Skocz do zawartości

Peter1

Members
  • Liczba zawartości

    91
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez Peter1

  1. 21 godzin temu, a_senior napisał:

    Bardzo słabo taliowana. Na takiej narcie w krótkim skręcie nie ma mowy o stosowaniu nowych technik carvingowych.

    Nie wiem jakie masz doświdczenie i od kiedy jeździsz na nartach. Ja jeżdżę od dobrych 60 lat. Do mniej więcej 2003-2004 r. były to narty proste. Zacząłem od 2.10, skończyłem na 2 m. Zmianę techniki jazdy z wykorzystaniem taliowania nart zacząłem na nartach carvingowych o promieniu 21 m i długości 180 cm. I szczerze mówiąc nie bardzo mi to wychodziło. Złapałem bluesa dopiero na nartach slalomowych. Były to konkretnie Atomic SL 9 o długości 170 cm i promieniu ok. 14 m. Nawet gdzieś wstawiłem pierwszy przejazd na tych nartach, gdzie widać, że nie do końca korzystam z ich możliwości. I trochę to trawało aż zrozumiałem o co tu chodzi. Różnica w technice jest istotna. W skrócie i uproszczeniu, bardziej pozwalamy narcie samej skręcać niz zmuszamy ją, jak było w przypadku nart prostych, do skrętu. A wszystkim wątpiacym proponuję ekperyment z przesiadką na narty proste.

    Po przesiadce na narty proste z taliowanych, jak już wyzbyłeś się wszelkich koniecznych umiejętności eksperyment będzie wyglądał tak jak wcześniej opisałeś ale po dłuższym okresie adaptacji, wróciłbyś to formy😉. Proponowałbym jedna spróbować dłuższych i mniej taliowanych nart, ja to zrobiłem z konieczności(rwa kulszowa) i obecnie na żadne mocno taliowane nikt mnie nie namówi.

    Popatrz jak to jest w sporcie, im narta mniej taliowana tym jazda bardziej "carvingowa" DH, im bardziej taliowana tym jazda bardziej "ześligowa" SL, jakby zupełne zaprzeczenie narciarstwa amatorskiego 😁

    • Like 1
    • Haha 1
  2. 7 godzin temu, Marcos73 napisał:

    Tu masz, mój ulubiony gość z netu, może ładnie nie jeździ ale mnie nie urzeka "robotyzacja" tylko luz na nartach. Jazda po wszystkim i wszędzie, niby byle jak - a jednak nie. Nie spuszcza się nad wszystkim tylko jedzie. Dlatego dla mnie niedościgniona jest jazda dowolna p. Marcela - niby niezgodnie ze wszelkimi kanonami, ale jednak zajebiście dynamicznie i luźno, na zasadzie - kurwa na nartach to ja chyba lepiej jeżdżę niż chodzę. Jest kibelek - no i co z tego, gdzieś narty strzeliły, dogoniłem, ręka z tyłu - tak ma być - bo przecież nogami skręcam, nie ręcami.

    pozdrawiam

    Ja tam widzę tylko jednego na luzie i bynajmniej nie na carwingach, stara dobra szkoła😁

     

     

    lu.PNG

    • Haha 1
  3. "Carving" to jest jedynie trend jak w modzie, musi być coś nowego, żeby zainteresować konsumentów, myślę, że  prędzej czy później "carving" będzie passe a modny będzie "ześlig ", coś mi się zdaje, że już to się dzieje. Wystarczy, że młode pokolenie odkryje na nowo "ześlizg"  i będzie pozamiatane, tymczasem na białczańskich trasach dalej będzie królował "carving"😉. Trzeba przyznać, że ktoś za promocje "carvingu" w Polsce, w czasach gdy powstawał białczański kompleks, powinien dostać odznaczenie😁.

    • Like 1
  4. 16 minut temu, a_senior napisał:

    Bardzo słabo taliowana. Na takiej narcie w krótkim skręcie nie ma mowy o stosowaniu nowych technik carvingowych.

     

    Czyli jak rozumiem uważasz, że gość z filmiku niżej jedzie jakąś archaiczną techniką, bo wygląda że ma standardowego GS-a 

    Może w końcu, ktoś pokarze jakiś filmik z zastosowania "nowoczesnych technik carvigowych"?

     

     

     

     

    • Like 1
  5. 8 minut temu, Mitek napisał:

    Cześć

    Jasne. Mnie chodziło o kwestię konstrukcyjną związaną z możliwościami konstrukcyjnymi w tamtych czasach i obecnie. Przecież koncepcja narty taliowanej narodziła się w latach 70 i pierwsze próby robił Elan jeszcze za Stenmarka tylko nie było możliwości konstrukcyjno materiałowych aby skrócić nartę o 30 cm i uzyskać wymaganą sztywność skrętną. Dopiero Kneissl ze swoim Ergo był chyba pierwszy na rynku a w nartach sportowych chyba jeszcze później.

    To co piszesz o odpowiedniej sztywności i jej doborze pod zawodnika rozkminia mój syn, który ma rozkminione (w jeździe praktycznej nie czytał w książkach) praktycznie większość SL Rossi/Dynastar i odpowiadają mu narty super sztywne ale - da się na nich jeździć w cyklu treningu sportowego raczej czyli te dwie trzy godziny - później brakuje mocy ale On nie jest zawodnikiem.

    Pozdro

    Też coś takiego czytałem ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że nie było możliwości technicznych, klej, blacha i drewno to nie technologia kosmiczna, raczej byłbym skłonny stwierdzić, że nie było takiej potrzeby. Dopiero gdy stoki zostały standardowo odpowiednio zalodzone i przygotowane, przyszedł czas na nartę taliowaną, znaczy mocniej taliowaną, nie stało się to z dnia na dzień, trochę musiało to potrwać.

    Paradoksalnie obecnie zawodnik jeżdżąc w zbyt miękkich warunkach, stosunkowo łatwo może uszkodzić nartę-"złamać", niektórzy nawet z tego powodu(oszczędność) na miękkie warunki, nie biorą na trening swoich najlepszych.

  6. 4 minuty temu, Marcos73 napisał:

    Ale to chyba ten gość w za małych butach 😉

    pozdrawiam

    Mylisz się, to był gość z małymi stopami😄, tak to raczej ten sam, ktoś dał wcześniej link długim skrętem, nazwałem go wtedy "mistrzem na mistrzami" i znalazłem też z krótkim.

  7. 1 godzinę temu, PSmok napisał:

    Dziękuje za opis . Pod wrażeniem tego całego smigu , dzisiaj pojechałem do Lake Louise. Mam nadzieje ze to co zamieszczę poniżej z dzisiejszej jazdy jest zbliżone do smigu .

    Pozdrawiam 

     

    "Polski śmig"podbija świat😁 ale nie nasz jest bardziej przaśny i najlepszy, niby trochę ironizuję ale temu "naszemu" śmigowi naprawdę niczego nie brakuje, poniżej wersja hard-core😄

     

     

  8. 2 minuty temu, mig napisał:

    Śmiesznie jedt gdy taki laik jak ja wtrąca się między instruktorów, no ale...

    To co pokazał Piotr będzie smigiem idealnym gdy zrobi to na 2x większej prędkości, niż ta demonstracyjna z filmiku.  "Nie ma gazu, nie ma skrętu" jak mawiał klasyk F. Większa prędkość sprawi, że odciążenie i skręt stóp będzie tylko małym dodatkiem do impulsu skrętnego od zakrawedziowanych pod koniec skrętu  nart.... które "same"przeleca na drugą stronę, byle im nie przeszkadzać....

    Na tych nartach to pewno max co da się zrobić względem dynamiczności😃, że się tak wyrażę a może się mylę?

  9. Godzinę temu, Mitek napisał:

    Cześć

     Ważnym jest jednak - bo niczego nie można rozpatrywać tylko z punktu widzenia jednej zmiennej - jaka była sztywność i jak rozłożona tej dwumetrowej narty. Sam wkleiłeś rysunki z Jouberta gdzie wszystko jest pięknie pokazane - nie trzeba czytać.

    Pozdro

    Niemniej taliowanie w danym modelu komórki jest wartością stałą, nawet w ofercie sklepowej można ją kupić w różnych sztywnościach przy tym samym taliowaniu, bo sztywność i jej rozkład dobiera się pod zawodnika. Tak, że w pewnym zakresie każda sztywność i jej rozkład jest możliwy, nie ma w tym temacie jedynie słusznych koncepcji, wszystko zależy od narciarza, co mu podejdzie, jedyna prawidłowość to mniejsza masa=mniejsza sztywność nart, ale i to byłbym skłonny zakwestionować.😄

    • Like 1
  10. 9 godzin temu, KrzysiekK napisał:

    Sprawny demonstrator .... Bardzo... 

    Ps. Ta pastelowa kolorystyka całości sprawia wrażenie że to zostało wyrenderowane 😉

    Dobrze, że zwróciłeś uwagę na oprawę. 😃 To było do pojechania już w czasach Jouberta ale wyobraź sobie złej jakości filmik z anachroniczną muzyczką, zrytą trasę i dziwnie ubranego faceta z pomponem, nikt by teraz tego nie "kupił" w tamtej formie.

    Popatrzcie jeszcze niżej na rozgrzewkę/trening zawodników, oni wszyscy przywołują pamięć mięśniową  do jazdy ześlizgami, czy połączenie zakrawędziowania i ześlizgu jak to trafnie opisał PSmok.

     

    • Like 2
  11. Godzinę temu, Maciej S napisał:

    Jazda sportowa jest mi obca. Nie pytaj. Co do rekreacji to widzę różnicę zrobiły taliowane narty. Ja będąc sprawnym narciarzem klasycznym przesiadłem się w pewnym momencie na deskę. Bo deska była carwingowa i moje narty nie. potem pożyczyłem taliowane narty, zachwyciłem się, swoje narty rzuciłem na śmietnik i kupiłem taliowane, i wróciłem. 

    Pierwsze taliowane narty pojawiły się w latach 90 tych.

    W 2000 roku LeMaster wydał Narciarza doskonałego.

    Harald Harbs wydał Essensials of Skiing w 2006

     To jakieś początki opisu użycia tej nowej narty.

    Tak naprawdę dobrze opisuje to LeMaster w kolejnej książce z 2010.

    Przyjmuje, że od tego czasu jest sprzęt i dostępna dla każdego instrukcja użycia.

     

    Ta wiedza zaczęła trafiać pod strzech w kolejnych latach. bardzo, bardzo powoli.

    Sugeruje, że 15 lat temu w Polsce mało kto potrafił skorzystać z talowanej narty. Narta była techniki nie było. Tak patrząc na stok. Byli narciarze ze świetną techniką z poprzedniej epoki sprzętowej. To wszystko tak statystyczne ujmując.

    Trudno fascynować się narciarzem, który ma na nogach fajna nartę i jest zadowolony bo jedzie się fajniej ( Panie to samo skręca i wybacza błędy) ale nie wyciska z niej tego do czego ta narta jest zdolna.

     

    Mówiąć o technice z przed 15 lat miałem na myśli to co widać było na stoku. Takie uproszczenie.

     

    ha ha ha a_senior napisał. Pisaliśmy równolegle:)

    Andrzeju, Twoja Żona napisała super artykuł o tym jak jedzie narta taliowana. Takie o obrotach sfe. nart taliowanych.   Nie pamiętam kiedy to było ale w świecie narciarskim chyba przeszedł wtedy bez echa. A szkoda. To było dużo bardziej precyzyjne od wywodów LeMaster 🙂

    W mojej opinii na stoku obecnie nic ciekawego nie widać a różnicę robią obecnie jedynie bardzo dobrze przygotowane trasy, o czym łatwo się przekonać stojąc pod jakąś ścianką w Szczyrku w złych warunkach, co tam się wyprawia🤪 Po równej dobrze przygotowanej trasie można zjechać byle jak,  na krechę i to nawet po stromym. Jazda tzw. carving to funkcjonalnie jazda na krechę wężykiem😄, bez elementu kontroli prędkości, nie licząc jazdy w poprzek trasy, który stanowi obecnie problem i dlatego będzie zmiana w trendzie, bo inaczej w końcu się wszyscy pozabijają.

    Jeśli chodzi o krótki skręt rekreacyjny proponowałbym coś takiego - "ponadczasowego"😉

     

     

     

    • Like 4
  12. 36 minut temu, Marcos73 napisał:

    Wtedy 1 kijek zostawiało się po starcie, a teraz nie. Tyle zauważyłem😀.

    pozdrawiam

    Carvingowcy poszli dalej i zostawili oba, w sporcie się nie przyjęło ale w jeździe dowolnej jak najbardziej, przynajmniej w pewnych kręgach😃

    • Haha 1
  13. 33 minuty temu, a_senior napisał:

    Maciek pewnie odpowie, ale w zasadzie już napisał. W uproszczeniu chodzi o różnicę w geometrii narty. Napisał trafnie jak zachowuje się narta prosta postawiona na krawędzi i jak narta w miare mocno taliowana. I to ma zasadnicze przełożenie na technikę skrętu. 15 lat temu były juz pierwsze narty nazwijmy je carvingowe. Lepiej byłoby więc zamiast 15 lat przyjąć 20-25 lat temu. A starym narciarzom, którzy całe lata, tak jak ja, przejeździli na nartach prostych, łatwo sie samemu przekonać o różnicy w technice jazdy rekreacyjnej. Wystarczy odłożyć na chwilę slalomki czy inne AM i wsiąść na dawne 2 m narty. Mam wciąż takie w piwnicy (Volkl P30). Raz spróbowałem. Nigdy więcej. 🙂

    Jak zachowuje się narta taliowana, wystarczająco dokładnie opisał Joubert 50 lat temu.

    Czy narta o promieniu 30m i długości 2m, to narta taliowana, jak uważasz?🙂

  14. 9 godzin temu, Maciej S napisał:

     

    Nie zachwycam się techniką z przed 15 lat i nawet stwierdziłem, że tacy narciarze wymrą.

     

    Możesz mi wytłumaczyć czym różni się technika jazdy rekreacyjnej z przed 15 lat od obecnej, bo w jeździe sportowej raczej zastój i stagnacja, dobrze, że chociaż techniki rekreacyjne tak pięknie się rozwijają.

     

     

     

  15. 2 godziny temu, Maciej S napisał:

     

    Na świcie było dwóch facetów, którzy potrafił zrozumieć i opisać jak narty jadą: Joubert mający do dyspozycji proste narty i Lemaster, który miał do dyspozycji nartę taliowaną.

    Zamiast czytać forum lepiej czytać LeMastera. Techniki Jouberta zrobiły się przestarzałe.

     

     

    Czy wiesz z jakiej książki pochodzą poniższe fragmenty? podpowiem, że książka powstała ok. 50 lat temu.

     

     

    jo1.PNG

    jo2.PNG

    jo3.PNG

  16. 6 godzin temu, Maciej S napisał:

     

    Na narcie taliowanej trzeba je nieco zmuszać do takiej jazdy.

    Słuchają krawędzi i można pojechać śmig z użyciem samych krawędzi, obciążając narty zupełnie inaczej.

    Dlaczego na narcie taliowanej trzeba się zmuszać do takiej jazdy?

    Co to znaczy "słuchać krawędzi"?

    Możesz jakiś filmik zapodać ze śmigiem z użyciem samych krawędzi, w ogóle co to znaczy "użyć samych krawędzi"?

    "wypchnięcie piętek" jak wyraźnie opisałem jest dla mnie terminem  tożsamym ze skrętnością stóp, może rzeczywiście lepiej mówić o skrętności stóp tak jak pisze PSmok, 

    • Like 1
  17. 6 godzin temu, PSmok napisał:

     

     Nie ma fazy ześlizgu tylko jest sterowanie,( steering). Tzn , kombinacja krawedziowania i skretnosc stopami i nogami. 

     Jeśli za śmig uznamy energiczne wypchnięcie piętek, to chyba jest to skrętność stopami, jak rozumiem przód stopy idzie do środka a pięta na zewnątrz skrętu.  Na poniższym filmiku widać, pierwsze skręty(bardziej stromo)) jakby bardziej  na ześlizgu, nogi w bok, wyjście w górę  a potem po wejściu w tempo (bardziej łagodnie), ostatnie skręty z wyraźną dominującą skrętnością stóp, na samym końcu bajeczny sam skręt stop, wykonany właśnie dzięki skrętności stóp. Ten filmik już jest 13 lat, czy ktoś wie kto to?

     

     

     

  18. W dniu 9.12.2021 o 12:27, Marcos73 napisał:

    Cze Mitku

    Chyba trochę przesadzasz, demonstrator który firmuje Słoweński Związek Narciarski wg. mnie nie jest "leszczem" i zasługuje na szacunek. Tam - jak dobrze wiesz nie trafiają ludzie przypadkowi. Na filmiku towarzyszy mu nowa gwiazda alpejskiego pucharu świata. Niestety SLO ski ma się czym pochwalić w przeciwieństwie do PZN w tej dyscyplinie i nie ma sensu umniejszać umiejętności tego Pana. Jeśli zobaczę na necie taki filmik z Twoim udziałem i np. Maryny firmowany przez PZN - to odszczekam wszystko, a póki co to jak przysłowie mówi " Ksiądz i kibic z jednej są parafii ........." resztę znasz.

    BTW, osobiście podziwiam jazdę oraz sposób w jaki wykonuje ćwiczenia, nie przypuszczam, abym wykonał je w ten sposób.

    pozdrawiam

    Tak sobie czytam z nudów od początku i to mnie zaintrygowało🙂

    Jakaż to gwiazda PŚ jest na filmiku, bo ja widzę jakiegoś dzieciaczka nieboraczka, który "ledwo" stoi na nartach🤔

     

  19. Botki zawsze po jeździe wyciągam do suszenia, nawet jak nie są sznurowane, sznurowane tym bardziej, nawet niesznurowane wkładam na stopie, to chyba nawet lepiej dla nich bo się wtedy mniej deformują. Z tym naprawdę nie ma najmniejszego problemu, wyłącznie kwestia przyzwyczajenia.

     

    • Thanks 1
  20. 3 godziny temu, Jacek1210 napisał:

     Poxipol jest elastyczny tylko lejący - trzeba by dodać jakiegoś wypełniacza, Poxilina nie bardzo, łatwiej będzie się wykruszać tam gdzie będzie jej cienko.

    Naturalnie, wszystko wcześniej należy porządnie odtłuścić, ale to oczywistość

    Poxilina nic a nic się nie wykrusza, nawet przy frezowaniu i dość mocno bijącym frezie można zostawić na grubość filmu i dalej trzyma się tworzywa jak głupia,  ja nawet nie odtłuszczałem bo założyłem że i tak odpadnie, wrażenie jednak jest takie jakby była zespolona chemicznie z tworzywem. W wypadku poxiliny  ze względu na konsystencje chyba lepiej nie matowić.

    Przyznam szczerze, że nim to zrobiłem myślałem podobnie jak TY, miało być tylko na próbę, teraz trzyma już trzeci sezon jak złoto.

    • Like 1
  21. 26 minut temu, Jacek1210 napisał:

    A ja byłem przekonany, że to kwestia sponsora 😉 

    To są zazwyczaj jeszcze czasy przed sponsorem, za młody on jeszcze na sponsora🙂, w butach komórkowych, niektóre wyrośnięte dzieciaki mogą już dość wcześnie zaczynać.

    Zawodnicy stosunkowo rzadko, zmieniają barwy, mają już swoje ustawienia sprzętowe a to połowa sukcesu, przy zmianie muszą sprzęt ustawiać od zera a chyba najważniejsze z tego wszystkiego są buty. Zwróć uwagę, że jeśli już zmieniają barwy to na początku lub końcu kariery, ale prawie nigdy jak robią dobre wyniki.

  22. 14 minut temu, Chertan napisał:

    Ja poproszę, może nawet jakiś wątek oddzielnie? Bo temat butowy w wątku szkoleniowym potem gdzieś zaginie. 

     

    Patent jest tak prosty, że przy pierwszej próbie sam nie wierzyłem w jego skuteczność ale że nie miałem nic do stracenie wiec spróbowałem, ku mojemu zaskoczeniu rezultat był wręcz doskonały, u siebie zrobiłem to tylko w jednym bucie, bo jedną kostkę mam chyba węższą.

    Ugniatasz plasterek poksyliny i dajesz go w miejsce śruby łączącej cholewkę ze spodem buta, potem wkładasz stope w botku i czekasz az poksylina zwiąże, to zasadniczo  wszystko. Jeśli gwint śruby wystaje dobrze go jakoś zabezpieczyć, żeby można było bez problemu odkręcić. W moim przypadku, teraz bym oblepił kostkę kilkoma warstwami plastra i włożyłbym podwójne skarpety, żeby potem nic nie rzeźbić, bo trzymanie wyszło zbyt mocne, widać ślady po skrawaniu. Można wypróbować najpierw na jakiś starych butach, proces jest chyba odwracalny(tego jeszcze nie sprawdziłem, bo nie było potrzeby) chociaż poksylina bardzo mocno klei się do gladkiej powierzchni buta, sądziłem, że będzie się odklejać ale nic z tych rzeczy. Chyba lepiej dać na początek mniej niż więcej,w razie czego łatwiej chyba dołożyć niż zbierać. Aha, dobrze jest botek posmarować czymś tłustym, żeby poksylina do niego nie przywarła.

     

    • Thanks 1
  23. Jeszcze taka ciekawostka, na zachodzie to właśnie specjalista od bootfittingu, często narzuca markę sprzętu, której zawodnik będzie używał w przyszłości. Gdy młodzieniec kupuje pierwsze buty komórkowe, bootfiter zazwyczaj tylko popatrzy na stopy i już wie, z której marki kopyto będzie najlepsze. U nas bootfiterzy nie są gorsi, tylko minusem jest pewne ograniczenie różnorodności dostępnych marek.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...