Skocz do zawartości

Kristow

Members
  • Liczba zawartości

    34
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Kristow

  1. Kristow

    Jaworzyna Krynicka

    Ja bardzo lubię Krynicę. Do Czarnego Potoku jeżdżą busy i PKSy dosyć często. Fakt że trzeba płacić. Kibel też płatny 2zł chyba. Na Jaworzynie najlepiej być o 8:40 i wjeżdżać razem ze startem kolejki bo po 13-14:00 faktycznie coraz mniej frajdy z jazdy. Karnety dzienne są do 15:00 i jest to jakaś pomyłka. Z drugiej strony masz możliwość zniżki za smsa w Plusie i 6 godzinny karnet od 9:00 do 15:00 wychodzi 62zł. Jest to ponad 2 razy mniej niż karnet na Chopok na 7,5h, który kosztuje 31 Euro...Jest to taniej niż Szrenica, Białka czy Kasprowy. Poza tym masz w okolicy dobry dojazd do Wierchomli - 30 min busem z Krynicy, Słotwin - 5 min busem czy Tylicza. Moim zdaniem Krynica to najlepsza opcja w Polsce. Może kiedyś połączą Słotwiny z Jaworzyną i Wierchomlą i wtedy będzie ośrodek zdecydowanie nr 1.
  2. Kristow

    Jasna Chopok

    Właśnie dużo ludu jest na Chopoku? My jedziemy w czasie ferii Słowaków w 2 połowie lutego. Bardzo wtedy jest tłoczno? Co do KAsprowego to możesz otrzymać 23% zniżki za smsy z Plusa ale i tak chyba na Słowacji lepiej bo coś będzie działać a na Kasprowym nie koniecznie. W ogóle to rozpatruje kilka wariantów. Z jednej strony chciałbym mieszkać blisko wyciągów więc najlepiej w okolicach Jasnej. Z drugiej strony jest tam drożej i może być dużo ludzi na stokach. Zastanawiam się zatem czy nie spróbować szczęścia w Rużemboraku. Jest tam nienajgorszy ośrodek. Miejscowość znajduje się stacje pociągiem od Liptovskiego Mikulasa, a stamtąd są jakieś busy na Chopok. Jest też bezpośredni bus do Dolnego Kubina i Donavalów a tam są 2 niezłe ośrodki. Teraz pytanie - jak jest z odległościami do stoków od centrów i stacji kolejowych/autobusowych: Rużemborok, Donavalów, Dolnego Kubina? Czy da się tam jakoś sprawnie dojechać transportem miejskim. Co uważacie o takiej opcji? Na papierze wygląda to nieźle ale wolałbym sprawdzić zanim zdecyduje się na nocleg w konkretnym miejscu.
  3. Osobiście uważam, że jest to sprawa ośrodka jakie reguły dotyczące karnetów stosuje. Można się z tym nie zgadzać i po prostu nie jeździć. Nie ma się co czarować w Kotlenicy nie zrobiono tego po to by ułatwić życie narciarzom tylko po to by ściągnąć z nich kilkanaście procent więcej pieniędzy. I tak zapewne się stanie. Ja na pewno do Białki nie pojadę. Może dla niektórych to zaściankowość ale nie raz kupowałem i nie raz sprzedawałem niewykorzystane do końca karnety. Dzięki temu można było obniżyć koszty jazdy o kilkadziesiąt procent. Jeżeli karnet jest imienny bądź zasady są takie, że może na nim jeździć tylko 1 osoba to trudno, ale jeśli nie jest imienny to nie widzę powodu czemu miałbym oddawać karnet na którym zostały 3h jazdy i za który zapłaciłem jeżeli mogę go komuś oddać bądź odsprzedać. Narty/snowboard to drogi sport i nie każdego stać na płacenie 100zł za dzień, nie każdy też chce tyle płacić za ten standard nawet jeśli go stać. Zwłaszcza że nie ma ani jednego ośrodka w Polsce, który możnaby porównać do najlepszych na Słowacji, nie mówiąc już o Austrii czy Włoszech. A kolejki i zatłoczenie w takiej Białce chyba nie mają sobie równych.
  4. Hehe dobrze popatrzeć na takie zdjęcia bo miałem ochotę pojechać tam na 2-3dni na przedsezonową rozgrzewkę a nigdy tam nie byłem. Ludzie tam jeżdzą bo są tam same krzesła i jest dobry dojazd zarówno z Krakowa jak i Wawy. Ja uczyłem się jeździć na desce na Jaworzynie i Pilsku. I powiem szczerze że jak kilka razy spadło się z orczyka w Korbielowie i trzeba było iść albo w górę albo w dół bo trasa była oddzielona od wyciągu lasem, to człowiek miał serdecznie dość. Myślę więc, że jeżdzą tam głównie Ci którzy albo się uczą, albo mają blisko.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...