza ciekawą rywalizację na tym mono typie. Czy wypali? :confused: Czas pokaże.
  7. Byłem dziś w sklepie Rossignola i oglądałem Mutix'a. Jakoś tak dziwnie tandetnie mi to wygląda.. W każdym razie nie przekonuje mnie a do tego kosztuje z nartą 3200 PLN (sprzedawca powiedział, że to cena przed ewentualną zniżką dla mnie jeśli kupię). Prawda taka że sprawdzi sie na stoku i nikt do końca nie jest w stanie stwierdzić czy taki bajer się przyjmie. :confused: Poczekamy- zobaczymy
  8. oraz tzw. Schumacher na czarnej trasie 25 w Madonna di Campglio. Obie maja po 70% nachylenia.

    Ta trasa to czarna 25- ka z Monte Spinale (Spinale Direttissima). Ma 2400m, różnica wysokości 585 m a największy spad (ściana na końcu) ma 65% nachylenia. Sama trasa jest super. Końcówka to sam lód.. rzeczywiście robi wrażenie.

    Popieram kolegę :) Jeszcze dorzucam do tego trasę w Val Gadrenie, nie wiem która to była, ale jak ją zobaczyłem z dołu, to podziękowałem Bogu, że pojechałem czerwonym objazdem:)

    Ta trasa (jeśli mówimy o tej samej- niemal pionowa ściana z krzesłem po prawej) mnie powaliła (dosłownie, bo niestety jakieś 100m przed jej końcem była gleba- narty zostały a ja na sam dół na d***e, na szczęście mi je zwieźli). Oczywiście chwilę później byłem już na górze i ją pojechałem ale już bardziej asekuracyjnie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...