Skocz do zawartości

Last vs realna szerokość stopy


Rekomendowane odpowiedzi

Domyślam się, że bardzo już truję o butach, ale przekonałem się, że sprzedawców nie warto pytać. Pomijając miarki sklepowe [naciąłem się na taką Salomona - pokazywała 105 mm, a jak się okazuje, o czym poniżej, że raczej bliżej mojej nodze do 101 mm], a opierając się na realnych doznaniach podczas przymiarki, dobrałem buty, które solidnie trzymają stopę i piętę. Ale buty są nowe. W jednym sklepie ten sam but minimalnie uwierałem mnie szwem od języka pomiędzy klamrami 1 i 2, tylko na prawej nodze. Te, które zamówiłem przez sieć nie uwierają w tym miejscu, może za to delikatnie coś czuję z tyłu, na wysokości kostki. Włożenie nogi do butów w ogóle graniczy z cudem, ale później jest już OK. podejrzewam, że na mrozie bez siekierki nie będzie szans ;) Przy lekkim ściągnięciu klamer 1 i 2, nieco mocniej 3, po 15 minutach, kiedy wkładka się zagrzeje, but nadal trzyma i nie ma mowy o tym, żeby były luzy na boki. Przy staniu na palcach, pięta unosi się minimalnie na 0.5 cm., w zwykłej pozycji pięta w zasadzie jest nieruchomo. No i teraz o tej szerokości. Mierzę stopę kolejną miarką i wychodzi mi coś innego. Spróbowałem domowym sposobem - czyli noga przy ściance biurka na kartce papieru, ta jest zagięta pod kątem 90 st. i zagięciem dosunięta do biurka. Z drugiej strony stawiam twardy jednolity sześcian, odrysowuję jego ściankę po dosunięciu do stopy (ale bez dociskania, po prostu stoi równo przy stopie). Pomiar wskazuje 100-101 mm. Buty mają podane przez producenta 103 mm. Ale są dosyć ciasne, ciaśniejsze niż niejedne z lastem 100 mm. W innym wątku pisałem jakie - Head Vector Ltd 2013, rozmiar 26.0, czyli chyba nominalny dla tej szerokości. Wkładka jest dosyć sztywna. Moje pytania (to mój pierwszy but narciarski, z góry przepraszam): czy można przewidzieć, o ile taka wkładka się ubije po paru tygodniach, jeśli chodzi o szerokość? I czy wtedy da się to zrekompensować klamrami? Chodzi mi o to moje 101 vs producenta 103 mm, mimo, że but jest mocno dopasowany, ale noga nie mdleje, a może powinna na początku? Flex buta to 100-110 (regulowane), jeśli ma to znaczenie... No i drugie - w sklepie but Salomon X Max 120 wydawał się o wiele bardziej komfortowy, bardziej miękki, mimo znacznie wyższego flexa. Wg opinii sprzedawcy na mrozie będzie to "beton". Zaczyna mnie zastanawiać, czy te 100/110 w tych Headach to też nie będzie beton... No i co wtedy, poza komfortem, a właściwie jego brakiem, tracę - patrząc z punktu widzenia mało zaawansowanego narciarza? Zamierzam za miesiąc wyjechać w tych butach na tygodniowy pobyt w góry. Czy ja przetrwam w nich po kilka godzin dziennie... ;) Jacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 60
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

ale z Ciebie perfekcjonista:D wydaję mi się, że po wyjeździe będziesz już wszystko wiedział. Chyba nikt nie potrafi odpowiedzieć na pytanie czy przetrwasz, bo to zależy od Ciebie. Za bardzo przejmujesz się na wyrost...tak mi się wydaje:) (skąd ja to znam:D) co do szerokości do wkładka dopasuję się do anatomii Twojej stopy. Podczas jazdy stopa poddawana jest dużym przeciążeniom, więc na pewno "zmienia" swoją szerokość. Skorupa w Vectorach ma 103 mm, Twoja stopa 101mm, masz 2mm luzu a w swoim poście Lobo stwierdza, że powinno być tam od 3-5mm. Chyba nie masz co się martwić:) PZDR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Ja mam Vector 120 But jak na moją nogę bardzo komfortowy. Jazda w nich od 9 do 16 bez odpinania klamer. Obecnie drugi sezon- trzy klamry zapinam mocniej, ale dopiero po kilku zjazdach. Ból, to zdjęcie butów na mrozie.http://www.skiforum....-w-ocenie-butow Zobacz jak wkładać buty, w moim poście jest filmik. Postrufka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@michal_c i HesSki: wszystko OK, nawet nie wiecie, jak bardzo chciałbym w tych butach iść na narty. Rzecz oczywiście w tym, że jak tak zrobię, to już ich nie oddam. Przy wydatku 1300 zł muszę mieć pewność, że to są właściwe buty. Bo raczej łatwo ich nie sprzedam bez dużej straty :( Jacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@michal_c i HesSki: wszystko OK, nawet nie wiecie, jak bardzo chciałbym w tych butach iść na narty. Rzecz oczywiście w tym, że jak tak zrobię, to już ich nie oddam. Przy wydatku 1300 zł muszę mieć pewność, że to są właściwe buty. Bo raczej łatwo ich nie sprzedam bez dużej straty :( Jacek

zawsze możesz komuś odsprzedać:) jak się nie sprawdzą...ewentualnie odbarczyć w miejscach, gdzie ciśnie. Świat się nie zawali, zawsze jest jakieś wyjście:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@michal_c i HesSki: wszystko OK, nawet nie wiecie, jak bardzo chciałbym w tych butach iść na narty. Rzecz oczywiście w tym, że jak tak zrobię, to już ich nie oddam. Przy wydatku 1300 zł muszę mieć pewność, że to są właściwe buty. Bo raczej łatwo ich nie sprzedam bez dużej straty :( Jacek

Lepiej kupić ciut za ciasne na szerokość, niż za luźne. Nikt Ci nie powie, ile rozbije się but. Nie oczekuj, że ktokolwiek nawet jest w stanie to przewidzieć, jeśli mówi Ci że tak, to wie to ze szklanej kuli albo filiżanki z fusami. To zależy od wagi, od tego jak jeździsz, jak intensywnie z nich korzystasz, jak dbasz, czy wygrzewasz, czy dosuszasz, jaki masz kształt syry, jak masz wyrzeźbioną stopę, gdzie masz wystające kostki, w jaki kształt układają się Twoje palce. NIE MA REGUŁY. Ale jedna rada jest prosta - jak je zmierzysz, nie może być za miło na starcie, bo po wyklepaniu i ułożeniu będzie luz, latanie stopy i kwiczenie o trzymanie w bucie. Jeśli natomiast but będzie trzymał porządnie, obejmował całą stopę, pozwalał na ruch przód-tył przy przyjmowaniu pozycji narciarskiej, a piętę tylko MINIMALNIE uniesiesz do góry to jest ok. Po wyklepaniu będzie ideał. Ja jak czuję w bucie na początku, że jest kapkę za ciasny, ale nie wywołuje to drętwienia, to wiem, że po tygodniu jazdy będzie jak na miarę szyty. A jak kupisz ZA mały, za wąski, to jest na to sposób. Nazywa się odbarczanie. W za dużym czeka Cię tylko liczenie dutków na nowe buty. Najważniejsze by nie piły w podbiciu i tam, gdzie buta nie da się odbarczać. Niestety musisz sam wziąć odpowiedzialność za swoją decyzję i uznać czy jest ok, czy nie, bo nikt tu z nas bez oglądania Twoich stóp, mierzenia z Tobą tego buta nie przewidzi czy będzie Ci w nich dobrze i czy wytrzymasz w nich cały dzień jazdy. Za dużo wytycznych, za dużo szczegółów, za dużo niuansów by wróżyć przez internet co to będzie.

Użytkownik HesSki edytował ten post 12 luty 2013 - 21:13

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomiar wskazuje 100-101 mm. Buty mają podane przez producenta 103 mm. Ale są dosyć ciasne, ciaśniejsze niż niejedne z lastem 100 mm. W innym wątku pisałem jakie - Head Vector Ltd 2013, rozmiar 26.0, czyli chyba nominalny dla tej szerokości.

z tego co piszesz to wydaje się, że dobre trzymanie będzie przez pierwsze 3 - 5 dni a potem się zrobi "kapeć" na szerokość. Botek się dość mocno wygniecie i będzie luz, którego klamrą nie skompensujesz bo będzie gniotło w podbicie. Przynajmniej tyle widzę z lipton'a :D Ps. ciasne są bo botek jest nowy i dobrej klasy, ale i tak ustąpi ;)

Użytkownik Martinez320 edytował ten post 12 luty 2013 - 21:46

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj wygrzac te buciki domowym sposobem - czyli suszarka do włosów do srodka i grzejemy .Troszeczke Ci sie bucik dopasuje do nogi. Pisałes że kupiłes buty w sieci więc pewnie tego etapu "kupowania "butów nie miałeś okazji zastosować. Tylko sie nie zagap z tym grzaniem coby szkody jakiejś nie narobić bo wtedy na pewno będą już Twoje :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tego co piszesz to wydaje się, że dobre trzymanie będzie przez pierwsze 3 - 5 dni a potem się zrobi "kapeć" na szerokość. Botek się dość mocno wygniecie i będzie luz, którego klamrą nie skompensujesz bo będzie gniotło w podbicie. Przynajmniej tyle widzę z lipton'a :D Ps. ciasne są bo botek jest nowy i dobrej klasy, ale i tak ustąpi ;)

Dziś ostatki i może za dużo przechyliłem... skąd wiadomo, że te buty starczą koledze na 3-5 dni...co potem??? Utylizacja...? Jacek Łap buty i leć z nimi na stok. Inaczej dalej będziesz siedział w czarnej...pzdr

Użytkownik michal_c edytował ten post 13 luty 2013 - 09:13

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skąd wiadomo, że te buty starczą koledze na 3-5 dni...co potem??? Utylizacja...?

zapraszam do tektury http://www.epicski.c...d-after-40-days lub http://www.epicski.c...-out-in-40-days W drugim wątki, użytkownik wyraźnie pisze, że po tygodniu już dociskał mocniej klamry ponieważ czuł wyraźny luz. Generalnie nowe botki typu HEATFIT , ULTRAFIT, COMFORTFIT, itp. itd. dośc mocno się wygniatają i to bardzo szybko. Poza tym moje dośiwadczenia to potwierdzają, moje Dalbello wytrzymały ledwo 2 sezony i są już mocno luźne, myślę czy nie kupić nowych botków do nich - a były fajne ciaśniutkie z trzymaniem bocznym itp itd, dlatego teraz kupiłem but 1 mm węższy niż pomiar (100 mm but vs 101-102 mm pomiar) i mam nadzieję dłużej cieszyć się precyzją. Choć nie powiem pierwszy dzień stopy drętwe i kombinacje z klamrami ale już drugiego dnia było spoko. Stad taki wniosek, ale najlepiej niech każdy sam sobie oceni.... Ja napisałem że 3-5 dni jest potrzebne żeby botek się dostosował do stopy, i jeżeli są różnice pojawi się luz i tyle, czy do wyrzucenia od razu, bez przesady. Za tę kasę kupowałbym na dłużej - niż 2 - 3 sezony. Ale pewności i tak nikt nie da. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domyślam się, że bardzo już truję o butach, ale przekonałem się, że sprzedawców nie warto pytać. Pomijając miarki sklepowe [naciąłem się na taką Salomona - pokazywała 105 mm, a jak się okazuje, o czym poniżej, że raczej bliżej mojej nodze do 101 mm], a opierając się na realnych doznaniach podczas przymiarki, dobrałem buty, które solidnie trzymają stopę i piętę. Ale buty są nowe. W jednym sklepie ten sam but minimalnie uwierałem mnie szwem od języka pomiędzy klamrami 1 i 2, tylko na prawej nodze. Te, które zamówiłem przez sieć nie uwierają w tym miejscu, może za to delikatnie coś czuję z tyłu, na wysokości kostki. Włożenie nogi do butów w ogóle graniczy z cudem, ale później jest już OK. podejrzewam, że na mrozie bez siekierki nie będzie szans ;) Przy lekkim ściągnięciu klamer 1 i 2, nieco mocniej 3, po 15 minutach, kiedy wkładka się zagrzeje, but nadal trzyma i nie ma mowy o tym, żeby były luzy na boki. Przy staniu na palcach, pięta unosi się minimalnie na 0.5 cm., w zwykłej pozycji pięta w zasadzie jest nieruchomo. No i teraz o tej szerokości. Mierzę stopę kolejną miarką i wychodzi mi coś innego. Spróbowałem domowym sposobem - czyli noga przy ściance biurka na kartce papieru, ta jest zagięta pod kątem 90 st. i zagięciem dosunięta do biurka. Z drugiej strony stawiam twardy jednolity sześcian, odrysowuję jego ściankę po dosunięciu do stopy (ale bez dociskania, po prostu stoi równo przy stopie). Pomiar wskazuje 100-101 mm. Buty mają podane przez producenta 103 mm. Ale są dosyć ciasne, ciaśniejsze niż niejedne z lastem 100 mm. W innym wątku pisałem jakie - Head Vector Ltd 2013, rozmiar 26.0, czyli chyba nominalny dla tej szerokości. Wkładka jest dosyć sztywna. Moje pytania (to mój pierwszy but narciarski, z góry przepraszam): czy można przewidzieć, o ile taka wkładka się ubije po paru tygodniach, jeśli chodzi o szerokość? I czy wtedy da się to zrekompensować klamrami? Chodzi mi o to moje 101 vs producenta 103 mm, mimo, że but jest mocno dopasowany, ale noga nie mdleje, a może powinna na początku? Flex buta to 100-110 (regulowane), jeśli ma to znaczenie... No i drugie - w sklepie but Salomon X Max 120 wydawał się o wiele bardziej komfortowy, bardziej miękki, mimo znacznie wyższego flexa. Wg opinii sprzedawcy na mrozie będzie to "beton". Zaczyna mnie zastanawiać, czy te 100/110 w tych Headach to też nie będzie beton... No i co wtedy, poza komfortem, a właściwie jego brakiem, tracę - patrząc z punktu widzenia mało zaawansowanego narciarza? Zamierzam za miesiąc wyjechać w tych butach na tygodniowy pobyt w góry. Czy ja przetrwam w nich po kilka godzin dziennie... ;) Jacek

A więc kolego. Po pierwsze: nie mierz nogi na miarce Salomona , a kupujesz buty Head ;) (słyszał Ty że numer numerowi nie równy, wg mnie warto samem sobie zmierzyć stopę w domu, żeby wiedzieć jakiego pokroju szukać buty - a z miarkami sklepowymi dać se siana) Druga sparawa: totalnie się nie zgodzę z HesSki, która napisała żebyś jeździł, a nie wyliczał - w przypadku butów to jakiś absurd !!! Buty kupiłeś dobre i nie martw się opinią sprzedawcy że na mrozie to beton - pie... jak potłuczony. W większości przypadków człowieki kupują dobre buty ( w sensie, że nie gniątą etc.) TYLKO ZA DUŻE, i później pojawia się luz - normalna sprawa botek się układa, ubija, termo coś tam - "wypełnia" skorupę buta. I później pojawia sie problem, że sezon temu były dobre, a teraz cisną gdzieś tam. Zobacz czy przy wyjęciu botka i włożeniu stopy do skorupy masz 2cm luzu (max przy tej twardości - pewnie czytałeś jak to sprawdzić, na forum jest to opisane) jeżeli tak, to buty raczej są dobre. (zakładam że nie cisną w kostkę, śródstopie, podbicie) A jak stopa mrowi, ale nie ma ucisków to spokojnie rozbije się wkładka - tylko pamiętaj żebyś jeździł w pozycji narciarskiej.( na językach - w skrócie) Pozdrawiam i udanego wyjazdu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zapraszam do tektury http://www.epicski.c...d-after-40-days lub http://www.epicski.c...-out-in-40-days W drugim wątki, użytkownik wyraźnie pisze, że po tygodniu już dociskał mocniej klamry ponieważ czuł wyraźny luz. Generalnie nowe botki typu HEATFIT , ULTRAFIT, COMFORTFIT, itp. itd. dośc mocno się wygniatają i to bardzo szybko. Poza tym moje dośiwadczenia to potwierdzają, moje Dalbello wytrzymały ledwo 2 sezony i są już mocno luźne, myślę czy nie kupić nowych botków do nich - a były fajne ciaśniutkie z trzymaniem bocznym itp itd, dlatego teraz kupiłem but 1 mm węższy niż pomiar (100 mm but vs 101-102 mm pomiar) i mam nadzieję dłużej cieszyć się precyzją. Choć nie powiem pierwszy dzień stopy drętwe i kombinacje z klamrami ale już drugiego dnia było spoko. Stad taki wniosek, ale najlepiej niech każdy sam sobie oceni.... Ja napisałem że 3-5 dni jest potrzebne żeby botek się dostosował do stopy, i jeżeli są różnice pojawi się luz i tyle, czy do wyrzucenia od razu, bez przesady. Za tę kasę kupowałbym na dłużej - niż 2 - 3 sezony. Ale pewności i tak nikt nie da. Pozdrawiam

Kolego, a Ty to kupiłeś za duże buty, dlatego masz mocno luźne - botek tu niczego nie zmienia - ja swoje buty od początku (no dobra po pierwszym tygodniu) zapinam tak samo, jeden zjazd na luźniej dopiętych klamrach, a później opór i nie ma żadnego luzu i tak przez cały dzień (buty o flexie 120) a nie są one już nowe...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, a Ty to kupiłeś za duże buty, dlatego masz mocno luźne - botek tu niczego nie zmienia - ja swoje buty od początku (no dobra po pierwszym tygodniu) zapinam tak samo, jeden zjazd na luźniej dopiętych klamrach, a później opór i nie ma żadnego luzu i tak przez cały dzień (buty o flexie 120) a nie są one już nowe...

nie wykluczone... człowiek uczy się najlepiej na swoich błędach. Ps. moje Dalbello też mają 103mm

Użytkownik Martinez320 edytował ten post 13 luty 2013 - 19:52

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz czy przy wyjęciu botka i włożeniu stopy do skorupy masz 2cm luzu (max przy tej twardości - pewnie czytałeś jak to sprawdzić, na forum jest to opisane) jeżeli tak, to buty raczej są dobre.

Zasada doboru w decathlonie. A potem są ludzkie tragedie. Nie ma czegoś takiego jak mierzenie buta po samej skorupie! Jeśli nie jest to but skitourowy to tej opcji się nie stosuje.

Druga sparawa: totalnie się nie zgodzę z HesSki, która napisała żebyś jeździł, a nie wyliczał - w przypadku butów to jakiś absurd !!! .

Masz prawo się nie zgadzać, ale to nie znaczy, że to jest absurd. Zbyt wiele skutków takich "celnych wyliczeń" widziałam, żeby wierzyć w to, że matematyką i gdybaniem ile co się rozciągnie zagwarantować sobie genialne doznania na stoku. Najszybciej się dowie z czym to się je, jak założy te wyszukane, wymierzone obuwie i ruszy na stok. Poza tym to są (z tego co pamiętam) pierwsze buty Jacka, więc dałam mu swoją uwagę - niech bierze lepiej dopasowane bo zawsze łatwiej rozciągnąć skorupę niż ją skurczyć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasada doboru w decathlonie. A potem są ludzkie tragedie. Nie ma czegoś takiego jak mierzenie buta po samej skorupie! Jeśli nie jest to but skitourowy to tej opcji się nie stosuje.

Nie wiem jak się dobiera buty w Decatlonie, wiem natomiast jak wciskają kit sprzedawcy w SKI TEAM, intersporcie. Nie wiem kto to jest "ludzie tragedie" - wiem, że nie każdy musi się na wszystkim znać, ALE drażni mnie jak ktoś komuś doradza, aby jechał na wyjazd na tydz na narty w butach co do których ma obawy, głosząc hasło "nie przejmuj się jak będą złe to sprzedasz i kupisz se drugie" - jakieś błędne koło. Nie masz zasad dobierania buta narciarskiego, kupując nie wyjmujesz botka, nie patrzysz jak wygląda noga w środku - aż tak wielki masz instynkt,wyczucie - szacun. Ja wiem tylko jedno, że buty najczęściej kupowane przez ludzi są za duże, nie to że uwierają ich gdzieś czy coś - po prostu za długa jest skorupa, a nowy botek daje złudzenie dopasowania stopy. (przykład powyżej). Pomagałem już kilku osobom kupić buty i większość w ogóle była zdziwiona, że wyjąłem botka ze skorupy, bo oni już czują że buty są idealne - a tym czasem okazuje się że za pieta jest luz rzędu 5cm ... buty o twardościach 110 wzwyż (a dobierane na podstawie mam rozmiar 42 to narciarski biorę 42). Lobo odwalił kawał dobrej roboty i widzę po moim doświadczeniu (nie jest zbyt duże, ale bardzo skrupulatne) wiedział co pisze i ta matematyka ma tu duże znaczenie - tylko warto jego rady przeczytać ze zrozumieniem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak się dobiera buty w Decatlonie, wiem natomiast jak wciskają kit sprzedawcy w SKI TEAM, intersporcie. Nie wiem kto to jest "ludzie tragedie" - wiem, że nie każdy musi się na wszystkim znać, ALE drażni mnie jak ktoś komuś doradza, aby jechał na wyjazd na tydz na narty w butach co do których ma obawy, głosząc hasło "nie przejmuj się jak będą złe to sprzedasz i kupisz se drugie" - jakieś błędne koło. Nie masz zasad dobierania buta narciarskiego, kupując nie wyjmujesz botka, nie patrzysz jak wygląda noga w środku - aż tak wielki masz instynkt,wyczucie - szacun. Ja wiem tylko jedno, że buty najczęściej kupowane przez ludzi są za duże, nie to że uwierają ich gdzieś czy coś - po prostu za długa jest skorupa, a nowy botek daje złudzenie dopasowania stopy. (przykład powyżej). Pomagałem już kilku osobom kupić buty i większość w ogóle była zdziwiona, że wyjąłem botka ze skorupy, bo oni już czują że buty są idealne - a tym czasem okazuje się że za pieta jest luz rzędu 5cm ... buty o twardościach 110 wzwyż (a dobierane na podstawie mam rozmiar 42 to narciarski biorę 42). Lobo odwalił kawał dobrej roboty i widzę po moim doświadczeniu (nie jest zbyt duże, ale bardzo skrupulatne) wiedział co pisze i ta matematyka ma tu duże znaczenie - tylko warto jego rady przeczytać ze zrozumieniem.

W powyższym tekście zwracasz się niby do mnie, ale wplatasz wypowiedzi i stwierdzenia, które akurat nie z moich ust padły. Mało tego - sam pozwalasz sobie na dalej idące stwierdzenia niekoniecznie zgodne z prawdą. Żeby było ciekawiej to to co akurat powiedziałam przekręcasz i odwracasz kota ogonem. Nie będę się odnosić to tego czego nie mówiłam. Warto czytać ze zrozumieniem wypowiedzi rozmówców. Fajnie że recenzujesz teksty Lobo, ale pamiętaj, że nikt nie ma tu obowiązku ich czytać, a co dopiero ze zrozumieniem...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W powyższym tekście zwracasz się niby do mnie, ale wplatasz wypowiedzi i stwierdzenia, które akurat nie z moich ust padły. Mało tego - sam pozwalasz sobie na dalej idące stwierdzenia niekoniecznie zgodne z prawdą. Żeby było ciekawiej to to co akurat powiedziałam przekręcasz i odwracasz kota ogonem. Nie będę się odnosić to tego czego nie mówiłam. Warto czytać ze zrozumieniem wypowiedzi rozmówców. Fajnie że recenzujesz teksty Lobo, ale pamiętaj, że nikt nie ma tu obowiązku ich czytać, a co dopiero ze zrozumieniem...

Przeczytaj swój pierwszy post, a później kolejne . . . i powiedz kto odwraca kota ogonem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj swój pierwszy post, a później kolejne . . . i powiedz kto odwraca kota ogonem

Ciągle uważam, że Ty. Ale bardziej mnie tu razi czytanie bez zrozumienia. Bo nie zauważasz tego, że to właśnie JA jestem daleka od tego, by doradzać i wróżyć komuś (czy dany but jest dobry) przez internet, bez oglądania stopy i mierzenia go z tym kimś. Może właśnie dlatego, że jest kilka zasad przy mierzeniu buta, które trzeba odbębnić, a nie tylko dodawać i odejmować. Jeśli jakimś cudem pominąłeś ten fragment to chętni Ci sama siebie zacytuję.

Użytkownik HesSki edytował ten post 13 luty 2013 - 21:25

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...(przykład powyżej)...

kolego zapraszam z suwmiarką do mnie do domu i zobaczysz, że na długość skorupę mam idealną, ale się przyczepiłeś tej długości jak nie powiem co. mój but jest za luźny na szerokość i właśnie próbuję to przekazać autorowi wątku. Polemikę zostawiam bardziej wprawnym ode mnie ! JAK SIĘ MA STOPĘ 101mm TO SIĘ NIE KUPUJĘ BUTA NA 103 mm KRRRROOOOPPPKA !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi drodzy, Wszystkie Wasze rady są dla mnie cenne i nie chcę, żeby moje dylematy stały się źródłem konfliktu. Pewnie wielu z Was już zapomniało, jak to było "na początku". Jak to wygląda z mojego punktu widzenia - takiego szczypiorka, co to zachłysnął się nartami niecały miesiąc temu, walczy o resztki znikającego śniegu, walczy z żoną, która nie może pojąć "fenomenu 40-latka na nartach"? :D Ano tak: Dla mnie jak i dla wielu początkujących przeczytanie tych naprawdę mądrych poradników doboru butów jest ważne. Ale nie oszukujmy się, jeśli ktoś pisze, że but powinien mocno trzymać nogę, to tak naprawdę pojęcie "mocno" jest czystą abstrakcją w tym kontekście. Próg wrażliwości każdego z nas na ból lub wygodę jest zupełnie inny. Nie chcę dla siebie taryfy ulgowej, więc mówię sobie - ok, masz teraz flex 45, czyli jeździsz w bamboszach, a nie butach ;) - znajdź coś, co jest odpowiednie do twojej wagi, coś, co da ci w kość i może się wreszcie czegoś nauczysz. Więc maszeruje do pierwszego marketu, w którym sprzedawca po szkoleniach trochę przewraca ten światopogląd, bo mówi - Początkujący? Zdecydowanie proponuję flex 60-70. Niby zmierzy nogę, proponuje jakiegoś buta i pyta - wygodnie? No to, co mu powiem? Pewnie, że wygodnie! No i tym sposobem moje pierwsze mierzone w sklepie buty były o 1.5 numeru większe niż mierzę obecnie. Straciłem tylko czas, bo po jakimś czasie znalazł się mądrzejszy, który mi powiedział, jaki numer wziąć. Ale wystarczająco zasiał niepokój, że może przeginam z tą twardością. Szerokość - czyli to trzymanie nogi, pięty, jest właśnie tym, z czym najgorzej sobie poradzić. Wczoraj byłem w kolejnej wypożyczalni. Ot tak, żeby wziąć coś i przekonać się, jak to będzie w ciasnym i twardym bucie. Patrzyli na mnie jak na kosmitę. Wszystkie zaproponowane buty zwróciłem - za duży, za szeroki, za miękki... Już się wkurzali, bo zaczęli pytać, czy przyjechałem cierpieć na nartach, czy chcę wygodnie pojeździć ;) Finalnie pojeździłem, ale w swoich o numer za dużych butach, ze wspomnianym flexem 45 i lekko za szerokich. Efekt jak zwykle - po pół godzinie już nie mam jak ściągać klamer, a noga drętwieje, pięta lata do góry i na dół. Sam sobie się dziwię, że dałem rady z instruktorem robić różne ćwiczenia na poprzednich lekcjach, w tym jazda z jedną nartą podciągniętą, gdzie noga w drugiej lata na boki... Jak tu mówić o równowadze. Czy ćwiczyć mistyczny śmig, jak pięta ma takie luzy... Rozmawiałem dziś z p. Zbyszkiem ze SkiParku - sam oddzwonił do mnie po moim mailu z wątpliwościami, czy zrobiłem dobry zakup, czym mnie niesamowicie zaskoczył, oczywiście na plus. Trochę rozwiał moje wątpliwości, ale nadal odrobinę zostały te dotyczące tego, nie "czy" a "jak duże" za jakiś czas będę miał luzy w szerokości. No bo buty zakładam dwa razy dziennie, ale w domu. Efekt jest taki, że po 2 dniach nadal trzymają, ale nie jest to już imadło, zresztą chyba od początku nie było. Ale to nie znaczy, że czuję luz. W innym wątku pisałem o Rossignolach Alias 100 - tam już następnego dnia noga miała spory luz. Salomony te z Intersportu X90 CS były rzetelnie ciasne przez mniej więcej 3 dni, potem standard. Z tym, że uwierały w palucha no i wydawały się trochę za miękkie. Mierzone X Max 120 w SkiTeam wkładało się mega komfortowo w odróżnieniu od tych Headów. Trzymały znakomicie nawet bez zapięcia. Ale to flex 120, poza tym cena w sklepie nieco ponad 1900 zł lekko mnie odrzucała, więc je odpuściłem. Teraz zastanawiam się, czy może próbować przymierzyć gdzieś wersję X Max 100. Headom niczego nie zarzucam poza koszmarnym wkładaniem i tym, że aż tak mocno jak X Maxy nie trzymają w szerokości. No i tu wracam do tych dylematów zielonego - najgorsze jest to, że mam/y marne pojęcie o tym, co oznacza mocne trzymanie nogi podczas mierzenia. Z rozmów z innymi narciarzami wnioskuję, że postanowiłem zostać masochistą, bo oni wszyscy mają komfortowe buty. Nawet pomimo wielu lat jazdy mają buty z flexem 60-80 i nie zamierzają zmieniać, buty mają wygodne w szerokości, żadnego rozpinania klamer przy kilku godzinach jazdy. Oczywiście są wyjątki, gdzie ktoś tam na marnym wyciągu 450 m jeździ z rozpiętymi butami, albo 3 zjazdy i drętwa noga, a sam kwituje to tekstem, że nie rozumie samego siebie - niby ma być fun z jazdy, a jest cierpienie :D Ja cierpieć nie chcę, ale chcę mieć maksimum wyczucia narty przy zachowaniu odrobiny wygody, biorąc poprawkę na to, że narty mam na nogach od paru tygodni, od lat siedzę i programuję za biurkiem tudzież gram na różniastych instrumentach, a z ćwiczeniem wiele wspólnego nie mam, niestety. Kolana już czasem bolą mnie po jeździe, choć głównie po wyciągu, a nie jeździe (tak mi się wydaje). Tylko ja nie lubię półśrodków. Mam szczery zamiar nauczyć się jeździć tak, żeby dać sobie w kość. Jak zdarzało mi się coś tam gdzieś ćwiczyć to nigdy nie robiłem sobie taryfy ulgowej, ma być mokra plama i kropka ;) No a te buty, o które tak męczę mają być trafione, bo tak to będę miał na kogo zwalać winę za nieudolność, przy dobrych butach nie ma przeproś :D Gdyby była prosta recepta - ciśnie bucik z siłą N, jest OK, mniej - za luźny, więcej - za mały. A tak to pytanie, czy to trzymanie jest jeszcze w jakiejś tam normie jest tym, na co Wam pewnie tak trudno odpowiedzieć, a mnie i podobnym od mnie trudno ocenić realnie. W sumie nie miałbym nic przeciwko wzięciu ze sklepu buta, który był raz czy dwa na stoku - jako nowego, w zamian za tę możliwość realnego wypróbowania, a nie teoretyzowania na kanapie... ;) Pozdrawiam, Jacek

Użytkownik JacekH edytował ten post 13 luty 2013 - 22:25

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JAK SIĘ MA STOPĘ 101mm TO SIĘ NIE KUPUJĘ BUTA NA 103 mm KRRRROOOOPPPKA !

I tu jako zielony zaprotestuję. Nie przeciwko tej tezie, ale realiom oznaczania szerokości. Zakładam kilka par butów o szerokości 100 mm i mam pełen przekrój szerokości - od luzu, po imadełka. Więc dla mnie, nowicjusza, już nie jest to takie oczywiste, że jak 103 to na pewno ma 103. Dlatego wziąłem te buty, że mocno trzymały nogę w odróżnieniu od wielu 100 mm. Zresztą, nie pytałem o szerokość, bo to chyba naprawdę względne, a prosiłem o buty węższe lub szersze od mierzonych i w ten sposób przerzuciłem te kilka sztuk. Czepię się znowu tych Salomonów X Max 120. One chyba mają 97 mm. Wkładały się tak, jakby były 110 mm, a trzymały bardzo mocno nogę, aż do lekkich objawów drętwienia. Gdyby nie ta cena i odradzanie ich przez sprzedawcę, to kto wie... Te 103 mm w tym Headzie, z tego co usłyszałem od dwóch sprzedawców w dwóch różnych sklepach, są odczuwane jako węższe od całej gamy butów z lastem 100 mm. Zresztą polecono mi je, jako węższe od innych modeli Head, Lange, Tecnica, argumentując m.in. tym, że wkładka jest z wyższej półki, sportowa, że tak bardzo się nie ugniata itp. No i w zasadzie to jest to, o co pytam - szukam potwierdzenia u "nie-sprzedawców". Pozdrowienia, Jacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba nigdy nie będzie zgodności, co do tego jak dobrze dobrać buty narciarskie:) każdy mówi i pisze co innego. Zastanawia mnie, gdzie będzie miejsce na botek wewn., jeżeli skorupa ma szer. 103mm a nasza stopa ma 101mm. Wyrobi się do grubości 1mm z obu stron??? Może na jakiś jeden, dwa zjazdy (zawody) to zda egzamin, ale na 6-7h zabawy to raczej masakra.... JacekH....A co do sklepu, w którym kupiłeś buty, to zastanawia mnie dlaczego ten koleś sprzedaję wszystkim Heady Vectory (mi, Tobie, dwóm innym kolegom na forum i przy mnie, jak kupywałem, dwóm innym facetom)??? Zakupiłem u niego Vectory 120 z tego sezonu, ale zwróciłem. Zwróciłem dlatego, że już podczas przymiarki po 30min czułem pieczenie i ucisk w najszerszym miejscu stopy. Sprzedawca stwierdził, że to nowy but i na stoku na pewno ustąpi (hehehe), przecież ja tyle par tych butów sprzedałem, że na pewno będą na pana dobre (tak mnie przekonywał). Wziąłem, żeby już z nim nie dyskutować z możliwością zwrotu. W domu po 1h rzeźnia, stopy w tym miejscu ewidentnie zaczerwienione. Po 24h oddałem. Dziwne, że wychodząc z nimi ze sklepu wiedziałem, że je oddam, to po co je brałem??:) Nadzieja umiera ostatnia...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...