Skocz do zawartości

OstryA

Members
  • Liczba zawartości

    26
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez OstryA

  1. Oczywiście, pomagają utrzymać równowagę, przy krótkim skręcie wbicie przed skrętem

    Choć jak teraz tak patrzę na filmiki, to przy takim średnio-długim skręcie praktycznie wcale ich nie używam :) (no ale bez kijków to nie potrafię często równowagi złapać)

  2. Jak dla mnie fajnie, ale zaraz jakiś MISZCZ  w rodzaju Mitka się dosra, no i co najważniejsze...................prawdziwy narciarz się NIE PRZEWRACA :-)

    Dzięki ale, nie chodzi o to czy ktoś się dosra czy nie. Niezależnie od opinii jeśli będzie konstruktywna to będę wdzięczny. I nie chciałbym żeby ktokolwiek był obrażany w tym temacie i żeby wywołała się gówno-afera.

     

    Wiem tyle, że jeszcze mi brakuje techniki, dlatego wrzuciłem filmy do opinii i każda wskazówka będzie dobra. 

  3. Witam, jadę 1.01 (niedziela) w godzinach wieczornych z Krk do Liptowskiego Mikulasa (Demanowska dolina), mam w aucie 1-2 miejsca ( w zależności od sprzętu- nie posiadam bagażnika dachowego). Wracam do Krakowa w piątek 06.01 również w godzinach wieczornych.

     

    Kontakt: 609 423 320,

     

    Adam

  4. Witam

     

    Od trzech tygodni nic nie robię, bo cały dzień mi zleci na ćwiczeniach. Mam do wykonania od 12-15 różnych.  Każde 10,12 powtórzeń. I tak trzy serie  w ciągu dnia. Rowerek na rozkręcenie kolan przed ćwiczeniami. Do tego spacer godzinny nieco pod górkę, b niewielką i z niej. Jest widoczna duża poprawa. I zamierzam za jakieś dwa tygodnie nieco się poślizgać ze stabilizatorem.

     

    I tak się zastanawiam, co można wieku 50+ osiągnąć. Wszędzie w sieci są młode ciała się rehabilitujące. A ja już należę do kategorii weteranów, w której należy jeszcze dołożyć ćwierć wieku do ww. Może są  u kolegów jakieś doświadczenia, dla wzmocnieania ducha kontuzjowanej "młodzieży", która nie wyobraża sobie życia bez nart. 

     

    Pozdrawiam

     

    Czy mógłbyś opisać jakie ćwiczenia wyonujesz ? Również się zmagam z problemami z kolanem i z chęcią może czegoś nowego się nauczę :)

     

    Życzę szybkiego powrotu do zdrowia !

  5. Czy ktoś z koleżanek i kolegów wie o kursie kwalifikacyjnym organizowanym w II połowie stycznia. Chętne dwie młode osoby. Sprawa pilna. Szukałem w szukajce SITN ale albo kontakty nieaktualne albo nikt w szkolach nie odpowiada.

     

     

    http://www.sitn.pl/s...enda/terminarz/

     

    Polecam instruktora Mietka :) Wiem że nie jest tam wpisany, ale wystarczy zadzwonić i się wszystkiego dowiesz.

     

    Pozdrawiam,

  6. Wczorajsze filmiki z wyjazdu, proszę o ocenę i instrukcje nad czym się skupić oraz nad czym pracować :

     

    (na pierwszym filmie znajduje się obok 2 siedzących osób po lewej stronie stoku)

     

     

     

    Pozdrowienia,

  7. Cześć

    Znam Mietka dobrze - już wiem wszystko. Nie przestawaj a będziesz dobrym narciarzem tylko nie staraj się jeździć a po prostu jeździj - to postawa. Za 2 lata.... powiedzmy min. 5.

    Czego Ci niniejszym życzę

     

    Co masz na myśli - już wiem wszystko ? i co z tym co napisal J. Koval ?

  8. Tak jak napisałem nie pamiętam czy filmy 4-5-6 są jeszcze z czasu przed kursem, czy już w trakcie ( jeśli w trakcie to na jakim etapie jego trwania).

    Na pewno nie, mocno mocno dociskać kolana zawężać skręt, ręce szerzej, i docisk docisk jeszcze mocniej. Jeśli kojarzysz czerwoną trasę z Suche Ski, tam szerokość trasy ma około 15-20m, to udało mi się tam gęsto skręcać na krawędziach, komentarz Mietka - "przejazd życia" . Także długo to ćwiczyłem i zamierzam wciąż ćwiczyć.

     

    Co do uczenia, taki skromny żarcik na koniec :)  To nie koniec mojej nauki jeżdżenia i nie wiadomo jak to będzie wyglądać np. za 2 lata :)

     

    Pozdrawiam,

  9. Witam,

     

    Wiek 24, waga koło 78, wzrost 178, narty - kupione nowe na giełdzie Voelkle unlimited 163, R= 13,4m sezon 13/14. Mało o nie dbałem, myślę że z raz w sezonie szły do ostrzenia.

     

    Tak jak w temacie powrzucam filmy z postępami, proszę o ocenę, każda się liczy.

     

    A więc, swój pierwszy raz ( może drugi po dłuższej przerwie) chwilę ćwiczony przez znajomych wyglądał tak:

     

     

    Od tego czasu, byłem jeszcze kilka razy na stoku,  możliwe że raz nawet z instruktorem, pojechałem do Francji na organizowany wyjazd z uczelni. Wyjazd z instruktorem po około 2h dziennie.

     

     

     

    Po tym wyjeździe zapragnąłem nauczyć się jeździć na nartach tak jak ludzie którzy hmmm, " fajnie to wyglądało" :). I wtedy pojawił się mój pierwszy temat na forum odnośnie wyjazdu na tyczki lub kolejny wyjazd szkoleniowy z instruktorem. Wybrałem się na kurs kwalifikacyjny który polecam bardzo ! ( jakby kogoś interesowało jak to wyglądało to odwołam się do mojego ww tematu (strona 4) ). Na kursie byłem ze znajomym i nie pamiętam czy filmiki które teraz powrzucam są w dobrej kolejności:

     

     

     

     

    Podczas kursu niestety nie było możliwości zgrania sobie filmików (stara kamera, pozwalała głównie tylko je obejrzeć)

     

    Po skończeniu kursu, gdzie jeździło mi się na prawdę świetnie, zrobiłem sobie około 2 tyg wolnego i wróciłem jeszcze na stok ( udało mi się złapać instruktora z KK, akurat w trakcie robienia video nowym kursantom)

     

     

    Byłem dziś jeszcze w Kasinie Wielkiej ale niestety filmy dopiero dostanę jutro (mam nadzieję)

     

     

    Jeździ mi się dobrze na fajnie przygotowanej trasie, wtedy tłumy mi nawet nie przeszkadzają. Lubie szeroki skręt, ale pragnę nauczyć się go mocno zawężać. Na kursie udało mi się kilka razy tak pojechać lecz to zazwyczaj było z rana na dobrze przygotowanej narcie. Kupiłem niedawno używane narty Fishera SL 160 z sezonu 11/12, niestety na wyjeździe w Kasinie nie mogłem ich użyć aby wypróbować ponieważ wiązania nie sięgnęły aby spiąć mi buta..... W serwisie pod stokiem nie mieli szablonu aby przód wiązań przewiercić.  Planuję w tym roku jakieś alpy ze znajomymi, (oczytałem się sporo o wyjazdach z Tadeo- być może spróbuje)   kurs jazdy sportowej z tym samym instruktorem co z KK (Mieczysław Berezik) . Jest to pewnie bardzo podobne do KK, nie zależy mi żeby robić instruktora bo jakbym miał już kogoś uczyć to pewnie rodzine :)

     

    Pozdrawiam,

     

    Adam

     

  10. GS pewnie ustawiony w promień ogólnie aktualnie obowiązującej "łopaty". Sorry ale to potrafią dzieci?????? 

     

    GS ustawiony był przez zawodowców. Gdy go robią , nie ustawiają go tylko dla grupy kursantów lecz to jest trening także dla zawodników którzy na niego przychodzą. Sory, ale wydaje mi się że nic nie wiesz o tym kursie a masz najwięcej do powiedzenia.

    Adam

  11. Niestety nie mogłem nic napisać w trakcie kursu, a także byłem zajęty przez 3 dni po.

    Widzę że temat zszedł trochę na "psy" aczkolwiek wracając.....oto kilka słów na temat kursu.

     

    Jest to najlepszy kurs, najlepsze zajęcia w jakich kiedykolwiek miałem okazje uczestniczyć. Dosłownie mistrzostwo! Nic tak do tej pory nie poprawiło mojej techniki jazdy jak po tym 6-dniowym kursie.

    Zaczęliśmy od długiego skrętu ciętego, dużo ćwiczeń, dużo jazdy, dużo poprawiania postawy oraz ustawienia. Ćwiczenia pomagające odpowiednio: ułożyć postawę, "dokręcić" nartę oraz rozłożyć ciężar. W pierwszych dniach jeździliśmy po całej szerokości stoku, początkowo trenowaliśmy pojedyncze skręty. Z czasem oraz z każdym kolejnym zjazdem jeździliśmy coraz płynniej i bez przerw. Instruktor cały czas Nas poprawiał, czepiał się najmniejszych szczegółów, do przesady staraliśmy się poprawnie wykonać każdy skręt. Po dwóch i pięciu dniach ustawił Nam Slalom Gigant wraz z pomiarem czasu.

     Około 2-3 dnia powoli wdrażaliśmy jazdę śmigiem oraz krótkim ciętym skrętem. Pracowaliśmy nad rytmem, ustawieniem kijków oraz pracą NW. Znowu mnóstwo ćwiczeń oraz poprawiania. Zrobiona była również video-analiza po 2 i po 5 dniu treningu.

    Tak ćwicząc na przemian jazdę długim oraz krótkim ciętym skrętem jeździliśmy coraz płynniej. Długi skręt zacieśnialiśmy pamiętając o mocnym docisku oraz poprawnej postawie (jeździliśmy na węższej trasie gdzie było bardzo trudno się zmieścić, co dało super korzyści), w krótkim prace góra-dół oraz "wpychanie" kolan.

    W 5 dniu znowu video-analiza. Zaobserwowałem znaczną poprawę w mojej technice, nic tak bardzo mnie nie ucieszyło. Nie miałem już problemów z postawą oraz techniką na stromych stokach, na muldach itp.

    Bardzo polecam wszystkim uczestnictwo w takim kursie, na prawdę, uważam że są to bardzo małe pieniądze jak za 6 dni 4-5h treningu dziennie (450zl).

     

    Na koniec wrzucę zdjęcie mojej nowej postawy :)

    Załączone miniatury

    • postawa.jpg
  12. Kurs kwalifikacyjny jak sama nazwa wskazuje ma za zadanie sprawdzić czy twoje umiejętności kwalifikują cię  do udziału w dalszych kursach. Nie jest to kurs nauki jazdy na nartach, dalsze kursy to także nie nauka jazdy tylko nauka metodyki nauczania. Rozpocząłeś dyskusję wyrażeniem chęci korekcji błędów i nauczenia się jazdy w każdych warunkach i w każdej pogodzie wiec moja propozycja jest taka w związku z tym iż carving to nie styl do jazdy w każdych warunkach weź sobie instruktora z klasyka.

     

    Rozmawiałem z doświadczonym instruktorem prowadzącym takie zajęcia: Berezik Mieczysław, powiedział że to najlepszy jakościowo/cenowo kurs w którym nauczę się dobrej techniki/postawy i każdy poziom jest mile widziany.

    Chciałem się wybrać wcześniej tak jak wspominałem na obóz z jakąś szkołą, aczkolwiek, o każdej można było znaleźć zarówno coś dobrego jak i złego. Dlatego- najważniejsze pytanie: Jaka jest szansa trafienia na dobrego instruktora !? Ponieważ tylko na tym mi zależało. Postanowiłem wybrać sam, a na dodatek po opiniach znajomych i forumowiczów wybieram się na kurs kwalifikacyjny.

     

    Pozdrawiam Adam,

  13. Super, dzięki wielkie !

     

    Postanowione, wybiorę się na kurs kwalifikacyjny. Tam u doświadczonego instruktora poprawię znacznie technikę. Rozmawiałem z nim i każdy stopień zaawanoswania jest dobry bo i tak zaczniemy od 0. :D

     

    Jeszcze raz dziękuję za każdy komentarz i pomoc w wykonaniu wyboru !!

     

    Pozdrawiam,

    Adam.

  14. Adam, 

     

    Proponuję pojechać sobie na kurs kwalifikacyjny do jednej z licencjonowanych szkół w Polsce. 

    Obecnie jest to chyba najtańsza forma nauki jazdy na nartach. Czasem dobrze jest wrócić i zacząć od podstaw. 

     Marcin, którą szkołę polecasz ? Szukałem dziś opinii na temat różnych wyjazdów, obozów dla dorosłych, niestety każda miała coś na "sumieniu". A to organizacja a to szkolenie.

    Uważam że, w dzisiejszych czasach bardzo ciężko znaleźć dobry kurs szkolenia technicznego. Szukam, pytam, niestety nie mam znajomych którzy byli na takich szkoleniach, ewentualnie wyjazdach.

  15. Trening trwa 5h ale jest 2x dziennie rano 3h, później 2h. Planowalem jechać nie wiem czy mogę mowic z MoreSport, polecana szkoła przez kilka osób.
    Problem w tym, ze nie wiem czy sobie poradze (nie mam ochraniaczy, twardy stok itp.) i czy taki trening podniesie moje umiejętności jazdy ''rekreacyjnej" dobrej technicznie bardziej niż trening indywidualno-grupowy ze szkoła ehschool(również polecanej) na poziome zaawanaowanym.
  16. Witam wszystkich,

     

    Jestem nowy na forum ale widzę że można tutaj znaleźć wiele ciekawych rzeczy oraz pomoc. Pytanie takie jak w temacie: lepiej wybrać szkolenie na tyczkach czy szkolenie grupowe (grupki do 5os) z instrukotorem ?? Mój poziom jazdy jest na poziomie między 6 a 7 (Jeździsz płynnie skrętem (cietym)[carvingowym]wywalić , NW i śmigiem, dostosowujesz technikę do warunków. Potrafisz zjechać ze stylem z każdej trasy w dobrych warunkach, wciąż jednak popełniasz błędy a bardzo trudne warunki sprawiają ci kłopoty. Możesz wybrać się na kurs kwalifikacyjny.) 

    Chcę nauczyć się jeździć dobrze technicznie w każdych warunkach oraz w każdej pogodzie. Pytam ponieważ kolega zaoferował mi wspólny wyjazd na tyczki (5h treningu dziennie, sl oraz gl) - instruktor stoi na dole, mówi o błędach i wieczorem videoanaliza. Aczkolwiek spotkałem się z opinią że jazda na tyczkach nie koniecznie się ma do jazdy "rekreacyjnej". Zawodowcem być nie chcę aczkolwiek chciałbym bardzo dobrze jeździć technicznie tak jak wspomniałem wcześniej. 

    Pytam ponieważ nie wiem czy taki wyjazd byłby lepszy od wyjazdu z instruktorem (gr 5 osobowowe - 5h dziennie) gdzie instruktor jeździ cały czas z Nami, zatrzymuje się i od razu mówi o ewentualnych błędach oraz co jest do poprawy.

     

    Czy ktoś kto doświadczał już takich wyjazdów mógłby pomóc ?? Co wybrać???

     

    Z góry dzięki!

    Pozdrawiam Adam!

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...