Skocz do zawartości

Nartowanie po usunięciu tarczycy


profesorfalken

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie stałem się narciarzem bez tego organu :cool::eek::P. W sumie do nartowania nie jest zbytnio potrzebny, ale ... :(. Chyba właśnie zakończyłem sezon narciarski, zanim go zacząłem :cool:. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w tej kwestii ? Po jakim czasie od operacji odważyliście się oddać ponownie naszej pasji ? Mój Dottore :) zakazał mi jazdy co najmniej przez 8 tygodni :rolleyes: a najlepiej do przyszłego sezonu. Być może nie wie, że późną wiosną też można :), stąd moje pytania ;).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!!! no nie... Witaj w Klubie! :) Turbo potraktował rzeźnik skalpelem dokładnie 16 listopada roku pańskiego 2011... przed godziną 9:00! Wycieli chamy całość! do żywego mięsa tarczyce wywalili! pierwszy tydzień Turbo czuł się strasznie "nieturbo", potem było lepiej, ale z uwagi na naruszenie krtani prawie nie gadał... ale... po trzech niecałych tygodniach wrócił do siebie i troszke słabszy i cichszy niż trzeba 7 grudnia odbył pierwszy trening biegowy - 10 km w tempie nie najwyższy, takim maratońskim! :) od początku stycznia chodzi na 4 x na tydzień spinning, na siłownie, jak się skończą mrozy to wraca do biegania. a od 11 do 14 stycznia był na wyjeździe "mleczno" narciarskim w Janskich Lazniach:) tylko jeszcze Turbo czeka w marcu terapia Jodem... cokolwiek to znaczy! :) Podobno sie po tym promieniuje jak kuchenka mikrofalowa przez dwa tygodnie!

Użytkownik TurboDymoMan edytował ten post 04 luty 2012 - 21:11

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!!! no nie... Witaj w Klubie! :) Turbo potraktował rzeźnik skalpelem dokładnie 16 listopada roku pańskiego 2011... przed godziną 9:00! Wycieli chamy całość! do żywego mięsa tarczyce wywalili! pierwszy tydzień Turbo czuł się strasznie "nieturbo", potem było lepiej, ale z uwagi na naruszenie krtani prawie nie gadał... ale... po trzech niecałych tygodniach wrócił do siebie i troszke słabszy i cichszy niż trzeba 7 grudnia odbył pierwszy trening biegowy - 10 km w tempie nie najwyższy, takim maratońskim! :) od początku stycznia chodzi na 4 x na tydzień spinning, na siłownie, jak się skończą mrozy to wraca do biegania. a od 11 do 14 stycznia był na wyjeździe "mleczno" narciarskim w Janskich Lazniach:) tylko jeszcze Turbo czeka w marcu terapia Jodem... cokolwiek to znaczy! :) Podobno sie po tym promieniuje jak kuchenka mikrofalowa przez dwa tygodnie!

No to już jesteś jakiś czas po operacji. Moja tarczyca opuściła moje ciało 30 stycznia, więc jeszcze tydzień nie minął ;). Jeżeli chodzi o samopoczucie, to nawet nieźle się czułem już po samym zabiegu (trwał 2 godziny). Już 4 godziny później śmigałem do kibelka o własnych siłach. Co prawda na trzęsących się lekko nogach, ale o własnych siłach :). O dziwo najbardziej bolało mnie gardło po intubacji. Rany wcale nie czułem. Później bolało mnie ucho i szczęka. Tak jak bym był znieczulany uderzeniem pałą w nią :D. Okazało się, że to często zdarza się po narkozie - podrażnienie jakiegoś nerwu twarzowo-szczękowego. Obecnie jest już dobrze i zastanawiam się i rozmyślam o tym, kiedy rozpocznę nartowanie. Pewno jak zaczną się ferie (za 2 tygodnie) rozpocznę w teorii od patrzenia na moje dziewczynki. Znając życie to nie będę mógł wytrzymać i tu jest ten problem ;). Chciałbym się odważyć, ale mój Dottore szczerze, że tak ujmę, powstrzymuje mnie przed tym krokiem. Zaproponował mi, żebym oddał mu swoje narty do depozytu :D. Odda mi je jak stwierdzi, że moja ranka pooperacyjna niczym uśmiech pozwoli na to. Zastanawiam się, po co masz wchłaniać ten jod ? Przecież nie masz tarczycy i nie potrzebujesz go. Chyba, że masz mieć przeprowadzone jakieś dodatkowe badania przytarczyczek, odnośnie produkcji wapnia w stylu scyntygrafii :confused:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czeka mnie niebawem też taki zabieg. Strasznie się boję tego, ale na razie mam inny problem. Od wczoraj chyba też dołączyłam do grona osób, które ten sezon raczej będą oglądały :(. Mówiąc wprost, idąc wywalić worek ze śmieciami, poślizgnęłam się i złamałam nogę :(. W efekcie tego mam piękny biały but narciarski z wycięciem na palce, ale sięgającym aż pod tyłek :).

Oj :cool::rolleyes::( bardzo mi przykro. Nie mniej witam Ciebie w naszym gronie - obecnie kibiców ;). Noga na pewno się zagoi tak jak i wszelkie ślady po zabiegach na tarczycy :). Co to zabiegu - uwierz mi - nie bój się. Pozwolę sobie coś podpowiedzieć. Nie czytaj o tym za dużo w internecie i nie oglądaj filmów o tematyce chirurgicznej. To tylko buduje stres i złe wyobrażenia o całości. Chyba, że umiesz krytycznie podejść do takich informacji. Domyślam, że chodzi Tobie po głowie narkoza i co potem :). Zgadłem ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj :cool::rolleyes::( bardzo mi przykro. Nie mniej witam Ciebie w naszym gronie - obecnie kibiców ;). Noga na pewno się zagoi tak jak i wszelkie ślady po zabiegach na tarczycy :). Co to zabiegu - uwierz mi - nie bój się. Pozwolę sobie coś podpowiedzieć. Nie czytaj o tym za dużo w internecie i nie oglądaj filmów o tematyce chirurgicznej. To tylko buduje stres i złe wyobrażenia o całości. Chyba, że umiesz krytycznie podejść do takich informacji. Domyślam, że chodzi Tobie po głowie narkoza i co potem :). Zgadłem ?

zawsze może coś się nie udać:) a to chirurg będzie wczorajszy bo właśnie wrócił z wypadu narciarskiego ze Skiforumową ekipą, a to skalpel spadnie na ziemię, ktoś go podniesie, obetrze o spodnie i będzie Cię kroił, a to prąd wyłączą i respirator stanie, a to studenci będą mieli praktyki i będą się na pacjencie pierwszy raz uczyli zakładać rurkę intubacyjną, a to ktoś popchnie tego ze skalpelem i przebije ostrzem całą szyję aż do kręgosłupa, ewentualnie znajomy ordynatora będzie czekał na jakiś organ do przeszczepu dla pacjenta z Twoją grupą krwi... wiesz.. przypadki chodzą po ludziach:) :) :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zawsze może coś się nie udać:) a to chirurg będzie wczorajszy bo właśnie wrócił z wypadu narciarskiego ze Skiforumową ekipą, a to skalpel spadnie na ziemię, ktoś go podniesie, obetrze o spodnie i będzie Cię kroił, a to prąd wyłączą i respirator stanie, a to studenci będą mieli praktyki i będą się na pacjencie pierwszy raz uczyli zakładać rurkę intubacyjną, a to ktoś popchnie tego ze skalpelem i przebije ostrzem całą szyję aż do kręgosłupa, ewentualnie znajomy ordynatora będzie czekał na jakiś organ do przeszczepu dla pacjenta z Twoją grupą krwi... wiesz.. przypadki chodzą po ludziach:) :) :)

No racja :D:eek::D. Zawsze też może okazać się, że zespół operujący, tarczycę z dajmy na to pomyli ją z wątrobą. Szczególnie jeżeli będą świeżo po wypadzie i podejdą do pacjenta od niewłaściwej strony (czytaj od nóg) :D. Ale daliśmy asiaxs do myśłenia :eek::rolleyes:.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pocieszenie :). Co do drugie części twojej wypowiedzi, to masz rację. Troszkę za dużo się naczytałam. Boję się właśnie tej narkozy :(. Aż mi palce drżą jak piszę to słowo :(. Ale dalej jedziecie po mnie. Zaraz ucieknę na bezludną wyspę :).

Wiesz, chcemy Ciebie pocieszyć i rozweselić. Ja przynajmniej rozumiem Twój stan. Też mogę przyglądać się tylko swoim nartkom. Co prawda nic mnie nie boli i ufam, że Ciebie również :). Co do narkozy, to każdy inaczej na nią reaguje ale najważniejsze, że nie będziesz pamiętała niczego. Po prostu odjedziesz w trakcie rozmowy z anestezjologiem i ... przyjedziesz w swoim łóżku i swoim pokoju wśród współpacjentów. Tyle. Jak trafisz na wesołego chirurga to będzie dobrze. Mój rozweselał pacjentki, mówiąc że nie podaje narkozy. Po prostu śpiewają tak długo, aż pacjentka zaśnie. A on, chirurg śpiewa pierwszy głos :D. To pomagało zestresowanym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narkoza: Pani prywatnie czy na NFZ?? Ja? Prywatnie!?? No to: Aaaa, Kotki Dwa... Aaa, kotki dwa...:) co do operacjo to narkoza nie problem! nie boli, nie czujesz, nie pamietasz... gorzej, ze z dwa dni po operacji czesto są problemy z przełykaniem i jedzenai i śliny... po prostu pobolewa..

Użytkownik TurboDymoMan edytował ten post 05 luty 2012 - 21:05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Pewne jest natomiast, że na narty szybko po każdej operacji chirurgicznej nie da się pójść. Tarczyca wydaje się może mniej skomplikowana niż rozcięcie brzucha, ale to też operacja. Tu też rozcina się skórę i to co pod nią jest. To wszystko musi się zabliźnić i wzmocnić. Szwy wewnętrzne się rozpuszczą, ale to nie oznacza, że zrost ma już pełną wytrzymałość. Do tego trzeba troszkę czasu. Po prostu odpoczynku. ...

Widzisz, nie pomyślałem o jakiś wewnętrznych szwach. Dzięki.

Właśnie, wiele osób mówi że po operacji mają problemy z przełykaniem. Długo są te problemy ?

U mnie problem przełykania zniknął po 3 dobie od operacji. Pomogłem sobie, zgodnie z sugestią piguły tabletkami do ssania na gardło. Najlepsze były cholinex intense i tantum verde. Nie żadne spray-e tylko tabletki do ssania. Prawdę mówiąc to ten ból przy przełykaniu śliny był mniejszy, jak mocno brodę pochylałem na dół. W podobnej pozycji jadłem. Na prawdę było dobrze. Dobrze w sensie lepiej niż na prostej szyi :). Ale ... dla jasności, żeby Ciebie nie straszyć - bolało oznacza tylko podczas przełykania czegokolwiek. Tak jak byś miała mocno przeziębione gardło. Nie bolało przy oddychaniu. Po prostu nic nie bolało. Wszak troszkę dali nam w żyłę :D.

Użytkownik profesorfalken edytował ten post 05 luty 2012 - 15:58 Aktualizacja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to nie będzie bolało mocniej niż moja połamana noga, to wydaje mi się że dam radę. Wydaje mi się :( , bo na razie jestem na mocnych prochach. Podobno :rolleyes:.

A właśnie :). Jak ma się twój bucik narciarski :D. Robiłaś już przymiarki do wiązań :D. Co prawdo troszkę wysoki byłby ten but, ale pewno miałabyś poprawną sylwetkę :D. Co do Twojego pytania to nie martw się. Połamana nóżka zdecydowanie mocniej boli niż to co po opracji tarczycy boli :). Uwierz, jako osobie z praktyką w tej kwestii :D. Miałem też złamaną nogę. Jestem po zabiegu, więc mam porównanie. Zapomnij o bólu i nie martw się na zapas.

Użytkownik profesorfalken edytował ten post 05 luty 2012 - 16:16

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...