Skocz do zawartości

zajÄ…c

Members
  • Liczba zawartości

    198
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez zajÄ…c

  1. Ale widzisz na kamerkach, że nie ma praktycznie śniegu? Na szczęście prognozy są obiecujące.

    Oby otwarli Zbójnicką Kopę - bo jadę z mega początkującym narciarzem. I miałem plan go tam zostawić po dwóch wspólnych zjazdach. Powinien sobie poradzić heheh.

    Nie bój nic, Zbójnicka Kopa to "MUST HAVE" dla większości klientów Szczyrku, więc na 100% będzie chodziła :D mnie głównie chodzi o inne trasy. Poza tym że sporo śniegu zeszło teraz przez deszcz i plusowe temperatury, to jednak zapas był spory, a w najbliższych dniach powinno dopadać - tak że raczej problemu być nie powinno. Bardziej mnie martwi że zwolnili ludzi i może się zdarzyć że nie będzie komu tras przygotować - ot cała tajemnica.

  2. https://nartykrakow....872OT37-Tq.html

    mysle jeszcze nad tym mpdelem tylko troche ta oddychalnosc na poziomie 10,000

    Kurtka jak każda inna kurtka narciarska - Wujot opisał kwestie membran i jeśli zależy Ci na oddychalności, to skup się na tych z "Gore" na początku.
    Osobiście jeżdżę w membranie 10k (neoshell) i zimą uważam to za wystarczający parametr (a latem każda membrana staje się ceratą :D) tyle że moja kurtka jest bez ocieplenia.

  3. TMR w Szczyrku sprzedaje już skipasy na następny weekend. Puki co po 109 PLN, całodzienny. Założę się że będzie jeszcze drożej.

    Info z strony:
    "Jutro podamy komunikat o trasach, które będą przygotowywane do otwarcia. Widzimy się już za 7 dni!"

     

    Chyba sobie jaja robią jeśli mają zamiar nie otworzyć wszystkich tras <_<

  4. Aż się dziwię że jeszcze nikt nie napisał żebyś wybrał takie, które się żonie podobają i pasują do stroju :lol: :D

    A tak bardziej serio, choć znawczynią nie jestem - wg mnie masz 2 warianty:

    1) jeśli żona chce się narciarsko doskonalić i jeździć coraz lepiej, to zdecydować się na narty sportowe (SL / GS - zależnie od preferencji jazdy),

    2) jeśli żona nie ma zbyt wielkich ambicji sportowych ale chce dobre narty na różne warunki, wybrać coś z drewnianym rdzeniem długości min. 155 do ~160cm (może być i 165) z najwyższych damskich modeli dowolnego producenta. Możecie się kierować np. WordSki testem: https://www.skionlin...-kobiety,3.html

    Tak ja to widzę, ale są tu bardziej objeżdżeni użytkownicy.

  5. Tymczasowe obiekty budowlane o ile nie zostaną rozebrane lub przeniesione w inne miejsce przed upływem 120 dni wymagają pozwolenia na budowę. W opisywanym przypadku raczej skorzystano z możliwości usytuowania tej naczepy na nie dłużej niż 4 m-ce (grudzień-marzec - w zupełności wystarczy, przynajmniej "na papierze").

    Inną kwestią jest bałagan urbanistyczny i zaśmiecanie naszych miejscowości takimi czy innymi prowizorkami, budami, reklamami, szyldami - jest tego pełno i jest to estetyczny dramat. Ilekroć odwiedzam stacje narciarskie za granicą jestem pod wrażeniem ładu i jakości materiałów zastosowanych do budowy nawet najmniejszego obiektu.

    Mam nadzieję, że kiedyś też dorośniemy i dobijemy jako społeczeństwo do podobnego poziomu (choć rozglądając się dookoła, to jeszcze wiele przed nami). Oby...

  6. Cześć,

    Żona kolegi miała ten sam problem. Użyła gąbek, tak, zwykłych gąbek. Np. gąbek kąpielowych lub takich do mycia samochodów. Mają różną gęstość więc trzeba eksperymentować. Odpowiednio wycięte, docięte, przycięte dały efekt w postaci komfortu w około 80%. Oczywiście gąbki wkładała między język a piszczel.

    Wiem, wiem. Wieje amatorszczyzną ale podobno liczy się efekt.
     

    Dokładnie, miałam taki problem w rolkach i przez wiele lat używałam gąbki przeciętej wzdłużnie na pół (jedna gąbka wystarcza wtedy na 2 nogi :D) może nie jest to super praktyczne rozwiązanie, ale daje dobre efekty.

    W butach narciarskich miałam problemy ze skorupą wcinającą się w łydkę - za wysoka cholewka do mojej budowy anatomicznej (przez wiele sezonów myślałam że jeżdżę na tyłach na okazało się że łydki bolały mnie bo miałam źle dobrane buty pod tym kątem - skupiając się na długości i szerokości nie zwróciłam na to uwagi).

  7. Na tym forum "lansuję" ubieranie wielowarstwowe bo daje to większą swobodę dopasowania się do warunków. Mam przekonanie, że wszyscy moi oponenci (w tym i Ty) mogliby zmienić zdanie gdyby spróbowali zmienić jedyne słuszne kurtki narciarskie na te outdoorowe. Czyli "przeszli" do sekty wielowarstwowców :)

    Ja też lansuję wśród znajomych, ale z marnym skutkiem :D generalnie kurtki narciarskie mają dużo bajerów-szmerów i cieszą się powodzeniem wśród osób, które np. nie wyobrażają sobie jazdy z małym plecaczkiem, gdzie można upchnąć jakiś tam batonik, warstwę termiczną w razie potrzeby itp.

    Jeśli komuś jest dobrze w tych ocieplaczach, to niech sobie jeździ tak jak lubi...

     

    P.S. Ja mam uraz z dzieciństwa, kiedy to mama na sanki ubierała mnie w najcieplejsze ciuchy, a potem była zdziwiona, że jak je zdejmowałam w domu to warstwy spodnie można było wykręcać, bo były mokre od potu :)

  8. Lepiej jak w temacie wypowie się Adam :) ...ale nieco poważniej, żona niestety jest tym z cięższych przypadków, paraliżowanych przez strach, tego nie przełamuje się łatwo i jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że podda się i nie będzie jeździć.

    Syn dziś 2 dzień na nartach i zadowolony, córka pierwszy raz i też zachwycona. Jakoś tam powoli damy radę.

    Wiesz co, może nic na siłę? Mam przyjaciółkę, typ asportowy, na nartach zaczynała jeździć jak była dzieckiem (ja koło 30-tki), dziś ona zastanawia się czy brać narty w ogóle na nasz najbliższy wyjazd w Alpy, a ja nie nie mogę się doczekać kiedy będziemy na tych pięknych, długich trasach. Po prostu nie wszystko jest dla każdego. Są osoby, które nie lubią nart (to straszne, wiem) ale np. jeżdżą tyle o ile, żeby właśnie mężowi / dzeciom nie komplikować urlopu. Moja przyjaciółka nastawia się po prostu na piękne widoki i przebywanie na świeżym powietrzu. Nie wszystko jest dla każdego...

  9. Pilsko dziś nie zawiodło, warunki są ok. jak na tę zimę: popołudniu na stokach wychodziła miejscami trawa i kamienie, tak że trzeba uważać (ale spokojnie można ominąć). Odsypów niezbyt wiele, śnieg nie był mokry ze względu na temperaturę.

    Parking za 20 zeta to lekka przesada, być może zrewiduję ilość wizyt na Pilsku w związku z tą nowością. W końcu spadnie śnieg i będzie większy wybór gdzie jechać...

  10. Dla Ciebie chyba. Ja tam za parę groszy na dzień. Liczę w tym sezonie na pod 60 dni wiec naprawdę parę groszy na dzień lub jak kto woli po 8 dniach za darmo. Zawsze możesz jechać na Kasprowy czy Pilsko.

    No dla mnie tak. 60 dni w Szczyrku raczej nie zazdroszczę, nawet za grosze. Wolę moje grosze zamienić na euro i pojeździć gdzieś gdzie nie trzeba stać w kolejkach do wszystkiego (parkingu, wyciągu, baru) a nawet nierzadko można znaleźć się samemu na zupełnie pustej trasie :D

    A widoki - bezcenne :)

  11. W zeszłym sezonie w Szczyrku były testy Nobili - udało mi się przypadkiem przejechać na nartach AM. Rewelacji nie było, stok był akurat jeszcze zmrożony więc jechało się średnio (o wiele lepiej w takich warunkach jechały moje Voelkle RTM). Nartka była lekka, taki jakby allround dla początkujących.

    Znajomy pożyczył Nobile SL i był zadowolony, chcieliśmy się zamienić po godzinie, ale była już kolejka zapisów i na SL nie udało mi się przejechać (szkoda bo były wyraźnie "porządniej" zbudowane, sztywniejsze i cięższe). Ogólnie natomiast ekipa wysłana do testów nie była jakoś specjalnie kompetentna - na pytanie o ceny, możliwości zakupu, dodatkowego testowania itp. nie potrafili odpowiedzieć. 

  12. Podsumowując tę cenną dyskusję i rady, za które Wam wszystkim dziękuję... :)

     

    Popełnione przeze mnie błędy:

    1. Zbyt krótka narta. 

    2. Postrzeganie slalomki jako narty tylko na sztruks. Dlatego porównanie do roweru szosowego nie jest dobre, bo kolarzówką nie wyjadę na gruz, a na slalomce ujdzie.

     

    Błąd 1 jest gorszy w skutkach, bo narty już zakupiłem (nowe z tego sezonu, dosyć drogie, choć z rabatem :)).

    Błąd 2 jest bezbolesny, bo tym chętniej sięgnę kiedyś po slalomki :).

     

    Co mi się w praniu sprawdziło?

    1. Wygodne, dopasowane buty, może i kapcie, ale w moim odczuciu, na obecnym etapie, idealne dla mnie połączenie wygody z flex'em.

    2. Narty też się sprawdziły - na początku było nerwowo, ale później dużo łatwiej, łatwo (ześlizg). O to mi właśnie chodziło. By się zapoznać, pobawić na stoku, a nie zniechęcić :).

     

    Co dalej, czyli w przyszłym sezonie?

    1. Zamiana nart AM na dłuższe (aczkolwiek Seniorowi dziękuję za głos wyrozumienia :); dlatego rozważę przeczekanie kolejnego sezonu) lub

    2. Kupno butów + slalomek.

     

    Punkt 2 jest na razie mało realny/dalszym celem, którego nie zarzucam (ale może za 2 sezony jak najbardziej) ponieważ póki co zamierzam podążać drogą skiturowca (tu dziękuję MarioJ za zrozumienie :)), którą m.in. wyznacza moje "ulubienie" i przywiązania do Scarpa Maestrale :) (może jest kobieta, która mnie zrozumie ;)?).

    Hihi, ja rozumiem, bo od tego sezonu jestem posiadaczką Scarp Gea RS :) ale jednocześnie zainwestowałam w narty typowo trasowe czyli komórki SL.

    Wydaje mi się, że z biegiem czasu dojrzejesz do tego, co wybierasz: czy trasy, czy skitury i wtedy bardziej będziesz rozwijał sprzęt w danej kategorii. Ja zdecydowałam że jedno i drugie jest dla mnie ważne i zależnie od sezonu będzie dominowało jako wiodąca aktywność zimowa.

    Kompromisy są dobre na początku, ale wraz ze wzrostem objeżdżenia zaczyna brakować tego czegoś (sztywności buta, stabilności narty itp.) oczywiście mi stale brakuje umiejętności i na to już sprzęt nie poradzi, choć może minimalnie ułatwi ;)

  13. Tury mają trochę wyższy rant z przodu i mogą być niekompatybilne z wiązaniami alpejskimi. Jeśli masz wiązania, które są przystosowane to takie rozwiązanie jest ok. Pewnie z tego względu mało kto tak jeździ, dodatkowo turowe zazwyczaj jednak są bardziej kapciowate.

     

    Dokładnie tak, próbowaliśmy ze znajomymi dopasować buty turowe do wiązań które mamy w nartach i nie udało się. Dodatkowo kolega często wypożycza narty zjazdowe w celach poznawczych i do różnych warunków, więc to dodatkowy kłopot żeby zestawić but z nartą.

    Poza tym, że buty skitourowe są zazwyczaj jednak bardziej miękkie od zjazdowych, to są zwyczajnie droższe (czasem znacząco), co tym bardziej ludzi nie przekona do ich kupna jeśli priorytetem dla nich są trasy.

  14. Na Fejsie zaprasza Stożek.

    Ujemne temperatury nawet w ciągu dnia i świeży śnieg.

     

    Dodatkowo możliwa jazda na tyczkach SL.

     

    Jednak coś człowiek traci jak nie ma fejsa :D dzięki za wiadomość.

  15. Czekam na relacje. Moje Dynastary właśnie prężą swe wdzięki w biurze (kurier dziś dostarczył). Mam wielką ochotę wziąć je w plener, ale dysponuję jedynie wolną niedzielą, która zapowiada się jako bardzo ciepła. Może Pilsko?

  16. Czyli nie zabiły, a wzmocniły, jak w starym przysłowiu. Będziesz miał z nich radochę. Przy okazji widać, że nawet wąska i krótka narta daje sobie radę w kaszy.

     

    Chyba bardziej narciarz niż narta ;)

    Ciekawa jestem dalszych relacji. Ja tymczasem muszę się uzbroić w cierpliwość, bo na pierwsze zjazdy raczej poczekam do następnego sezonu (warunki już w okolicy kiepskie, a w Alpy się nie wyrwę niestety).

  17. Polemizował bym z wytrzymałością balsy w jakimkolwiek kierunku.

    Oczywiście jest wytrzymalsza wzdłuż włóknistych słoi ale z łatwością i tak łamie się w palcach.

    Nie w rękach a w palcach !

    Ok, mam jakoś inne wspomnienia, ale dawno już nie trzymałam balsy w ręce. Na pewno nie da się tego porównać do zwykłej deski. Zaletą niewątpliwie jest niska waga.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...