Skocz do zawartości

Technika jazdy


Rekomendowane odpowiedzi

Zacznę od tego, że nie jestem doświadczonym narciarzem. Jeżdzę dopiero od dwóch sezonów, żałując że tak późno odkryłem narciarstwo... Staram się rozwijać poprzez zrozumienie jak narty i ja oddziałujemy na śnieg a śnieg na narty i pośrednio na mnie. Nazwałem to sobie świadomym narciarstwem. Dotychczas jeździłem po przygotowanych stokach, ale już w pierwszym sezonie zauważyłem, że można jeździć poza trasą i wiedziałem, że prędzej czy później spróbuję. Przez cały zeszły tydzień byłem w Korbielowie, próbując zjazdów poza trasą. Najpierw krótszych później dłuższych, a ostatniego dnia z Pilska do hali Szczawiny. Do rzeczy... Jazda w świeżym, głębokim, nie rozjeżdzonym śniegu to czysta przyjemność. Balans ciała, oraz odpowiednia praca góra dół przy skrętach pozwala bez problemu zjeżdzać w takich warunkach. Problem miałem ostatniego dnia, kiedy zrobiło się ciepło. Śnieg był mokry i ciężki. Kiedy był nierozjeżdzony dawałem sobie radę, problem pojawił się w momencie gdy trafiłem w dosyć strome miejscie rozjeżdzone chyba skuterem śnieżnym. Praktycznie każdy skręt kończył się "glebą", trudno było mi utrzymać równe obciążenie obu nart, zjazd skończyłem bez nart, bo nogi miałem tak umęczone, że dałem sobie spokój. Moje pytanie: Jak jeździć w takim ciężkim, mokrym ale i głębokim śniegu? P.S. Widok z Pilska na Tatry jest niesamowity :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
a,ja dzisiaj byłem na Pilsku z siostrą i kumplem i pośmigalismy w chojnach(śnieg był ciężkawy,ale przy szybkiej jeździe dało rade)Znaleźliśmy fajnego dropa w lesie pomiedzy hala Miziową i hala Szawiny i tam własnie siostra wykręciła pierwsza 360tke.;) nastepnie udaliśmy sie do snowparku i troche potestowalismy przeszkody.była nawet hopka ze stolem 6-7m nawet spoko,ale płasko biła i było mało czasu zeby ładnego graba złapać.wyjazd jak na ta pore roku był udany,tylko około 15.30 zaczął padac deszcz :confused: peace! Jutro wybieramy sie ekipą w składzie ja,Olivka,Sandro,Elvis,Kona,Domin i kilku ziomów na snb na Pilsko...Jeżeli warunki pozwola to przeruchamy Pilsko po Słowackiej stronie,a jeśli nie to pohipiemy w snowparku(dzisiaj sa awody dla snb) to park jest przygotowany mistrz.Jak ktoś bedzie tam to zapraszam do wspólnej jazdy. peace!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wyskoczyłem wczoraj na jeden dzień i niestety temperatura i słońce zadziałały... Śnieg jest ciężki i bardzo szybko powstają muldy (na trasie). Udało mi się pojeździć pół dnia, bo skończyłem jazdę na efektownej wywrotce. Omijałem Panią z dzieckiem, niezauważyłem muldy i gotowe. Nie wiem do końca czy tylko zbiłem sobie kolano czy może coś gorszego. Chodzić mogę, ale kuleję i boli mnie kolano od wewnętrznej strony... ale warto było, hehe 1. Moja pierwsza linia (to tylko wygląda jak trasa biegowa ;-) ) Dołączona grafika 2. A tak wygląda Pilsko po tygodniu wiosny: Dołączona grafika
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narty mają 92mm pod butem, długość 177cm. Zdziwiłem się nieco, bo na trasie jeździ mi się w nich porównywalnie jeśli nie lepiej niż w Atomicach Metron 9, które mają 157cm. Co prawda nie można na nich wycinać krótkich skrętów bez ześlizgu, ale za to nadrabiają stabilnością. Przedwczoraj próbowałem szybszej jazdy w głębszym śniegu i to czego się nauczyłem to to, że lekki impuls nie wystarczy do skrętu. Trzeba skręcać zdecydowanie, odciążając narty. Trochę żałuję, że wcześniej nie miałem obycia z "klasyczną techniką" jazdy na nartach, myślę, że sporo by mi to dało. Na pewno popełniam sporo błędów, co widać na zdjęciu - lewą nartą zacząłem wycinać skręt a prawa "została" w śniegu jadąc prosto. Bardzo byłbym wdzięczny gdyby wypowiedziało się jeszcze parę osób, które mają doświadczenie we freeridzie, w szczególności w głębszym, miękkim śniegu. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name='dwa']Zacznę od tego, że nie jestem doświadczonym narciarzem. Jeżdzę dopiero od dwóch sezonów, żałując że tak późno odkryłem narciarstwo... Jazda w świeżym, głębokim, nie rozjeżdzonym śniegu to czysta przyjemność. Balans ciała, oraz odpowiednia praca góra dół przy skrętach pozwala bez problemu zjeżdzać w takich warunkach. jezeli tak jest to szczere gratulacje skoro po dwoch sezonach mozesz swobodnie jezdzic poza trasa!! co do dopowiedzi na ciezki snieg juz byl taki temat, a mozna go zilustrowac nast cytatem; Snow doesn't DO anything. It is certainly not a force. In addition, I don't stand or turn any differently in powder no matter how deep. If you have trouble in powder it is because your basic technique is bad. Sitting back, toes on top of boots, COM back etc is all hooey.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznę od tego, że nie jestem doświadczonym narciarzem. Jeżdzę dopiero od dwóch sezonów, Jazda w świeżym, głębokim, nie rozjeżdzonym śniegu to czysta przyjemność. Balans ciała, oraz odpowiednia praca góra dół przy skrętach pozwala bez problemu zjeżdzać w takich warunkach. Problem miałem ostatniego dnia, kiedy zrobiło się ciepło. Śnieg był mokry i ciężki. Moje pytanie: Jak jeździć w takim ciężkim, mokrym ale i głębokim śniegu

Narty masz dobre. W swiezym, miekkim sniegu jedzesz tak jakby go nie bylo i dlatego nie mieles problemow. Kiedy snieg jest ciezki i do tego mokry to zaczynaja sie "schody". Pierwszy schodek to to, ze dopiero zaczynasz pozatrasowo. W takim sniegu jak na zdjeciu to nie mogles sobie poradzic bo bylo za plasko. Zeby jechac w takim sniegu to trzeba: albo wiekszego nachylenia i to takiego aby sila ciagniecia grawitacyjnego byla zdecydowanie wieksza od oporu sniegu i wyciagnela cie na powierzchnie, albo duzych umiejetnosci polaczonych z kondycja. Spoko, spoko bedzie jak w piosence: "przyjdzie na to czas..."
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I don't stand or turn any differently in powder no matter how deep.

Czy rzeczywiście tak jest? Nie jeździłem jeszcze w głębokim głębokim śniegu, ale jeśli miałbym opisać jaką pozycję bym przyjął to myślę, że "wręcz" siedziałbym na tyłach nart. Podczas gdy przy jeździe w "lekko głębokim" ;-) śniegu nie byłbym tak odchylony do tyłu i pozycja byłaby bardziej wyprostowana... Jeszcze jedna sprawa mnie frapuje. Jak jest z inicjowaniem skrętów czy wystarczy odciążenie tyłów nart przez "wyjście" w górę czy może lepszym pomysłem jest lekkie i krótkie przeniesienie ciężaru ciała na przód nart?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pomimo dodatnej temperatury(słoneczko ładni sweciło),wypad niedzielny był udany.Na rozrusznie mały freeride ze szczytu na słowacka strone i szybki powrót przecinką na szczawny(czym nizej snieg był cięższy),ale jak dorwalismy ogromnego dropa to godzinka nie nasza... Później wpadlismy do parku- park przygotowany gicio po zawodach,super hopka i przeszkody fajnie ustawone,taki mały slopstyle :) sypnelo sie pare triczków na szczególna uwage zasługuje stylowy board na łamanym boxie(aż sobie Elvis pod nosem powiedzał"z jaką gracją,jak sarenka"haha) w wykonaniu Oliwki(naszej nowej wschodzącej gwiazy 3ski) :)

Załączone miniatury

  • 123.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze coś o "ekstremalnym" puchu. Autentyczne. Daty nie pamiętam, ale ok. dwadzieścia pięć lat temu. W październiku zrobiła się w Tatrach zima. I spadło na Kasprowym ok. metra śniegu. Dwudziestego tego miesiąca w niedzielę(to pamiętam) wpadło mi do głowy, aby pojechać z nartami na górę i ubić sobie pólko. Będzie zaprawa przed sezonem. Kolejka kursowała jeszcze wg. rozkładu letniego. Nie byłem jedynym wariatem w holu kolejki. Zebrało się ze dwadzieścia osób. Niestety na zewnątrz była zamieć, wiatr i prawdziwa zima. Ktoś rzucił hasło, aby zjechać do dolnej stacji krzesła(oczywiście nie kursowało) na Gąsienicowej, tam będzie spokojnie i tam sobie ubijemy pólko. To był dziwny zjazd, bo ten bardzo lekki puch leżał na zamarzniętej trawie. Jak się nierówno obciążało narty, to jedna z nich wpadała głęboko, po tzw. jaj..., docierając do tej trawy. Jechałem szusem z samej góry i niebyła to szybka jazda. Należało właśnie siedzieć maksymalnie na tyłach, ze złączonymi nartami, aby posuwały się do przodu. To było ekstremum w puchu na trawie. Pólka się nie dało dobrze ubić, bo lekko ubity śnieg leżał na warstwie sprężynującej trawy. Ten śnieg później całkowicie stopniał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzicie jaki fajne tereny do freeride mamy pod nosem, wystarczy znaleźć ładna trasę poza trasą i jest zabawa. A co do twojej jazdy to nie ma źle jak na taką płaszczyznę, narty razem. Przy bardziej stromych trasach w miarę możliwości staram sie jechać krótszym skrętem (coś jak slalom). Ale każdy z czasem wyrabia sobie własna technikę. A co do rozjeżdżonego śniegu to ja staram nie jechać bardziej stabilnie niekiedy nawet w poprzek do stoku ( jeśli jest rozjeżdżony i zmarznięty-koszmar!!!), ale do tego też sam dojdziesz. To pozostaje mi życzyć owocnej nauki... nam wszystkim P.S. W niżej załączonym zdjęciu zaznaczyłem trasę na którą wjechałem z jakieś tam polany( były tam ślady, kolor czerwony) ja natomiast od tych śladów sie odłączyłem i pojechałem własna drogą(kolor żółty) i to była najgorsza decyzja w moim życiu. Dojechałem gdzieś, wystraszyłem się ponieważ nie wiedziałem kompletnie gdzie jestem i postanowiłem wrócić tą samą drogą, którą przyjechałem. Śniegu było mase( poniedziałek wielkanocny). Wracałem na kolanach, byłem tak okropnie zmęczony, bynajmniej z braku formy. Po pewnym czasie tej męczarni doszedłem do stoku. Założyłem narty i zjechałem do Kamiennej. A wystarczyło jak widać jechać w dół gdzie bym wjechał na trasę.:mad:

Załączone miniatury

  • Korbielów.JPG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy rzeczywiście tak jest? Nie jeździłem jeszcze w głębokim głębokim śniegu, ale jeśli miałbym opisać jaką pozycję bym przyjął to myślę, że "wręcz" siedziałbym na tyłach nart. Podczas gdy przy jeździe w "lekko głębokim" ;-) śniegu nie byłbym tak odchylony do tyłu i pozycja byłaby bardziej wyprostowana... Jeszcze jedna sprawa mnie frapuje. Jak jest z inicjowaniem skrętów czy wystarczy odciążenie tyłów nart przez "wyjście" w górę czy może lepszym pomysłem jest lekkie i krótkie przeniesienie ciężaru ciała na przód nart?

tutaj znajdziesz obszerna dyskusje na ten temat wraz z moim krotkim filmikiem: nie mowie ze jest wzorcem do nasladowania ale obrazuje solidna technike w jezdzie po rzeczywiscie glebokim sniegu http://www.skiforum....?t=13065&page=5 co do pozycji: zalezy od nachylenia stioku; ja nie rozwazam jazdy w glebokim sniegu jezeli nie ma przyzwoitego nachylenia; im wiecej sniegu tym wieksze nachylenie. jazda po swiezym, 20cm sniegu na niewielkim zboczu to nie jest to co mnie interesuje. wsytuacjach jak opisuje, na tylach sie nie siedzi; to najwiekszy blad. zainicjowanie skretu przez (zwykle) wyjscie w gore, na latwiejszych i na wiekszej szybkosci zejscie w dol........... nie wiem co rozumiesz przez przeniesienie ciezaru ciala na przod narty; bo jezeli robisz to z pozycji zrownowazonej to nie jet to dobry sposob, natomiast jezeli stale siedzisz na tylach to wtedy pojscie do przodu oznacza powrot do pozycji zbalansowanej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Wydawało mi się, że dokładnie przejrzałem ten dział... no właśnie wydawało mi się. Poczytam sobie tamten wątek. Filmik obejrzałem i jest to zdecydowanie bardziej dynamiczna jazda od tego jak jeżdzę ja. ;-) Co do płaskości trasy, to niestety nie znalazłem miejsc na Pilsku gdzie byłoby bardziej stromo i jednocześnie nie byłoby gęsto drzew. Nie wiem czy dobrze widzę, bo filmik mały a i Ty daleko. Trochę nieskładnie to napiszę, ale mam nadzieję, że zrozumiesz. Czy prz przechodzeniu ze skrętu w skręt "ubijasz" tyłami nart "dołek", z którego dzięki pędowi wyskakujesz/wychodzisz w górę i możesz łatwo zmienić kierunek jazdy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Wydawało mi się, że dokładnie przejrzałem ten dział... no właśnie wydawało mi się. Poczytam sobie tamten wątek. Filmik obejrzałem i jest to zdecydowanie bardziej dynamiczna jazda od tego jak jeżdzę ja. ;-) Co do płaskości trasy, to niestety nie znalazłem miejsc na Pilsku gdzie byłoby bardziej stromo i jednocześnie nie byłoby gęsto drzew. Nie wiem czy dobrze widzę, bo filmik mały a i Ty daleko. Trochę nieskładnie to napiszę, ale mam nadzieję, że zrozumiesz. Czy prz przechodzeniu ze skrętu w skręt "ubijasz" tyłami nart "dołek", z którego dzięki pędowi wyskakujesz/wychodzisz w górę i możesz łatwo zmienić kierunek jazdy?

pw lubie czasami troche zaakcentowac prace gora/dol tam gdzie ten filmik byl krecony to spadek 30-35 stopni.. to juz stromo. masz racje lubie tak sobie wpadac w puch, stworzyc podloze do wyjscia w gore i w nastepny skret........ zauwaz ze tulow pozostaje w zasadzie w tej samej pozycji i nie ma zadnego odchylenia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...