.......Robzon - facet patrzyw dzioby swoich nart - glowa powinna byc bardziej "na wprost". Co do gora/dol - nie ma tego pozadanego przejscia nart pod tulowiem, gdzie w momencie przejscia linii spadku narciarz powinien nieco obnizyc pozycje - ,znowu - moze to jest wynikiem malego nachylenia
BTW - cwiczenia na malym nachyleniu, niepowtarzane na coraz wiekszym spadku, do niczego nie prowadza, oprocz narcyzmu
..... Chłopaki jadą synchronicznie co siłą faktu wymusza wzajemną kontrolę a więc i gdzie indziej się patrzy a śmig jak, śmig. 95% narciarzy na tym forum tak nie pojedzie i to wystarczy.....
dzięki za odpowiedź, do tego to już sam Tadziu musiałby się odnieść albo np.Mitek lub ktoś z podobną wiedzą
pozdrawiam
ciekawe……………..
ciekawie to by mogło być Janie gdybyś odniósł się do postu Mitka a nie mojego (odebrałeś to jako podważenie Twojej wiedzy?)
wtedy może zaczęłaby się dyskusja o technice jazdy czego tu dawno nie było albo była w szczątkowej formie
a zdania Tadzia to jestem najbardziej ciekaw bo to w końcu jego jazdy się tyczy i z pewnością potrafiłby wyjaśnić dlaczego tak jedzie a nie inaczej. tylko, że tacy jak on to całą zimę jeżdżą i nie mają czasu na przeglądanie forum i odpisywanie na czym niestety tracą tacy jak ja
wkladki to nie jest sposob na szpotawosc/koslawosc
Robzon - facet patrzyw dzioby swoich nart - glowa powinna byc bardziej "na wprost". Co do gora/dol - nie ma tego pozadanego przejscia nart pod tulowiem, gdzie w momencie przejscia linii spadku narciarz powinien nieco obnizyc pozycje - ,znowu - moze to jest wynikiem malego nachylenia
BTW - cwiczenia na malym nachyleniu, niepowtarzane na coraz wiekszym spadku, do niczego nie prowadza, oprocz narcyzmu
dzięki za odpowiedź, do tego to już sam Tadziu musiałby się odnieść albo np.Mitek lub ktoś z podobną wiedzą
..... 4/ fatalne trasy ( w sensie braku nachylenia) 5/ jezeli ten Pan na ok 2:30 to ten instruktor, to ….. jezdzi niezle, ale ma klopoty z pozycja glowy i balansem gora/dol (moze to wynikac z latwego terenu) .......
ad. 4/ większość ćwiczeń robi się na małej prędkości więc i niewielkim nachyleniu a tylko te do śmigu na sromiznach (przynajmniej na naszym wyjeździe tak było)
ad. 5/ możesz opisać jaka powinna być pozycja głowy oraz jak powinien wyglądać balans góra/dół albo dać link do jakiegoś "wzorcowego" filmiku?
dlatego ich nie ujawniam a przy okazji dziękuję wszystkim, którym się chciało napisać bo rzeczywiście w tym dziale coraz mniej porad i próśb o ocenę jazdy.
W tym sezonie co najmniej kilkanaście obszernych rozmów na temat techniki odbyłem. Większość jednak była przenoszona na priv aby uniknąć kosmicznych wtrętów.
Pozdrowienia
Tak było. Co ciekawe odnośnie filmów, które wstawiłem to na priva dostawałem równie dobre lub jeszcze lepsze uwagi niż te które pojawiały się w danym wątku. A szkoda bo skorzystali by z nich wszyscy (6-owicze i poniżej ) którzy szukają w tym dziale porad i informacji dot. techniki jazdy.
- skręty prowadzone na obu nartach - spadasz na wewnętrzną praktycznie w każdym skręcie
....
Cześć,
Możesz to spadanie na wewnętrzną dokładniej opisać, co masz na myśli?
Bo po tym co napisałeś powyżej i tutaj http://www.skiforum....tadeo/?p=482693 to nie do końca chyba rozumiem o co w tym wszystkim chodzi . Ja u mojej pinii widziałem jazdę na wewnętrznej (z 2013) praktycznie przez większą część skrętu gdzie powinna być na zewnętrznej.
Może i daję ale nie jestem dobry jako teoretyk i znawca sprzętu SL-ek. jeżdżę na swoich fischerkach i staram się zgłębiać i wprowadzać w życie coraz lepszą technikę jazdy i tyle jak każdy.Mam jakoś od od początku zakodowane ,że wordlcup jest dla zawodników i mistrzów tego sportu - taka pokora.
jeżdżę na RC4 worlcup a mistrzem ani zawodnikiem nie jestem
kiedyś kolega dał mi się przejechać na drugiej slalomce Voelkl i wydała mi się twardsza a on pojechał na moich i mimo, że dłuższych to stwierdził, że łatwiej mu się skręcało
gdy kupowałem moje Fischery to zapytałem z ciekawości o Atomicki, które też mieli w ofercie i sprzedawca (podobno jeździ na jednych i drugich) stwierdził, że na tych pierwszych może spokojnie śmigać cały dzień a po Atomicach ledwo wraca do domu ze zmęczenia
Ludzie !!!!!!! Przestańcie mi tu pierdoły pociskać.Nie chciałem zaciągnąć wiedzy na temat szkoleń i czy mam mocną 7 czy słabą, czy jeździć na gigantkach.
Interesuje mnie porada kogoś kto testował kilka slalomek i ma jakiś pogląd na ten temat z uwzględnieniem może wiedzy na temat jakości sprzętu może np jakaś porada typu Weź model ten a ten ale z innymi wiązaniami bo .... Od razu podam ,że komórka odpada( droga i nie mam ambicji zawodniczych).Poza tym dodam ,że atomic mnie nie interesuje.Pozdrawiam wszystkich i z góry dziekuję za poświęcony mi czas. . Jak nic nie wyniknie z tego tematu to kupię NARTY ROSSIGNOL RADICAL 8 SL. Jak to będzie badziew to się pokroje ( przez Was )
musiałeś się nieźle bo chyba nie w tym miejscu napisałeś
Różnicy specjalnej nie ma a to co jest może wynikać z objeżdżenia objawiającego się mniejszym napięciem. Ślepą uliczka jest na pewno odchylenie, rotacyjne skręty, asymetria, kurczowe trzymanie rąk - nie bolą ja mięśnie rąk i barków?
Najważniejsze jednak co powinieneś zrobić to jazda dłuższym skrętem z kształtowaniem fazy sterowania. To podstawa.
Pozdrowienia
Cześć,
Zapomniałem jeszcze na wstępie napisać, że przejazdy z 2013 są na niebieskiej trasie po naturalnym śniegu a tegoroczne na czerwonej w warunkach jak wszędzie w tym roku w Polsce i Czechach, choć na filmie wyglądają na idealne.
Co do kurczowego trzymania rąk to pewnie z powodu kamery. Ja też zawsze coś skopie gdy jadę "do filmu", jak się za bardzo chce to tak wychodzi. Najlepsze przejazdy miała na luzie a zwłaszcza gdy nie jechałem obok lub z boku (o efekcie wiecznych uwag pisał dudezm).
Najważniejszym jednak celem była przesiadka z nogi wewnętrznej na zewnętrzną, uwzględnianie linii spadku stoku, kończenie skrętu na zewnętrznej i wyjście z niej w górę co się po części udało i wg mojej teorii dlatego skończyły się bóle nóg.
Aby wyeliminować pozostałe błędy, o których wspominasz potrzeba więcej czasu, ćwiczeń i oczywiście pracy z fachowcem.
... "Ciągle tylko ćwicz, ćwicz, popraw to, popraw tamto, pamiętaj o tym i o tamtym... Ja sobie chcę po prostu pojeździć. Z czarnej też zjadę bez wywrotki więc daj mi spokój" - tak było u mnie....
jest podobnie z wyjątkiem czarnej
... to idę o zakład, że następnym razem będzie " o nie, drogi robzonie, nie pojedziesz na żadne szkolenie z panem Skowrońskim. Co to ja gorsza? PojedzieMY razem"....
od przyjazdu ze szkolenia marudzę aby na następne pojechać razem
.... Głównym problemem jest jazda na tyłach nart ...
było coś jeszcze. równie złego a może nawet gorszego co objawiało się bólem mięśni ud, który teraz zniknął i to największy +
zawsze tłumaczyliśmy to jazdą na orczykach i kotwicach (w pecu jest jedna kanapa, na której jeździliśmy najmniej) a przyczyną była ... (jeszcze poczekam, na pewno ktoś o tym napisze)
Może tak-zdecydowanie na plus zmiana stroju (ten wątek ostatnio modny).
Co do samej jazdy trochę za mało umiem ,żeby się kompetentnie wypowiadac.Ale mam uwagę:Ty uczyłeś się u bardzo dobrego instruktora,aTwoja połówka jest szkolona przez trochę lepszego od siebie amatora,a nie przez fachowca.Czujesz różnicę?
strój, jak dla mnie, akurat najmniej ważny (poza kaskiem) a różnicę czuję bo nie jestem debilem
ale mimo, że jestem tylko nieco lepszym amatorem wystarczyło to do zmiany kilku szczegółów i oczywiście widzę pozostałe błędy i myślę, że jeszcze co nie co udałoby mi się poprawić gdybyśmy więcej pojeździli razem i gdyby pinia chciała robić więcej ćwiczeń
wypadało przelać co nie co nabytej wiedzy do drugiej połówki
w filmiku jest jazda pinii ze stycznia 2013 gdy jeszcze byliśmy samoukami i w lutym 2014 po krótkim "wykładzie" z teorii i kilku wspólnych zjazdach - teraz pinia jest półsamoukiem?
ćwiczeń nie było za wiele, okazuje się, że połówka połówce nierówna i mogłaby się przelać
i teraz pytanie: idziemy w dobrym kierunku?
pozdrawiam
robzon
ps. później, po Waszych uwagach, napiszę jakie są +++ w odczuciach pinii
I jeszcze brak wyobraźni. Spotkaliśmy w tym roku w Pec'u rodzinę, która przyjechała po raz pierwszy na narty. Tata z synkiem po przyjeździe poszli do wypożyczalni i na Javor. Sami. Bez instruktora czy znajomych, którzy wcześniej jeździli.
Jak sam stwierdził "zabiłby" syna. Na szczęście udało im się dotrzeć na dół i po ochłonięciu sprzedali bilety i w długą. W kolejnych dniach pojawiali się już tylko tutaj
Zimy są statystycznie takie jak dawniej tylko narciarze są g... o warci.
Pozdro
cześć
co do zimy to odkąd jeżdżę na nartach to nie pamiętam tak ubogiej w ilość śniegu i mrozu (Karkonosze).
co do narciarzy to coś w tym jest. kiedyś będąc tydzień na nartach skuter z noszami widywałem 2, 3 razy w tygodniu a w tym sezonie 2, 3 razy dziennie + helikoptery po rannych.
ale pewnie jest to też związane z małą ilością śniegu i mrozu = trudniejsze warunki (stok prędzej rozmięka, odsypy, zlodowacenia itp).
Winterpol, Mieszko, Nartorama. Te działają. Co do wypożyczalni to ta, która będzie najbliżej miejsca zaparkowania samochodu wg mnie. Ja jadę jutro na późne popołudnie i część nocnej. Życzę przyjemnej jazdy, chociaż robią się coraz gorsze warunki z powodu ciepła.
cześć,
każdego dnia jest wieczorna? jakie są wtedy warunki?
Tomal przed i po szkoleniu
w Nauka jazdy
Napisano