Skocz do zawartości

gajowy01

Members
  • Liczba zawartości

    1 474
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez gajowy01

  1. Witam, kupiłbym sobie nowy kask, tylko szukam czegoś oryginalnego ( niepowtarzalnego na stoku :) ). Chciałbym prosić o pomoc w zakresie podania mniej znanych firm, które oferują kaski narciarskie. Obowiązkowo twarde ucho, kaski bardziej zjazdowe. Znam już na wylot - uvexy, cebe, salomon, atomic, rossignol, blizzard, dainese,alpina, podoba mi się scott wc comp rc, briko indian (najładniejszy, cena mnie dobija), briko stratos evo :). Jeszcze jakieś propozycje firm lub namiarów na sklepy które posiadają wymienione modele w przystępnych cenach? Pozdrawiam :) PS. aha jeszcze marker cheetah ale też cena zaporowa :(

    Ted Ligety jezdzi w odpalonych kaskach, ktore firmuje swoim nazwiskiem, czy tez sam produkuje :) Marka "Shred" (takze gogle) - ale te ktore widzialem unalbym za ...dosc paskudne :) Tyle znalazlem - ceny niczego sobie :) http://www.ceneo.pl/...d_P0-188896.htm
  2. Witam na wstępie wszystkich forumowiczów :) Teraz do rzeczy. Waga 65 kg Wzrost 173 cm Poziom umiejętności 6-6,5 Na przygotowanych trasach nie mam problemów z płynną jazdą. Gorzej sytuacja się ma muldach, co nie jest u nas rzadkością. Wcześniej miałem Volkle unlimited s zeta, wymieniłem na roczne używki Atomic SX GT. Tak mi doradzono, czy to dobry wybór dla mnie. Preferuję średnią długość skrętu Wielkie dzięki za opinię

    po pierwsze jaka dlugosc - bez tego sie nie da po drugie - na bank to narta pozakatalogowa, zrobiona pewnie dla Makro wiec i tak bedzie trudno - ale mozesz podac taliowanie - wtedy mozna sprobowac wysledzic co to jest naprawde :)
  3. Witam, http://www.narty.spytkowice.pl/ Pytanie do zorientowanych- gdzie można w pobliżu pojeździć bardziej poważne - oczywiście w grę wchodzi i Słowacja i Czechy- powiedzmy do 1,5h w jedną stronę samochodem. Widziałem, że na Chopok wydaje się być w zasięgu. Nie za bardzo się orientuję w tej okolicy i wdzięczny będę za sugestie jak zaplanować sobie ten tydzień.

    Generalnie to ten rejon Malopolski utkany jest roznymi stacjami, niestety malymi, akurat takimi dla mnie na pare godz./popoludnie - dlatego znam sporo :) Spytkowice - no to sam wiesz - znudza sie szybko. Najblizej masz do Rabki, rzut beretem, 10km(?) - a tam np. Maciejowa: http://www.maciejowa-ski.com/ i Polczakowka - stoczek krotki ale fajny - dosc ostry, czesto bawia sie tam na bramkach http://www.polczakow...egion-rabka.pl/ nie do konca "powazne" narciarstwo ale jakas odmiana jest - stoki oswietlone. Stosunkowo niedaleko w kierunku na pln.-wsch., za Mszana Dln. jest pare miejsc jak Lubomierz, Koninki, Limanowa, Laskowa. Jakies 40 km masz do Zawoi - dlugie krzeslo 1400m - calkiem fajnie - chyba ruszy w tym sezonie :) http://www.zawoja-ski.pl/ W kierunku na pld. za Chocholowem Witow-ski ...strata czasu :) http://www.witow-ski.pl/ Stamtad tez rzut beretem do Zakopanego. Za Chocholowem. chyba trzecia wies na Slowacji - Vitanowa - nowe krzeslo (ub. rok): http://www.skivitanova.sk/ Ciut dalej, w lewo :) Oravice - wyciagi + aquapark: http://www.meanderpark.com/ Oprocz tego na Orawie i okolicach jest jakies fafnascie roznych mniejszych/wiekszych miejscowek: Hrustin (Zabava i Ski7), Oravska Lesna, Nizna-Uhliska, Zuberec (x2) itd. ale ew. warte uwagi sa: Rohace (Zverovka/Spalena) - calkiem dlugie krzeslo (1,5km), do tego juz w Tatrach Zach. http://www.tatrawestsro.sk/ Kubinska Hola, i ew. Oravski Podzamok - Racibor: http://www.kubinska.sk/ http://www.racibor.sk/ To wszystko jest w odl. max. godziny drogi - najdalej chyba do Dolnego Kubina - ok. 70 km, ale to i tak duzo blizej niz do Jasnej na Chopok (ponad 100). Jak widac, jesli jestes mobilny i bedzie ci sie chcialo - to mozna sobie jakos tydzien urozmaicic :) PS. Ja rozumie, ze z glebi Polski(?) moze tego nie widac ale Czechy to troche daleko sa, a do najblizszego osrodka narciarskiego to pewnie jest jakies kilkaset kilometrow :)

    Użytkownik gajowy01 edytował ten post 21 listopad 2009 - 16:44

  4. Witam wszystkich serdecznie :) jestem nowa na forum i potrzebuję porady :) Obecnie jestem na etapie zakupu butów narciarskich, zdecydowałam się praktycznie na Lange Exclusive 80, z poprzedniego sezonu. Zastanawiam się tylko nad rozmiarem buta, mam możliwość wymiany. Z "miarki" w sklepie wyszedł mi rozmiar 23,5-24 ale bliżej 23,5. Mierzyłam 24 i takie zakupiłam, jednak w domu, gdy założyłam je na skarpetę narciarską, jest w miarę gruba ok 2mm po jakiś 15 minutach zaczęły mi drętwieć stopy. Na drugi dzień to samo, poszłam wymieniłam na 24,5. Wydaje mi się, że nie drętwieje mi teraz, jeszcze jutro zrobię przymiarkę, ale zastanawiam się czy powinnam brać o rozmiar większego buta niż mi wyszedł? Właściciel sklepu powiedział mi, że "Jak komfort w sklepie, to kapeć na stoku, jako mały komfort w sklepie to precyzja na stoku" stąd moje przemyślenia. Mogę poruszać palcami, w 24 było bardzo ciężko, ale wydaje mi się, że lekko mi pięta podchodzi do góry :( Czy drętwienie może być spowodowane zbyt grubą skarpetą?? Może mam bardziej snowbordową niż narciarską :o nie wiem sama jak do tego podejść, strasznie ciężka sprawa... z jednej strony się boję, że drętwienie nie ustąpi, a z drugiej, że jak 24,5 się rozbije to będzie za duży, a już z za dużymi butami miałam przygodę :( poradźcie coś, dziękuję :)

    Optymalnie jest tak: unieruchomiony staw skokowy, pieta nie moze sie ruszac, a zostaje troche luzu w palcach - tyle zeby mozna bylo sobie "gmerac" palcami :) W sklepie, przy przymierzaniu - skarpeta ma byc cienka. Moze jednak poczytaj to: http://www.skiforum....ead.php?t=15831
  5. W chwili slabosci... nabylem kask droga kupna ;) Przymierzalem sie do tego od dawna ale z nieznanych mi przyczyn z kilkudziesieciu(?) przymierzanych zaden nie pasowal, nie lezal tak jak trzeba - dziwna glowe mam? W koncu, w akcie desperacji (wspartej promocja) wzialem taki, ktory byl relatywnie najmniej niewygodny z jednoczesnym planem "poprawienia" go :) Dla porzadku, to ten - rozmiar XL: http://sklep.intersp...Z8-RK9C008.html W zasadzie jest prawie OK, poza tym, ze lekko uwiera w okolicach skroni (symetrycznie), nieduzo - ale na tyle upierdliwie ze chce to poprawic jakos. Rozwazam: oderwanie czesci "podsufitki" a potem... no wlasnie, co? Mloteczkowanie, ugniatanie, lyzeczkowanie czyms ostrym w celu wybrania, podgrzewanie z ugniataniem? :) Chodzi o poprawke rzedu 1-2 mm na glebokosc - moze ktos to robil i ma jakies rady? Co potem, czym to podkleic ponownie - nie chce skonczyc jak np. tu :) http://www.skiforum....ead.php?t=25010
  6. Niech ktoś przetłumaczy, bo to po słowacku nie wszystko rozumiem.

    -Úprava / roz¹írenie ly¾iarskych tratí
    -Nové sne¾né pásové vozidlo na úpravu ly¾iarskych tratí
    -Klzisko pri údolnej stanici sedaèkovej lanovky
    -Nové ubytovacie kapacity[/B]

    http://www.oravasnow.sk/pl/novinky.php


    * Zmiana / rozszerzenie tras narciarskich
    * Nowy ratrak
    * Lodowisko przy dolnej stacji kolejki na wyciąg krzesełkowy
    * Nowe miejsca noclegowe
  7. Witam! Jestem na etapie zakupu butów. Wypatrzyłem oraz przymierzałam buciki dalbello proton 11 o flex 100.Były jak najbardziej ok. Pomyślałem że warto było by przymierzyć Proton 15 Carbon flex 120 a tu niemiła niespodzianka w Polsce nie dostępne. Dzwoniłem nawet do dystrybutora na nasz kraj. Nic z tego. Trochę się uparłem żeby go przymierzyć i jade do Livigno 05.12 i mam nadzieję że gdzieś tam to uczynię a może i kupię. Może ktoś się orientuje czy ten but to jakiś super race, tak twardy że "normalny" narciarz go nie dognie? Bo nie widzę powodu dla którego sklepy go nie sprowadzają flex 120 to chyba żadna tragedia? Pozdrawiam PS. wszyscy sprzedawcy się tłumaczą się kryzysem.

    Nie sa to na pewno zadne "super race" chcby dlatego ze szer. to 101 mm. Normalna wysoka polka amatorska. http://www.skionline...&id_modelu=2626 Jak dotad w Alpach zawsze wychodzilo mi, ze jest drozej - Livigno to duty-free ...wiec nie wiem, ale na cuda bym nie liczyl (?) Ale jednego nie rozumiem, bo piszesz ze przymierzales, wiec...?
  8. ladne uzupelnienie dla wrzodowcow dodam ze nie trzeba stosowac zadnych dodatkowych lekow, jezeli podaje sie tzw enterocoated ASA czyli rozpuszczajaca sie w jelicie a nie w zoladku

    ... a w Polsce jest to dostepne w postaci powlekanej Polopiryny - dojelitowej, chyba w kazdej aptece :)
  9. Tu pięknie widać sprawdzalność pogody na TP z zeszłego roku. Grudzień w 2008 miał być śnieżny i mroźny. Z tego co pamiętam to było wyjątkowo ciepło tylko północna Polska była chłodniejsza, a pod koniec grudnia przymroziło w całym kraju i to ostro na Pomorzu nocami było około -10. Styczeń i luty według przewidywań miał być ciepły i wilgotny. Faktycznie było kilka cieplejszych dni, ale tez były mrozy po -20. Śnieg na naszych pomorskich stokach trzymał się od końca grudnia do połowy marca. Mam nadzieje, że w tym roku północ doczeka się nie gorszej zimy od ostatniej!

    No nie :) Kompletne pudlo w ub. roku z ta TP :)) Co dowodzi tylko, ze to wrozenie z fusow a nie prognozy, albo nawet nie wrozenie tylko wkrecenie ludzi ...jak przy horoskopach :)
  10. Czy orientuje siê kto¶ kiedy (mniej wiêcej) ratraki wesz³y do u¿ytku (chodzi mi raczej o Alpy, ni¿ o PL)?

    http://en.wikipedia.org/wiki/Snowcat Wynika z tego, ze pierwsze powstaly w 2. polowie lat 50. przy czym niekoniecznie dla zachcianek narciarzy :) Kiedy wjechaly na stoki nie wiem http://en.wikipedia....i/Snow_grooming Rosyjska wersja wspomina, ze w latach 60. z USA sprowadzano do Europy maszyny o nazwie "Ratrac" - stad np. nazwa u nas i zdaje sie, ze wtedy to sie zaczelo. Pamietam tez film "Niebezpieczne zwiazki" z 1959 r., pierwsza wersja tej swietnej historii zrobiona przez Vadima, przeniesiona w czasy im wspolczesne; troche tam sie dzieje w gorach, jezdza przez moment na nartach; m.in. Valmont jedzie - b. pieknie - i muldy byly jak ta lala :) czyli wtedy (w 1959) we Francji ratrakow jeszcze nie bylo :) W Polsce pojawily sie jakos w latach 70. PS. A w ogole to zupelnie "mainstreamowy" narciarski temat, czemu w Hyde Parku? - ja bym to przeniosl

    Użytkownik gajowy01 edytował ten post 13 listopad 2009 - 00:36

  11. Witajcie Czy istnieją takie narty, czy zwyczajnie ktoś zapomniał dopisać C na końcu?

    Istnieja, prawdopodobnie to Fischer Competition robiony dla Intersportu - inaczej pomalowany. Grafika przypominala (o ile pamietam) gigantowki Fischera albo po prostu Competition, czyli mialy zolte przody (nie czarne jak Race SC, czy Worldcup). Mam o tyle pewnosc, ze w grudniu ub. roku temu pytalem o takie narty sprzedawce na allegro, tak wlasnie odpisal - sprawdzilem stare maile, a byl to Luxton - czyli przedstawiciel Fischera o ile wiem. ... no chyba ze ktos po prostu nie dopisal C na koncu :) ale po kolorkach (jw.) mozna rozpoznac.
  12. Wątek wywołany przez Mitka. Otóż nasz przyjaciel twierdzi, że w przypadku awarii narciarza na stromiźnie jeździec nie powinien jej opuszczać na piechotę. Zapytałem o przyczyny. Nie miałem takiego doświadczenia osobiście i nigdy nie przyszło mi do głowy rejterować "per pedes". Owszem bywały sytuacje podbramkowe i trzeba było się dobrze pozbierać w celu opuszczenia stoku z tarczą. Jakie jest najlepsze rozwiązanie ? Na piechotę ? Czy w nartach mimo wszystko ? Tylko jak :eek:?

    Zawsze i wszedzie na nartach - oczywiscie na bialym stoku, bo bez sniegu to juz oczywiscie niekoniecznie :) Taka mam zasade, mialem odkad pamietam - wydaje mi sie, ze to zasada ogolna dotyczaca w zasadzie wszystkich, takze poczatkujacych. Podam przyklad: bardzo zlodzone Paradiso (czarna z lodowca w Tonale), slaba zsuwajaca sie narciarka, no i lekka gleba - pierwsze co zrobila to odpiela niestety narty: i w tym momencie zaczal sie najwiekszy problem - ona nie mogla nawet wstac bez nart(!), podcinalo jej buty bez zadnej kontroli, siadala na tylku itd. - bezradnosc. Bylem w poblizu, poswiecilem kilka chwil, wpielismy narty i jakos zsuwala sie dalej - "bockiem, bockiem, ... wartko ale cichusko" ;) - i jakos dala rade, bez nart to bylo po prostu niemozliwe. Na nartach czlowiek ma punkt podparcia, punkt zaczepienia - krawedzie, itd. Jesli jest problem, trasa cie przerosla - olewasz stylowosc i wysoka samoocene ;) - zsuwasz sie bokiem na nartach, i zawsze jakos na dol dotrzesz. Inny przyklad mi sie jeszcze przypomnial - bardziej zabawny: krzeselko; spada rekawiczka czy kijek kilka metrow przed stacja gorna; czlowiek zsiada, odpina narty i idzie po swoja rzecz, ... i po paru krokach wpada w puch po pachy :) ...oczywiscie wygrzebac sie nie moze za diabla :) Obsluga musiala zalozyc jakies rakiety, podreptala i jakos wyciagneli delikwenta, ...tutaj roli nart chyba nie trzeba tlumaczyc :) Mozna by mnozyc takie anegdoty - ale moja konkluzja jest jedna: narty sa potrzebne na nogach - maja pomagac a nie przeszkadzac w rekach czy na plecach.

    (...) ( bo z powrotem pod górkę to chyba nikt nie zaproponuje ).

    Moze cie zdziwie ale taki pomysl wydaje mi sie lepszy: w butach narciarskich latwiej sie wchodzi - mozna sie np. "wkuwac" szpicami butów w twardy stok. W sytuacji awaryjnej, np. wyrwanych wiazan itp. lepiej chyba wracac w gore niz pchac sie w dol. Oczywiscie wiele zalezy chocby od tego gdzie jest blizej :)

    Użytkownik gajowy01 edytował ten post 04 listopad 2009 - 20:17

  13. (...) 2)Jakie -||- aby nauczyć się wykonywać śmig z nogami roztawionymi na szerokość barków/taką jak przy jeździe równoległęj na krawędzi?

    Przepraszam, ze sie wetne... ale kolejny raz widze to - "na szerokosc barkow"... Taki Golota pare razy w wywiadach wspominal ze lubi narty - nie wiem jak jezdzi ale na pewno trudno mi go sobie wyobrazic prowadzacego narty na szerokosci wlasnych barkow :) Skad sie wzielo to okreslenie?! Podbudowy teoretycznej mi brakuje, nie wiem na pewno, ale powiedzialbym raczej, ze "w smigu narty prowadzone swobodnie na szerokosci bioder"?
  14. A jeździłeś w Temu - tam na końcu - bo tam nigdy nie byłem?

    Jezdzilem w calym osrodku Ponte di Legno, wiec w Temu takze i generalnie mnie sie tam bardziej podobalo niz w Tonale - z roznych wzgledow: - polnocne stoki - na wiosne oczywista przewaga - wyraznie mniej ludzi - na free ski to przewaga szczegolna :) - trasy srednio sa ciekawsze, ostrzejsze, pare czarnych - to juz kwestia wyboru Dla przykladu suma tras czerwonej i czarnej, z S.Gulia do Temu to wlasciwie to samo co Paradiso tylko, ze w lesie. I tu, przy okazji jedno spostrzezenie - najczesciej prezentowana mapka regionu jest oczywiscie uproszczeniem ze skrotem perspektywicznym - i wprowadza nieco w blad, bo wydaje sie ze Ponte to taki zakatek... Tymczasem w Ponte di Legno jest mniej wiecej tyle samo tras co w Tonale i na Prasenie razem - czyli jakie trzydziesci kilka km, przy tym bardziej urozmaiconych. - ostatnia rzecz, wyjatkowo nieobiektywna :) Akurat w ost. sezonie w czasie freeski, pogoda byla wyjatkowo kaprysna, czesto padalo: snieg, snieg z deszczem itp. Zeby jezdzic ponizej poziomu chmur, cokolowiek widziec, wybieralem nizej polozone Ponte i Temu - wolalem po prostu deszcz (ze sniegiem) niz mgle ze sniegiem :) PS. Gdzies napisales ze byles w Tonale kilkanascie razy - i nigdy nie dotarles tam nizej? OK, od paru lat jest polaczenie - jakby co to polecam :)
  15. Witam:) 18 Lutego zamierzam wpaść do Zakopanego razem z dziewczyną na około 5 dni. Chciał bym żeby ten wyjazd był fajny i nie za drogi. (Mówiąc ''nie drogi'' mam na myśli żeby nie przepłacić za hotele, narty itp.) W hotelu będziemy tylko nocować, wiec pikuj z łazienka nam wystarczy. Na pewno jest tu trochę ludzi co ma jakieś rozeznanie co do cen i jakości;) Chcieli byśmy pośmigać na Kasprowym (i nie tylko) i mieszkać niedaleko centrum, żeby nie płacić za taxi. Narty chcemy wypożyczyć już na miejscu, wiec jak znacie jakąś dobrą wypożyczalnie (cena/jakość) to prosił bym o namiary. Jest to nasz pierwszy wyjazd i nie jesteśmy za bardzo rozeznani. Czekamy na wasze propozycje

    Nic ci nie doradze poza jednym - nie jedz tam wtedy, jesli masz jakis wybor :) Srodek ferii, w Zakopanem, Kasprowy - masakra: mnóstwo ludzi, drogo, kolejki do kolejek itd. itd Jedz z dziewczyna ... gdziekolwiek indziej, nie wiem gdzie, sorry, ale sam unikam tego jak ognia choc mam to prawie pod nosem, z Krakowa rzut beretem. Ceny? ostatnio w kwietniu w Tyrolu placilem za piekny apartament mniej niz tydzien pozniej za ciasna klitke w Zakopanem na weekend majowy. Nie potrafie nic konkretnego, sorry za defetyzm i brak konstruktywnej propozycji :) ale, jak juz padlo - unikam. Wymysl cos innego - moze zmien termin? PS. Moze Jaworzyna Krynicka? Wierchomla? Jakies dalsze peryferia Zakopanego. Moze Slowacja, tez blisko - np. Chopok - od kiedy maja euro nie ma tlumow na Slowacji :)

    Użytkownik gajowy01 edytował ten post 24 październik 2009 - 14:11 propozycje

  16. Witam, dręczy mnie taki problem zakupowy, Czy kupić sobie kurtę narciarską, czy zrezygnować z tego pomysłu na rzecz softshella(niby bardziej uniwersalny) + polarek:confused: bo mam takie osobiste przemyślenia. Kurtka i softshel generalnie oscylują w takich samych cenach ( biorę pod uwagę max 700zł) Kurtka też ma swoje parametry które są podobne do ss. Bielizna termo.. + kurta o podobnych parametrach "technicznych" będzie sie tak samo chyba sprawować co ss. a jeśli będzie zimno to tak czy inaczej polarek pod spód trzeba ubrać. Jedyną rórznice którą widzę to możliwoś ubrania ss nie tylko zimą. Wyprostujcie moje dywagacje i doradźcie na jaki zakup sie nastawić.

    Skoro masz takie dylematy - to kup softshella + jakas tania cienka kurteczke wodoodporna typu wiatrówka. Oczywiscie z membrana - typu np. HyVent, bez zadnych podpinek itp. - zajmuje malutko miejsca. Mozesz ja miec gdzies pod reka, w plecaku, gdziekolwiek i narzucic w wypadku deszczu. Przyda sie tez np. na rower, na zagle :)
  17. Gajowy, zrób za korespondenta, bo nie mam jak w pracy posłuchać trójki :) Daj znać na czym stanęło

    Spróbuje "zbrifowac" choc mnie "trzepalo" w trakcie sluchania :) Strasznie mnie irytuja pomysy typu zakaz/nakaz, wrrr :) Wlasciwie to nic nowego nie uslyszalem poza tym co np. przeczytalem tu :) Refleksje mialem taka, ze im kto bardziej kompetentny, obyty w górach tym madrzej mówil - niby nic odkrywczego, ... ale w praktyce dzis to oznaczalo, ze jest mniej radykalny :) Najsensowniej GOPRowiec (jakis naczelnik z Podhala): ze problem niby jest ale w istocie znikomy, ze istniejace prawo w zasadzie wystarczy (czyli kodeks FIS) - bo jak ktos jest niebezpieczny to podstawa prawna w zasadzie jest, ze propagowanie dobrych zachowan - tak, tworzenie martwego prawa - nie. Sensownie tez jakis mecenas/instruktor: ze obecne prawo cywilne wystarczy (bo ubezpieczenie nie dziala itd.) i nie ma raczej sensu sankcjonowac karnie (nigdzie na swiecie tego raczej nie ma). Jakis Policjant/rzecznik jakos sie migal - ze to tylko idee/pytania do rozwazenia: rozrzut pogladow - od sprawdzania narciarzy przez wlasciciela alkomatem(?!) - jako przyklad, do jakis okraglych zdan o niczym - duzo gadal, nie wiem co. Zielonacki, ze kijki z odkrecana raczka i zawartoscia to nie bardzo :) ale kawa z rumem tak :) Sluchacze roznie, cytowani mailujacy tez pol na pol - od Katonów/radykalów do liberalów :) Najglupiej sluchacz, który postulowal prawo jazdy na narty...?! Inny smiesznie (choc czesc uzna ze tez glupio) cyt.: "lepszy pijany narciarz niz trzezwy snowboardzista" :) Deskarzom od sluchaczy tez sie ekstra oberwalo - ze tworza zagozenie :) Sonda w necie: wygrala opcja przeciw prawnym regulacjom - jakos 55:45 A zaraz potem w wiadomosciach podali, ze wlasnie konczy sie robic ustawa o kaskach - szczegolow nie znam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...